Strona główna/Dziecko w mieście. Udział dzieci i młodzieży w decydowaniu o przestrzeni miejskiej

Dziecko w mieście. Udział dzieci i młodzieży w decydowaniu o przestrzeni miejskiej

Dziecko, jak każdy obywatel, ma prawo wypowiadać się na tematy z nim związane, w tym również na temat otaczającej je przestrzeni. Dzieci nie tylko są zdolne do tego, aby formułować swoje potrzeby dotyczące przestrzeni, ale są wręcz ekspertami w wybranych dziedzinach, dostrzegają obszary problematyczne, zwracają uwagę na miejsca niebezpieczne, są znawcami swojej okolicy. Są również niezwykle kreatywne i chętnie biorą udział w inicjatywach tego typu.

Aspekt prawny

Demokracja gwarantuje obywatelom możliwość wypowiada się w sprawach dla nich ważnych. Dotyczy to również dzieci. Najważniejszym dokumentem mówiącym o ich prawach jest Międzynarodowa Konwencja o Prawach Dzieci, zatwierdzona przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych w 1989 roku i ratyfikowana przez większość państw świata. Według Konwencji dzieci mają prawo do życia w odpowiednich warunkach, umożliwiających im prawidłowy rozwój (artykuł 6). Postanowienie to można odnieść nie tylko do podstawy egzystencjalnej – wyżywienia, opieki zdrowotnej – ale również do przyjaznego środowiska życia. Z kolei artykuł 12 mówi o prawie do „swobodnego wyrażania własnych poglądów we wszystkich sprawach dotyczących dziecka”, co stanowi bezpośrednią podstawę do uwzględniania tej grupy wiekowej przy wszelkich działaniach partycypacyjnych, również na poziomie informowania o podejmowanych działaniach w przestrzeni publicznej, o czym mówi artykuł 13 (prawo do otrzymywania informacji). Niezwykle ważny jest również artykuł 31 podkreślający prawo dzieci do zabawy.

W roku 1996 na konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie osiedli ludzkich Habitat II w Stambule podkreślano, że tworzenie przyjaznych miast dla dzieci poprawia jakość życia wszystkich mieszkańców. Dokumenty takie jak Konwencja o Prawach Dzieci, podpisana w Stambule Habitat Agenda czy Agenda 21 są zgodne co do tego, że dzieci i młodzież to nie tylko część społeczeństwa o specjalnych potrzebach, ale również ogromny potencjał i energia, które powinny być wykorzystane w procesie rozwoju miast.

Aspekt pedagogiczny i psychologiczny

Nasuwa się pytanie – czy dzieci są zdolne do udziału w podejmowaniu ważnych decyzji dotyczących przestrzeni? I jednocześnie – czy włączanie młodych ludzi w poważne sprawy nie jest szkodliwe dla ich prawidłowego rozwoju? Dzieciństwo rządzi się przecież swoimi prawami.

Oczywiście partycypacja dzieci nie może wyglądać tak samo jako w przypadku ludzi dorosłych. Musi być dostosowana do wieku uczestników zarówno pod względem merytorycznym (zakres i szczegółowość dyskutowanego tematu) jak i narzędzi (forma warsztatów, dobór zdjęć w prezentacjach, praca na makietach). Warto jednak poszukać takiej formy, która będzie atrakcyjna dla najmłodszych, a jednocześnie efektywna. Działania tego typu doskonale rozwijają u dzieci kompetencje społeczne, ułatwiające późniejsze funkcjonowanie w społeczeństwie. Dopuszczenie dziecka do uczestnictwa w działaniach społecznych różnego typu jest ważnym elementem wychowania: „To nierealne oczekiwać od dzieci, że nagle staną się odpowiedzialnymi obywatelami, uczestniczącymi w życiu społeczeństwa w wieku 16, 18 czy 21 lat bez uprzedniego rozwijania umiejętności i poczucia odpowiedzialności” (Hart).

Lansdown pisze, że prawo do partycypacji nie ma dolnej granicy wiekowej. Nawet małe dzieci potrafią, oczywiście w specyficzny dla siebie sposób, wyrażać swoje potrzeby i opinie. Z doświadczeń Child Heath Project realizowanego w Londynie wynika, że uczestnikami partycypacji mogą być już cztero-pięciolatki. Dzieci mogą wypowiadać się poprzez rysunek, fotografię, opowiadania, a także muzykę czy taniec. Ważne jest tutaj wyczucie i umiejętność odczytywania znaczeń tych form przekazu. Dogłębna analiza rysunku małego dziecka, koniecznie uzupełniona obserwacją zachowań autora w trakcie tworzenia i jego komentarzem, może nam dostarczyć informacji o jego odczuciach i potrzebach. Rysunki są nie tylko odzwierciedleniem rzeczywistości, ale również pragnieniem zmian. Przykładem mogą tu być zajęcia, w czasie których poprosiłam 6-latki o narysowanie placu zabaw, znajdującego się przy przedszkolu. Dzieci, poza zjeżdżalniami, huśtawkami i innymi elementami, które rzeczywiście wchodzą w skład placu zabaw, rysowały samochodzik, którego tam nie ma. Dopiero z rozmów z dziećmi wynikło, że dawniej taki element się tam znajdował, ale został zniszczony. Pozostał jednak w ich pamięci. Tematem rysunków był istniejący plac zabaw, ale prowadzący mógł wyciągnąć z nich wnioski do projektu nowego obiektu.

Warto również dodać, że pod wieloma względami dzieci przedszkolne czy wczesnoszkolne są bardziej zaawansowane niż ich starsi koledzy czy nawet dorośli. Czy nie zdarzyło się Wam poprosić swojego dziecka o pomoc w obsłudze komputera albo o przetłumaczenie tekstu z angielskiego? Do tego dodajmy kreatywność i wyobraźnię, zaangażowanie czy umiejętność mediacji (np. między kłócącymi się rodzicami). Jest to niebywały potencjał, który należy wykorzystać przy tworzeniu lepszych miejsc.

Kolejnym ważnym dokumentem, nawiązującym do Konwencji jest dokumentA World Fit for Children („świat przyjazny dzieciom” – http://www.case.edu/orgs/cwrumun/cwrumun.org/Chair.pdf). Dokument wzywa wszystkie narody do pomocy w tworzenia świata przyjaznego dzieciom, poprzez eliminowanie ubóstwa, objęcie opieką i edukacją wszystkich dzieci, poprzez rozważne gospodarowanie zasobami naturalnymi, ale również poprzez partycypację dzieci, respektowanie ich prawa do wypowiedzi i udziału w podejmowaniu decyzji (artykuł 7). Dokument ten, przyjęty przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych, został również „przetłumaczony” na język dziecięcy, co umożliwia zapoznanie się z nim również najmłodszym. Przykładem może być fragment, który w oryginale brzmi: „Disadvantaged and marginalized children, including adolescents in particular, need special attention and support to access basic services, to build self-esteem and to prepare them to take responsibility for their own lives”. W wersji językowej przyjaznej dla dzieci (http://www.unicef.org/specialsession/under-18/childfriendlyver-outcome.doc) zostało zaproponowane takie sformułowanie: “Disadvantaged and forgotten children, particularly adolescents, need special attention and support so they can:

  • access basic services
  • feel good about themselves
  • prepare themselves to take responsibility for their own lives”.

Drabina partycypacji dzieci i młodzieży

Pojęcie „drabina partycypacji”, stworzona przez Arnsteina pomaga określić zakres podejmowanych działań i rzeczywisty udział społeczeństwa w kształtowaniu przestrzeni. Hart użył tej przenośni do wyobrażenia partycypacji dzieci i podzielił ją na poszczególne „szczeble”:

Manipulacja. Mówi się, że dzieci są najczęściej fotografowanymi i najrzadziej branymi pod uwagę członkami społeczeństwa. Często zdarza się, że organizowane są konsultacje z udziałem dzieci, ale ich głos nie jest brany pod uwagę. Na „szczeblu manipulacji” dorośli twierdzą niezgodnie z prawdą, że ich działania były inspirowane dziecięcymi projektami. Najbardziej radykalnym przykładem manipulacji jest wykorzystywanie dzieci do noszenia politycznych plakatów podczas demonstracji, której założenia są dla nich niezrozumiałe.

Dekoracyjność (partycypacja pozorna). Dzieci wykorzystywane są do „upiększania” jakiejś uroczystości, spotkania. Uczestniczą w działaniach, których nie rozumieją. Dekoracyjność od manipulacji różni się tylko tym, że dorośli nie twierdzą, że dane działania nie były inspirowane przez dzieci.

Partycypacja sterowana to sytuacja, w której dzieciom oddaje się głos z sprawach dla nich istotnych, ale w rzeczywistości nie pozwala się im swobodnie formułować swoich opinii, ani wpływać na temat i sposób komunikowania się. Przykładem są tu konferencje czy konsulaty dziecięce, których forma i język jest za trudny dla tej grupy wiekowej.

Te trzy dolne „szczeble” nie można nazwać partycypacją. Kolejne poziomy, pokazujące różne stopnie partycypacji to:

Informowanie. Dzieci są informowane o danym projekcie. Wiedzą jaki jest cel realizacji danego projektu, kto podejmuje decyzje. Nie mogą jednak wpływać na ich zmiany.

Informowanie i konsultacja. Projekt realizowany jest przez dorosłych, jednak dzieci informowane są o jego przebiegu. Na pewnych etapach przeprowadza się konsultacje z udziałem dzieci, a ich głos jest brany pod uwagę.

Inicjatywa dorosłych, dzielenie się decyzjami z dziećmi. Na tym szczeblu dzieci traktowane są jako grupa równorzędna do dorosłych, ponieważ partycypacja dzieci jest już częścią partycypacji społecznej obejmującej wszystkie grupy wiekowe. Wszystkie badania przedprojektowe i konsultacje prowadzone z uwzględnieniem najmłodszych członków społeczeństwa.

Inicjatywa i prowadzenie dzieci. Spotykane są również sytuacje, w których dzieci same podejmują działania zmierzające do wprowadzenia rzeczywistych zmian w ich najbliższym otoczeniu.

Inicjatywa dzieci, dzielenie się decyzjami z dorosłymi. Inicjatywy dzieci są zauważone i docenione przez dorosłych, którzy włączają się w działania, umożliwiając realizację pomysłu dzieci.

Nie trzeba chyba dodawać, że ostatnia z wymienionych sytuacji zdarza się bardzo rzadko. Nie oznacza to jednak, że jest niemożliwa. Przykładem może być polski projekt „Płockie podwórka”, w których dzieci same podjęły inicjatywę poprawy jakości swojego sąsiedztwa. Ich praca została nagrodzona w konkursie na najpiękniejsze podwórko, a jednorazowa akcja przerodziła się w długofalowy projekt społeczny, który nadal trwa.

Rozwój idei partycypacji dzieci i młodzieży

Podejmowane działania z zakresu partycypacji mogą różnić się między sobą nie tylko stopniem zaangażowania społeczeństwa, ale również podejściem do roli dzieci w procesie kształtowania przestrzeni miejskiej. Francis i Lorenzo przeanalizowali działania tego typu z ostatnich 30-tu lat i wyróżnili siedem etapów w rozwoju idei partycypacji, które nazywają domenami (lub dziedzinami, a poniżej nazwiemy je postawami lub podejściami). Podejście do tematu partycypacji dzieci zmieniało się na przełomie ostatniej dekady. Poniżej przedstawiono najważniejsze z nich, w kolejności chronologicznej. Nie ma wśród nich postaw całkiem słusznych lub całkiem złych. Każda z nich ma swoje plusy i minusy, które warto rozważyć.

Podejście romantyczne, gdzie dzieci traktowane są jako czynni projektanci swojej przestrzeni. Ich projekty i pomysły uważa się za lepsze od idei dorosłych. To podejście odegrało istotną rolę w promowaniu idei partycypacji, jednak wyłączenie dorosłych z wszelkich działań, z góry skazywało je na niepowodzenie. Nie wniosły one rzeczywistych zmian w przestrzeni.

Postawa „obrońcy” zakłada przejęcie przez projektantów roli „obrońców” dzieci, strzegących ich praw, jednak bez bezpośredniego angażowania ich w proces projektowania czy decydowania. Działania w obrębie tej postawy przyniosły jednak wymierne korzyści, takie jak wstrzymanie planów przebudowy miast, które nie uwzględniały potrzeb najmłodszych mieszkańców.

Postawa badawcza wynikająca z socjologicznego podejścia do dzieci. Naukowcy prowadzili liczne badania na temat życia dzieci w mieście, stworzyli podstawowe zasady tworzenia dobrej przestrzeni, jednak odrzucili możliwość wciągnięcia dzieci w proces badania i projektowania.

Podejście edukacyjne polega głównie na edukacji przestrzennej, która pobudza świadomość i kształtuje postawy prospołeczne u dzieci, co w przyszłości zaowocuje bardziej odpowiedzialnym udziałem w partycypacji. Działania w obrębie tej domeny nie są więc bezpośrednio nastawione na rzeczywiste zmiany w przestrzeni, a prowadzą raczej do przygotowania dzieci do udziału w planowaniu w dorosłym życiu.

Podejście prawne skupia się raczej fakcie, że partycypacja wynika z praw dzieci w ogóle, niż z ich potrzeb związanych z przestrzenią miejską.

Postawa zwana „instytucjonalną” wprowadza dzieci w działania, ale w określonych instytucjonalnie ramach, traktując dzieci jak dorosłych, z takimi samymi prawami i kompetencjami, co prowadzi do wypaczenia idei partycypacji, a rezultaty takiego działania są często ograniczone lub wręcz sprzeczne z rzeczywistymi oczekiwaniami.

Postawa proaktywna. Łączy ona badania socjologiczne i psychologiczne z bezpośrednim działaniem, polegającym na współpracy między dorosłymi i dziećmi. Realizowane projekty odzwierciedlają rzeczywiste potrzeby dzieci i wprowadzają istotne zmiany w otoczeniu.
Obecnie dąży się do realizacji projektów „proaktywnych”. Działania praktyczne są uzupełniane o wiedzą teoretyczną. Powstają podręczniki dla samorządów, organizacji pozarządowych, instytucji edukacyjnych, projektantów. Jedną z najważniejszych pozycji jest książka autorstwa Driskella Creating Belter Cities with Children and Youth. A manual for participation, wydana przez UNESCO. Partycypacja dzieci jest również jednym z elementów grantu badawczego realizowanego obecnie przez Zespół Podstaw Kulturowych Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej. Działania z zakresu partycypacji, również z udziałem dzieci jak i z zakresu edukacji przestrzennej prowadzi Małopolski Instytut Kultury w ramach programów „Autoportret. Warsztaty” i „Autoportret. Debaty”.

Partycypacja dzieci i młodzieży ma podstawy prawne, psychologiczne i pedagogiczne. Nie trzeba się jednak odnosić do dokumentów czy konwencji, żeby wiedzieć, że dzieci doskonale wiedzą czego oczekują od najbliższego otoczenia. Z codziennej obserwacji wiemy, że są miejsca szczególnie przez dzieci lubiane, odwiedzane. Są i takie, które są unikane, pomimo, że nam, dorosłym, wydają się dobrze zaprojektowane. Może po prostu warto czasami zapytać najmłodszych, jakie są ich oczekiwania i potrzeby? Dzieci bardzo chętnie odpowiedzą na takie pytania i udzielą wskazówek. A my stworzymy miejsca naprawdę potrzebne, unikając wielu kosztownych błędów, które trudno później naprawić.

Anna Komorowska

Literatura

1. Riggio E., Child friendly cities: good governance in the best interest of the child, w: Environment&Urbanization Vol 14 No 2, 2002, s. 45-58

2. Building Belter cities with children and youth, Environment&Urbanization Brief-6, 2002

3. Schaffer H. R., Psychologia dziecka, PWN 2006, s. 222

4. Hart R. A., Children’s participation. From tokenism to citizenship, w: Innocenti Essays No 4, Unicef 1992

5. Lansdown G., Can you hear me? The right of young children to participate in decisions affecting them. Bernard van Leer Foundation, 2005

6. Francis M., Lorenzo R., Seven realms of children’s participation, w: Journal of environment psychology, 22, 2002, s. 157-169. W języku polskim ukazało się streszczenie tego artykułu, autorstwa L. Nanni, Dzieci zmieniają współczesne miasta. Koncepcje, realizacje, możliwości, w: Autoportret. Pismo o dobrej przestrzeni, nr 4-2004, s. 8-9

7. Driskell D., Creating Belter Cities with Children and Youth. A manual for participation, UNESCO publishing, Paryż 2002.

 

2008/12 nr 05