Strona główna/Nowe media na Białorusi

Nowe media na Białorusi

Na Białorusi nowe środki komunikacji internetowej pojawiają się, z jednej strony, jako kontynuacja istniejących tradycyjnych mass mediów, a z drugiej – w postaci nowych spółek i grup medialnych w obrębie internetowych serwisów społecznościowych. Przy tym nowe media są bodajże jedyną formą istnienia na Białorusi swobodnej komunikacji, tradycyjne środki masowej informacji pozostają bowiem przeważnie państwowe, są więc przesiąknięte ideologią.

Niezależnie od tego na Białorusi jest niewiele nowych mediów. Być może dla niektórych ich liczba wyda się znacząca, ale tylko dlatego, że w sytuacji dyktatury każdy niezależny środek informacji postrzegany jest jako doniosłe osiągnięcie.

Źródła informacyjno-analityczne

Skupmy się na stronach internetowych, które w centrum zainteresowania mają tematy związane z Białorusią. Jest ich około dziesięciu. Wśród białoruskojęzycznych warto wymienić stronę gazety „Nasza Niwa”, Radio Svaboda, Euroradio. Na stronach internetowych tych mediów można umieszczać komentarze, uwagi – pod każdym artykułem czy informacją, i te opinie stanowią ważny element odbioru treści. Ponadto strony tych redakcji są zintegrowane z portalami społecznościowymi, dzięki czemu na niektórych z nich stosunkowo łatwo zamieścić artykuł („podziel się artykułem”, „share it”, „lubię to”). Media regularnie obserwują rozwój rynku internetowego i wprowadzają niektóre jego osiągnięcia. Na przykład Radio Svaboda jest zintegrowane z media playerem iTunes, a „Nasza Niwa” dodała do swoich serwisów możliwość przesyłania dotacji dla czasopisma poprzez webmoney, natomiast najdalej poszło Euroradio, które stworzyło aplikację na telefony komórkowe.

Zarówno „Nasza Niwa”, Radio Svaboda, jak i Euroradio przeprowadzają ankiety na dany temat, a ich wyniki prezentują w formatach audio lub wideo.

Euroradio ma dość ciekawą stronę na Facebooku, na której odbywają się dyskusje z czytelnikami – użytkownikami, przeprowadzane są sondaże, a wyniki tych interakcji często trafiają w eter, gdzie są prezentowane przez didżejów. Z didżejami można także zamienić kilka słów na Skypie, a jeśli opinia słuchacza wyda się interesująca, prowadzący dzwonią do niego i dają możliwość wypowiedzenia się w eterze. Euroradio organizuje także zabawne flash moby, odnoszące się do aktualnych wydarzeń na Białorusi. Wszystko jest prowadzone z humorem i nastawione głównie na młodych odbiorców.

Jeśli chodzi o liczbę komentarzy, to na przykład na stronie „Naszej Niwy” przy niektórych materiałach przekracza ona setkę. Ogólnie środowisko reprezentujące białoruskość na tych stronach wydaje się bardziej aktywne niż w realnym życiu. Jest to prawdopodobnie jeden z podstawowych problemów: swoiste wyczerpywanie przez przestrzeń wirtualną białoruskości z realu, owa „białoruskość” jest bardziej widoczna w przestrzeni wirtualnej niż w realu.

Osobne miejsce wśród środków masowej informacji zajmują multimedialne portale kulturalne – ArcheBudźma. Arche reprezentuje tematykę popularnonaukową, społeczno-polityczną. Można tu przeczytać zarówno o różnych interpretacjach niemieckiej okupacji Białorusi, jak i o wpływie krajobrazu na kształtowanie się kultury Białorusi i Litwy czy o geopolitycznym wyborze Białorusi. Strona kampanii społeczno-kulturowej Budzma, realizując swój cel – popularyzację białoruskości, informuje użytkowników o różnych kulturalnych wydarzeniach na Białorusi. Na stronie prezentowane są także produkty białoruskie, na przykład płyty kompaktowe. Portal realizuje ponadto oryginalne projekty kulturalne. Wśród interesujących i zakończonych sukcesem tego typu przedsięwzięć, które niedawno zrealizowano, warto wymienić: film animowany Bądźmy Białorusinami – dostępny w kilku językach, w tym także w języku polskim; Tuzin. Restart – przekłady znanych i popularnych białoruskich, czy niemal białoruskich, rosyjskojęzycznych pieśni na język białoruski oraz ich zapis w tym języku; projekt Zachwyty oraz wideoprojekt Czarno-białe wiersze. Należy dodać, że Budzma nie ma innej możliwości istnienia poza wariantem on-line, jednak strona dynamicznie się rozwija i staje się coraz bardziej przyjazna dla użytkowników. Komentarze, które można umieszczać pod artykułami, są zintegrowane z portalami społecznościowymi, dzięki czemu na stronie nie trzeba się dodatkowo logować, a komentarz z konta z hasłem VKontakte może być widoczny także dla samej społeczności.

Po drugiej stronie frontu kulturalnego w Internecie stoi undergroundowe czasopismo kulturalne „34mag”. Jeśli chcecie wyrwać się z szarej codzienności i zanurzyć w morzu białoruskiej kreatywności, zobaczyć, że Białoruś to nie tylko Łukaszenka, ziemniaki, BiełAZ i przedsiębiorstwo komunalne, które rzekomo podnosi za wami każdy papierek z ulicy, musicie wejść na stronę „34mag”. Odnosi się wrażenie, że współpracownicy redakcji codziennie przechodzą trening kreatywności, by stworzyć materiały na tak wysokim poziomie. Czasopismo jest obecne także na wszystkich głównych portalach społecznościowych w Internecie.

Obok „34mag” jest też czasopismo kuku. Jego przesłanie jest raczej kosmopolityczne, ale można je określić jako wzorcowe pod względem wykorzystania technologii multimedialno-komunikacyjnych.

Multimedialną i interaktywną można nazwać stronę Alternatywnej Platformy Młodzieżowej – organizacji, która zrzesza młodzieżowe związki Białorusi. Chociaż instytucja nie określa siebie jako środka masowego przekazu w czystej formie, to utrzymuje odpowiedni poziom dziennikarstwa i komunikacji ze swoimi grupami docelowymi.

Warto także wspomnieć o młodzieżowym portalu GenerationBy. Chociaż pisze się tam przede wszystkim o edukacji i życiu studenckim, portal nie ogranicza się wyłącznie do tych tematów. Można tu odnaleźć także ważne materiały dotyczące innych dziedzin życia, na przykład w ramach cyklu „Nieznane – obok” artykuł o tak zwanych „saligorskich górach” i życiu w ich pobliżu. GenerationBy jest także zintegrowany z głównymi internetowymi portalami społecznościowymi.

Wszystkie rosyjskojęzyczne i dwujęzyczne media związane z Białorusią mają przede wszystkim charakter informacyjno-analityczny. Całkiem niedawno został unowocześniony design i format portalu EuroBiałoruś – poza zwiększeniem interaktywności zaczęły się na nim regularnie pojawiać opinie ekspertów dotyczące aktualnych problemów. Sprawnie funkcjonują portale analityczne Nowa EuropaNasza Opinia. O bieżących wydarzeniach piszą i analizują je informacyjno-analityczne portale Białoruski PartyzantNaviny.by. Wszystkie te serwisy internetowe są nastawione na informację zwrotną i reakcję czytelników. Zamieszczone na nich materiały łatwo się komentuje i importuje na swoje konto na portalach społecznościowych, a niektóre z nich dają nawet możliwość wystawienia materiałom oceny.

Jeśli chodzi o źródła regionalne z mocną bazą komunikacyjną, to warto zwrócić uwagę na stronę Saligorska, która nie ustępuje stronom o profilu republikańskim. Strona przyciąga uwagę przemyślanym i stonowanym designem, wiele miejsca poświęca multimedialnej formie przekazu treści.

Należy podkreślić, że zarówno liczne społeczności off-line’owe, stowarzyszenia twórcze, jak i wybitne jednostki – muzycy, literaci, malarze itp., mają własne konta na portalach społecznościowych. Są tutaj publikowane informacje i ogłoszenia dotyczące przyszłych wydarzeń, koncertów, spotkań, prezentacji. a także aktywnie wykorzystywane są funkcjonalności zaproszeń na te wydarzenia, dzięki czemu i organizatorzy, i zaproszeni goście mogą zobaczyć nie tylko tych, którzy również planują przybyć o wyznaczonym czasie w oznaczone miejsce, lecz także otrzymują przypomnienie w dzień X, że dziś o takiej godzinie powinno się odbyć to i to w takim a takim miejscu.

Grupy na portalach społecznościowych

Na najpopularniejszych na Białorusi portalach społecznościowych: rosyjskim VKontakte i amerykańskim Facebooku, są tworzone również grupy zainteresowań. Średnia liczba członków umownej grupy wynosi około 1000. Obecnie najpopularniejszą grupą VKontakte jest Lit.bel, zrzeszająca 20 000 czytelników. „Głównym zadaniem działalności Lit.bel jest to, by Białorusin nie wstydził się swojego języka” – mówi autor projektu. Pośród znaczących grup VKontakte warto także wspomnieć Studenckie Towarzystwo Etnograficzne i brzeską Białoruś dla każdego – obie z 1000 czytelników.

Na Facebooku sytuacja jest nieco lepsza. Nie udało się znaleźć tam popularnej strony, która miałaby kilka tysięcy czytelników, ale większa jest liczba białoruskich grup w ogóle. My za Wielką Białoruś (809 czytelników), Narodowe Dziedzictwo (417 czytelników) i Instytut Białoruskiej Historii i Kultury (360 czytelników) piszą i omawiają kulturowo-historyczną specyfikę rozwoju Białorusi, przedrukowują najciekawsze materiały z mediów. Charakterystyczna jest także strona Latającego Uniwersytetu (309 czytelników) – chociaż grupa interesująca jest głównie dlatego, że uczestniczy w procesie tworzenia Uniwersytetu na Białorusi, to będzie, rzecz jasna, ciekawa dla wszystkich tych, którzy myślą: „Białoruś”. Grupa Galeria Sztuki Współczesnej Ў ma ponad 2000 czytelników. Omawia aktywne życie bodajże jedynej dozwolonej oficjalnie niepaństwowej galerii w stolicy. Na Facebooku istnieje także Białoruska Partia Internetowa (2558 członków). W istocie na wybory parlamentarne, które mają się odbyć jesienią, partia swoich kandydatów nie wystawia. Przeszło 1000 wirtualnych użytkowników zdołała zwabić na Facebook ścigana przez władze za upolitycznianie działalności kulturalnej Art-siedziba. Twórcy platformy kulturowej w ciągu roku zdołali stworzyć przestrzeń do realizacji projektów kulturalnych, akcji i ustanowić niemałe grono stałych wielbicieli. Zakończenie działalności off-line Art-siedziby negatywnieodbiło się także na aktywności grupy na Facebooku, chociaż wirtualna działalność mogłaby trwać nadal. Na stronie grupy są publikowane informacje polityczne, czego również nie można nazwać dobrą decyzją.

Jednym z wpływowych elementów mediów nowej formacji są blogi. Na Białorusi popularne blogi rozwijały się przede wszystkim na platformie livejournal.com – zwanej żywym żurnalem albo żż.

Wśród poczytnych białoruskojęzycznych blogów warto wyróżnić blogi literatów: przewodniczącego Białoruskiego PEN Clubu – Andreja Chadanowicza, poetki, tłumaczki i eseistki Maryjki Martysiewicz, czy poety Źmiciera Wiszniou’a. Ciekawy rosyjskojęzyczny blog na temat Białorusi prowadzi metodolog i myśliciel Uladzimir Mackiewicz.

Tendencja spadku zainteresowania blogami, zapoczątkowana przez rozwój serwisów społecznościowych, ogarnęła także białoruską blogosferę. Należy podkreślić, że na dziś popularne są żż, które oferują intelektualny albo twórczy produkt, a nie tylko prywatny dziennik, chociaż w najlepszym okresie blogosfery na Białorusi również i te ostatnie cieszyły się ogromną popularnością.

Białorusini aktywnie wykorzystują też możliwości Twitterа. Uważa się za dobry wynik, kiedy konto na nim ma 400–500 czytelników. Są jednak takie osoby, których wpisy czytają tysiące użytkowników. Wśród nich jest na przykład Piotr Kuźniacou – działacz społeczny, obrońca praw i aktywista medialny z Homla. Jego wpisy czyta 5791 osób. Piotr prowadzi aktywną komunikację ze wszystkimi swoimi czytelnikami – na przykład omawia książki, które przeczytał i które chce przeczytać. Niemałą liczbę odbiorców – niemal 1500 – ma także działacz społeczny Franak Wiaczorka. On również pisze o swoim życiu, wrażeniach, stosunku do tych czy innych wydarzeń. Aliaksiej Sakalou, który – jak sam siebie określa – jest trollem, satyrykiem, słowotwórcą, słowograczem, mizantropem, przyszłym Bogiem – ma 906 czytelników.

Na Twitterze aktywiści piszą o problemach swojego miasta czy regionu, jak na przykład Aliaksiej Walabujeu, który skupia się na Saligorsku (czyta go około 615 użytkowników), albo Siarhiej Salasz, który poświęca uwagę przede wszystkim Borysowowi (350 czytelników).

Swoje twittery mają także organizacje i ugrupowania, na przykład Ruch za Wolność (653 czytelników) albo Partia BNF (952 czytelników). Warto także wspomnieć o kontach użytkowników, którzy prowadzą działalność wyłącznie w przestrzeni wirtualnej. Przykładem jest Terytorium Praw – miejsce, w którym są omawiane prawa człowieka na Białorusi, gdzie można usłyszeć opinie znanych obrońców praw i zamieścić swoje. Na razie interesuje się tym jedynie 350 osób.

Liczbą czytelników nie imponują także twittery mediów: „Nowin” z Górek, Drybina, Mścisława – mają 440 czytelników, „Nowin” Głubokiego, Wilejki, Miadzioła– 437. Na SALIGORSK.org zapisanych jest 488 czytelników. W porównaniu z nimi nieźle sobie radzi konto twitterowe „Naszej Niwy” z 1241 czytelnikami.

Aliaksiej Czubat

Aliaksiej Czubat– ur. w 1979 roku w Wilejce w obwodzie mińskim. Ukończył Wydział Dziennikarstwa Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego oraz Szkołę Nauk Politycznych przy Radzie Europy. Pracuje w dziedzinie PR, dziennikarstwa. Zajmuje się problematyką brandingu regionów. Białoruski poeta, członek Międzynarodowego PEN Clubu. Prowadzi blog, na którym pisze o kulturze i wspólnocie obywatelskiej.

Z j. białoruskiego tłumaczyła Katarzyna Bortnowska

Kultura Enter
2012/09 nr 47/48