Strona główna/HISTORIA (LUBELSZCZYZNA). Pomoc socjalna Żydom w Sławatyczach w latach 1940–1942

HISTORIA (LUBELSZCZYZNA). Pomoc socjalna Żydom w Sławatyczach w latach 1940–1942

Karol Skibiński

Nadbużańskie Sławatycze stały się miasteczkiem w 1577 r.1, a sto lat później – w 1690 r. lokowane zostało drugie miasteczko Sławatycze, w powiecie wołkowyskim2, obydwa w granicach administracyjnych Wielkiego Księstwa Litewskiego. Miasta i miasteczka zaczęły przynosić właścicielom coraz większe korzyści ekonomiczne i następował proces nowych ich lokacji w XVI i XVII w. Najczęściej powstawały przy szlakach komunikacyjnych do innych miast lub przy głównych rzekach. W planach zabudowy określanych przez właściciela powstawały obiekty sakralne, rynek lub karczmy do obsługi podróżnych ciągnącymi tymi szlakami. Stanisław Alexandrowicz pisał: „poczynając od ostatniej ćwierci XVI w. niemal we wszystkich miasteczkach pojawiają się Żydzi, początkowo pojedynczo – jako arendarze, z czasem w coraz większej liczbie”3. W niedługim czasie po lokacjach, widząc w tym interes ekonomiczny, pojawili się w nich pierwsi jej mieszkańcy o narodowości żydowskiej. Maria Cieśla zauważyła, że „w większości miast prywatnych [WKL] w pierwszej połowie XVII w. gminy żydowskie zaczęły się dopiero kształtować, ich liczebność ograniczała się do kilku rodzin”4 i powołując się na uchwałę litewskiego Waadu [Sejmu Żydów] z roku 1623 stwierdza, „że do gminy żydowskiej w Brześciu należały między innymi: Sławatycze, Biała, Międzyrzec, Janów, Łomazy, Włodawa, Kodeń i Pieszczatka”5. „Nazwa Sławatycz pojawia się w uchwale, w której podzielone zostały jurysdykcje albo strefy wpływów tzw. gmin głównych. Sławatycze podlegały pod Brześć, chodzi tutaj o jurysdykcję rabiniczną oraz inne przywileje wynikające ze statusu gminy brzeskiej. Jeżeli nazwa miasteczka pojawia się w protokole posiedzenia Waadu to znaczy, że w 1623 r. musiało już być tam osadnictwo żydowskie” – wyjaśniła M. Cieśla6.

Dokument ten jest najnowszym, znanym nam dzisiaj źródłem potwierdzającym obecność Żydów na sławatyckiej ziemi. Inwentarz Sławatycz z 1656 r. wylicza już „ 34 żydowskie rodziny”7. Natomiast B. Olesiejuk przytacza z niego nazwiska mieszkańców tego miasteczka i istniejące ulice. Na liście tej znajdują się między innymi Żydzi: „Mojzar Głunski arędarz, Wikr Żyd Cezlowicz arędarz, Hanicz Żyd kramij, Abram szynkarz Żyd”8, czyli dzierżawcy i kramarze lokali usługowych. Według szacunków M. Cieśli w latach 1676–1677 diaspora żydowska w niektórych miasteczkach powiatu brzeskiego Wielkiego Księstwa Litewskiego liczyła: „Biała – 258 [osób], Włodawa – 183, Kodeń – 180, Sławatycze – 156, Wisznice – 129 i Hanna – 42”9. Dwieście lat później, w „1897 r. w Sławatyczach mieszkało 1707 Żydów a wszystkich chrześcijan 1262 osób. W XIX wieku w Sławatyczach nastąpiła zdecydowanie większa dynamika demograficzna ludności żydowskiej, co możemy obserwować w tym czasie także w innych miastach Królestwa Polskiego”10. P. Sygowski wymienia nazwiska żydowskie z tego wieku, już niemiecko lub polsko brzmiące, z przezwiskami czy związane z miejscem pochodzenia11. Przedstawia ponadto nazwy wykonywanych zawodów – zajęć: „cyrulik, faktor, farbiarz, grabarz, handlarz, introligator, kramarz, krawiec, kupiec, kupiec od skór, kupiec od wołów, kuśnierz, młynarz, moncarz, rybak, skórnik, solarz, sektor, szewc, szklarz, szczecinnik, szynkarz, szynkarz od soli, szynkarz od wina, winiarz, zarobnik, kahalny, szkolnik, śpiewak, faktor, sektor czy pachciarz”12. Wielość i różnorodność tych profesji świadczy, że Żydzi odgrywali wówczas dominującą rolę w lokalnym życiu gospodarczym tj. w handlu, rzemiośle i usługach. „W 1928 r. gminę Sławatycze zamieszkiwało 6906 osób, w tym 1276 Żydów”13, czyli tj. 18,5 % gminnej populacji. W tym roku zarejestrowano w gminie „74 warsztaty rzemieślnicze [ogółem], gdzie 26 było chrześcijańskich a 48 żydowskich. Wg rejestru Żydzi prowadzili warsztaty: stolarze – 5, blacharz – 1, kowal -3,zegarmistrz – 1, szewc – 8, kamasznik – 1, kuśnierze – 4, powroźnik – 1, krawiec – 10, czapnik – 6, malarz – 1, fryzjer – 1 , piekarz – 3, rzeźnik – 3”14. Zestawienie nie odzwierciedla faktycznej skali świadczonych usług przez Żydów, ponieważ nie wszyscy dokonywali urzędowej rejestracji. W maju 1941 r. Delegatura Żydowskiej Samopomocy Społecznej w Sławatyczach sporządziła sprawozdanie, w którym napisała, że przed II wojną światową działalność gospodarczą świadczyło: „kupców i handlarzy – 82, rzemieślników – 110, robotników – 65, wolne zawody – 5”15. Żydzi aktywnie uczestniczyli w lokalnym życiu gospodarczym, dominując we wszystkich jego branżach. Różnorodna działalność – rzemiosło, handel, usługi – była podstawowym źródłem ich dochodów i kształtowała tutejsze życie gospodarcze. Sławatycki Żyd Michał Grynberg opisał swoją życiową drogę w książce Sławatycze, domu mój… W niej miejscowość swojego urodzenia nazwał miasteczkiem – Dos Sztetł. Zapamiętał, że „Sławatycze uważano w ogóle za miasto kuśnierzy”16 i z sentymentem wspominał przedwojennych, znakomitych rzemieślników, np.: „Aron i Icchak Gitelmanowie i Ben Zijon Frydman /kuśnierze/, Hersz Lejb Sznajder /krawiec/  jednocześnie społeczny Prezes Bezprocentowej Kasy Pożyczkowej i członek Towarzystwa Pogrzebowego. Inni krawcy to: Lejb Hersz Wechterman, Lejb zwany Nines, Bajadera /przezwisko/,Mordechaj syn Sury Lei, Pinżer Lec /Pinżer Kpiarz/,Lejzer Zajdefter, Chaim Szyja Brzuchaty”17.

Przedwojenne Sławatycze to niewielkie nadbużańskie miasteczko w powiecie włodawskim, chociaż już bez praw miejskich. Swoją praktycznie w całości drewnianą architekturą, wielokulturowością było wpisane w ówczesny krajobraz społeczno-gospodarczy Rzeczypospolitej, jakże odmienny od dzisiejszego jej położenia na mapie kraju, słyszanych języków czy wyglądu. Nawet obszar administracyjny obecnej gminy znacznie różni się terytorialnie, dzisiaj z siedzibą wójta i rady w Sławatyczach, a nie w pobliskiej Hannie. Żeglowny i wykorzystywany do uruchamiania wodnych młynów wcześniej Bug, w okresie tym nie miał większego znaczenia gospodarczego, lecz był miejscem wypoczynku i spacerów, puszczania wianków z okazji dnia morza lub do połowu ryb. To na sławatyckim Rynku koncentrowało się całe życie handlowe, towarzyskie i religijne. Tutaj w bliskiej odległości od siebie stał: kościół katolicki, prawosławna cerkiew i żydowska bożnica, a tuż za Bugiem widoczna wieża zboru ewangelików. Przed wojną w każdy poniedziałek odbywał się lokalny targ na, który „obowiązkowo” ściągali okoliczni mieszkańcy, chłopi, rzemieślnicy oraz żydowscy kupcy. Wszyscy widzieli wówczas swój interes, cel a nawet konieczność przybycia i pokazania się. W Rynku zlokalizowane były sklepiki, kramy, wyszynki żydowskie z różnymi towarami i ich właścicielami, gorąco reklamującymi swoje usługi. Różne języki mieszały się z tradycjami, sposobem ubierania i zwyczajami. Żydzi byli grupą społeczną bardzo religijną, przywiązaną do tradycyjnych wzorów postępowania w codziennym życiu. Posiadali własną gminę wyznaniową i sławatyckiego rabina. Prowadzili wieloraką działalność społeczno-polityczną, oświatową, kasową czy charytatywną. Stali się społecznością, w tych aspektach, zamkniętą w sobie. Pomimo takich uwarunkowań wszechobecna była w sławatyckim Dos Sztetlu wzajemna tolerancja i budowanie pozytywnych relacji międzyludzkich w życiu społeczno-gospodarczym. M. Grynberg o wspólnym pożyciu i wzajemnych relacjach, po latach napisał: „Pragnę także wspomnieć o stosunkach między ludnością polską i żydowską w Sławatyczach. Wiele pokoleń jednych i drugich tam wyrosło, żyło i pracowało, a nade wszystko oddziaływało na siebie wzajemnie. Co prawda życie żydowskie w miasteczku było w znacznej mierze izolowane, zgodnie zresztą z nakazami religijnymi – inne były zwyczaje , inny język oraz do pewnego stopnia odmienny sposób ubierania się przez część środowiska żydowskiego. Mimo wszystko stosunki między ludnością polską i żydowską w miasteczku były na ogół poprawne. To samo można powiedzieć o stosunkach Żydów z ludnością zamieszkałą w okolicznych wsiach. Przez pięć dni w tygodniu razem handlowali, spora grupa rzemieślników żydowskich pracowała na wsi, jak np. stolarze, cieśle, krawcy. To zbliżało ludzi do siebie”18.

Wszystko to i obcy dla nas dzisiaj sławatycki kahał przerwała, unicestwiła II wojna światowa. Cały pokojowy ład i krótki okres niepodległości Rzeczypospolitej został zburzony i utracony. Niemiecka polityka okupacyjna oddzieliła Żydów od reszty społeczeństwa polskiego, oznaczyła ich gwiazdą Dawida, wyznaczyła im strefy do zamieszkania i pozostawiła ich egzystowanie „na pastwę losu”. W codziennym życiu doświadczali sukcesywnie jego zubożenia, bólu i płaczu, ubóstwa i niedożywienia lub głodu. Żebractwo i wyciąganie ręki o pomoc socjalną od innych ludzi, to nadzieja na przeżycie kolejnego okupacyjnego dnia.

Niniejszy artykuł opisuje różne akcje pomocy socjalnej dla Żydów, zamieszkałych w Sławatyczach. Organizowały je miejscowe dwie organizacje żydowskie, w oparciu o uzyskane z zewnątrz fundusze finansowe, dary rzeczowe a także zbiórki i pomoc miejscową. W oparciu o archiwalne dokumenty ustalono: liczbę ludności w getcie w różnym okresie czasu, skalę deportacji Żydów do Sławatycz, nazwiska ludzi zaangażowanych w działalność tych komitetów. Zobrazowano wielkość świadczonej pomocy socjalnej, w oparciu o dane statystyczne. Artykuł opracowano na podstawie szczątkowych i zachowanych dokumentów, zgromadzonych w archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie. Pochodzą one z dwóch zespołów archiwalnych: tj: Żydowska Samopomoc Społeczna 1940-1942, sygn. nr 211, oraz: American Jewish Distribution Committee (Joint) 1939–1941, sygn. nr 210. Zawierają one korespondencję pomiędzy Sławatyczami (Komitet Pomocy lub Delegatura ŻSS) a Prezydium ŻSS w Krakowie oraz z Joint (AJDC) w Warszawie. Są to: sprawozdania z akcji pomocy socjalnej, wykazy imienne otrzymującej pomoc, pisma, informacje, sprawozdania miesięczne, przydziały subwencji, potwierdzenia ich otrzymania itp. Najczęściej sporządzono języku polskim, a niewielką liczbą w jidysz lub niemieckim. Wykorzystano ponadto informacje zawarte w zbiorze korespondencji pomiędzy Komitetem Opiekuńczym Powiatowym ŻSS w Białej Podlaskiej a Prezydium ŻSS w Krakowie. Zamiarem autora było opisanie pomocy socjalnej w okresie wojny, wykorzystując i przedstawiając najpełniej obrazowo, zawarte w nich dane statystyczne czy informacje. Artykuł wzbogacono cytatami z relacji publikowanych i nieoficjalnych, z publikacji książkowych, artykułów, maszynopisów i zebranych relacji przez autora. Za istotne uznano opublikowanie większych fragmentów z pism archiwalnych, w szczególności autorstwa Dawida Herbsta. Jest to pierwszy opublikowany artykuł opisujący pomoc socjalną świadczoną dla Żydów zamieszkałych w Sławatyczach. Obrazuje on w dużym wymiarze tragiczne życie tej diaspory, zakończone jej unicestwieniem jesienią 1942 r.

Uchodźcy i wysiedleni do Sławatycz

Każdy konflikt zbrojny powoduje exodus części ludności cywilnej. W kampanii polskiej 1939 r. drogi prowadzące do Terespola, Sławatycz czy Włodawy zapełniły się nie tylko wojskiem polskim, ale dużą liczbą uchodźców. Jedni szli przed siebie, jak najdalej od frontu walki, a drudzy do swoich bliskich czy znajomych. Takie wydarzenia miały miejsce w nadbużańskich Sławatyczach, gdzie przez most na Bugu ludzie przechodzili na Polesie lub Wołyń. Część uchodźców pozostała w tej miejscowości lub w okolicy. Po powstaniu na Bugu granicy niemiecko – sowieckiej niektórzy z nich powrócili do swoich miejsc zamieszkania. Wraz z ewakuacją ze Sławatycz żołnierzy Armii Czerwonej, w pierwszej połowie października 1939 r., wyjechała z nimi także grupa miejscowej ludności żydowskiej, przede wszystkim o orientacji komunistycznej. Niemiecki okupant po ustanowieniu władz cywilnych w Generalnej Guberni wprowadził brutalną i bezwzględną politykę okupacyjną. Przyniosła ona Polsce ogromne zniszczenia i straty materialne oraz ofiary wśród obywateli polskich. Żydzi ze sławatyckiej dzielnicy-getta stali się w okresie wojny jednymi z wielu ofiar nazistowskiej ideologii i polityki eksterminacji.

Po zakończeniu działań wojennych Niemcy rozpoczęli proces deportacji ludności żydowskiej do Generalnej Guberni. „Pierwsze zorganizowane transporty Żydów przybyły na Lubelszczyznę w październiku 1939 r., w związku z planem utworzenia na tym terenie tzw. rezerwatu Żydów. Przede wszystkim z ziem zachodnich włączonych do Rzeszy” – stwierdza J. Kielboń19. Pod koniec tego roku rozpoczęto przesiedlenia ludności z jednej do drugiej miejscowości Lubelszczyzny, wówczas już Dystryktu Lubelskiego. Na początku grudnia 1939 r. część ludności żydowskiej z Radzynia, została na polecenie administracji niemieckiej wypędzona i skierowana do Sławatycz: „Opuściła Radzyń 8 grudnia. Większość podróży do oddalonych o około 60 km Sławatycz pokonywała pieszo”20. Kilka dni wcześniej, „3 grudnia – na podstawie decyzji Starosty von Pinkerfelda Żydzi z Lubartowa przybyli do Radzynia”21. A. Gontarek przytacza wspomnienia radzyńskiego Żyda J. Rosenkranca z deportacji do Sławatycz: „Wozy zaprzęgnięte w konie zostały wycenione przez miejscowych chłopów na 1000 zł, co stanowiło sumę, na którą mogli pozwolić sobie nieliczni”. Przesiedleńcy radzyńscy byli zaskoczeni i zdegustowani wyglądem Sławatycz, gdzie „błoto sięgało kolan. Niskie i walące się budynki wraz ze sławatyckimi Żydami wyglądały jak wyjęte z opowiadań Mendele Mojchera Sforima”. Niemcy szybko zorientowali się, iż napływ uchodźców jest zbyt duży i nie mogą liczyć na pomoc tutejszych Żydów. Ludność miejscowa zresztą w lot zrozumiała, że położenie miasta ze względu na wyznaczoną granicę, którą stanowiła rzeka Bug, może przynieść im dochód, stąd kwaterunki były płatne, resztę osób zaś umieszczano w synagodze, pozostawiają na pastwę losu. W miejscowości najbardziej dało odczuć się atmosferę chaosu, gdyż z jednej strony bardzo duża liczba ludzi starała się wydostać z terenów okupowanych przez Niemców, z drugiej zaś przybywali uciekinierzy ze Związku Sowieckiego. Z czasem strona sowiecka uszczelniała granicę i tylko za okupem lub w inny nieoficjalny sposób, co groziło śmiercią, można było przedostać się dalej na wschód. Taka sytuacja połączona z licznymi akcjami niemieckimi wymierzonymi w niszczenie baz przemytników, spowodowała, że wielu z radzyńskich Żydów podjęło decyzję o powrocie do Radzynia lub innych miejscowości na terenie GG, co trwało do wiosny 1940 r.22 Opisany chaos i zamieszanie powstało nie tylko z powodu napływu dość dużej ilości wysiedlonych, ale także w planach lub próbach uchodźców co do dalszej ucieczki, do sowieckiej strefy okupacyjnej, za graniczny wówczas Bug. Stworzyło to wówczas ogromne problemy z ich zasiedleniem a w konsekwencji przeludnieniem w żydowskich lokach mieszkalnych. Sukcesywnie z każdym dniem pobytu narastał poważny problem ich wyżywienia, ubrania a także konieczność stworzenia już w grudniu 1939 r. pilnej pomocy materialnej czy wsparcia socjalnego najbardziej potrzebującym.

Miejscowy żydowski Komitet Pomocy informował w styczniu 1940 r. ,że „do Sławatycz przybyło uchodźców zameldowanych: z Radzynia – 457 osób, Lubartowa – 85, Kocka i Puław – 85 oraz tzw. nie meldowanych ok. 500 osób”23. Ponadto oszacował, że przebywało tutaj „200 bezdomnych rodzin, w tym 150 z Radzynia, większość biedna i nie posiadająca środków do życia. Rodzinom pozwolono zabrać tylko niewielkie sumy pieniężne”24. Liczebność przybyłych wówczas do Sławatycz Żydów szacuje się na około 1068 osób. Uważam, że liczba miejscowych Żydów w grudniu 1939 r. była zbliżona do przybyszów, a ogólną liczbę można oszacować w tym miesiącu na ok. 2200–2300. Architektura i stan techniczny domostw żydowskich w Sławatyczach był podobny do innych dzielnic, w osadach czy miasteczkach Lubelszczyzny. R. Kuwałek tak je opisał: „Miasteczka, w których przyszło im zamieszkać [uchodźcom i deportowanym] były równie biedne i zaniedbane, jak ich mieszkańcy. Brakowało podstawowych zdobyczy cywilizacji XX w. takich, jak bieżąca woda, toalety czy nawet elektryczność. Szczególną zmorą w tych warunkach był brak odpowiednich pomieszczeń dla deportowanych. Prowincjonalne miasteczka na Lubelszczyźnie już przed wybuchem wojny cierpiały na brak odpowiednich lokali mieszkaniowych. Rodziny żydowskie mieszkały w starych budynkach, zajmując niejednokrotnie jednoizbowe mieszkania. Sytuację tę pogorszyła dodatkowo wojna, w wyniku której na Lubelszczyźnie, zwłaszcza w pierwszych miesiącach okupacji nazistowskiej znalazło się bardzo wielu Żydów – polskich uciekinierów lub wysiedleńców z terenów zachodniej Polski. W warunkach prowincjonalnych, nawet w tych miejscowościach, gdzie nie było wyodrębnionych osobnych dzielnic żydowskich, ludzi tych dokwaterowano do i tak przeludnionych domów stałych mieszkańców żydowskich. Nic też dziwnego, że nawet dla kolejnych grup osiedlanych w tych miejscach nie było już praktycznie miejsca”25. Tragiczna sytuacja mieszkaniowa sławatyckich Żydów była w części wynikiem dość groźnego w skutkach pożaru w centrum tej miejscowości, kiedy „20 kwietnia 1938 r. całkowitemu spaleniu uległo 46 domów mieszkalnych i przynależnych do nich kramów oraz sklepików”26. Do zasiedlenia przesiedleńców wykorzystano w Sławatyczach także dom modlitwy – bożnicę. M. Grynberg stwierdził, że „została spalona przez Niemców w styczniu 1940”r.27 Wobec tych faktów wydaje się to za mało prawdopodobne, gdzie należy raczej wskazać za przyczynę np. zaprószenie ognia lub nieumyślne podpalenie przez użytkowników. Wykorzystywanie synagog, bożnic do zasiedlania przez ludzi deportowanych lub w celach np. magazynowych było normalną okupacyjną praktyką. Realizowali to Judenraty w celu zapewnienia ludziom „dachu nad głową”, lub wykonując polecenia administracji niemieckiej. Podobnie miało to miejsce w Międzyrzecu Podl., gdzie w synagodze umieszczono przesiedleńców28. Relacja J. Rosenkranca potwierdza istnienie pod koniec 1939 r. nielegalnego kanału Mościce Dolne – Domaczewo, służącego do przemytu przez Bug ludności lub towarów w obu kierunkach. Został zorganizowany przez mieszkańców tych miejscowości, którzy posiadali łodzie, znali miejsca do przeprawy a także „znajomości” wśród granicznych służb niemieckich lub sowieckich29. Z takiej możliwości przeprawy skorzystał wówczas rabin radzyński, który przedostał się do Brześcia wraz z rodziną30.

W marcu 1940 r. 61 wysiedlonych rodzin otrzymało od lokalnego Komitetu Pomocy dary rzeczowe w postaci różnej odzieży i obuwia. Z imiennej listy obdarowanych wynika, że rodziny te pochodziły z: „Radzynia, Warszawy, Lubartowa, Łodzi, Puław, Chełma, Łomaz , Torunia, Wisznic, Motwicy, Holeszowa, Wohynia, Turki, Czeputki, Parczewa, Sulisza i Dubeczna”31. To obrazuje, z jak różnych miejscowości Polski znaleźli się Żydzi w Sławatyczach. Trudna sytuacja aprowizacyjna, dość duże przeludnienie i możliwość powrotu do miejsc stałego zamieszkania oraz inne okoliczności sprawiły, że zdecydowana większość uchodźców i wysiedlonych, pod koniec marca lub w początkach kwietnia 1940 r. opuściła dobrowolnie Sławatycze. 11 kwietnia 1940 r. miejscowy Komitet Pomocy informował, że z grupy tej „pozostały tylko 192 osoby”32. Z kwerendy archiwalnych dokumentów wynika, że przez okres jednego roku tj. kwiecień 1940– marzec 1941 nie przesiedlono do Sławatycz żadnej większej grupy Żydów. Dawid Herbst poinformował Prezydium ŻSS w Krakowie, „że 10 kwietnia 1941 r. w samym przededniu świąt przybył do naszego miasta transport wysiedleńców z Krakowa, przez Terespol – Kodeń, liczący 50 osób. Transport ten składał się z ludzi wynędzniałych, w przeważnej części ze starców i kobiet, ułomnych fizycznie i umysłowo. Natychmiast po przybyciu ich Delegatura nasza przystąpiła do akcji pomocy dla tychże przesiedleńców. W ciągu kilku godzin udzielono wszystkim kwatery u stałych mieszkańców naszego miasta. Zajęto się również wypiekiem mac i zakupem produktów świątecznych, jak kartofle i jajka”33. Transporty Żydów wysiedlonych z Krakowa „przybyły do Białej Podl. w dniach 10 –19 marzec 1941 r., i liczyły 793 osoby”34. Z tej krakowskiej grupy między innymi „607 Żydów umieszczono w getcie w Piszczacu”35. Przeludnienie i wyżywienie na poziomie przeżycia w getcie sławatyckim stanowiło ogromny problem socjalny. Na koniec maja 1941 przebywało w nim – 1329 Żydów36 a na koniec października – 132637.W połowie 1941 r. liczba Żydów w okolicznych gettach wynosiła: „w Wisznicach – 1050 osób”38, „ w Piszczacu – 1250” 39, a we „Włodawie – 5586”40. Kolejna deportacja do dzielnicy żydowskiej w Sławatyczach miała miejsce „w styczniu 1942 r”.41 „Na polecenie władz niemieckich zostało przesiedlonych do naszego miasta 150 Żydów z pobliskich miejscowości: Hanna, Dołhobrody i Holeszów. Osoby zostawiły cały swój dobytek w stałych miejscach zamieszkania. Zdane są obecnie na pomoc naszej Delegatury”42. Przyjąć należy, że na początku lutego 1942 r. liczba Żydów w Sławatyczach wynosiła nie więcej niż 1450 osób.

Judenrat (Rada Żydowska) i żydowskie organizacje pomocy w Sławatyczach

Okupacja niemiecka diametralnie zmieniła sytuację i życie ludności żydowskiej: „Działania władz niemieckich miały na celu sprowadzenie ludności do obywateli drugiej kategorii, a w rezultacie wykluczenie z życia społecznego i pauperyzację. Ograniczenia dotykały każdej sfery egzystencji – działalności politycznej, społecznej, kulturowej oraz religijnej”43. Sukcesywnie wprowadzono w życie różne nakazy i zakazy, przesiedlenia i represje, które pogarszały warunki życia. Doprowadziło to do skrajnej nędzy, konieczności żebractwa, a codzienna walka o zaspokojenie głodu była priorytetem każdego Żyda i jego rodziny. Taka sytuacja miała także miejsce w sławatyckiej dzielnicy żydowskiej.

Jednym z pierwszych zarządzeń cywilnych władz okupacyjnych było powołanie w każdej dzielnicy – Judenratu, czyli Rady Żydowskiej, inaczej Rady Starszych44. Zamojski Żyd M. Garfinkel wspominał: „Z rozkazu niemieckich władz cywilnych oraz gestapo mamy stanowić tzw. Radę Starszych. Rada Starszych ma reprezentować przed władzami niemieckimi interesy Żydów a przede wszystkim przestrzegać wykonywania przez Żydów wszelkich zarządzeń i nakazów niemieckich”45. W getcie włodawskim taką radę „powołano 27 stycznia 1940 r. a jej członków wyznaczyli Niemcy”46. Do rad wyznaczano lub wskazywano zazwyczaj osoby znane, cieszące się autorytetem w lokalnej społeczności. Judenrat pełnił tylko funkcję administracyjną a nie samorządową i odpowiadał bezpośrednio za wykonanie wszystkich poleceń i zarządzeń administracji niemieckiej. Nadzorował i organizował bezpośrednio wszystkie sfery życia w dzielnicy żydowskiej. Policyjne rozkazy, rozporządzenia Judenratu oraz egzystencjalne potrzeby i troski o przeżycie określały charakter i tryb codziennego życia w getcie. Radę Żydowską w Sławatyczach prawdopodobnie powołano na przełomie lat 1939 i 1940 lub z początkiem 1940 r. W sprawozdaniu z 31 stycznia 1940 r. napisano, że „zorganizowano Tymczasowy Komitet [Pomocy], w skład którego weszło 5 uchodźców i 3 przedstawicieli Rady Starszych”47. Wskazuje to na funkcjonowanie rady żydowskiej w styczniu 1940 r. M. Grynberg opublikował wykaz członków sławatyckiego Judenratu w osobach: „Herbst Dawid – przewodniczący, Cukier Hersz Dawid, Domaczewski Jankiel, Domaczewski Josel, Engielman Icchak, Erlich Icchak, Feldman Abram, Fidelman Jankiel, Kireszenbaum Josef i Langman Szepsel”48. 20 stycznia 1941 r. sławatycka Rada wystosowała pismo do Prezydium Żydowskiej Pomocy Społecznej w Krakowie, podpisane przez jej Prezesa – Dawida Herbsta49. Dokument potwierdza pełnienie funkcji prezesa żydowskiej rady przez tą osobę. D. Herbst w osadzie Sławatycze piastował już w 1938 r. funkcję podsołtysa – zastępcy sławatyckiego sołtysa Kazimierza Szaleckiego – i miał wówczas 48 lat50. Rodzina jego była pięcioosobowa51. Bardzo często występował, jako świadek, wraz ze sławatyckim szkolnikiem Rubinem Zalemanem, podczas sporządzania akt urodzin lub zgonu w społeczności żydowskiej. Pełnił ponadto funkcje: Prezesa żydowskiego Komitetu Pomocy (VIII 1940 – I poł. X 1940)52. i sławatyckiej Delegatury Żydowskiej Samopomocy Społecznej (2 poł. 1940 – lato 1941)53. Został „zastrzelony przez Barbarę Menhofer-Grajner, która przybyła do Sławatycz „grasowała jak gestapówka” i znęcała się nad ludnością żydowską. Ponadto zastrzeliła szklarza Erlicha i 2 innych Żydów, których domy obrabowała”54. Zabójstwo wydarzyło się przypuszczalnie na początku lata 1941 r.

Dawid Herbst to nieznana nam dotychczas postać ze sławatyckiej diaspory żydowskiej XX w. Pełnił przed wojną i w czasie okupacji niezwykle ważne oraz odpowiedzialne funkcje publiczne. Uzasadnia to stwierdzenie, że był to człowiek obdarzany poważaniem oraz szacunkiem lokalnej społeczności żydowskiej. Przyjmując wszystkie funkcje stawał przed ogromem okupacyjnych realiów, zadań i spraw tj. bezwzględnej realizacji wszystkich poleceń i zarządzeń administracji niemieckiej lub policji oraz „minimalizowaniem” ich skutków dla ludności żydowskiej. Trudna sytuacja socjalno-bytowa Żydów w Sławatyczach przyczyniła się do poszukiwania pomocy zewnętrznej i zawiązania miejscowego komitetu. W tym czasie pomoc charytatywną świadczyła organizacja American Jewish Joint Distribution Committee – Joint55. Pierwszą akcję pomocy socjalnej przeprowadzono w Sławatyczach 26 grudnia 1939 r.56 W celu jej zorganizowania musiała wcześniej zawiązać się miejscowa grupa inicjatywna – tymczasowy komitet. W sprawozdaniu za „styczeń 1940 r. do Jointa (AJDC) użyto określenia Tymczasowy Komitet”57, przekształcony w niedługim czasie w Komitet Pomocy58. Członkami tego Komitetu byli: prezes Benjamin Rotbin59, Jankiel Domaczeski60 oraz Jakub Blusztejn – sekretarz i Dawid Herbst, jako prezes od miesiąca sierpnia 1940 r.61 Ponadto: „Jochanan Morgensztern, Jakub Licht, Eli Szejnman, Turkeltaub, Hersz Cuker, Abraham Feldman, Josel Szyfman i Szyja Wajngarten”62. Komitet działał do 14 listopada 1940 r. a „od 15 listopada 1940 specjalnie wyłoniona Delegatura ŻSS”63, czyli Żydowskiej Samopomocy Społecznej64. „Delegaturę powołano na wniosek Żydowskiego Komitetu Opiekuńczego Powiatowego w Białej Podl., pod wpływem zarządzenia Kreishauptmana”65. Prezydium ŻSS w Krakowie pismem nr 772/41 z dnia 31 stycznia 1941r. poinformowało Dawida Herbsta: „Niniejszym donosimy uprzejmie, że uznajemy Delegaturę ŻSS w Sławatyczach w następującym składzie: wyżej wymienionego Pana [D. Herbsta] ustanawiamy Przewodniczącym Delegatury, Hersza Dawida Cukera – Zastępcą Przewodniczącego, nadto w skład Delegatury wchodzą pp. Josel Szyfman, Szyja Wajngarten, Boruch Szafirman”66. 16 lutego 1941 r. Delegatura wystosowała do Prezydium krótkie pismo z deklaracją: „Zaznaczamy przy tym, że oficjalne uznanie naszej Delegatury przyczyni się do wzmożenia i ulepszenia naszej pracy, ze względu na specyficzne warunki lokalne”67. 1 lipca 1941 r. nastąpiło zmniejszenie składu osobowego Delegatury. W tym dniu odbyło się jej posiedzenie: „Zagaja v-ce Prezes Szyfman Josel, który odczytuje pismo Prezydium ŻSS z dnia 11.VI.41 r. /Okólnik nr 32/ o ustaleniu przez rząd Gen. Gub., składu Delegatury na 3 osoby. Po krótkiej wymianie zdań pomiędzy obecnych członków Delegatury zostaje ustanowiony następujący skład osobowy Delegatury w Sławatyczach: 1. Wajngarten Szyja, 2.Szafirman Boruch, 3.Szyfman Josel. Stanowisko sekretarza sprawuje nadal Blesztejn Jakub. Równocześnie zostaje uchwalony następujący podział funkcji: Szyfman Josel – Prezes Delegatury, Wajngarten Szyja- V-ce, Szafirman Boruch – kasjer”68. 12 lipca 1941 r. Prezydium ŻSS w Krakowie przyjęło do wiadomości i zatwierdziło skład osobowy sławatyckiej Delegatury69. Składy osobowe Delegatur były w lipcu tego roku podawane na piśmie przez Komitet Opiekuńczy Powiatowy w Białej Podl. do wiadomości Starosty. Ze strony tego urzędu „nie zostały wysunięte żadne zastrzeżenia”70.Wśród obecnych członków na posiedzeniu 1 lipca nie byli obecni Dawid Herbst oraz Hersz Dawid Cuker. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że po śmierci Herbsta to Cuker został wybrany na Prezesa Judenratu w Sławatyczach. Jest to wywód autora, nie podparty archiwalnym źródłem. Obowiązkiem Delegatur było między innymi: organizowanie różnych form pomocy socjalnej, zorganizowanie kuchni ludowych, wydawanie otrzymywanych subwencji zgodnie ze wskazaniem na konkretną pomoc, pisemne potwierdzanie odbiorów subwencji, sporządzanie miesięcznych sprawozdań i bilansów kasowych, rozdział otrzymanych darów rzeczowych, delegowanie osób po ich odbiór, kierowanie pism i udzielanie odpowiedzi, itp.. Sławatycka Delegatura podlegała organizacyjnie Żydowskiemu Komitetowi Opiekuńczemu Powiatowemu ŻSS w Białej Podlaskiej. Siedziba jej mieściła się w Sławatyczach przy ulicy Rynek.

Okupacyjne życie w dzielnicy żydowskiej – getcie

Okupacja niemiecka znacznie pogorszyła sytuację ludności żydowskiej zamieszkującej zajęte obszary. Od samego początku władze niemieckie wprowadzały liczne obostrzenia, nakazy i zakazy, które w znaczny sposób ograniczyły egzystencję społeczną Żydów” – stwierdził J. Chmielewski71. Natomiast D. Libionka pisał – „Działaniami nazistów dotknięte zostały wszystkie bez wyjątku społeczności żydowskie. Każdy Żyd, niezależnie od płci, wieku, miejsca zamieszkania, zawodu i pozycji społecznej, stawał się ofiarą zorganizowanych prześladowań. Rynki większości miast i miasteczek na obszarach należących do GG i każda większa stacja kolejowa zmieniały się w latach 1942 – 1943, czy to na kilka dni, czy na wiele miesięcy, w czarny punkt na mapie Zagłady. Po żydowskich mieszkańcach nie pozostał często żaden ślad”72. Represje takie dotknęły wszystkich Żydów zamieszkałych w Sławatyczach. Warunki życia były bardzo trudne i stale pogarszały się a w konsekwencji doprowadziły większość ludzi do skrajnej nędzy, wycieńczenia i głodu. Ludwik Sławiński zapisał w swoich wspomnieniach, że w Sławatyczach „ludność z miast i Żydzi żebrali po domach, co tylko nadawało się do jedzenia, bo ginęli z głodu, wszy, tyfusu i zimna”73. Główną troską codziennego dnia stanowiło zdobycie pożywienia w drodze zakupu, wymiany, żebractwa lub otrzymania talerza zupy z kuchni ludowej. „Wkrótce Niemcy [w 1940 r.] wprowadzili system kartkowy dla całej ludności, przy czym ludności żydowskiej przydzielono minimalne racje. Aprowizowanie Żydów zorganizowano w ten sposób, że Judenrat otrzymał do swojej dyspozycji ryczałt dla całej ludności żydowskiej, aby za pośrednictwem własnego systemu kartkowego rozprowadzać żywność wśród Żydów” – wspomniał zamojski Żyd M. Garfinkel74. To na Judenratach ciążył obowiązek bieżącej ewidencji ludności, rozdziału kart żywnościowych i organizacji dystrybucji na terenie getta. We włodawskim getcie także „narastał głód zwłaszcza, że przydziały żywności były niewielkie. Przykładowo przydział chleba wynosił 100 gramów dziennie na osobę a Żydzi mieli zakaz kupowania czegokolwiek w polskich sklepach. Zaopatrywać się mogli tylko w specjalnie zorganizowanym sklepie nazwanej kooperatywą. Niewiele w nim jednak można było kupić. Jeżeli już trafiły do niego jakiekolwiek produkty żywnościowe to były one w najgorszym gatunku, takie których nikt gdzie indziej kupować nie chciał”75. W Sławatyczach wypiekano chleb w piekarni przy ul. Kodeńskiej. Do getta transportowany i dostarczany był przez chłopskie furmanki i tam rozdzielany. Ze sprawozdań Delegatury ŻSS w Sławatyczach z lat 1940 – 1941 wynika, że Żydzi otrzymywali przydziały tylko na: „chleb, cukier i mydło i to w ilościach mniejszych o 50% – 100%, niż określała im to norma”76.Według informacji Komitetu Powiatowego ŻSS w Białej Podlaskiej ze stycznia 1941 r. „ludność żydowska otrzymała tylko 100 g. chleba na osobę z przydziału kontyngentowego”77. A. Skibińska pisała, że „źródłem utrzymania się Żydów stało się dosłownie wszystko: domowe zapasy, wyprzedaż mienia, wymiana, nielegalna produkcja, handel i szmugiel, żebractwo, jałmużna, dary i pomoc organizacji do tego powołanych, a także kradzież i głodowe racje dla robotników przymusowych. Na pewno, mimo dużego ryzyka wciąż handlowali i świadczyli usługi. Chłopi w okolicy potrzebowali ubrań, butów a nawet mebli a Żydzi potrzebowali jedzenia. Chłopi za każdy towar płacili żywnością”78. Podobnie było w Sławatyczach, gdzie miejscowi „chłopi donosili żywność do getta a policja granatowa nie przeszkadzała”79 lub „rodzina nasza dawała mleko znajomej Żydówce”80 Potwierdza to istnienie wzajemnej zależności, wsparcia i pomocy między tymi społecznościami w Sławatyczach, mimo okupacyjnych ograniczeń i zakazów. Rozwinął się między nimi pokątny, nielegalny handel lub wymiana żywności za usługę rzemieślniczą, korzystną dla obu stron. Dzięki temu egzystencja Polaków i Żydów była dzielona na wzajemne wsparcie. Mimo tego wszystkie getta dotknęła wielka bieda, ubóstwo i brak odzieży oraz obuwia. Potwierdzeniem sytuacji tej jest pismo – prośba z lipca 1941 r. Komitetu Powiatowego ŻSS z Białej Podlaskiej do Prezydium ŻSS w Krakowie o udzielenie pomocy odzieżowej. Komitet wówczas napisał: „przytaczająca większość podopiecznych jest pozbawiona w zupełności odzieży i obuwia. Zwróciliśmy się do p. Kreishauptmanna [Starosty] o przydział nici, płóciennych odpadków na łaty, dodatków szewskich itp. Nie otrzymaliśmy dotychczas pozytywnej odpowiedzi, ponieważ zaś sytuacja pod tym względem jest wprost katastrofalna, prosimy uprzejmie o łaskawe przyjście z pomocą”81.W odpowiedzi Prezydium w Krakowie poinformowało, że „nie dysponujemy obecnie żadnymi darami, w szczególności odzieżą i obuwiem, wobec czego nie jesteśmy w możności przyjść z pomocą”82. Źródłem zaopatrzenia dla Krakowa były przesyłki – dary rzeczowe otrzymywane z zagranicy. Pismo z Komitetu Powiatowego jest wymownym, apelem o każdą pomoc rzeczową.

Antyżydowskie rozporządzenia władz Generalnej Guberni sukcesywnie prowadziły do dyskryminacji tej ludności, a jej życie toczyło się pod nieustanna kontrolą administracji i policji niemieckiej. W pierwszych miesiącach okupacji wprowadzono przymus pracy dla Żydów i zapędzono ich do różnych prac porządkowych, budowlanych czy melioracyjnych. Oznaczono gwiazdą Dawida ludzi i żydowskie sklepy, zablokowano konta bankowe i nałożono limit posiadania gotówki. Wprowadzono zakazy: korzystania przez Żydów z wszelkich środków komunikacyjnych, wstępu do niektórych obiektów użyteczności publicznych czy zmiany miejsca pobytu bez zezwolenia. We włodawskim getcie „już od początku 1940 r. zaczęto konfiskować sklepy żydowskie oraz wszystkie większe i mniejsze przedsiębiorstwa i warsztaty. Pozbawiono w ten sposób środków do życia bardzo dużą grupę ludności. Zamożniejsi mieli jeszcze coś do sprzedania i w ten sposób mogli nabywać trochę żywności na czarnym rynku, ale setki rodzin robotniczych i biedota nie mięli nic do sprzedania”83. Motorowy młyn w Sławatyczach, będący własnością Żyda Epelberga, został przejęty w zarząd niemiecki i mielił zboże na lokalne potrzeby. Jednak w getcie sławatyckim w latach 1940–1941 „24 żydowskich rzemieślników prowadziło legalnie swoje warsztaty tj. szewskie, krawieckie i kuśnierskie”84. Prawdopodobnie pracowały także w 1942 r., ale brak jest informacji archiwalnych. Praktyką było, że Judenraty powoływały takie warsztaty pracy mając na uwadze legalne świadczenie usług dla okupanta, lokalnej policji a także nieformalnie na potrzeby miejscowej ludności. Przynosiły dochody rzemieślnikom, Judenratowi, a rejestracja wytwórców w niemieckim urzędzie pracy mogła być powodem do zwolnienia ich ze świadczenia pracy w obozach. W połowie 1941r. na terenie getta funkcjonowały, jak zapisano w ankiecie sprawozdania, „2 żydowskie przedsiębiorstwa, zatrudniające 5 osób”85. Prawdopodobnie były to dwa podmioty tj. kuchnia ludowa i sklep do wydawania przydziałów kartkowych. Rozporządzenie Gubernatora Franka z 26 października 1939 r. o wprowadzeniu obowiązku pracy dla Polaków w wieku 18 – 60 lat i odrębne dla Żydów od 14 do 60 roku życia86, było podstawą prawną organizowania lokalnych czasowych robót, obozów przymusowej pracy oraz wysyłania do pracy na terenie Rzeszy. Ponadto przeprowadzano spisy miejscowej ludności oraz ich stałą ewidencję przez urzędy gminy i Judenraty. „W dniach 1 – 4 marca 1940 r. w Sławatyczach przeprowadzono rejestrację Żydów, mężczyzn w wieku 12 – 60 lat i wypełnione w języku niemieckim spisy przekazano do zarządu gminy”87 „Wiosną 1940 r. rząd Generalnej Guberni rozpoczął zakrojone na szeroką skalę roboty melioracyjne i regulacyjne, mające na celu uporządkowanie stosunków wodnych”88. Powstałe obozy nosiły nazwę – obozy pracy gospodarki wodnej. Już w 1940 r. „85 sławatyckich Żydów pracowało w obozach pracy, zlokalizowanych poza gminą”89. Brak jest informacji, gdzie i jak długo pracowali w tych obozach . Według J. Marszałka, „w latach 1940- 41 bialska Inspekcja Gospodarki Wodnej zorganizowała wzdłuż całej rzeki Zielawy aż 8 obozów pracy w: Horodyszczu, Rossoszu, Studziance, Dubowie, Dokudowie, Ortelu Książęcym, Perkowicach i Kłodzie Dużej. Nad Mulawą – dopływie Zielawy – utworzono 2 obozy w Romaszkach i Worońcu”90. W obozach tych pracowali jedynie Żydzi i prawdopodobnie w jednym z nich ze Sławatycz. Sławatycki Komitet Pomocy musiał wówczas rodziny tych „obozowiczów otoczyć opieką i wspierać zapomogami. Wydatkowano na ten cel 1200 zł”91. Ze sprawozdań sławatyckiej Delegatury wiemy, że jeszcze „w lipcu i wrześniu 1941 r. 15 Żydów pracowało w obozach pracy, poza gminą”92. To na Judenratach ciążył obowiązek ustalania i wyznaczania ludzi do obozów pracy przymusowej lub do robót w okolicy, określanych przez lokalne władze niemieckie. Ludność Sławatycz i jej gminy przed wybuchem wojny niemiecko-sowieckiej w czerwcu 1941 r. wykonywała roboty typu wojskowego czy fortyfikacyjnego. Na końcu ulicy Kodeńskiej, za cmentarzem prawosławnym zostało wybudowane lotnisko polowe dla samolotów niemieckich. Jednocześnie „wczesną wiosną 1941 roku już przyszło polecenie okupanta rozpocząć dalszą pracę przy przyczółku nad Bugiem. Prace się nasilały. Masowo płynęło pocięte drewno z włodawskiego tartaku. Na błoniu wbito w poprzek nurtu starego koryta rzeki silne pale i robotnicy, przeważnie Żydzi spławiali drewno, cumując je do wbitych pali na całej długości” – zapamiętał T. Gryciuk93. Niemcy wykorzystywali bezpłatną siłę roboczą, powołując nawet do robót Żydów pełniących w gettach funkcje organizacyjne. W kwietniu 1941 r. zabrani zostali do robót „sekretarz i dwóch członków sławatyckiej Delegatury ŻSS. Sekretarz został zwolniony po trzech tygodniach”94. Rok później np. „w maju 1942 r. – członkowie Delegatur ze Sławatycz i Rossosza także zostali powołani do robót”95. Rok 1942 był w powiecie bialskim okresem, gdzie nasiliły się pobory Żydów do obozów pracy i przymusowych prac. „Z początkiem roku przeprowadzano rejestrację ludności , zdrowej i zdolnej do prac, pod nadzorem miejscowych referentów Arbeitsamtu”96. W lipcu 1942 roku Komitet Powiatowy w Białej Podlaskiej informował Prezydium ŻSS w Krakowie „wobec utworzenia w naszym powiecie licznych obozów pracy dla Żydów, w których przebywa wielu naszych podopiecznych i wobec tego, że obozy te muszą być zaopatrywane w środki lecznicze i opatrunkowe, prosimy Panów o przyjście nam z pomocą w tej dziedzinie, jak i przy udzielaniu przebywającym tam robotnikom pomocy żywnościowej”97. Żydowscy robotnicy otrzymywali w obozach tylko skromne racje żywnościowe za świadczoną pracę.

Niemieckie represje eliminowały Żydów z życia gospodarczego i zamykały ich egzystencję w oddzielonych dzielnicach – gettach. Wymownym świadectwem tego jest Zarządzenie Starosty bialskiego z 10 sierpnia 1942 r., które brzmiało: „Na podstawie rozporządzenia Generalnego Gubernatora nakazuje Żydom zamieszkałym na terenie miasta i powiatu: nie opuszczać części miasta przydzielonej im do zamieszkania, poruszać się tylko po dzielnicy żydowskiej, nie poruszać się po ulicach i placach graniczących z dzielnicą, do łaźni chodzić tylko w zwartych grupach pod dowództwem żydowskiej służby porządkowej. Zabrania się innej ludności jakichkolwiek kontaktów z Żydami”98. Tak więc administracyjnym nakazem nastąpiła wówczas całkowita izolacja Żydów wśród lokalnej społeczności, grożąc , jednocześnie wszystkim surowymi karami. Okupacyjna codzienność to przyzwyczajenie się i akceptacja do aktów przemocy, terroru i gwałtu ze strony okupanta. Mieszkańcy sławatyckiego getta doświadczyli licznych kontroli i ekspedycji karnych przeprowadzonych przez żandarmów z posterunku w Wisznicach, niemieckiej policji z innych miejscowości, czy policjantów ukraińskich z posterunku w Hannie. Miały tutaj miejsca przypadki pojedynczych morderstw, publicznej egzekucji pięćdziesięciu kilku Żydów w lutym 1940 r. oraz w maju [czerwcu] 1942 r.99 Tadeusz Gryciuk przytacza w swoich wspomnieniach jeden z przykładów okupacyjnego bestialstwa: „Zapadła decyzja władz okupacyjnych – zabieranie ciepłego ubrania. Szczególnie kożuchów Polaków i Żydów. Przez ten nieszczęsny kożuch został zabity nasz kolega żydowskiego pochodzenia. Na naszych oczach niemiecki patrol chciał skontrolować nasze dokumenty. Było to na ulicy włodawskiej, przy mieszkaniu Żyda, jedynego żyjącego na tej ulicy. Przestraszył się on i zaczął uciekać. Niemiec chwycił za karabin. Przymierzył, jeden strzał i poczciwego. Lubianego kolegi nie ma”100. W getcie włodawskim akcja taka miała następujący przebieg: „Wiosną 1942 r. wydano rozkaz zdania wszystkich futer i kożuchów dla frontu. W przeciągu 12 godzin Żydzi znosili wszystkie futra, kożuchy, zrywali nawet futro obszyte na bamboszach i rękawiczkach. Nazajutrz szef SD zarządził, aby Żydzi z oberwanymi z futer kołnierzami nie pokazywali się na ulicy, bo szpecą ulice. Dużo Żydów nie mogło pogodzić się z tym, ażeby oddać swoje futra dla celów wojennych Niemcom, palili więc je w piecach lub oddawali zaufanym chrześcijanom101.

Okupacyjne życie Żydów w poszczególnych miejscowościach GG miało podobny przebieg, charakter i skutki. Wszystkie dzielnice żydowskie zostały opróżnione z mieszkańców, którzy ponieśli śmierć na miejscu, w drodze, a najliczniej w obozach zagłady. Autor pisząc o życiu w sławatyckim getcie starał się przedstawić dane i informacje uzyskane podczas kwerendy, które dotychczas nie były znane i publikowane. Opatrzył je komentarzem lub wzbogacił relacjami świadków. To opis ludzkiego tragicznego życia, które wymagało pomocy socjalnej i wsparcia od innych ludzi i organizacji. To jednocześnie szkic, zarys do pełniejszego opisu losów sławatyckich Żydów w okresie niemieckiej okupacji, a zarazem zachowania miejscowych – chrześcijan, chłopów, ich sąsiadów, bliskich, kolegów i Polaków.

Działalność Żydowskiego Komitetu Pomocy (grudzień 1939 – poł. listopada 1940)

Uchodźcy i przesiedleńcy przybyli do Sławatycz praktycznie z bagażem podręcznym, czyli z niewielką ilością odzieży, obuwia oraz jedzenia. Zostali dokwaterowani do lokalnych mieszkańców i zdani na siebie oraz pomoc od innych ludzi. Skutki kampanii wrześniowej to ofiary wśród żołnierzy, internowanie do obozów jenieckich, zaginieni i zgony wśród ludności cywilnej itd. Dotknęło to także mężczyzn żydowskich – mężów i ojców. Na początku lutego 1940 r. pięćdziesięciu kilku sławatyckich Żydów /mężczyzn/ zostało rozstrzelanych przez policję niemiecką102, osierocając swoje rodziny. Zginął wówczas ostatni rabin sławatycki – Karpel Jeshua Menachem103. Sytuacja materialno – socjalna wdów, sierot oraz przesiedlonych pogarszała się z każdym dniem pobytu w dzielnicy żydowskiej. Poszukiwaniem środków i dóbr rzeczowych w celu zorganizowania i udzielania pomocy socjalnej dla tej grupy ludności zajął się miejscowy komitet. Pierwszą zorganizowaną akcję pomocy przeprowadzono w Sławatyczach pod koniec grudnia 1939 r., kiedy „rozdano wśród biednych miejscowych i uchodźców 15 m sześciennych drzewa opałowego i 50 kwintali kartofli”104. Komitet Pomocy niezwłocznie nawiązał kontakt z żydowską organizacją charytatywną Joint (AJDC). Od niej zaczął otrzymywać bezpośrednią pomoc rzeczową i subwencje finansowe. W styczniu 1940 r. Komitet „otrzymał od Jointa 2000 zł. oraz zebrał na miejscu 1000 zł. Zakupiono produkty i opał, które rozdano ubiegającym się. Część otrzymała bezpłatnie, część płaciła drobne kwoty, które przeznaczono na zakup produktów. Zorganizować kuchnię [ludową] wobec braku odpowiedniego lokalu niemożliwe, jedynie [pozostało] rozdawanie suchych produktów i opału”105. Był to skutek przede wszystkim przeludnienia w tej dzielnicy i braku wolnych pomieszczeń. W lutym Komitet oszacował, że wsparcia i pomocy „oczekuje 1200 osób, z czego 400 miejscowych Żydów, w tym wdowy i sieroty po poległych”106. Jankiel Domaczewski i Hersz Cuker ze Sławatycz oraz Jochanan Morgensztern i Mosze Gelerman z uchodźców radzyńskich, zostali delegowani w lutym 1940 r. do siedziby Jointa w Warszawie. Delegaci ci „przekażą opis tutejszej sytuacji oraz prosimy o udzielenie im najlepszej i natychmiastowej pomocy”107, wskazywało pismo zarządu gminy żydowskiej. Jedną z metod pozyskiwania dodatkowych środków finansowych na zakup towarów pomocowych było wprowadzenie częściowej, niewielkiej ich odpłatności, przez niektórych obdarowanych. Praktyka ta stosowana była później przez Delegaturę ŻSS w Sławatyczach. Z zachowanych archiwalnych dokumentów tj. korespondencji Komitetu z Jointem i sporządzonych imiennych list wydanych zapomóg rzeczowych – zorganizowano na początku 1940 r. następujące akcje socjalne:

– „14 stycznia rozdano 50 kwintali kartofli i 25 m sześciennych drewna opałowego,

– 28 stycznia 2 kwintale kaszy i 2 kwintale cukru,

– 12 lutego przekazano 1000 chlebów. Ponadto rozdano 1500 zł uchodźcom z Radzynia i 1500 zł miejscowym biednym i uchodźcom z innych miejscowości”108.

– „w marcu 61 rodzin /uchodźców/ otrzymało po 1–2 szt. odzieży lub obuwia”/109,

– „w marcu 58 rodzin / miejscowych/ otrzymało po 1–2 szt. odzieży”110,

– „w dniach 20-30 marca 63 rodziny / przesiedleńców/ otrzymało produkty żywnościowe: kasza /po 2–5 kg/, ziemniaki /25–50 kg/, chleb /2–7 kg/”111,

– „w dniach 20-30 marca 63 rodziny / ubogie miejscowe/ otrzymały produkty żywnościowe: kasza /po 2–5 kg/, ziemniaki /25–50 kg/, chleb /2–6 kg/”112,

– „w dniach 10 -12 marca 188 rodzin /ubogich miejscowych i uchodźców / otrzymało opał /tylko 20 rodzin/, mydło i produkty żywnościowe: mydło /po ½ kg/, opał/ ¼ – ½ m/,kasza /1- 3 kg/,ziemniaki / 15 -30 kg/113. Na tzw. akcję sanitarną, czyli „zakup mydła wydatkowano 1895 zł z funduszy Komitetu”114.

Pod koniec marca i w początkach kwietnia 1940 r. zdecydowana większość uchodźców i przesiedlonych wyjechała ze Sławatycz. D. Herbst w liście do Prezydium ŻSS w Krakowie wówczas napisał: „Komitet Pomocy w naszym mieście, po borykaniu się na początku jego istnienia z ogromnymi falami uchodźców z Lubartowa i Radzynia, ma obecnie pod stałą swoją opieką 600 osób, w tym około 200 uchodźców z różnych zakątków Polski. Są to osoby pozbawione wszelkich własnych środków utrzymania się. Nadto naszej wyłącznej opiece podlegają 50 rodzin samych wdów i sierot”115 Członkowie sławatyckiego Komitetu: Dawid Hersz Cuker i Jankiel Domaczewski, udali się pod koniec lutego 1940 r. do Warszawy. Przybyli do towarzystwa charytatywnego CENTOS116, które szczególnie opiekowało się dziećmi i sierotami żydowskimi. Przyjazd ich został anonsowany pisemnie przez Joint (AJDC) w Warszawie: „Kierujemy do Was przedstawicieli ze Sławatycz, ponieważ sytuacja jest bardzo ciężka, uprzejmie proszę o zainteresowanie się akcją dla dzieci w powyższej miejscowości”117. CENTOS w okresie działalności Komitetu przekazał na jego rzecz środki finansowe w wysokości 1500 zł118. Joint w kolejnych miesiącach 1940 r. wspierał sławatycki Komitet subsydiami finansowymi a także art. spożywczymi lub odzieżą, w ramach pomocy zwanej – „Dary amerykańskie”, lub „Dary szwajcarskie”:

– w lipcu upoważniono Jankiela Domaczewskiego do odbioru w Lublinie119 „Darów amerykańskich”. Przekazano z nich do Sławatycz: „artykuły spożywcze: tłuszcz /18 kg/, mleko skondensowane /50 puszek/, mąka żytnia /30 kg/ kasza /85 kg/,cukier / 10 kg/ oraz 25 szt. różnej odzieży i 1 parę butów”120. Komitet został zobowiązany do rozdziału ww. darów zgodnie z doręczoną jednocześnie instrukcją od Jointu.

– w październiku upoważniono Dawida Herbsta do odbioru w Lublinie121 „Darów szwajcarskich” tj. „artykułów spożywczych: zupy w tabl. /3 kg/, ovomaltina /1 kg/, ser /6 kg/, z dyspozycją przeznaczenia ich dla dzieci”122.

– w październiku upoważniono Szyfmana Josela i Wajngartena Szyję do odbioru w Komitecie Pomocy w Białej Podlaskiej123 darów od Jointu w postaci „mąki pszennej w ilości 255 kg”124. Mąkę niezwłocznie rozdzielono dla 133 rodzin125.

W okresie działalności Komitetu Pomocy uzyskano wsparcie finansowe (subwencje) w wysokości: „od Jointa (AJDC) – 20.500 zł, CENTOZ – 1500 zł, TOZ126 – 900 zł”127 a także dary rzeczowe i produkty spożywcze. Wprowadzono zasadę niewielkiej odpłatności za niektóre świadczenia od podopiecznych oraz zbiórki na rzecz Komitetu. Pozwoliło to na szereg akcji pomocowych w getcie sławatyckim, dla wdów, sierot i ubogiej ludności miejscowej oraz uchodźców i przesiedleńców. Rozdzielano produkty spożywcze /suche/, odzież, obuwie, opał , artykuły sanitarne itp. Uzyskane środki finansowe pozwalały na zakup dodatkowych artykułów spożywczych lub udzielanie doraźnych zapomóg. Opieką otoczono małe dzieci i sieroty i wdowy. Podkreślić należy, że w tym okresie Komitet uzyskał w miarę istotne wsparcie pomocowe od Jointu. Dawid Herbst napisał w 1941 r. do Prezydium ŻSS w Krakowie: „Uwzględniając nasze życiowe potrzeby American Joint w Warszawie udzielał nam w zeszłym roku stale pokaźne subsydia miesięczne”128. Żydowski Komitet Pomocy w Sławatyczach działał od 26 grudnia 1939 do połowy listopada 1940 r129 i podlegał organizacyjnie miejscowej radzie żydowskiej. Używał okrągłej pieczęci – „Judisches Hilfskomitee in Slawatize”130.

Działalność opiekuńcza Delegatury Żydowskiej Samopomocy Społecznej w Sławatyczach (połowa listopada 1940/31 I 1941–lipiec 1941)

Głównym zadaniem Delegatur ŻSS było świadczenie pomocy socjalnej dla Żydów zamieszkałych w gettach. Otrzymywały w tym celu subwencje finansowe, dary żywnościowe lub odzieżowe, organizowały zbiórki na miejscu a przede wszystkim zorganizowały kuchnie ludowe. Stały się przedstawicielstwem ŻSS w terenie, z własnym zarządem i podlegały nadzorowi lokalnym komitetom powiatowym. W przypadku Sławatycz ramowy okres jej funkcjonowania A. Bańkowska określiła na 15 XI 1940/31 I 1941–30 VI 1942131. Są to pierwsze i ostatnie wzmianki w dokumentach archiwalnych, o dwóch początkowych datach. „Delegatury w powiecie Biała Podlaska zostały utworzone jakby w dwóch etapach. W listopadzie 1940 r. Żydowski Komitet Powiatowy w Białej Podlaskiej zwołał zebranie dotychczasowych komitetów pomocy w miejscowościach powiatu i powołał na nim delegatury. ŻKOP nie miał jednak prawa tego robić bez porozumienia z Prezydium ŻSS w Krakowie. Stąd druga data – 31 stycznia 1941 – gdy skład delegatury został zatwierdzony przez Prezydium. Data styczniowa jest właściwsza z formalnego punktu widzenia”132 – wyjaśnia A. Bańkowska. Jednak D. Herbst i inni członkowie sławatyckiej Delegatury przyjęli datę15 listopada 1940 r. za początek jej działalności, przywołując ją w sprawozdaniu okresowym133. W początkowych miesiącach działalności Delegatura prowadziła aktywną działalność socjalną, ale w oparciu o środki finansowe uzyskane w postaci ofiar, składek miesięcznych i innych miejscowych dotacji. W okresie 15 XI 1940 – 15 II 1941 nie uzyskano żadnych zewnętrznych subwencji134. Domniemywać należy, że brak formalnego uznania zarządu Delegatury przez Prezydium ŻSS w Krakowie było przyczyną nie przesyłania subwencji z tej instytucji. W tej sytuacji D. Herbst wystosował w styczniu 1941 r. do Krakowa pismo–memoriał, w którym żalił się: „odkąd jednak zadania Jointu (AJDC) przejęła ŻSS sytuacja naszego Komitetu uległa pogorszeniu się, a to ze względu na to, że żadnej prawie pomocy nie otrzymaliśmy. Zaś materialne zasoby miejscowe i tak dość szczupłe wyczerpały się zupełnie, gdyż to był okres obozów pracy, które pochłonęły wszystkich dorosłych mężczyzn. Potrzeby opieki społecznej w tym okresie wzrosły wielokrotnie, bowiem trzeba było roztoczyć opiekę nad pozostałymi rodzinami obozowiczów, jednak przy rozdziale różnych darów zostaliśmy pokrzywdzeni dotkliwie. Ostatnio została nam przez Władze [administrację niemiecką] poruczona sprawa opieki nad uchodźcami z Mławy, przebywającymi w Wisznicach. Powiększyły się wydatki naszego Komitetu w związku z przeniesieniem się licznych rodzin uchodźców do naszego miasta. Pomimo największego nakładu sił i silnego naporu Władz możliwości nasze już się wyczerpały. Pozostawieni samym sobie zagrożony jest byt 600 osób w naszym mieście oraz egzystencja 1000 uchodźców w Wisznicach, znajdujących się na brzegu otchłani. Zwracamy się za tym z gorącym apelem do Prezydium ŻSS o natychmiastowe przekazanie większej kwoty pieniężnej dla naszego Komitetu, jak również o powiększenie kontyngentu naszego z darów amerykańskich”135. Ciekawe informacje z początku działalności sławatyckiej Delegatury ŻSS zawiera sprawozdanie z jej działalności za czas od 15 XI 1940 do 15 II 1941 r. Przeczytać w nim można, że „delegatura ma pod swoją opieką około 600 osób, w tym 50 rodzin samych sierot i wdów. Akcja niesienia pomocy i ulżenia tym ubogim roztoczona jest i obejmuje wszystkie dziedziny potrzeb życiowych. Pomoc dla ubogich odbywa się w dwojaki sposób: jednorazowe zapomogi pieniężne oraz rozdział produktów [spożywczych], ewentualnie drzewa i części odzieży. Kuchnia ludowa jest w projekcie i wg uchwały z dnia 16.02.41 r. ma być otwarta w najkrótszym czasie. W tym okresie rozdzielono: 1255 kg kartofli,180 kg chleba i 100 litrów mleka. Znikomą kwotę wydatkowano z kasy na ten cel, a lwia część tych produktów została zebrana drogą ofiar miejscowej ludności. Prowadzona była szczególnie intensywnie, z uwagi na wczesną zimę i niedomagań mieszkaniowych ubogiej ludności. Akcja ta objęła wszystkich podopiecznych i wykazała w sumie 4.360 kg drzewa opałowego, które w przeważającej części zostało dzięki żmudnej i wytężonej pracy, zebrane wśród ofiarodawców. Rozdzielono 5 par obuwia i udzielono również zapomogi doraźne przyjezdnym jeńcom [wojennym] zwolnionym z obozu”136. Informacja powyższa opisuje ludność żydowską, jako ubogą i borykającą się z brakami mieszkaniowymi. Ofiarność „miejscowej ludności” należy odczytać, jako solidarnościową, bezinteresowną pomoc żywnościową sławatyckich chłopów. To wsparcie i gest dla swoich znajomych, nieraz bliskich sąsiadów, a przede wszystkim wiejska i zawsze pomocna dłoń.

Pod koniec stycznia 1941 r. D. Herbst, jako Prezes Rady Żydowskiej w Sławatyczach, wystosował do Prezydium ŻSS w Krakowie pismo z prośbą: „o natychmiastową pomoc dla przeszło 600 przesiedleńców z Mławy, umieszczonych w warunkach obozowych w osadzie Wisznice. Warunki w jakich ci ludzie żyją, nie dają się wprost opisać. Przywiezieni zostali podczas silnych mrozów, przeważnie goło i boso, bez żadnych środków do życia, woleliby raczej śmierć niż takie życie. Są między nimi starzy, dzieci i niemowlęta, a męki ich przechodzą pojęcie ludzkie. Żydostwo okolicznych osiedli robi co może, aby nieszczęśliwcom przynieść pomoc, jednak daleko nie jest w stanie sprostać istniejącym potrzebom. Sławatycze wysyłały każdego tygodnia żywność, jak długo mogły. Obecnie nie mają już jednak żadnej możności dalszej pomocy, z powodu wyczerpania wszelkich środków”137. Akcja pomocy dla tych przesiedleńców rozpoczęła się w grudniu 1940 r. „Do prowadzenia jej przyczyniły się nie tylko pobudki humanitarne, lecz w pierwszym rzędzie czynniki oficjalne, które obarczyły nas wyłącznie odpowiedzialnością za stałe dostarczanie pomocy. Jak wynika z niżej przytoczonych danych pomoc nasza objęła wszystkie dziedziny potrzeb ludzkich, a stało to się dzięki ogromnemu nakładowi sił, który spowodował w rezultacie uszczuplenie zupełne naszych zasobów pieniężnych. W okresie 15.12.1940 – 15.02.1941 Delegatura zebrała i dostarczyła następujące produkty i przedmioty: chleb – 640,5 kg, kasza jaglana i gryczana – 436 kg, ziemniaki – 2.100 kg, cukier – 5 kg, sól – 5 kg, fasola- 1 kg, kawa – 1,35 kg, soda do prania – 3,75 kg, mydło – 25,8 kg, zapałki – 20 pudełek, naczynia kuchenne – 227 szt., bielizna – 195 szt., odzież – 53 szt., obuwie – 10 par oraz słomę. Koszt przewozu tych rzeczy do Wisznic /wydatki kasowe/ wyniósł – 1.267,5 zł”138.Celowo przytaczam powyższe pismo D. Herbsta, które ukazuje czas i warunki deportacji Żydów z Mławy, urągające człowieczeństwu i ludzkiej godności. To kolejny przykład nazistowskiej polityki eksterminacji w stosunku do tej narodowości, jeszcze przed podjęciem decyzji o „ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej”. Sławatyccy Żydzi pokazali wielką solidarność, mając do swojej dyspozycji niewielkie racje żywności czy liche i zużyte na sobie ubranie. Dawid Herbst okazał się osobą sprawną organizacyjnie, potrafiącą przekonać ludzi do pomocy a także upominać się, monitować w pismach do Prezydium w Krakowie o wszelką pomoc. Prezydium ŻSS w Krakowie zleciło nadzór i organizację pomocy nad Żydami w Wisznicach, do Powiatowego Komitetu Opiekuńczego w Białej Podlaskiej.

Bardzo istotna informacja jest zapisana w powyższym sprawozdaniu Delegatury o prowadzeniu tzw. akcji sanitarnej: „Akcja sanitarna wyraża się w postaci udzielenia pomocy lekarskiej ubogim chorym, zapomogi na zakup leków, jak również naprawa stwierdzonych braków mieszkaniowych pod względem zdrowotno sanitarnym. W okresie tym otrzymano od TOZ- u medykamenty dla naszego ośrodka zdrowia”139. Koszty tej akcji wyniosły ogółem 80,30 zł140. Zorganizowany został – jak nazwano – „ośrodek zdrowia”, czyli punkt, miejsce doraźnej pomocy lekarskiej dla sławatyckich Żydów. A. Bańkowska określiła ośrodek, jako „ambulatorium, podległą Delegaturze ŻSS, z okresem jej funkcjonowania na 15.11.1940 – 15.02.1941”141. Natomiast sprawozdanie Delegatury ŻSS w Sławatyczach za pierwsze półrocze 1941 r. szczegółowo wylicza katalog i ilość świadczeń w ramach akcji sanitarnej. Przeprowadzono za 6 miesięcy: „ wizyt lekarskich – 6, udzielono lekarstw – 24 osobom, kąpiele sanitarne – 107 osób, rozdano 12 kg mydła. Nie wykonano żadnych sczepień, zabiegów fryzjerskich, nie skierowano żadnej osoby do szpitala oraz nie rozdano bielidła. Przyjęto w sprawozdaniu ,że przeciętna miesięczna liczba korzystających z tej akcji wynosi 18 osób, a poniesione wydatki z kasy wyniosły – 118,30 zł”142. W innych sprawozdaniach Delegatury, z końca maja lub października 1941 r., wpisano, że „ambulatorium nie istnieje”143. Stan epidemiologiczny i zdrowotny w sławatyckim getcie przedstawia sporządzona ankieta dot. ilości przypadków zachorowań na choroby zakaźne: „W czasie od początku 1940 do końca marca 1942 r. stwierdzono następujące przypadki chorób: dur brzuszny – brak, dur plamisty – 2, gruźlica – 3, czerwonka – brak. Osoby, u których stwierdzono chorobę były kierowane natychmiast do szpitala”144. Najbliższe szpitale żydowskie znajdowały się we Włodawie i Białej Podlaskiej. W styczniu 1942 r. Komitet Powiatowy w Białej Podlaskiej podzielił 1000 zł dotację od Starosty bialskiego, z przeznaczeniem na zwalczanie epidemii tyfusu. Sławatycze nie otrzymały żadnej dotacji, a przydzielono dla 8 innych gett145. Wypełniając ankietę w 1942 r., zapisano ,że nie ma w tej miejscowości ordynujących lekarzy Żydów. Nie wiadomo dzisiaj, jak długo ambulatorium funkcjonowało oraz miejscowy lekarz żydowski udzielał w getcie porad lekarskich L. Sławiński zapisał – „ sprowadzano Żydów do getta z innych okolic, pomiędzy nimi był nawet doktor z Wiednia”146. Natomiast S. Osypowicz oświadczył: „widziałem, jak esesmani zastrzelili 2 Żydów: I. Wassermana i doktora, który pochodził z Wiednia”147. Lekarz ten znalazł się w Sławatyczach prawdopodobnie w wyniku deportacji w maju 1942 r. „Przez cały okres okupacji lekarz Maria Tarasow – Pastewska „Milusia” mieszkała w Sławatyczach, jako jedyny lekarz. Udzielała pomocy lekarskiej wszystkim potrzebującym, wielokrotnie bezpłatnie. Ludzie liczyli na nią, tak że musiała leczyć niemal wszystkie choroby”148 – wspominał L. Sławiński. Postawa doktor „Milusi” upoważnia do tezy, że mogła leczyć także miejscowych Żydów. W pilnych przypadkach korzystać można było – za opłatą – z lekarzy miejskich, z Białej Podlaskiej149. Delegatury składały pisemne zapotrzebowania na podstawowe leki do Prezydium ŻSS w Krakowie lub samodzielnie dokonywały zakupu w aptekach.

Już w styczniu 1940 r. Joint postulował Komitetowi Pomocy zorganizowanie kuchni ludowej dla najbardziej ubogiej ludności, wdowom i sierotom żydowskim. Działalność żywieniową rozpoczęła kuchnia: „w lutym 1941 r., wydając w tym miesiącu 3.365 porcji obiadowych”150. Brak odpowiedniego lokalu oraz trudności wojenne w zakupie sprzętu kuchennego, były prawdopodobnie zwłoką w jej otwarciu. Według A. Bańkowskiej kuchnia ludowa stała się „placówką miejscowej Delegatury, której celem działalności było dożywianie ludności. Okres funkcjonowania sławatyckiej kuchni przyjęła od lutego 1941 do 31.10.1941151. Posiłki były częściowo odpłatne lub darmowe. W kwietniu 1941 roku kuchnie ludowe czynne były „w Sławatyczach, Konstantynowie, Wisznicach, Piszczacu, Kodniu, Terespolu i Opolu. Ilość obiadów waha się od 100 do 200 dziennie”152. Kuchnia taka funkcjonowała w Białej Podlaskiej.

1S. Alexandrowicz , Studia z dziejów miasteczek Wielkiego Księstwa Litewskiego, Toruń 2011, s. 56.

2Tamże, s. 72.

3Tamże, s. 131–132.

4M. Cieśla, Liczebność Żydów w Wielkim Księstwie Litewskim w XVII ,[w]: „Kwartalnik Historyczny”, nr 2, 2015, R. CXXII, s. 249.

5Tamże, s. 248.

6Pisemny komentarz dr M. Cieśli przesłany w grudniu 2018 r. na prośbę autora drogą elektroniczną.

7S. Alexandrowicz, dz. cyt., s. 322.

8B. Olesiejuk, Dzieje Sławatycz (do końca XVIII wieku), [w]: „ Nadbużańskie Sławatycze”, 2003 r, R. IV, s. 30.

9M. Cieśla, dz. cyt., s. 261.

10P. Sygowski, Żydzi w Sławatyczach w XIX w. w świetle akt Urzędu Stanu Cywilnego z Archiwum Państwowego w Lublinie oraz innych dokumentów archiwalnych, [w]:, „Nadbużańskie Sławatycze”, 2015, R. XVI, s. 9

11Badania nad pochodzeniem nazwisk Żydów sławatyckich prowadzono na Uniwersytecie Humanistyczno–Przyrodniczym w Siedlcach. Ich efektem są następujące prace: K. Rychta, Antroponimia Sławatycz i okolicy w latach 1915 – 1929, praca magisterska z 2008 r. napisana pod kierunkiem prof. J. Gardzińskiej; A. Mitura, Nazwiska Żydów sławatyckich w początkach XX w., [w:] Żydzi na Podlasiu, red. Z. Chyra-Rolicz, R. Tarasiuk, E. Kopówka, Siedlce 2010; A. Mitura, ,Męskie imiona sławatyckich Żydów w księgach metrykalnych z początku XX w., [w:] Wyraz w języku i tekście. Teoria i praktyka, red. J. Gardzińska, A. Maciejewska, Siedlce 2012,

12P. Sygowski, dz. cyt., s. 11–13 i 21- 22.

13S. Kopczyński, S. Pukasiewicz, Przemysł ludowy na tle stosunków gospodarczych powiatu włodawskiego, Warszawa 1930, s. 36.

14Tamże, tabela na s. 54a.

15Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego [dalej: AŻIH], Korespondencja Prezydium ŻSS w Krakowie z Radą Żydowską i Delegaturą ŻSS w Sławatyczach [dalej: Delegatura ŻSS w Sławatyczach], sygn. 211/970, „Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1939 – 31.05.1941”, k.44.

16M. Grynberg, Sławatycze, domu mój…, Warszawa 2000, s. 20.

17Tamże, s. 20–21.

18Tamże, s. 25.

19J. Kiełboń, Migracje ludności w dystrykcie lubelskim w latach 1939-1944, Lublin 1995, s. 130.

20A. Gontarek, Żydzi, [w:] Ziemia radzyńska 1939–1944, red. D. Magier, Radzyń Podlaski 2010, s. 68.

21Tamże, s. 67.

22Tamże, s. 68–69.

23AŻIH, „Korespondencja Rady Żydowskiej w Sławatyczach z AJDC w Warszawie. Wykazy biednych, uchodźców i osób utrzymujących pomoc [dalej: Korespondencja z AJDC], sygn. 210/637, „Sprawozdanie do AJDC z 31.01.1940 r.”, k.2.

24 AŻIH, Korespondencja z AJDC, sygn. 210/637, Pismo do Zarządu AJDC z 14.01.1940 r., k.4. Tłumaczenie przypisu z jęz. jidisz Aleksandra Bańkowska.

25R. Kuwałek, Krótkie życie na „Wschodzie”. Żydzi z terenu Rzeszy deportowani do dystryktu lubelskiego [w]:„Studia żydowskie. Almanach” nr 4, 2014, s. 33.

26 K. Skibiński , Z archiwum – Pożar w Sławatyczach w 1938 roku, [w:] „Nadbużańskie Sławatycze 2010, R. XI, str.33.

27 M. Grynberg, dz. cyt., s. 29.

28 A. Gontarek, dz. cyt., s. 71.

29 S. J. Czarnocki, Przeprawa przez Bug, [w]:„Nadbużańskie Sławatycze”, 2008, R. IX, s. 48–51.

30 A. Gontarek, dz. cyt., s. 68.

31AŻIH, Korespondencja z AJDC, sygn. 210/637, „Lista uchodźców korzystających z zapomogi Komitetu Pomocy w Sławatyczach w marcu 1940 r.”, k. 10–12.

32AŻIH, Korespondencja z AJDC, sygn. 210/637, „Sprawozdanie Komitetu Pomocy do AJDC z 11.04.1940 r.”, k .31.

33 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, sygn. 211/970, „Pismo Delegatury w Sławatyczach do Prezydium ŻSS w Krakowie”, maj 1941 r., k.33.

34 J. Kiełboń, dz. cyt., s. 139, tabela nr 122.

35 AŻIH, Korespondencja Prezydium ŻSS z Radą Żydowską i Komitetem Powiatowym w Białej Podlaskiej, sygn. 211/203, „Pismo Komitetu Opiekuńczego Powiatowego w Białej Podl. do Prezydium ŻSS w Krakowie z 1.04.1941 r.”, k.7.

36 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, sygn. 211/970, „Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1939 – 31.05.1941”, k.44.

37 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, sygn. 211/970, „Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.10.1941 – 31.10.1941”, k.61.

38 AŻIH, Dystrykt lubelski: Sprawozdanie z akcji pomocy społecznej 1.01.–30.06.1941. [dalej: Sprawozdanie z akcji pomocy], sygn. 210/23, „Sprawozdanie z akcji pomocy społecznej za czas od 1 stycznia – do 30 czerwca 1941 Delegatury ŻSS w Wisznicach”, k. 29, 125, 129.

39 AŻIH, Dystrykt lubelski: Sprawozdanie z akcji pomocy społecznej 1.01.–30.06.1941. [dalej: Sprawozdanie z akcji pomocy], sygn. 210/23, „Sprawozdanie z akcji pomocy społecznej za czas od 1 stycznia – do 30 czerwca 1941 Delegatury ŻSS w Piszczacu”, k. 29.

40 AŻIH, Dystrykt lubelski: Sprawozdanie z akcji pomocy społecznej 1.01.–30.06.1941. [dalej: Sprawozdanie z akcji pomocy], sygn. 210/23, „Sprawozdanie z akcji pomocy społecznej za czas od 1 stycznia – do 30 czerwca 1941 Delegatury ŻSS we Włodawie”, k. 129.

41 J . Kiełboń, dz. cyt., s. 165.

42AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, sygn. 211/970, „Pismo Delegatury ŻSS w Sławatyczach do Prezydium w Krakowie z 7.02.1942 r.”, k.69.

43J. Chmielewski, Likwidacja getta w Lublinie / marzec – kwiecień 1942 r. /, [w:] „Studia żydowskie. Almanach” nr 4, 2014, s. 10–11.

44 Judenrat (niem. Rada Żydowska, Rada Starszych ) – ogólna nazwa używana na określenie utworzonych przez Niemców organów społeczności żydowskiej w okresie II wojny światowej. Ustrój i funkcje rad zostały ustalone zarządzeniem H. Franka z 18 XI 1939. Na jego mocy , w miejscowościach liczących poniżej 10 tys. Mieszkańców, społeczności żydowskie wybierały rady liczące 12, w większych – 24 i więcej członków. Rady same wybierały przewodniczącego i jego zastępcę, w praktyce najczęściej Niemcy desygnowali przewodniczącego, który sam dobierał radnych. Wybory musiały uzyskać aprobatę władz niemieckich. Zwierzchnictwo nad nimi sprawowały niemieckie władze administracyjne, bezpośrednie rozkazy wychodziły też od SS i gestapo. Do zadań Judenratu należało m. in.: wyznaczanie ludzi do prac przymusowych, ewakuacja z mieszkań i przekazanie ich Niemcom, płacenie grzywien, okupów i kontrybucji, opieka nad przesiedleńcami. Nowe funkcje pojawiły się wraz z utworzeniem dzielnic zamkniętych. Polegały one na udziale w organizacji przesiedleń do gett, utrzymaniu porządku publicznego, ewidencji ludności, organizowaniu wytwórczości, zapobieganiu szmuglowi, dystrybucji żywności, węgla i innych towarów, zapewnieniu należytego stanu sanitarnego, zapobieganiu epidemiom, organizowaniu opieki społecznej, wychowania szkolnego , przede wszystkim jednak na wykonywaniu konkretnych zarządzeń niemieckich. Do wykonywania zadań statutowych stworzono aparat urzędniczy oraz własną policję – Żydowska Policja Porządkowa. https://www.jhi.pl/psj/Judenrat [dostęp z dn. 23.06.2019 r.].

45 M. Garfinkel /Zamość/, Relacja, [w:] Życie i zagłada Żydów polskich 1939–1945. Relacje świadków, red. M. Grynberg, M. Kotowska, Warszawa 2003, s .142.

46 K. Skwirowski, Świat zapomniany. Historia Żydów włodawskich 1918–1945, Włodawa 2014, s. 120.

47AŻIH, Korespondencja z AJDC, sygn. 210/637 , „Sprawozdanie Komitetu do AJDC z 31.01.1940 r.”, k.2.

48 M. Grynberg, dz. cyt., s. 28.

49AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, sygn. 211/970 „Pismo Rady Żydowskiej w Sławatyczach do Prezydium w Krakowie z dnia 20.01.1941 r.”, k.13–14.

50Archiwum Urzędu Stanu Cywilnego w Sławatyczach, Księga urodzeń, zgonów i zaślubin .Urząd Stanu Cywilnego Okręgu Bóżniczego Sławatycze, 1938 r.

51AŻIH, Korespondencja z AJDC, sygn. 210/637, „Lista miejscowych biednych, korzystających z zapomogi Komitetu Pomocy w Sławatyczach, w marcu 1940”, k.14. D. Herbst jest wymieniony na tej liście, ale nie otrzymał żadnej pomocy (brak pisemnego potwierdzenia).

52AŻIH, Korespondencja z AJDC, sygn. 210/637, „Upoważnienie dla Dawida Herbsta, jako Prezesa Komitetu Pomocy w Sławatyczach z 18.08.1940 r.”, k 45.

53AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, „Pismo Prezydium ŻSS w Krakowie z 31.01.1941 r. o uznaniu i zatwierdzeniu składu Delegatury ŻSS w Sławatyczach”, sygn. 211/970, k.16.

54 Informacja pozyskana z cyfrowych zbiorów, kolekcji dokumentów Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie w 2006 r.

55Joint (właśc. American Jewish Joint Distribution Committee, AJDC) – organizacja charytatywna założona w Stanach Zjednoczonych listopadzie 1914 r. pod wpływem wiadomości o tragicznej sytuacji Żydów w ogarniętej wojną Europie. Miała ona rozprowadzać środki zebrane przez organizacje dobroczynne: American Jewish Relief Committee, ortodoksyjny Central Relief Committee i robotniczy Peoples Relief Committee (stąd określenie joint = połączony). W Polsce Joint utworzył Komitet do spraw Żydowskiego Rzemiosła, wspierał działalność TOZ-u i CENTOS–u. Podczas II wojny światowej jego przedstawiciele organizowali pomoc w gettach i obozach pracy. Próbowano roztoczyć opiekę nad uchodźcami i przesiedleńcami. https://www.jhi.pl/psj/Joint [dostęp z dn. 23.06.2019 r.].

56AŻIH, Korespondencja z AJDC, , sygn. 210/637, „Sprawozdanie z działalności Komitetu Pomocy w Sławatyczach”, k.1. Tłumaczenie przypisu Aleksandra Bańkowska.

57AŻIH, Korespondencja z AJDC, sygn. 210/637, „Sprawozdanie do AJDC z 31.01.1940 r.”, k.2.

58AŻIH, Korespondencja z AJDC, sygn. 210/637, „Lista rozdanych produktów pomiędzy uchodźcami przez Komitet Pomocy w Sławatyczach w dniach 20 -30 marzec 1940 r.”, k.19 [podpisy członków Komitetu].

59Tamże.

60AŻIH, Korespondencja z AJDC, sygn. 210/637, „Upoważnienie Komitetu dla J. Domaczewskiego z 15.07.1940 r.”, k.37.

61AŻIH, Korespondencja z AJDC, sygn. 210/637, „Upoważnienie dla Dawida Herbsta, jako Prezesa Komitetu Pomocy w Sławatyczach z 18.08.1940 r.”, k 45.

62A. Bańkowska – „Instytucje i placówki żydowskiej opieki społecznej w Generalnym Gubernatorstwie w latach 1939-1944: baza danych”, wpis do bazy nr 2160. Publikacja cyfrowa na: http://rcin.org.pl/ihpan/publication/84280 [dostęp z dn. 23.06.2019 r.]

63AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, sygn. 211/970 , „Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1939 – 31.05.1941”, k. 44. Jest to sprawozdanie sporządzone dla Prezydium ŻSS w Krakowie, w którym zapisano – opieką społeczną od 15.11.1940 r. zajmuje się specjalnie wyłoniona Delegatura ŻSS. Taką datę powstania sławatyckiej Delegatury przyjął autor.

64Żydowska Samopomoc Społeczna (ŻSS, właśc. [niem.] Judische Soziale Selbsthilfe (JSS) – organizacja dobrowolnej opieki społecznej nad ludnością żydowską w Generalnej Guberni, powołana przez władze okupacyjne w maju 1940r. Prezydium ŻSS miało siedzibę w Krakowie. Agendami terenowymi były Żydowskie Komitety Opiekuńcze Powiatowe i Miejskie. ŻSS początkowo koordynowała działalność różnych żydowskich organizacji opiekuńczych, z czasem wchłaniając je, niekiedy pozostawiając znaczna autonomię. Podlegało jej około 400 placówek opiekuńczych. Była finansowana z dotacji władz okupacyjnych, z dotacji Judenratów, ofiar od społeczeństwa żydowskiego, ogólnej pomocy zagranicznej dla ludności GG, przekazywanej także za pośrednictwem Naczelnej Rady Opiekuńczej oraz odrębnej pomocy zagranicznej , świadczonej przez Joint. ŻSS prowadziła dożywianie w kuchniach i innych placówkach, rozdawnictwa suchego prowiantu, odzieży, lekarstw i zapomóg pieniężnych. Organizowała i utrzymywała zakłady opieki zamkniętej, zajmowała się pośrednictwem pracy i poszukiwaniem zaginionych, szczególną opieka otaczając dzieci. Władze okupacyjne zlikwidowały ŻSS z dniem 29 lipca 1942 r., powołując na jej miejsce Żydowski Urząd Samopomocy. https://www.jhi.pl/psj/Zydowska_Samopomoc_Spoleczna_(ZSS) [dostęp z dn. 23.06.2019 r.]

65 A. Bańkowska , dz. cyt., wpis do bazy nr 2161.

66 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, sygn. 211/970, „Pismo Prezydium ŻSS w Krakowie z 31.01.1941 r. o uznaniu i zatwierdzeniu składu Delegatury ŻSS w Sławatyczach”, k.16.

67AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, sygn. 211/970, „Pismo Delegatury w Sławatyczach do Prezydium w Krakowie z dnia 16.02.1941 r.”, k.17.

68AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, sygn. 211/970, „Protokół nr 7 z posiedzenia Delegatury ŻSS odbytego 1 lipca 1941 r. w Sławatyczach”, k.37.

69 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, sygn. 211/970, „Pismo Prezydium ŻSS w Krakowie do Delegatury w Sławatyczach z dnia 12.07.1941 o uznaniu składu osobowego”, k.38.

70 AŻIH, Korespondencja Prezydium ŻSS z Radą Żydowską i Komitetem Powiatowym w Białej Podlaskiej, sygn. 211/203, „Pismo Komitetu Opiekuńczego Powiatowego w Białej Podl. do Prezydium w Krakowie z 10.06.1941 r.”, k.76.

71J. Chmielewski, Likwidacja getta w Lublinie ( marzec – kwiecień 1942 r.),[w:] „Studia żydowskie. Almanach”, nr. 4, 2014, Zamość, s. 10.

72 D. Libionka, Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie, Lublin 2017, s. 10.

73 L. Sławiński , „Sławatycze na tle dziejów. „Wspomnienia” (maszynopis), s.136.

74 M. Garfinkel, dz. cyt., s. 146.

75 K. Skwirowski, dz. cyt., s. 123.

76AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, sygn. 211/970, „Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1939 – 31.05.1941”, k.44; „Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1941 – 30.09.1941”, k.58; „Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.10.1941 – 30.10.1941”, k. 61.

77 AŻIH, Korespondencja Prezydium ŻSS z Powiatowym Komitetem ŻSS w Białej Podlaskiej (5 I 1942–9 III 1942), sygn.211/207, „Pismo Komitetu Opiekuńczego Powiatowego w Białej Podl. do Prezydium w Krakowie z 11.02.1942”, k.58.

78 A. Skibińska, Życie codzienne Żydów w Kozienicach pod okupacją niemiecką, [w:] „Zagłada Żydów. Studia i materiały. Pismo Centrum Badań nad Zagładą Żydów”, t.3, 2007, s. 72.

79 Relacja J. Jarmoszewicza z 2005 r. (w zbiorach autora).

80 Relacja W. Kaliszuk ze Sławatycz, z 2012 r. (w zbiorach autora).

81AŻIH, Korespondencja Prezydium ŻSS z Powiatowym Komitetem ŻSS w Białej Podlaskiej (5 VII 1941– 29 VIII 1941), sygn. 211/204, „Pismo Komitetu Opiekuńczego Powiatowego w Białej Podl. do Prezydium w Krakowie”, 29 VII 1941”, k.27.

82AŻIH, Korespondencja Prezydium ŻSS z Powiatowym Komitetem ŻSS w Białej Podlaskiej (5 VII 1941–29 VIII 1941), sygn. 211/204, „Pismo Prezydium ŻSS w Krakowie do Komitetu Opiekuńczego Powiatowego w Białej Podl.”, 4 VIII 1941, k.28.

83 K. Skwirowski, dz. cyt., s. 123.

84 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach,Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1939 – 31.05.1941, sygn. 211/970, k.44. oraz „Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.10.1941 – 30.10.1941”, sygn. 211/970, k.61.

85 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach,Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1939 – 31.05.1941”, sygn. 211/970, k.44.

86 J. Marszałek, Obozy pracy w Generalnym Gubernatorstwie w latach 1939-1945, Lublin 1998, str. 11.

87 Archiwum Państwowe w Lublinie/ Oddział Chełm – Akta gminy Sławatycze, „Sprawy organizacyjne 1945”, sygn. 8, bp. Na odwrotnej stronie dokumentu z okresu wojny sporządzono pismo z 1945 r.

88 J. Marszałek, dz. cyt. , str.30.

89 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach,Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1939 – 31.05.1941”, sygn. 211/970, k.44.

90 J. Marszałek, dz. cyt. , str.40.

91 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach,Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1939 – 31.05.1941”, sygn. 211/970, k.44.

92 ŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, „Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.07.1941 – 31.07.1941”, sygn. 211/970, k.45. oraz „Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1941 – 30.09.1941, sygn. 211/970, k.58.

93 T. Gryciuk ,”Wspomnienia z moich dziecięcych lat – okresu okupacji w Sławatyczach z II wojny światowej” , rękopis dostępny w Gminnej Bibliotece Publicznej w Sławatyczach, str.19.

94 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach Pismo Delegatury w Sławatyczach do Prezydium w Krakowie”, maj 1941 r., sygn. 211/970, k.33.

95 AŻIH, Korespondencja Prezydium ŻSS z Powiatowym Komitetem ŻSS w Białej Podlaskiej /23.05.1942 – 10.10.1942/, „Pismo Komitetu Opiekuńczego Powiatowego w Białej Podl. do Prezydium w Krakowie”, 19.05.1942, sygn. 211/209, k.5.

96 AŻIH, Korespondencja Prezydium ŻSS z Delegaturą ŻSS w Łomazach, „Pismo Delegatury w Łomazach do Prezydium w Krakowie z 1.02.1942, sygn. 211/665, k.8.

97 AŻIH, Korespondencja Prezydium ŻSS z Powiatowym Komitetem ŻSS w Białej Podlaskiej /23.05.1942 – 10.10.1942/, „Pismo Komitetu Opiekuńczego Powiatowego w Białej Podl. do Prezydium w Krakowie z 13.07.1942/, sygn. 211/209, k.40.

98 W. Więch – Tchórzewska – „Ogłoszenia władz okupacyjnych miasta i powiatu Biała Podlaska w latach II wojny światowej”, [w:] „Rocznik bialskopodlaski” t. II /1994, str.151.

99 zobacz więcej: K. Skibiński – Eksterminacja ludności żydowskiej w Sławatyczach w latach 1940- 1942 na podstawie dokumentów Okręgowej Komisji Badań Zbrodni Hitlerowskich w Lublinie”, [w:] „Nadbużańskie Sławatycze 2015, str. 73 – 90.

100 T. Gryciuk – dz. cyt., str.29.

101 M. Rabinowicz /Włodawa/ – relacja, [w:] „Życie i zagłada Żydów polskich 1939 – 1945. „Relacje świadków”, pod red. M. Grynberg, M. Kotowska, Warszawa 2003, str.130.

102 K. Skibiński – dz. cyt., str. 80.

103 M. Grynberg – dz. cyt, str, 32.

104 AŻIH, Korespondencja z AJDC, Sprawozdanie z działalności Komitetu Pomocy w Sławatyczach., sygn. 210/637, k.1. Tłumaczenie z jidisz Aleksandra Bańkowska.

105 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Sprawozdanie do AJDC z 31.01.1940 r.”,sygn. 210/637, k. 2-3.

106 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Sprawozdanie Komitetu do AJDC z 28.02.1940 r.”,sygn. 210/637,k.8.

107 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Oświadczenie Zarządu Gminy Żydowskiej w Sławatyczach z 18.02.1940” , sygn. 210/637, k.5. Tłumaczenie przypisu Aleksandra Bańkowska.

108 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Sprawozdanie z działalności Komitetu Pomocy w Sławatyczach.”, sygn. 210/637, k.1. Tłumaczenie przypisu Aleksandra Bańkowska.

109 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Lista uchodźców korzystających z zapomogi Komitetu Pomocy w Sławatyczach w miesiącu marcu 1940 r,”, sygn. 210/637, k.10-11-12.

110 AŻIH, Korespondencja z AJDC, Lista biednych korzystających z zapomogi Komitetu Pomocy w Sławatyczach w miesiącu marcu 1940 r,”, sygn. 210/637, k.14-15-16.

111 AŻIH, Korespondencja z AJDC, Lista rozdanych produktów pomiędzy uchodźcami przez Komitet Pomocy w Sławatyczach w dniach 20 -30 marca 1940 r.”, sygn. 210/637, k. 17-18 -19.

112 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Lista rozdanych produktów u bogim miejscowym przez Komitet Pomocy w Sławatyczach w dniach 20 -30 marca 1940 r,”, sygn. 210/637, k. 20- 21 -22.

113 AŻIH, Korespondencja z AJDC, Lista rozdanych produktów uchodźcom i ubogim miejscowym przez Gminę Żydowską w dniach 10 – 12 marca 1 940 r,”, sygn. 210/637, k. 23 – 29.

114 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „ Sprawozdanie Komitetu Pomocy do AJDC z 11.04.1940 r.”, sygn. 210/637, k.31.

115 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, „Pismo – Memoriał Komitetu Opieki Społecznej w Sławatyczach do Prezydium ŻSS w Krakowie z 13.01.1941”, sygn. 211/970, k.5.

116 .CENTOS – właś. Centrala Towarzystw Opieki nad Sierotami, Centrala Związku Towarzystw Opieki nad Sierotami i Dziećmi Opuszczonymi – żydowska organizacja działająca w Polsce w okresie międzywojennym. Geneza jej powstania w 1924 wiąże się z tradycją szczególnej opieki nad wdowami i sierotami w kulturze żydowskiej oraz z niemożnością podołania wymogom tej opieki, wobec ogromnych potrzeb po I wojnie światowej, przez instytucje religijne i gminne. CENTOS stanowiło 9 komitetów regionalnych, reprezentowanych przez współpracujący z Jointem komitet centralny. Początkowo większość funduszy na działalność obejmującą pomoc rodzinom, prowadzenie domów dziecka i sierot, szkolnictwo, opiekę zdrowotną oraz organizowanie kolonii letnich, pochodziła ze źródeł krajowych. Z czasem coraz większą rolę odgrywały subsydia Jointu, dotacji państwowych i municypalnych.

https://www.jhi.pl/psj/CENTOS, [dostęp z dn. 23.06.2019 r.].

117 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Informacja z AJDC do CENTOS w Warszawie z 23.02.1940”, sygn. 210/637, k.6.

118 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach,Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1939 – 31.05.1941”, sygn. 211/970, k.44.

119 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Upoważnienie Komitetu Pomocy dla J. Domaczewskiego z 15.07.1940”,sygn. 210/637, k.37.

120 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Pokwitowanie odbioru „Darów amerykańskich” z lipca 1940”, sygn. 210/637, k.36.

121 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Upoważnienie Komitetu Pomocy dla D. Herbsta z 29.10.1940”,sygn. 210/637, k.49.

122 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Przydział „Darów szwajcarskich” z AJDC z 9.10.1940”, sygn. 210/637, k.47.

123 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Upoważnienie Komitetu Pomocy dla J. Szyfmana i SZ. Wajngartena z 16.11.1940”,sygn. 210/637, k.50.

124 .AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Pokwitowanie odbioru mąki z 17.11.1940”, sygn. 210/637, k.52.

125 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Lista rozdzielcza mąki pszennej pomiędzy uchodźcami i ubogimi miejscowymi w Sławatyczach, w dn. 21 -23.11.1940” , sygn. 210/637, k.53 – 57.

126 TOZ – Towarzystwo Ochrony Zdrowia Ludności Żydowskiej w Polsce – żydowska organizacja społeczna, stawiająca sobie za cel krzewienie idei medycyny zapobiegawczej, higieny, edukacji medycznej a także lecznictwa publicznego i opieki nad dziećmi. Została założona w Petersburgu w 1912. Podczas II wojny światowej / do 1942 / TOZ próbował pomagać ofiarom głodu i epidemii. W 1942 na rozkaz władz niemieckich wszystkie prowadzone przez tę organizację instytucje zostały zlikwidowane.

https://www.jhi.pl/psj/TOZ, [dostęp z dn. 30.06.2019 r.].

127 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach,Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1939 – 31.05.1941”, sygn. 211/970, k.44.

128 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, „Pismo – Memoriał Komitetu Opieki Społecznej w Sławatyczach do Prezydium ŻSS w Krakowie z 13.01.1941”, sygn. 211/970, k.5.

129 Autor przyjął w artykule okres działalności Komitetu od 26.12.1939 – 14.11.1940 r. oraz nazwę Żydowski Komitet Opieki Społecznej. Kierował się danymi i informacjami ze sprawozdań czy pism sporządzonych przez sławatycki Komitet lub Delegaturę. Natomiast Aleksandra Bańkowska przyjęła funkcjonowanie Komitetu na okres : 26.12.39 – 15.03.41 oraz nazwę – Żydowski Komitet Opieki Społecznej / „Instytucje i placówki żydowskie …, wpis do bazy nr 2160/. W piśmie do Prezydium ŻSS w Krakowie – styczeń 1941 – faktycznie użyto w jego nagłówku nazwy Żydowski Komitet Opieki Społecznej, ale w zdecydowanej większości pism i na pieczęci używano nazwy – Żydowski Komitet Pomocy w Sławatyczach. Zob. Pismo – Memoriał Komitetu Opieki Społecznej w Sławatyczach do Prezydium ŻSS w Krakowie z 13.01.1941 , sygn. 211/970, k.5-6.

130 AŻIH, Korespondencja z AJDC, „Upoważnienie Komitetu Pomocy dla J. Domaczewskiego z 15.07.1940”,sygn. 210/637, k.37.

131 A. Bańkowska , dz. cyt., wpis do bazy nr 2161. Autor przyjął inny końcowy termin tj. lipiec, mając na uwadze informację, że ostatnia subwencja od Prezydium ŻSS w Krakowie Delegatura otrzymała pod koniec czerwca 1942 r.. Pozwoliło to nawet na skromną działalność socjalną jeszcze w lipcu 1942 r., np.. kuchni ludowej.

132 Pisemny komentarz A. Bańkowskiej przesłane autorowi drogą elektroniczną na jego prośbę w styczniu 2019 r.

133 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, „Sprawozdanie z działalności Żydowskiej Samopomocy Społecznej Delegatury w Sławatyczach za czas od 15.11.1940 do 15.02.1941r.”, sygn. 211/970, k. 19 -20. oraz w „Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1939 – 31.05.1941”, sygn. 211/970, k.4 4.

134 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, „ Bilans czynności kasowych za czas 15.11.1940 – 15.02.1941”, sygn. 211/970, k.23.

135 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, „Pismo – Memoriał Komitetu Opieki Społecznej w Sławatyczach do Prezydium ŻSS w Krakowie z 13.01.1941” sygn. 211/970, k.5-6.

136 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, „Sprawozdanie z działalności Ż ydowskiej Samopomocy Społecznej Delegatury w Sławatyczach za czas od 15.11.1940 do 15.02.1941r.”, sygn. 211/970, k.19 -20.

137 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, „Pismo Rady Żydowskiej w Sławatyczach do Prezydium ŻSS w Krakowie z 20.01.1941”, sygn. 211/970, k.13.

138 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, „Sprawozdanie z działalności Żydowskiej Samopomocy Społecznej Delegatury w Sławatyczach za czas od 15.11.1940 do 15.02.1941r.”, sygn. 211/970, k.20 -21.

139 tamże.

140 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, „ Bilans czynności kasowych za czas 15.11.1940 – 15.02.1941”, sygn. 211/970, k.23.

141 A. Bańkowska , dz. cyt., wpis do bazy nr 2162.

142 AŻIH, Sprawozdanie z akcji pomocy, „Sprawozdanie z akcji pomocy społecznej za czas od 1 stycznia – do 30 czerwca 1941 Delegatury ŻSS w Sławatyczach”, sygn. 210/23, k.75 – 77.

143 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.09.1939 – 31.05.1941”, sygn. 211/970, k.44. oraz „Sprawozdanie Delegatury za czas od 1.10.1941 – 30.10.1941”, sygn. 211/970,k.61

144 AŻIH, Delegatura ŻSS w Sławatyczach, „Ankieta dot. zachorowań na choroby zakaźne za okres 1940 – marzec 1942”, sygn. 211/970, k.71.

145 AŻIH, Korespondencja Prezydium ŻSS z Powiatowym Komitetem ŻSS w Białej Podlaskiej /01.01.1942 – 09.03.1942/, „Pismo Komitetu Opiekuńczego Powiatowego w Białej Podl. do Prezydium ŻSS w Krakowie z 19.01.1942/, sygn. 211/207, k.43.

146 L. Sławiński, dz. cyt., s. 136.

147 K. Skibiński, dz. cyt. s.. 76.

148 L. Sławiński – Doktor Maria Tarasom – Pastewska / Milusia/, [w:] „Nadbużańskie Sławatycze” 2006, str. 20. Przed wojną w Sławatyczach praktykę lekarska prowadził lekarz pochodzenia ż ydowskiego dr Wortman. Wraz z armią sowiecką wyjechał ze Sławatycz w październiku 1939 r. Wg K. Witowskiego osiadł w Domaczewie i zginął wraz ze swoja rodziną w miejscowym getcie. / K. Witowski – „Kresy – ocalona pamięć”, Konin 2004, str. 53.

149 AŻIH, Korespondencja Prezydium ŻSS z Radą Żydowską i Komitetem Powiatowym w Białej Podlaskiej, „Pismo Komitetu Opiekuńczego Powiatowego w Białej Podl. do Prezydium w Krakowie z 1.04.1941 r.”, sygn. 2 11/203, k.7.

150 AŻIH, Sprawozdanie z akcji pomocy, „Sprawozdanie z akcji pomocy społecznej za czas od 1 stycznia – do 30 czerwca 1941 Delegatury ŻSS w Sławatyczach”, sygn. 210/23, k.77.

151 A. Bańkowska , dz. cyt., wpis do bazy nr 2162.

152 AŻIH, Korespondencja Prezydium ŻSS z Radą Żydowską i Komitetem Powiatowym w Białej Podlaskiej, „Pismo Komitetu Opiekuńczego Powiatowego w Białej Podl. do Prezydium w Krakowie z 21.05.1941 r.”, sygn. 211/203, k.43.

Kultura Enter 2024/03
nr 110