JUBILEUSZE. Nieobjęta ziemia i Miłosz w onlajnie
Bartosz Wójcik
więc pytasz
w czym kobieca wrażliwość jest lepsza;
nie miałam na myśli
ale zastanawiam się
nad twoją kanapą z dziurami od papierosowego żaru
nad świecącą figurką Maryjki
nad klamką od drzwi do ogrodu
zawsze odchyloną o kilkadziesiąt stopni w prawo
nad moimi pomarszczonymi od zmywania opuszkami;
Kochany
w niczym
Sara Szamot, CZY CZARNYM WOLNO DO RESTAURACJI?, Ścisk (2021)
Do Krakowa, miasta-miejsca Festiwalu Miłosza, szedłem z sypialni do kuchni, przez przedpokój mieszkania w bloku w Lublinie, po drodze zerkając na typograficzny plakat, zapowiedź Miasta Poezji – Lubelskich Spotkań Literackich z 2013 roku. Skład osobowy męskocentryczny, anachroniczny z perspektywy i roku ZOZO, i zakończonej właśnie, hybrydowej, 10. edycji wydarzenia, któremu – jeśli się przyjrzeć wnikliwiej (o czym za chwilę) – patronował kalifornijsko-krakowski noblista, a matronowała krakowsko-krakowska noblistka.
1.
Gdybym program jubileuszowego Festiwalu Miłosza miał podsumować przy pomocy hashtagów, wybrałbym trzy wiodące: #poetki #premiery #przyciskplay. Organizatorzy dodaliby zapewne #nieobjętaziemia #unattainableearth, hasło przewodnie wprost nawiązujące do pierwszego po Noblu tomu patrona. Tytuł tej wydanej w 1984 roku książki, wedle odczytania Olgi Brzezińskiej (Dyrektor Programowa) i Krzysztofa Siwczyka (Dyrektor Artystyczny), „trafia w punkt naszego świata, stanu, w którym jesteśmy, tego nieobjęcia, tego nieutulenia, tej dziwnej podróży przez rzeczywistość, która wydaje się pozbawiona takich stabilnych, trwałych fundamentów, na których częstokroć budowaliśmy wymiar życia i społecznego, i politycznego, i duchowego, i indywidualnych ambicji (…)”[1] „Nieobjęta ziemia”, jak w przywołanej powyżej, poprzedzającej festiwal, rozmowie zauważa Siwczyk, to pozycja na czasie, tom, w którym autor wyrusza na poszukiwanie formuły synkretycznej, „formy bardziej pojemnej”, ale i usiłuje „objąć literaturą doświadczenia swojej życiowej podróży, tak trudne afekty i emocje jak utrata, jak śmierć, jak koniec miłości, jak różne makro i mikro apokalipsy.”
Na czasie, powracając do tomu Miłosza – książki z kluczem Festiwalu, był i sam program, i lista zaproszonych gościń-poetek: Justyna Bargielska, Magdalena Bielska, Krystyna Dąbrowska, Julia Fiedorczuk, Aldona Kopkiewicz, Małgorzata Lebda, Ewa Lipska, Agi Mishol, Joanna Mueller, Alice Oswald, Joanna Roszak, Sara Szamot, Agnieszka Wolny-Hamkało, Urszula Zajączkowska. Niektóre gościły na festiwalu z premierowymi, tegorocznymi książkami np. Lebda z tomem Mer de glace (Warstwy), Szamot z debiutanckim Ściskiem (Staromiejski Dom Kultury), przyjętymi entuzjastycznie, sądząc po postach w mediach społecznościowych takich jak ten czy tamten.
Niektóre poetki były w tym roku w podwójnej lub potrójnej roli (np. Dąbrowska jako tłumaczka i znawczyni poezji Louise Glück; Fiedorczuk jako prowadząca ekopoetyckie warsztaty i rozmówczyni, wraz z Marią Poprzęcką i Adamem Wajrakiem, Ryszarda Koziołka; Kopkiewicz jako uczestniczka debaty „Miłosz jak świat dziś”; Lipska jako prowadząca spotkanie z poetą Sebastianem Brejnakiem). Po szczegóły odsyłam do programu.
2.
Poetki przybyły też do Krakowa jako autorki nominowane do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej za rok 2019 i 2020 (np. Bargielska, Mueller, Zajączkowska), przyznawanej od 2016 roku podczas Festiwalu Miłosza, co nawiązuje do przyjaźni noblistki i noblisty, jak i do protoplasty obecnego wydarzenia – do Krakowskich Spotkań Poetów Wschodu i Zachodu (1997, 2000) zainicjowanych przez autorkę Końca i początku i autora To. Gdy wybuchła pandemia Zarząd Fundacji zdecydował się tymczasowo zawiesić konkurs, a środki przesunąć na fundusz zapomogowy dla ludzi pióra (i klawiatury).
W 2021 roku Nagroda powróciła, w wyjątkowej, dwurocznej odsłonie. Nominowano w sumie sześć autorek i czterech autorów, spośród których międzynarodowa kapituła (białoruski poeta i tłumacz Andrej Chadanowicz, hiszpański poeta i tłumacz Xavier Farré, historyk literatury i krytyk Wojciech Ligęza, tłumaczka literatury polskiej na język angielski Antonia Lloyd-Jones, pisarz i krytyk literacki Karol Maliszewski, badaczka literatury i redaktorka naczelna „Opcji” Alina Świeściak, badaczka literatury i tłumaczka Dorota Walczak-Delanois) wybrała książkę Animalia (Biuro Literackie) Anny Adamowicz [2] (laureatka za rok 2019) oraz Rośliny mięsożerne (Instytut Mikołowski) Genowefy Jakubowskiej-Fijałkowskiej (laureatka za rok 2020). Całość Gali wręczenia Nagrody jest dostępna na fejsbukowym profilu @Wislawa.Szymborska, a zachętą niech będą fragmenty laudacji przewodniczących jury:
Prof. Wojciech Ligęza o książce „Animalia” (2019) Anny Adamowicz:
„Co istotne, w omawianej książce wystawiony zostaje rachunek wstydu za męczonych w laboratoriach szympansów i rezusów, za zabijanie życia wielu stworzeń w imię przyrodzonego naszemu gatunkowi okrucieństwa, w imię – bezmyślności. Na wiersze ekologiczne tworzone z przerażenia i potrzeby protestu należy zwrócić uwagę.”3
Prof. Dorota Walczak-Delanois o książce „Rośliny mięsożerne” (2020) Genowefy Jakubowskiej-Fijałkowskiej:
„Wiersze takie są ważne po trzykroć, ponieważ spełniają demaskującą rolę, wobec tego, co najtrudniejsze, wobec pomijanego z różnych powodów a uobecnianego w wielu odsłonach, duchowego, cielesnego, ale i społecznego – osamotnienia.”[4]
3.
Dosłowną próbą objęcia poetyckiego świata i dotarcia w różne zakątki globu, którą przez cały czas Festiwalu przywoływało tegoroczne hasło, było też przeniesienie spotkań zagranicznych na PlayKrakow, miejską platformę VOD, hub skupiający materiały przygotowywane i udostępniane przez krakowskie instytucje kultury. Do tej multimedialnej biblioteki trafiły w dniu premiery uprzednio zarejestrowane rozmowy m.in. z izraelską poetką Agi Mishol (prowadzenie: Małgorzata Kicińska), z brytyjską poetką Alice Oswald (prowadzenie: Magda Heydel), oraz – w ramach nurtu OFF – „Spotkanie wokół awangardowej poezji brytyjskiej” (Harry Josephine Giles, David Grundy, Luke Roberts; prowadzenie: Paweł Kaczmarski, Marta Koronkiewicz) i rozmowa z trynidadzko-brytyjskim pisarzem i muzykiem Anthonym Josephem, którą miałem przyjemność poprowadzić.
Platforma okazała się spójnym narzędziem: zapewniała bezproblemowy, bezpłatny dostęp do festiwalowych treści po uprzednim zarejestrowaniu się i chroniła przed niepotrzebnym doświadczeniem frenetycznego poszukiwania poszczególnych transmisji na różnych mediach społecznościowych i profilach organizacji partnerskich. Mankamentem okazał się jednak pomysł zarządzania contentem (nie mylić z kwartalnikiem literackim „Kontent” – jedną z premier Festiwalu Miłosza): większość wydarzeń transmitowanych online z Pałacu Potockich dostępna była tylko w czasie rzeczywistym.
Nie ukrywam: liczę, że – jak miało to miejsce dotychczas (np. w przypadku wykładu miłoszowskiego Tomasa Venclovy „Rozpacz i łaska”) – niektóre chociaż archiwalne spotkania powrócą niebawem w formie video lub podcastu. W pierwszej kolejności życzyłbym nam wszystkim możliwości obejrzenia performatywnego czytania poemiksu „Waruj” Joanny Mueller i Joanny Łańcuckiej z udziałem autorek i z animacjami Oli Wasilewskiej, graficzki i ilustratorki współpracującej m.in. z Magazynem „Wizje”. Ważnych wydarzeń, takich, które mają potencjał ujścia cało w konfrontacji z przekorną „stałą Enzensbergera” [5], w bieżącym roku w Krakowie odbyło się wiele. Na czele z rozmową Agaty Hołobut z amerykanistą, poetą Kacprem Bartczakiem i poetką Krystyną Dąbrowską, autorką przekładu książki „Ararat” Louise Glück (Wydawnictwo a5). W oczekiwaniu na update mediateki PlayKrakow, polecam rozmowę z Dąbrowską przeprowadzoną podczas Festiwalu przez krakowskiego dziennikarza Bogdana Zalewskiego oraz dogłębny esej Bartczaka o twórczości zeszłorocznej noblistki opublikowany przez „Mały Format”.
Przy okazji, korzystając z jakości zagranicznej oferty festiwalowej online, warto nie przegapić rozmowy (i wspólnego, dwujęzycznego czytania wierszy) amerykańskiego eseisty i poety Petera Gizziego z jego tłumaczem, przywoływanym już Bartczakiem, którego przekład „Pieśni progowych” (WBPiCAK) Amerykanina to kolejna, choć planowana jeszcze na rok 2020, premiera 10. Festiwalu Miłosza. Wspominam o wydawnictwach (publikacjach książkowych i oficynach), bo należy podkreślić kulturotwórczą rolę i popularyzatorski rozmach krakowskiego wydarzenia. Wraz z każdą kolejną edycją Festiwalu, nieustannie rośnie biblioteka tomów poetyckich w przekładzie opublikowanych we współpracy z wydawnictwami rozsianymi po całej Polsce (bieżące premiery wydano w Krakowie, Mikołowie, Poznaniu i Sejnach).6 Obecnie jest już około 40 pozycji, nierzadko autorek i autorów pierwszy raz wprowadzonych do polszczyzny. Tak było z „Afrykańskimi korzeniami UFO” (Korporacja Ha!art) Josepha przełożonymi przez Teresę Tyszowiecką-Blask. Jej kaskaderską pracę doceniła kapituła Nagrody Prezydenta Miasta Gdańska za Twórczość Translatorską im. T. Boya-Żeleńskiego:
„Tłumaczka niezwykle sugestywnie oddaje dziki, transowy rytm oryginału, kapitalnie inscenizując wielobarwny, roztętniony, synkretyczny świat kultury karaibskiej. Tekst oddziałuje na wszystkie zmysły. Zachwyca warstwa brzmieniowa: instrumentacje głoskowe, rymy i rytmy. W rozbrykanym języku przekładu brzmi wyspiarska muzyka, a slangowa polszczyzna okazuje się nieskończenie plastyczna i ujawnia zaskakujące możliwości i zastosowania. (…) Tekst jest czytelny i zrozumiały nawet dla kogoś, kto nigdy nie zetknął się z karaibskim krajobrazem.”[7]
4.
Wielkim nieobecnym obecnym Festiwalu był jego orędownik, Adam Zagajewski. Tak jak Miłosz, Zagajewski to postać-łącznik literatury Europy Środkowo-Wschodniej z obiegiem anglojęzycznym (również jako wieloletni profesor Uniwersytetu w Houston i w Chicago). W Stanach poznał między innymi Dereka Walcotta, noblistę z karaibskiej wyspy St. Lucia, a w 2013 roku na Krakowskie Spotkania Poetów zaprosił Ishiona Hutchinsona, uznanego reprezentanta młodszego pokolenia karaibskich pisarzy. Po latach, Jamajczyk upamiętnił Zagajewskiego w wierszu Wiosna.
Zagajewski był bywalcem międzynarodowych imprez literackich. W wierszu z Prawdziwego życia, ostatniej książki poetyckiej, zanotował:
Zdarza się w zimie, że o świcie
wiezie cię taxi na lotnisko
(jeszcze jeden festiwal)8
Nieobecnym z wiadomych względów: zmarł 21 marca 2021 roku, w Światowy Dzień Poezji.9 W wierszu „Dwudziestego pierwszego” (który wchodzi w oczywistą relację z następującym po nim tekstem „Dwudziestego drugiego”) z – po części pandemicznego – tomu Puste trybuny (2021), Bohdan Zadura relacjonuje:
wszedłem na gazetę.pl czarno-białe zdjęcie na czołówce portalu
wiadomo co zapowiada wiesz to zanim jeszcze
do znajomej twarzy przypiszesz nazwisko przypisałeś [10]
Obecnym twórczością: z inicjatywy Krakowskiego Biura Festiwalowego na tydzień przed rozpoczęciem lipcowego wydarzenia 18 tłumaczek i tłumaczy złożyło poecie wielojęzyczny hołd (w filmie „W cudzym pięknie jest pocieszenie” ), a w kulminacyjny wieczór w Teatrze Starym zorganizowano Śpiewa to, co milczy (tytuł to puenta wiersza Tam, gdzie oddech), wspomnieniowe spotkanie słowno-muzyczne poświęcone zmarłemu. Ale niech nie zwodzi nas estetyzacja finału Festiwalu: mimo pozycji i prestiżu, Zagajewski wyraźnie wypowiadał się publicznie – poetycko i publicystycznie (i nie są to kategorie rozłączne) – w tonie niewygodnym także dla współczesnej władzy. Tak jak w wykładzie z roku 2019 (w tym roku ukazał się też komentowany wiersz Niedziela), gdzie – poza druzgocącą analizą – wplótł wiersz Wiek XX na emeryturze, przypomnienie o konieczności empatii, o której uświadamiamy sobie poniewczasie:
Jest tylko litość –
dla ludzi, zwierząt, drzew i obrazów,
dla pokonanych i dla zwycięzców.
Istnieje tylko litość,
zawsze spóźniona. [11]
5.
Przywołuję te niedawne autorskie wypowiedzi Zagajewskiego również w kontekście nieantropocentrycznej gościnności, antropocenu, kapitałocenu i apokalips (o których we wstępie tego artykułu mówi Miłosz za pośrednictwem Siwczyka), czyli tematyki w różny – nierzadko bezwzględny i niepozostawiający złudzeń – sposób podejmowanej przez tegoroczne gościnie Festiwalu np. Adamowicz, Fiedorczuk, Lebdę, czy Szamot. A przywołując te autorki, myślę nie tyle o poetyckiej sztafecie pokoleń, co o czytelniczce poezji, filozofce Jolancie Prochowicz, która wraz z początkiem marca 2020 roku stopniowo odnajdywała w ich wersach – choćby i chwilową – odpowiedź na niektóre z apokalips:
„Przez kilka miesięcy pandemii publikowałam wiersze na fejsie, bo się zwyczajnie bałam o siebie i bliskich, a poezją radziłam sobie z tym lękiem.
Wiedziałam też, że izolacja i zamknięcie to kondycja bliska kobiecości, a zaraza przed którą uciekam, to nie tylko COVID, ale także kapitalizm, patriatrchat, kolonializm, przemoc.
Publikowałam je regularnie, bo wiedziałam, że wiele z Was czekało na te wiersze, więc poznawałam też codziennie kolejne poetki i kolejne światy przeróżnej wrażliwości.” [12]
Kończąc, dodam tylko, że te (i inne wiersze) jeszcze w tym roku opublikowane będą w antologii Poetki na czasy zarazy (WBPiCAK). Książka, dla jasności, nie jest wydawana pod egidą Festiwalu Miłosza, ale nic nie stoi na przeszkodzi, by z jej pomocą organizować sobie całoroczny czytelniczy festiwal. Wierszy bowiem będzie 52 – tyle, co tygodni w roku.
[1] Radio Kraków Kultura, „10. Festiwal Miłosza pod hasłem Nieobjęta ziemia” – rozmowa Katarzyny Fortuny z Olgą Brzezińską i Krzysztofem Siwczykiem, 14.04.2021, źródło: https://open.spotify.com/episode/7nSrCMXWmaHglHnE8agoC7?si=YYfxx7jZQJeir6XSaDz4kw&dl_branch=1 [2] Rozmowa pisarza Bartosza Sadulskiego z Anną Adamowicz, zaplanowana w programie jako spotkanie z obydwiema laureatkami Nagrody im. Wisławy Szymborskiej za rok 2019 i 2020, dostępna jest na fejsbukowym profilu @Wislawa.Szymborska. [3] Laudacja dla Anny Adamowicz autorstwa prof. Wojciecha Ligęzy (14.07.2021): http://nagrodaszymborskiej.pl/laudacja-anny-adamowicz/ [4] Laudacja dla Genowefy Jakubowskiej-Fijałkowskiej autorstwa prof. Doroty Walczak-Delanois (14.07.2021): http://nagrodaszymborskiej.pl/laudacja-genowefy-jakubowskiej-fijalkowskiej/ [5] Stała wynosi 1354; jest to liczba osób w każdym kraju aktywnie zainteresowana poezją. Liczba, która jednak, jak podkreśla Elżbieta Foltyniak, koordynatorka pasma OFF Festiwalu Miłosza, to „nieprawdziwy mit na temat niszowości poezji, prowadzący do jej bezrefleksyjnej autokolonizacji. Ta oparta na niejasnych podstawach teza to fatum nałożone na poezję i wygodna wymówka zniechęcająca do wszelkich działań, by stan rzeczy zmienić. Skoro osób zanurzonych w poetycką rzeczywistość jest i zawsze będzie niewiele ponad tysiąc, próżne są próby sprawienia, by Enzensberowski limit drgnął i poszybował choć odrobinę w górę.” Źródło: https://liberte.pl/1354-czyli-co-slychac-w-poezji/ [6] Podobne, zakrojone na lata przedsięwzięcie wydawnicze prowadzone jest w Lublinie (seria prozy i poezji Wschodni Express Warsztatów Kultury / Kultury Enter) oraz w Gdańsku (seria Versopolis w ramach Festiwalu Europejski Poeta Wolności). [7] Źródło: https://odnalezionewtlumaczeniu.pl/2021-2/nominacje-do-nagrody-translatorskiej-2021/ [8] Adam Zagajewski, „Zimowy świt”, Prawdziwe życie (Wydawnictwo a5, 2019), str. 27. [9] Wpisem o śmierci pisarza zakończył też żywot fejsbukowy profil „Adam Zagajewski znowu nie dostał Nobla” (@zagajewskiniedostal), dzieło anonimowego autora / autorki (?) nawet nie jednego przeboju (niecałe 500 lajków), a jednego, powtarzanego co październik, dowcipu z brodą, długą jak stąd do Sztokholmu. [10] Bohdan Zadura, „Dwudziestego pierwszego”, Puste trybuny (Biuro Literackie, 2021), str. 52. [11] Adam Zagajewski, „Wiek XX na emeryturze”, Prawdziwe życie (Wydawnictwo a5, 2019), str. 9. [12] Jolanta Prochowicz, 02.08.2021, https://www.instagram.com/p/CSHXzkEjqDq/?utm_source=ig_web_copy_link
dr Bartosz Wójcik
Redakcja dziękuje Organizatorom Festiwalu Miłosza za udostępnienie fotografii.
Kultura Enter
6 sierpnia 2021
Olga Brzezińska i Krzysztof Siwczyk, fot. Joanna Gałuszka (za: www.facebook.com/FestiwalMilosza)
Wieczór poetycko-muzyczny "Ogród ziemskich rozkoszy". Od lewej: Urszula Zajączkowska, Olga Brzezińska, Michał Nogaś. Fot. Edyta Dufaj.
Gala Nagrody im. Wisławy Szymborskiej, Laureatki i nominowani. Fot. Edyta Dufaj.
Krzysztof Siwczyk, Dyrektor Artystyczny Festiwalu Miłosza, Ewa Lipska, Olga Brzezińska, Dyrektor Programowa Festiwalu Miłosza. Fot. Edyta Dufaj.
Wieczór poświęć oni Adamowi Zagajewskiemu, "Śpiewa to, co milczy", czytali: Danuta Stenka i Juliusz Chrząstowski. Fot. Edyta Dufaj.
Pasmo OFF Festiwalu Miłosza. Fot. Edyta Dufaj.
Wieczór poetycko-muzyczny "Ogród ziemskich rozkoszy", Michał Pepol, wiolonczela, Michał Nogaś. Fot. Edyta Dufaj.
Debata "Swój, obcy, nieobjęty" z udziałem Tadeusza Sławka, Ireny Grudzińskiej-Gross i Krzysztofa Czyżewskiego, prow. Marek Radziwon. Fot. Edyta Dufaj.
Jacek Dehnel. Fot. Edyta Dufaj.