Strona główna/JUBILEUSZE. Stefan Batruch – człowiek jednający

JUBILEUSZE. Stefan Batruch – człowiek jednający

W tym tygodniu jubileusz urodzin obchodzi zasłużony dla dialogu ekumenicznego i relacji polsko-ukraińskich ks. dr Stefan Batruch. Redakcja od wielu lat współpracuje z Fundacją Kultury Duchowej Pogranicza w Lublinie, której przewodzi ks. Stefan, i która skupia oraz buduje ukraińską wspólnotę. Składamy Księdzu serdeczne życzenia, życząc zwycięstwa Ukrainy i pokoju. Ten miesiąc to szczególny czas dla ukraińskiej wspólnoty w Lublinie. Zostaje im przywrócona przestrzeń na ulicy Zielonej, miejsce do integracji w centrum Lublina. Zabytkowa cerkiew pw. św. Jozafata została zbudowana przez greckich kupców (pierwotnie jako cerkiew prawosławna wzniesiona w 1790 roku). W drodze porozumienia z kościołem katolickim przestrzeń ta została ponownie nadana grekokatolikom i do 18 czerwca są zaplanowane przez Fundację otwarte dla wszystkich wydarzenia. Obok kościoła znajduje się świetlica i Bractwo Św. Alberta – wpierające potrzebujące rodziny nie tylko od czasu rosyjskiej agresji, ale z dłuższymi tradycjami na ulicy Zielonej. Z tej okazji publikujemy pierwsze przekłady na polski tekstów Stefana Batrucha, które znalazły się w wydanym we Lwowie ukraińskojęzycznym zbiorze  pt. У ТОБІ — МОЄ УПОДОБАННЯ. Проповіді (Львів, Видавництво «Свічадо», 2021).

Stefan Batruch
Z języka ukraińskiego przełożyła i wybrała Oksana Basaraba

Pokój w Ukrainie 

(Homilia z dnia 26 stycznia 2022 r. podczas Mszy o Pokój w Ukrainie)

Lubelska archikatedra w dniu dzisiejszym po raz kolejny stała się miejscem ważnego spotkania, będącego odpowiedzią na apel papieża Franciszka oraz katolickich biskupów Polski i Ukrainy o modlitwę w intencji pokoju w Ukrainie.

Majdan w Kijowie, będący obroną godności społecznej, przed ośmiu laty był jedną z kolejnych prób przeobrażenia Ukrainy z dawnej republiki radzieckiej w nowoczesne państwo. Wybór dokonany przez ukraiński naród, tamtej pamiętnej zimy, został przepłacony życiem młodych bohaterów, rozstrzelanych na ulicach Kijowa oraz śmiercią wolontariuszy i żołnierzy, którzy zginęli wyniku działań wojennych w okupowanym Donbasie i Krymie. Rozbieżności, uprzedzenia ideologiczne oraz interesy polityczne i ekonomiczne między autorytarnym przywódcą Federacji Rosyjskiej a władzami Ukrainy doprowadziły do użycia przemocy wobec bezbronnych uczestników protestu.

Obecnie nad Ukrainą znów zawisła groźba wojny ze strony armii rosyjskiej. U jej granic gromadzą się setki tysięcy uzbrojonych żołnierzy, a liderzy wspólnoty międzynarodowej targują się z Kremlem o bezpieczeństwo kraju.

Szantażu i presji ze strony agresora oraz podżegania do nienawiści i rozlewu krwi nie da się pogodzić z nauczaniem ewangelicznym. Chrześcijanie tradycji wschodniej i zachodniej są jednakowo wezwani do miłowania i porzucenia drogi przemocy. To jednak nie oznacza akceptacji i obojętności wobec zła, gdyż każdy człowiek oraz całe narody mają prawo do słusznej obrony.

Szukamy dzisiaj odpowiedzi na pytanie, w jak adekwatnie reagować na zuchwałą agresję. Obojętność, brak wsparcia moralnego, duchowego, politycznego i dyplomatycznego w sytuacji zagrożenia, gdy wojsko jest w pełnej gotowości do ataku, jest milczącym przyzwoleniem dla działań wojennych agresora.

Obecnie wiele osób stoi przed bardzo trudnym dylematem: stanąć po stronie poszanowania prawa do suwerenności i nienaruszalności Ukrainy, czy chronić własne wygodne i dochodowe interesy. Bycie razem w obecnej sytuacji jest niezwykle istotne, gdyż tylko wolna i niepodległa, praworządna i demokratyczna Ukraina może przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa na kontynencie europejskim.

Jeśli dojdzie do wybuchu eskalacji zbrojnej w Ukrainie, to będzie ona efektem nieuporządkowanych i chorych namiętności w głowie despotycznego przywódcy, żądnego władzy i wzbogacenia się, chciwego nieograniczonego zysku i wpływów, dążącego za wszelką cenę do dominacji oraz pogrążonego w skrajnej nienawiści i nieufności wobec inaczej myślących.

Jak możemy pomóc Ukrainie? Za każdym razem kiedy słyszymy doniesienia o cierpieniach ludzi, o terrorze, o lęku, z którym muszą się mierzyć nasi sąsiedzi, chcemy działać i krzyczeć, ale jednocześnie brakuje nam odwagi, by jechać w miejsca dotknięte wojną, aby nieść wsparcie i pomoc. Pojawia się poczucie bezradności i zwątpienia, cóż my możemy zrobić, jeśli nawet przywódcy mocarstw światowych są bezsilni.

Apostoł Paweł w swoim liście do Tymoteusza mówi coś zupełnie innego. Nie lękajcie się, „Bóg nie dał nam ducha bojaźni, ale mocy i miłości oraz trzeźwego myślenia”.

Zatem jeśli autorytarny przywódca rozsiewa terror i strach to odważni, pełni nadziei i ufności w siłę Stwórcy chrześcijanie, połączeni w modlitwie, tak jak my dzisiaj, mają bez lęku propagować pokój, wierząc iż, tylko Boże Miłosierdzie może uwolnić ludzkość od potwornego zła, jakie rodzi polityczny egoizm. Jedynie Boża łaska może nawrócić serca i pokazać rozwiązanie w sytuacji po ludzku bez wyjścia.

Jeśli chcemy, by na świecie panował pokój, to idźmy odważnie zachęcenie słowami Jezusa jak „owce między wilkami”, i głośmy porozumienie oraz potrzebę dialogu. Jeśli chcemy, aby nasze narody okazywały sobie więcej życzliwi, to uczmy się pomnażać radość, nadzieję i optymizm w życiu codziennym. Jeśli chcemy, aby było mniej agresji i nienawiści w naszych relacjach, to wyrzućmy z siebie gniew i niechęć wobec innych osób i narodów.

Boża moc pojawia się tam, gdzie dwoje lub troje trwają w jedności na modlitwie, która ma moc zmieniać bieg historii i ochraniać przed zagrożeniem.

Powierzmy siebie wzajemnie i nasze narody ojcowskiej opiece Boga i zjednoczeni z ufnością wołajmy do Władcy wszechświata, aby wzbudził poprzez działanie swojego Ducha, pragnienie porozumienia w zniewolonym umyśle despotycznego agresora.

Niech Bóg chroni Ukrainę przed wszelką wrogością, oświeca umysły władców, zachęca wszystkie gałęzie władzy do pojednania, a nie do konfrontacji. Zatrzymaj, Panie, żarliwej agresji, która prowadzi do przemocy i wypełnij świadomość naszych narodów pragnieniem pokoju i współpracy dla wspólnego dobra obecnych i przyszłych pokoleń.

Jak dalej trwać w czasie zagrożenia

(Homilia wygłoszona 6 marca 2022 r. w Niedzielę Przebaczenia)

Minęła kolejna noc niepokoju i zbliża się dzień Zwycięstwa. Więc odrzućmy strach i niepokój przed atakiem wroga i załóżmy broń światła, odwagi i męstwa. Działajmy odważnie, bez kłótni i sprzeczności, ubierzmy się w dobroć i miłość.

Niech z ciemności zbrodni wojennych zabłyśnie jasne światło i oświetli głębię naszej istoty promieniem Bożej chwały. Ponieważ prawdziwa i niezwyciężona moc pochodzi z góry, a nie od nas.

Wojna to swoisty czas weryfikacji, kiedy wszystko, co było ukryte pod przykrywką przyzwoitości, zaczyna się manifestować na zewnątrz. Pod uśmiechem kłamstwa kryły się złe i podstępne intencje. Zgniłe i kłamliwe uczucia były owinięte w pozłacane opakowanie. Agresję nazywano zbawieniem, morderstwo – ochroną, ofensywę – pomocą, upokorzenie – koniecznością, zniszczenie – szlachetnym rozwiązaniem problemów.
Mieliśmy być podbici natychmiast, ale nie wyszło, chcieli nas zewsząd przygwoździć, ale przebiliśmy się, chcieli nas udusić, a my nie daliśmy się uciskać; zaczęliśmy być niszczeni, ale nie straciliśmy nadziei; chcieli nas odizolować, ale nie zostaliśmy porzuceni; chcieli nas obalić, ale sprzeciwiliśmy się. Byliśmy skazani na ludobójstwo, ale odnaleźliśmy w sobie nowe życie. Wierzmy wytrwale i mocno, bądźmy przekonani, że życie jest silniejsze niż śmierć, a miłość silniejsza niż nienawiść.

Byli jednak odważni i niezłomni wojownicy światła, którzy ryzykując życiem gotowi odmówić przemocy i zwodniczej hipokryzji. I w tym momencie cała ukryta brzydota malowanego smoka zaczęła ujawniać swoje prawdziwe oblicze. Konfrontacja militarna odbywa się na różnych poziomach. Z pozoru widzimy to w ofensywie i walce militarnej, politycznej, dyplomatycznej i informacyjnej. Jednak nadal istnieje wewnętrzna, ukryta, osobista rywalizacja i konflikt, który ma miejsce w umysłach bezpośrednich i pośrednich uczestników rozlewu krwi.
Dlatego czas wojny jest szansą dla każdego z nas na rozwinięcie umiejętności pozbycia się znienawidzonej złośliwości, która jak komórki rakowe wnika do naszego organizmu, próbując doprowadzić do autodestrukcji. Mamy okazję nauczyć się uspokajać panikę i poszukiwać siły i odwagi do wielkich i dobrych czynów.

Wśród cierpień agresywnej nienawiści mamy teraz możliwość okazywać współczucie ofiarom z życzliwością i bezinteresownym poświęceniem.
Teraz każdy z nas ma szansę uchronić się przed trującym gniewem i pragnieniem zemsty, które niczym niewidzialny wirus wkrada się podstępnie do naszej świadomości.

Mamy wielką szansę nauczyć się nie zatrzymywać zła i obelg, które prowadzą do dewastacji tego, co w nas dobre i piękne. Teraz jest dobra okazja, aby rozwinąć umiejętność przeciwstawiania się tym, którzy nadchodzą, nie z zaciekłej nienawiści do tych, którzy są przed nami, ale z miłości do tych, którzy są z tyłu.

Przyszliśmy modlić się razem, aby nabrać odwagi i silnego pragnienia wybaczenia sobie i innym swoich złych uczynków, poczuć, jak miłosierny Ojciec wylewa na nas uzdrawiający balsam przebaczenia. Chcemy nauczyć się bycia autentycznymi i szczerymi wobec siebie, ponieważ na własne oczy widzieliśmy, że hipokryzja i udawanie zabijają tożsamość. Chcemy doświadczyć obecności Wszechmogącego w głębi naszego bytu, a nie na zewnątrz, ponieważ tam, wewnątrz, jest prawdziwy korzeń naszego istnienia i właśnie tam następuje wewnętrzna odnowa.
Obecne trudności to dla nas szansa na uwolnienie się od przywiązania do ziemskich skarbów, które mole i robaki niszczą, a złodzieje kradną. Zaczynamy zdawać sobie sprawę, że prawdziwe skarby są niebiańskie, wiecznie trwałe i niezniszczalne. Niech nasze serca będą tam, gdzie znajduje się skarbnica najcenniejszych darów. (…)

Kultura Enter
czerwiec 2023

Dwa gołębie na przyściennej fasadzie z małą fontanną

"Konfrontacja militarna odbywa się na różnych poziomach. Z pozoru widzimy to w ofensywie i walce militarnej, politycznej, dyplomatycznej i informacyjnej. Jednak nadal istnieje wewnętrzna, ukryta, osobista rywalizacja i konflikt, który ma miejsce w umysłach bezpośrednich i pośrednich uczestników rozlewu krwi. Dlatego czas wojny jest szansą dla każdego z nas na rozwinięcie umiejętności pozbycia się znienawidzonej złośliwości, która jak komórki rakowe wnika do naszego organizmu, próbując doprowadzić do autodestrukcji." (ks. Stefan Batruch)

Stefan Batruch i ukraińskie wydanie jego kazań i homilii.