LUBLINIANA. Ukraina w centrum Lublina
Jak Lublinianie poznawali kulturę ukraińską
Relacja z festiwalu „Ukraina w centrum Lublina”
Ivan Kysloshchuk
Już od dwunastu lat Fundacja Kultury Duchowej Pogranicza łączy miłośników kultury ukraińskiej na festiwalu „Ukraina w centrum Lublina”. Po frekwencji moża zauważyć, że zainteresowanie wydarzeniem stale wzrasta. Od 14 do 17 listopada w ramach festiwalu odbyło się 18 rożnorodnych spotkań w 10 punktach miasta Lublina z udziałem 70 wolontariuszy.
Impreza tradycyjnie rozpoczęła się konkursem wiedzy o Ukrainie wśród uczniów szkół lubelskich, który był poświęcony różnorodności etnicznej kraju. Ponieważ w tym roku festiwal odwiedzili członkowie organizacji „Krymska inicjatywa”, położono akcent na społeczności krymskotatarskiej. Występ taneczny Tatarów Krymskich otworzył program festiwalowy. Tym gestem organizatorzy chcieli podkreślić, że mimo aneksji półwyspu przez Federację Rosyjską Krym jest częścią Ukrainy, a Tatarzy Krymscy stanowią integralną część ukraińskiego narodu. Podczas ceremonii otwarcia publiczność mogła zobaczyć tradycyjne tańce, usłyszeć miejscowy folklor oraz poezję Adama Mickiewicza w języku krymskotatarskim. Biografia wybitnego polskiego poety jest bardzo ściśle związana z Krymem, ponieważ właśnie tam napisał swój znakomity cykl sonetów. Pod koniec imprezy wszyscy mogli poczęstować się wschodnimi słodyczami. Natomiast każdy, kto chciał nie tylko spróbować egzotycznych dań lub nauczyć się ich przyrządzenia mógł odwiedzić warsztaty kulinarne na Politechnice Lubelskiej oraz w centrum handlowym «SKENDE Shopping».
O kulturowej oraz geografiсznej różnorodności Ukrainy opowiadali przedstawiciele multimedialnego projektu „Ukrainer”, uczestniczący w trzech imprezach festiwalowych: w wernisażu wystawy „Ukraina od serca”, w prezentacji książki „Ukrainer. Ukrainian insider” oraz w pokazie filmu „Ukrainer. The movie”. Ostatnie wydarzenie cieszyło się dużą popularnością wśród Lublinian. W trakcie pokazu w sali Akademickiego Centrum Kultury „Chatka Żaka” prawie wszystkie miejsca były zajęte. Film składa się z sześciu historii o zwykłych Ukraińcach. Bohaterowie w żaden sposób nie są powiązani między sobą. Mieszkają w różnych regionach, mają odmienny status społeczny, a czasem nawet rozmawiają w innych językach. Jedną rzeczą, która ich łączy jest bezgranicznie oddanie ulubionej sprawie.
Odbyły się prezentacje ukraińskich nowości wydawniczych. W tym prezentacja powieści współczesnego ukraińskiego pisarza i dziennikarza Marka Livina „Ricki i drogi”. Książka opowiada o czternastoletnim chłopaku z zespołem Aspergera – całościowym zaburzeniem rozwoju, mieszczącym się w spektrum autyzmu. Powieść została uhonorowana poprzez dodanie do międzynarodowego katalogu szwajcarskiej organizacji założonej m.in. przez Astrid Lindgren “International Board on Books for Young People” (IBBY) jako jedna z najlepszych powieści o dzieciach z niepełnosprawnością. Jak powiedział autor, temat autyzmu jest mu bardzo bliski, dlatego właśnie chciał zwrócić na niego szczególną uwagę:
„Wcześniej miałem wielkie problemy z komunikacją. Pewnego razu nawet uciekłem z imprezy, ponieważ było tam dużo nieznajomych ludzi, przez co czułem się niekomfortowo. Przyjechawszy stamtąd, zacząłem googlować, znajdując u siebie pewne symptomy zaburzeń i pomyślałem, że mam autyzm. Na szczęście szybko zrozumiałem, że nie jestem chory. Jednak od tego czasu poważnie interesuję się autyzmem”.
W spotkaniu również uczestniczyła pracowniczka Instytutu Pedagogiki KUL dr Anna Szudra-Barszcz, która pomogła publiczności spojrzeć na dziecięcy autyzm z naukowego punktu widzenia. W trakcie rozmowy badaczka zauważyła, że w języku polskim ukazało się niewiele książek, poświęconych temu problemowi, dlatego powieść „Ricki i drogi” koniecznie musi być przetłumaczona. Fragment przetłumaczony na język polski w przekładzie Olgi Weryhy znajduje się w najnowszym numerze Kultury Enter (nr 90-91). Czasopimo podjęło inicjatywę wydania tej książki w języku polskim, dostrzegając potrzebę tego rodzaju literatury na rynku polskim.
Honorowym gościem festiwalu był publicysta, dysydent oraz prorektor Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie – prof. Myrosław Marynowycz. Profesor opowiadał o postaci Metropolity Andrzeja Szeptyckiego w kontekście swojej nowej książki „Mytropolyt Andrej Szeptyćkyj i pryncyp „pozytywnoji sumy” (Metropolita Szeptycki a zasada win-win /czytaj fragment w j. polskim/), jaka ukazała się we lwowskim wydawnictwie Starego Lwa. Ta praca jest analizą dziedzictwa intelektualnego grekokatolickiego arcybiskupa lwowskiego z punktu widzenia jego zgodności z zasadą “win-win”. Termin “win-win” pochodzi z języka angielskiego i oznacza taki sposób rozwiązywania konfliktów, żeby każdy jego uczestnik mógł poczuć się jako zwycięzca.
Naukowiec sprostował też mit o kolaboracji Andrzeja Szeptyckiego z hitlerowcami i stwierdził, że jest on postacią kluczową dla dialogu polsko-ukraińskiego: „W czasie II wojny światowej, kiedy obywatele stawali przeciwko sobie, on mówił, że trzeba traktować wszystkich jednakowo: Ukraińców, Polaków czy Żydów” – zauważył Myrosław Marynowycz i potwierdził swoją tezę następującymi cytatami z prac Szeptyckiego:
„Czy to nienawiść klasowa, czy narodowa, czy przykryta zasłoną równości i patriotyzmu… zawsze każda nienawiść jest niechrześcijańską, zawsze odwodzi od Boga i od prawdy, zawsze jest realnym złem i nieszczęściem, zawsze więcej szkodzi temu, kto nienawidzi, niż temu kogo nienawidzą,choć nie jest to nieuświadomione. (…) Z głębokim żalem i bólem przeżywamy wydarzenia, z którymi, z punktu widzenia sprawiedliwości, nijak nie możemy się zgodzić: z osób, których wina nie jest jeszcze dowiedziona, przenosi się winę na cały naród, na kler, na inteligencję, na lud”.
Pod koniec spotkania w dyskusję włączyli się przedstawiciele środowiska lubelskiego: Aleksandra Zińczuk – redaktor naczelna magazynu Kultura Enter, Krzysztof Stanowski – dyrektor Centrum Współpracy Międzynarodowej Urzędu Miasta Lublin, ks. mitrat dr Stefan Batruch – proboszcz Parafii Grekokatolickiej w Lublinie, prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza oraz Tomasz Dostatni OP – dominikanin i publicysta.
Polskie głosy brzmiały również podczas jam-session – mini-koncertu lokalnych artystów. Tutaj na jednej scenie wraz z ukraińskimi studentami wystąpiła młoda lubelska piosenkarka i blogerka Julita Kusy, która zaśpiewała swoje autorskie piosenki. Laud, Serhij, Babkin, Arsen Mirzojan – piosenki tych współczesnych artystów brzmiały najczęściej. Z utworów ludowych ukraińskie studenci wykonywali: „Cwite teren”, „Tuman Jarom” oraz „Kalyna Malyna”.
W ramach festiwalu odbyła się gra miejska poświęcona Unii Lubelskiej (w kontekście obchodów 450-lecia Unii Lubelskiej). Scenariusz wydarzenia przygotował Anton Blazheyev – pracownik Politechniki Lubelskiej. W trakcie gry uczestnicy poznali miejsca Lublina, które są w pewny sposób związane z Unia Lubelską oraz wątkami ukraińskimi. Na trasie gry znalazły się: Konsulat Generalny Ukrainy w Lublinie, Dworzec Główny PKS [w początku wieku część Kalinowszczyzny zwana Przedmieściem Lwowskim – red.], Plac Litewski, Brama Krakowska, ACK Chatka Żaka, klasztor oo. Dominikanów, Państwowe Muzeum na Majdanku, Zamek Lubelski, Katolicki Uniwersytet Lubelski oraz Skwer im. Tarasa Szewczenki.
W tym roku organizatorzy rozszerzyli ofertę edukacyjną. Mieszkańcy Lublina mogli nie tylko nauczyć się tradycyjnego ukraińskiego rzemiosła, lecz także zdobyć współczesne umiejętności, takie jak zarządzanie procesem twórczym czy robienie kreatywnych notatek. Lublinianie najbardziej chcieli nauczyć się storytellingu, czyli przekazywaniu informacji za pomocą ciekawych opowieści. Ta umiejętność jest niezbędna dla każdego, kto zajmuje się dziennikarstwem, literaturą lub po prostu chce pisać dobre posty na Facebooku.
O roli historii w naszym życiu, poszukiwaniu tematów do tekstów i ich poprawnej strukturze opowiadał Mark Livin. W trakcie warsztatów dzielił się swoim pisarskim i dziennikarskim doświadczeniem, a także przytaczał przykłady z powszechnie znanych utworów: mitów greckich, serialu „Gra o tron” i książki Jordana Petersona „12 zasad życia”. Kijowki pisarz zapowiedział wydanie swojej nowej książki w języku ukraińskim „Storytelling dla oczu, uszu i serca”. Ten poradnik będzie uczyć o sztuce opowiadania historii.
Osobliwością dwunastej edycji „Ukrainy w centrum Lublina” jest brak znanych muzyków. Organizatorzy postanowili dać możliwość wystąpienia młodym artystom, dlatego zaprosili kijowski zespół rockowy „Auditoria”, którego liderem jest półfinalista programu „The Voice of Ukraine” – Dmytro Samko. Chociaż większość zebranych po raz pierwszy usłyszała piosenki zespołu, muzycy spotkali się z ciepłym przyjęciem.
Tegoroczny festiwal domknęła prezentacja talentów młodych twórców. Publiczność miała możliwość obejrzenia sześciu filmów krótkometrażowych, wykonanych przez studentów Ukrainian Film School. Produkcje dotyczyły wielu tematów społecznych, tj. opowieść o wielkim głodzie na Ukrainie [lata 30. XX wieku – red.] albo uzależnieniu od portali społecznościowych.
Celem festiwal „Ukraina w centrum Lublina” jest m.in pomaganie Lublinianom w zapoznawaniu się z kulturą ukraińską, sprzyjanie integracji mniejszości ukraińskiej oraz przywoływnaie wielokulturowej mozaiki miasta.
Ivan Kysloshchuk (tekst)
Alina Hebert, Snizhana Chorna, Lilia Holubec (zdjęcia)
Ivan Kysloshchuk – wolontariusz XII edycji festiwalu Ukraina w centrum Lublina, dziennikarz ukraińskiej gazety „Nasze słowo”.
Kultura Enter
2019/04 nr 90–91