AKTUALNOŚCI. List z Białorusi
Wydawnictwo Warsztaty Kultury w Lublinie i czasopismo Kultura Enter solidaryzują się z obywatelami Białorusi. Wielu z nich mamy przyjemność publikować/drukować. Dzięki uprzejmości Bohdana Zadury, tłumacza poezji i prozy Andrieja Adamowicza, publikujemy fragment aktualnej korespondencji między pisarzami w związku z protestami narodu białoruskiego i łamaniem praw człowieka przez reżim Łukaszenki. Ponieważ to, co możemy wspólnie zrobić, to dbać o przekazywanie informacji, kiedy wolność i godność drugiego człowieka zostaje brutalnie naruszona.
Andrej Adamowicz do Bohdana Zadury, 12 sierpnia 2020
Drogi Bohdanie,
Jak zwykle nie napisałem, choć obiecałem :). Wybacz.
Mam nadzieję, że wiesz, dlaczego i o co chcę poprosić, ale, jak zwykle, nie dla siebie :).
Myślę, że oglądałeś wiadomości i to wszystko. Sam trzy dni brałem udział w protestach.
Dziś zrobiłem przerwę, chociaż nie pchałem się w tłum, to wyczerpuje, bo okazałem się strasznym tchórzem i uciekam, gdy tylko zobaczę „kosmonautów” – to znaczy milicję w hełmach i z tarczami albo jak my ich teraz nazywamy „złoczyńców”. Pierwszego dnia obok nas padały oślepiające granaty hukowe i strzelano do ludzi gumowymi kulami i to dość straszne.
Przy tym ludzie zbierali się absolutnie pokojowo.
Ten protest naprawdę różni się od wcześniejszych, bo wcześniej była to tak naprawdę zabawa, na plac wychodzą pisarze i muzycy, rozganiają nas i biją, ale nie za mocno. Teraz, kiedy cię wezmą, będą jeszcze bili jeszcze przez 15 dób, a być może po prostu zabiją. Przeczytać o tym można tutaj:
https://news.tut.by/society/696375.html
https://www.znak.com/2020-08-12/prprpl
Jednak teraz z naszej strony nie jest to tylko „inteligencja twórcza”, ale cały naród, sam widziałem na protestach robotników, ludzi w superdrogich samochodach i tak dalej. Na Cichanouską zagłosowało naprawdę 80 procent, przy frekwencji blisko 90 procent Białorusinów.
A więc prośba jest prosta: jeśli masz możliwość gdzieś podpisać petycję pisarzy, albo taką petycję zorganizować albo napisać do waszych władz (przez środki masowego przekazu czy jeszcze jakoś), żeby one mocniej reagowały na wydarzenia, albo opowiedzieć w środkach masowego przekazu o sytuacji, czy coś w tym rodzaju, cały naród białoruski będzie ci wdzięczny. Nawet moralne wsparcie jest dla wszystkich teraz ważne.
Teraz nastroje Białorusinów, jeśli chodzi o wsparcie z zagranicy, nie są najlepsze, bo boimy się, że wasze władze jak zwykle wyrażą zaniepokojenie i na tym się skończy.
Nie wiem, czego realnie można oczekiwać od waszych władz, ale chcielibyśmy zobaczyć coś ważnego:
– uznanie Cichanouskiej jako legalnego prezydenta (to podstawowe i najważniejsze)
– blokada w bankach europejskich rachunków urzędników
– konfiskata majątków urzędników
– anulowanie wiz dla fałszerzy i państwowych aparatczyków, sędziów, milicjantów
– polityczna ochrona i jakaś pomoc dla tych, którzy ucierpieli, którym założono sprawy.
Naturalnie to są warianty, jakie pierwsze przyszły do głowy, chodzi o to, żeby było widać, że to nie tylko jakieś słowa, a konkretne działania.
Wiem, że nie jesteś politykiem, ale pisarzem. Jak i ja:) Dlatego nie proszę, byś się tym zajmował długo i wytężenie i broń Boże gdzieś chodził – w czasie koronawirusa to zbyteczne.
Ale jeśli możesz coś takiego zrobić w internecie czy przez telefon, będzie super – bo kiedy nas docisną, będzie bardzo kiepsko.
Ściskam.
Zadura do Adamowicza, 14 sierpnia 2020
Drogi Andreju,
to, co się dzieje, jest okropne, powtarzając gest JFK, każdy przyzwoity człowiek powinien powiedzieć: „Jestem Białorusinem”. Tak, jestem Białorusinem (co nie znaczy, że uważam się za wzorcowo przyzwoitego człowieka). Cieszę się, że Cię nie zgarnęli. Lęk o przyjaciół to nie jest dobre uczucie, bać się o Ukraińców, bać się o Was – majdany, wybory, Kijów, Mińsk. Gdybym pisał autobiografię, jednym z jej tematów powinien być strach – strach domowy przede wszystkim, strach przed milicją, przed tajniakami, strach, który w takiej czy innej formie towarzyszył mi do czasów Solidarności. Potem, po ’89 roku to się zmieniło. I od jakiegoś czasu znowu wraca. W jakiejś mierze myślę, że dzisiaj jesteście wewnętrznie bardziej wolni niż my.
Jak wiesz, nie ma mnie na FB, nie udzielam się w mediach społecznościowych, Polska dzisiaj przedstawia dla mnie obraz nędzy i rozpaczy. Apelowanie do obecnych polskich władz, żeby stanowczo występowały w obronie demokracji i praw człowieka to byłby jakiś ponury żart, bo podejrzewam, że marzeniem ich jest mieć tak wyszkolone i oddane oddziały jak białoruskie służby, i są na dobrej drodze. Takiego zakłamania i odwracania pojęć, jak teraz, nie przypominam sobie za czasów komuny. (W Polsce pewnie każdy przyzwoity człowiek powinien powiedzieć: „Jestem lesbijką”, „Jestem gejem” i w dalszym ciągu „Jestem Żydem”).
Powiedzmy, że od chwili, kiedy pisałeś do mnie, coś się trochę zmieniło, te polskie władze jakoś zareagowały, w tej telewizji, którą oglądam, informacji o Białorusi jest dużo. Jakiś drobny kroczek do tyłu władz, zapowiedź zwolnienia zatrzymanych, przeproszenie tych, co to niby przypadkowo ucierpieli…
Co mógłbym zrobić? Na FB Warsztatów Kultury coś napisać. Opublikować list od Ciebie i swoją na niego odpowiedź. Ale ujawniając Twoje nazwisko? Czy je chronić, używając formuły „jeden z moich białoruskich przyjaciół”?
Ściskam Cię mocno.
B.
Andrej Adamowicz do Bohdana Zadury, 17.08 2020
Witaj, Drogi!
Wybacz, że nie od razu odpowiedziałem. Od czasu mojego listu wiele się zmieniło. Z jednej strony, jakbyśmy zaczynali przełamywać państwową machinę. (I naprawdę, jak mówiłeś, naród się bardzo zjednoczył i każdy powiedział „Jestem Białorusinem”).
Z drugiej strony, areszty się przedłużają, nie wiadomo, ilu ludzi siedzi w więzieniach, nie wiadomo, ilu jest zabitych i rannych. Naturalnie, możesz opublikować mój list również z podpisem (wiesz, usłyszawszy o tym, że kobiety gwałcono gumowymi pałkami w więzieniach, nie mam moralnego prawa nie używać imienia i nazwiska).
Wygląda na to, że dziś jest jeden z przełomowych dni sprzeciwu. Na pewno już nie jest ważne, czy podtrzymasz nas osobiście Ty i inni obywatele Polski, bo UE okazała dość zdecydowania i naciskać na nią nie trzeba. Więc tymczasem możesz po prostu to obserwować. Myślę, że przynajmniej przez pewien czas jesteśmy stosunkowo bezpieczni.
Listy z języka białoruskiego przetłumaczył Bohdan Zadura.
18 sierpnia 2020
2020/04 nr 97
Solidarnie z Białorusią