SPOŁECZEŃSTWO. Imigracja z Ukrainy do Polski w warunkach kryzysu ukraińskiego
SPOŁECZEŃSTWO. Imigracja z Ukrainy do Polski w warunkach kryzysu ukraińskiego: skala i perspektywy zjawiska
Andrzej Szabaciuk
Aneksja Krymu oraz wojna hybrydowa w ramach konfliktu ukraińsko-rosyjskiego diametralnie zmieniły sytuację geostrategiczną Ukrainy oraz zdecydowanej większości państw Europy Środkowo-Wschodniej. W konsekwencji instytucje państwowe i organizacje pozarządowe państw regionu zdecydowanie większą uwagę zaczęły poświęcać kwestii przeciwdziałania zagrożeniom niekonwencjonalnym ze Wschodu. Powstało wiele publikacji analizujących przebieg wydarzeń, część państw podjęła decyzję o zwiększeniu nakładów na zbrojenia, modyfikując dotychczasowe doktryny militarne[1].
Wielowymiarowy konflikt ukraińsko-rosyjski ma wpływ nie tylko na polityczną sytuację regionu, ale także na kondycję lokalnych gospodarek, przede wszystkim gospodarki rosyjskiej i ukraińskiej. Spadek wielkości bezpośrednich inwestycji zagranicznych, załamanie się kursu rubla i hrywny, galopująca inflacja, rosnące koszty utrzymania, bezrobocie oraz brak stabilizacji socjalnej spowodowały wyraźne obniżenie poziomu życia zwykłych mieszkańców tych dwóch państw. W konsekwencji wielu mieszkańców Ukrainy zdecydowało się na wyjazd za granicę. Zmiana sytuacji politycznej odbiła się także na kierunkach i wielkości strumieni migracyjnych. W efekcie coraz większe znaczenie zyskuje migracja do państw Unii Europejskiej, a w szczególności do Polski.
Celem niniejszego artykułu jest przeanalizowanie przyczyn i głównych uwarunkowań masowej migracji zarobkowej Ukraińców do Polski. Zostaną nakreślone konsekwencje krótko- i długookresowe wspomnianego zjawiska zarówno dla Ukrainy, jak i dla Polski,orazwstępnaprognoza kształtowania się analizowanego zjawiska w przyszłości.
Do badań wykorzystano przede wszystkim metodę instytucjonalno-prawną oraz ilościową z elementami metody porównawczej.
- Geneza i uwarunkowania masowej emigracji zarobkowej z Ukrainy do Polski
Na decyzję o emigracji zarobkowej wpływa szereg powiązanych ze sobą czynników, wśród których kluczowe znaczenie mają uwarunkowania ekonomiczne, polityczne, historyczne, kulturowe i geograficzne. Kumulacja migracji w określnym kierunku stymuluje powstawanie strumieni migracyjnych, które z czasem mogą przekształcić się w sieci migracyjne tworzące systemy. Systemy te generują dalsze migracje w określonym kierunku, reagują na zmiany w jego obrębie, jak i w otoczeniu, zmniejszając dysproporcje w dochodach pracowników, przyśpieszają przepływ towarówi usług[2].
Kluczowy wpływ na decyzję o wyjeździe w poszukiwaniu pracy mają oczywiście uwarunkowania gospodarcze. Po rozpadzie Związku Radzieckiego praktycznie wszystkie państwa regionu mierzyły się z poważnym kryzysem ekonomicznym, stanowiącym konsekwencję m.in. dekompozycji wspólnego systemu gospodarczego, którego emanacją była RWPG, oraz następujących po sobie kryzysów politycznych. Nowe elity państw poradzieckich często nie były w stanie skutecznie implementować liberalnych reform gospodarczych i społecznych. Powszechnymi zjawiskami były hiperinflacja, spadek realnych dochodów gospodarstw domowych, masowe bankructwa przedsiębiorstw państwowych, dzika prywatyzacja. Często występowały także strukturalne bezrobocie oraz gwałtowanie rosnąca szara strefa kontrolowana przez zorganizowaną przestępczość. Od momentu rozpadu Związku Radzieckiego gospodarka ukraińska, jak większość gospodarek regionu, pogrążona była w przeciągającej się dekoniunkturze, której kulminacja przypadła na 1994 r. (spadek wartości PKB o 22,93%). Dopiero w 2000 r. po raz pierwszy od wielu lat Ukraina odnotowała minimalny wzrost poziomu PKB[3].
Złe wyniki makroekonomiczne negatywnie odbiły się na sytuacji społecznej mieszkańców Ukrainy, czego efektem była pogarszająca się sytuacja demograficzna państwa. W latach 1991–2015 liczba mieszkańców Ukrainy spadła z 51,7 do 42,8 mln[4]. Tak gwałtowne zmniejszenie się wielkości populacji stanowiłoprzede wszystkim konsekwencję niskiego poziomu żywych narodzin. Obecnie na jedną kobietę w wieku rozrodczym przypada 1,54 żywych narodzin, co sytuuje Ukrainę na 192 miejscu w rankingu 224 państw. Niska dzietność wynika m.in. z niestabilnej sytuacji zawodowej, trudnej sytuacji mieszkaniowej oraz nieodpowiedniego poziomu bezpieczeństwa socjalnego, co generuje szereg problemów społecznych. W rezultacie poważny kryzys przeżywa ukraińska rodzina, co przekłada się rekordowo wysoką liczbę rozwodów. Współczynnik ten kształtuje się na poziomie ok. 3,0 rozwodów na 1000 osób, podczas gdy w Unii Europejskiej z reguły nie przekracza 2,0[5].
Wśród problemów społecznych typowych dla obszaru poradzieckiego możemy wymienić alkoholizm. Według wyliczeń Natalii Lewczuk z Max-Plank Institute for Demographic Research w 2007 roku nadużywanie alkoholu przyczyniło się do przedwczesnej śmierci ok. 40% mężczyzn i 22% kobiet na Ukrainie. Osoby chore na chorobę alkoholową żyją średnią o 33 lata krócej[6]. Kolejnym problemem jest narkomania, a w szczególności duża popularność twardych narkotyków, brak dostępu do sterylnych strzykawek, niska świadomość niebezpieczeństwa zarażeniem wirusem HIV. Powoduje to szybki wzrost liczby zakażonych osób. Nie wiemy dokładnie, jak dużej liczby osób dotyczy ten problem. Według szacunków UNAIDS w 2015 r. na Ukrainie żyło od 190 do 250 tys. osób z wirusem HIV, w większości w południowo-wschodnich obwodach państwa [7]. Rzeczywista liczba zarażonych może być jednak znacznie większa.
Trudna sytuacja gospodarcza Ukrainy zaczęła stopniowo poprawiać się po 2000 roku, co poniekąd łączyło się z polepszaniem koniunktury gospodarczej w Federacji Rosyjskiej, która jest jednym z głównych partnerów handlowych Ukrainy. Rosja, dzięki bogatym złożom surowców węglowodorowych, znacznie lepiej radziła sobie w kryzysowych latach 90., przez co była popularnym kierunkiem migracji zarobkowych mieszkańców obszaru poradzieckiego. Władze na Kremlu celowo utrzymywały reżim bezwizowy z większością państw regionu, pragnąc w ten sposób poszerzyć swoje wpływy polityczne i gospodarcze na obszarze tzw. „bliskiej zagranicy”. Proces masowego napływu gastarbeiterów z obszaru poradzieckiego przybrał na sile w okresie prezydentury Władimira Putina, co było główną przyczyną znacznego wzrostu cen ropy naftowej i gazu ziemnego na rynkach światowych[8].
Precyzyjne określenie skali migracji z Ukrainy jest niezwykle trudne, ponieważ duża część migrantów ekonomicznych to migranci tymczasowi lub cyrkulacyjni, którzy dodatkowo podejmowali zatrudnienie w gospodarce nieformalnej. Rozbudowana szara strefa oraz brak skutecznej polityki migracyjnej ułatwiały ten proceder. Szacunki skali migracji nierejestrowanej w Federacji Rosyjskiej różnią się w sposób diametralny, przez co ich wiarygodność budzi wiele wątpliwości. Najbardziej ostrożne sugerują, że nieregularnych migrantów jest nie więcej niż 1,5 mln, ale są również badania, które określają liczbę osób podejmujących zatrudnienie w szarej strefie na 15 mln osób.
Przykładowo Elena Kubiszyna uważa, że najprawdopodobniej nierejestrowani imigranci w Rosji to ok. 6–7 mln osób. Władimir Mukomel twierdzi z kolei, że najbliżej prawdy są szacunki określające liczbę tej kategorii migrantów na 4–5 mln. Federalna Służba Statystyki Państwowej RF szacuje migrację nieregularną na 3,5–4 mln[9].
Załamanie gospodarcze widoczne w Rosji po 2008 r., będące konsekwencją światowego kryzysu finansowego oraz niespodziewanej wojny rosyjsko-gruzińskiej, zmieniło nastawienie społeczeństwa rosyjskiego i części elit do masowej migracji zarobkowej. Kryzys gospodarczy, który w Federacji Rosyjskiej był mocno odczuwalny, przyśpieszył zmiany w rosyjskim prawodawstwie migracyjnym. Do dalszych zmian przyczynił się kryzys ukraiński, którego skutkiem był wielowymiarowy konflikt rosyjsko-ukraiński. W latach 2014–2015 wprowadzono nowe przepisy ograniczające napływ nieregularnej imigracji z obszaru Wspólnoty Niepodległych Państw. Od 1 stycznia 2014 r. ograniczono liczbę dni pozwalającym obywatelom państw WNP przebywać bez wizy pracowniczej na terytorium Federacji Rosyjskiej do 90 dni raz na 180 dni. Do tej pory osoby z tzw. bliskiej zagranicy musiały raz na 90 dni opuścić terytorium Federacji Rosyjskiej przynajmniej na jeden dzień. W praktyce często udawały się do najbliższego punktu granicznego i po jego przekroczeniu, wracały na terytorium Rosji. 1 stycznia 2015 r. rozszerzono system patentowy, wprowadzony w 2010 r., od tego momentu patent nie uprawiał już tylko do pracy w rolnictwie czy w charakterze pomocy domowej, ale rozszerzał znacząco liczbę zawodów dostępnych dla nabywców tego dokumentu. Obowiązek wykupienia patentu nałożono na obywateli wszystkich państw objętych ruchem bezwizowym, z wyjątkiem obywateli państw członkowskich przyszłej Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, którzy mogli pracować leganie bez patentów czy pozwoleń na pracę. Od tego momentu o pozwolenia na pracę mogli ubiegać się tylko obywatele państw objętych reżimem wizowym, przy czym same pozwolenia były wydawane w odgórnie określonej liczbie dla poszczególnych podmiotów federalnych. Podstawowym kryterium ustalania limitów była sytuacja demograficzna regionu oraz zapotrzebowanie na siłę roboczą – największe limity przewidziano dla Dalekowschodniego Okręgu Federalnego, najmniejsze dla okręgów w europejskiej części Rosji. Dodatkowo uwolniono ceny patentów, w konsekwencji każdy podmiot federalny mógł je ustalać indywidulanie, przez co cena w najbardziej atrakcyjnych regionach wzrosła nawet kilkakrotnie. Przykładowo w 2016 r. w obwodzie moskiewskim patent na pracę kosztował aż 4542 rub. miesięcznie – cztery razy więcej niż przed 2015 r. Osoby, które chciały pracować legalnie, musiały zdać dodatkowo tzw. egzamin integracyjny, który sprawdzał ich znajomość języka rosyjskiego, historii i elementów prawa[10].
Zmiany prawa migracyjnego oraz drastyczne pogorszenie się koniunktury gospodarczej zarówno w Federacji Rosyjskiej, jak i w innych państwach regionu, obserwowane wraz z eskalacją konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, zmusiły wielu mieszkańców Europy Wschodniej do poszukiwań nowego kierunku emigracji zarobkowej. W najlepszej sytuacji znaleźli się oczywiście Ukraińcy, którzy dzięki rozbudowanej sieci połączeń migracyjnych mogli realnie dywersyfikować kierunki wyjazdów w celach zarobkowych. Począwszy od 2014 r. stale rosło zainteresowanie Ukraińców pracą w Unii Europejskiej, przede wszystkim w Polsce.
Wśród kluczowych przyczyn tego stanu należy wymienić liberalną politykę migracyjną rządu polskiego, która upraszczała procedurę legalizacji zatrudnienia tymczasowym migrantom ekonomicznym z Europy Wschodniej. Nie bez znaczenia była także bliskość kulturowa Polski oraz duża otwartość społeczeństwa polskiego, w tym także polskich polityków i przedsiębiorców, na emigrantów z Ukrainy. Duży wpływ na decyzję o emigracji zarobkowej do Polski miała także bliskość geograficzna, szczególnie istotna ze względu na charakter migracji, w przeważającej mierze nastawionej na pracę tymczasową. Dodajmy też, że na skutek załamania się kursu rubla i hrywny, spowodowanego kryzysem gospodarczym, praca w Polsce była znacznie bardziej opłacalna[11].
Skala zjawiska
Precyzyjne określenie skali imigracji zarobkowej z Ukrainy do Polski rodzi szereg poważnych problemów. Podobnie jak w przypadku Federacji Rosyjskiej – zdecydowana większość gastarbeiterów przyjeżdzających do Polski z Ukrainy podejmuje pracę w gospodarce nieformalnej. Najczęściej zatrudniani są w rolnictwie, w sektorze przetwórstwa rolnego, w sektorze budowlanym oraz w usługach – są to branże z dużym odsetkiem pracowników nierejestrowany w Unii Europejskiej[12]. Dodatkowo najczęściejsą to migranci tymczasowi lub cyrkulacyjni, pracujący w Polsce średnio do 5 miesięcy, co poważnie utrudnia rejestracje procesów migracyjnych[13].
Możemy jednak oszacować liczbę imigrantów zarobkowych, korzystając z dostępnych danych statystycznych. Pomóc w tym może analiza statystyk przyznawania zezwoleń na pracę, wydawanych przez określonego wojewodę, odpowiednio do siedziby pracodawcy pragnącego zatrudnić obcokrajowca, oraz oświadczeń o zamiarze zatrudnienia obcokrajowca przez polskiego pracodawcę składanych w odpowiednim Powiatowym Urzędzie Pracy. Dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pokazują, że co roku systematycznie rośnie liczba osób z Ukrainy pracujących w Polsce na podstawie zwykłego zezwolenia na pracę. Może to świadczyć, że stale zwiększa się liczba osób, które chcą zalegalizować swój pobyt w naszym państwie. Coraz częściej są to specjaliści i przedsiębiorcy pragnący uruchomić swoją firmę.
/Źródło: Cudzoziemcy pracujący w Polsce – statystyki, dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, dane za 2008–2016./
Większość Ukraińców pracujących w Polsce znalazło zatrudnienie dzięki uproszczonej procedurze rejestracji oświadczeń pracodawców wprowadzonej w 2006 r. w formie rozporządzenia do ustawy z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia cudzoziemców w Polsce. Rozporządzenie, w pierwszej redakcji, pozwalało obywatelom wybranych państw Europy Wschodniej (Białorusi, Ukrainy, Mołdawii, Gruzji, Federacji Rosyjskiej; od 1 stycznia 2014 r. dołączyli do nich obywatele Armenii) podejmować legalną pracę w Polsce przez okres nie dłuższy niż 90 dni raz na 180 dni. Początkowo nowe przepisy obejmowały wyłącznie 27 grup zawodowych wyselekcjonowanych pod względem ich przydatności z punktu widzenia polskiego rynku pracy[14]. Rozporządzenie z 29 stycznia 2008 r. wprawdzie nie rozszerzyło tego okresu, ale pozwoliło na jego łączenie w skali całego roku, tzn. imigrant zarobkowy mógł pracować łącznie 6 miesięcy w ciągu roku[15].
Z uproszczonej procedury rejestracji oświadczeń pracodawców korzystało początkowo stosunkowo niewiele osób. Zainteresowanie tą procedurą ze strony Ukraińców utrzymywało się średnio na poziomie ok. 200 tys. wniosków rocznie. Sytuację istotnie zmieniła dopiero aneksja Krymu i konflikt na wschodzie Ukrainy. W efekcie od 2013 r. można zaobserwować szybki wzrost liczby osób zainteresowanych emigracją zarobkową przede wszystkim do Polski [zob. wyk. 2].
/Źródło: Cudzoziemcy pracujący w Polsce – statystyki, dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, dane za 2007–2016./
W celu ograniczenia nielegalnego handlu deklaracjami o zamiarze zatrudnienia obcokrajowca oraz zwiększenia kontroli szybko rosnącej fali migracji zarobkowej władze Polski zmodyfikowały nieco uproszczoną procedurę zatrudniania imigrantów ekonomicznych w 6 wyżej wymienionych państwach. Od 1 stycznia 2018 r. procedura ta nie będzie stosowana w przypadku prac sezonowych. Zmianie nie ulegnie ani zakres objętych nią osób, ani sam proces rejestracji. Jedynym novum jest wprowadzenie opłaty za rejestrację (w wysokości 30 zł.) oraz ustanowienie obowiązku informowania Powiatowego Urzędu Pracy, czy dana osoba faktycznie podjęła pracę. Oświadczenie zostanie wycofane z rejestracji w przypadku, kiedy dana osoba nie podejmie pracy u danego pracodawcy w określonym terminie[16].
W wyniku tych modyfikacji zostały zmienione także zasady zatrudniania pracowników sezonowych. Od 1 stycznia 2018 r. pracę sezonową w Polsce mogą wykonywać obywatele praktycznie wszystkich państw na podstawie nowych uproszczonych zezwoleń. Czas ich pobytu na terytorium państwa został wydłużony do 9 miesięcy w roku. Uzyskanie zezwolenia będzie możliwe po spełnieniu trzech warunków: 1. imigrant sezonowy otrzyma wynagrodzenie analogiczne do wynagrodzenia zatrudnionego na podobnym stanowisku Polaka; 2. pracodawca musi udowodnić, że jego zabiegi o zatrudnienie Polaka były bezskuteczne; 3. praca wykonywana przez cudzoziemców musi mieć charakter pracy sezonowej (głównie w rolnictwie lub turystyce). Warto jednak podkreślić, że prawodawca wprowadza okres przejściowy, tzn. do końca grudnia 2018 r. Cudzoziemcy z Białorusi, Ukrainy, Mołdawii, Gruzji, Federacji Rosyjskiej oraz Armenii będą mogli pracować legalnie w Polsce na podstawie oświadczeń zarejestrowanych do końca 2017 r.[17]
Oczywiście nie wszyscy Ukraińcy decydujący się na migrację do Polski korzystali z uproszczonej procedury rejestracji oświadczeń o zamiarze zatrudnienia cudzoziemca. Część osób pochodzenia polskiego podejmowała zatrudnienie na podstawie Karty Polaka. W sumie w latach 2007–2017 ponad 220 tys. mieszkańców obszaru poradzieckiego otrzymałoten dokument, przy czym Ukraińcy, obok Białorusinów, stanowili największą grupę beneficjentów. Warto jednak zauważyć, że eskalacja kryzysu na Ukrainie nie wpłynęła w sposób istotny na liczbę wydawanych Kart Polaka. Od 2012 r. liczba przyznawanych dokumentów utrzymywała się mniej więcej na poziomie 30 tys. rocznie, a w 2015 r. najwięcej kart otrzymali obywatele Białorusi – 13 004, Ukraińcom przyznano9647[18]. Do gospodarki nieformalnej mogą przenikać także osoby, które przyjeżdżają do Polski na turystycznych wizach Schengen oraz obywatele Ukrainy objęci ułatwieniami w ramach umowy o Małym Ruchu Granicznym (MRG)[19].
W ostatnich latach wyraźnie wzrosła także liczba imigrantów edukacyjnych, którzy podejmują naukę w polskich szkołach wyższych. Przyczyn wzrostu zainteresowania studiami w Polsce jest wiele. Jedną z głównych jest chęć podjęcia jednocześnie pracy w Polsce. Zagraniczni studenci w okresie studiów mogą pracować przez cały rok bez konieczności uzyskania pozwolenia na pracę, zwolnieni są także z części podatków, mogą więc pracować na postawie umowy o dzieło i umowy zlecenie, co sprawia, że w oczach pracodawców są atrakcyjniejsi i łatwiej mogą znaleźć zatrudnienie. Według wyliczeń Narodowego Banku Polskiego z 2015 r. aż 57% studentów z Ukrainy deklarowało chęć podjęcia pracy w czasie studiów, najczęściej udaje im się znaleźć pracę dorywczą[20].
Część osób decyduje się na studia w Polsce z powodu nieco wyższego poziomu nauczania na polskich uniwersytetach przy relatywnie podobnych kosztach opłat za studia – osoby posiadające Kartę Polaka mogą studiować za darmo. Studia w Polsce pozwalają też korzystać w znacznie szerszej mierze z programów i grantów Unii Europejskiej przeznaczonych na podniesienie poziomu badań i zwiększenie mobilności studentów i młodych uczonych. Duży wpływ na decyzje o wyjeździe ma również nadal powszechny problem korupcji i nepotyzmu na ukraińskich uczelniach. Dodatkowo polskie uczelnie, borykające się z poważnym niżem demograficznym, same stymulują migrację edukacyjną z kierunku wschodniego poprzez aktywną akcję promocyjną połączoną z uproszczonymi procedurami rekrutacji, zniżkami za czesne oraz odpowiednio dopasowanymi programami integracyjnymi obejmującymi m.in. darmowe kursy języka polskiego. Pozytywne doświadczenia płynące z pracy ze studentami ze Wschodu zachęcają do większej otwartości na rzecz migrantów edukacyjnych z tego kierunku[21].
Źródło: Szkoły wyższe i ich finanse [2010–2016], GUS, Warszawa 2011–2017.
Wyżej przytoczone dane cząstkowe mogą pomóc nam oszacować skalę imigracji zarobkowej z Ukrainy do Polski, nie jesteśmy jednak w stanie na ich podstawie wyliczyć precyzyjnie liczby imigrantów zarobkowych. Opierając się na szacunkach NBP, przygotowanych m.in. na bazie analizy transferów pieniężnych przesyłanych przez ukraińskich imigrantów do rodzin,wiemy, że w Polsce obecnie pracuje ponad 1 mln imigrantów ekonomicznych z Ukrainy, przy czym na terytorium Polski nie przebywa jednocześnie więcej niż 500 tys. osób[22].
- Skutki masowej migracji zarobkowej z Ukrainy
Nie ulega wątpliwości, że masowa migracja zarobkowa pośrednio i bezpośrednio łączy się z dramatycznymi wydarzeniami rozgrywającymi się obecnie na Ukrainie. Gwałtowny wzrost zainteresowania pracą i nauką w Polsce zbiegł się z eskalacją konfliktu na Donbasie oraz z postępującym kryzysem gospodarczym. W pewnym sensie Polska jest beneficjentem tych gwałtownych przemian. Z punktu widzenia polskiej gospodarki napływ imigrantów zarobkowych ze Wschodu pomaga zmniejszyć liczbę wakatów na polskim rynku pracy, które powstały w wyniku masowej emigracji zarobkowej po 2004 r. oraz niekorzystnych procesów demograficznych. Imigranci z Europy Wschodniej nie stawiają zazwyczaj nazbyt wygórowanych żądań finansowych wobec pracodawców i godzą się na warunki, jakich niejednokrotnie nie chcą zaakceptować rodzimi pracownicy. Pracodawcy najczęściej wypowiadają się o nich pozytywnie, doceniając ich zaangażowanie i pracowitość[23].
Analizując najnowsze strumienie migracyjne z kierunku wschodniego, trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to sytuacja analogiczna do migracji zarobkowej z Europy Środkowo-Wschodniej w Niemczech czy Wielkiej Brytanii po przystąpieniu państw tego regionu do Unii Europejskiej. Dzięki ich pracy możliwe jest utrzymanie dynamicznego tempa rozwoju gospodarczego, dodatkowo z reguły nie nadużywają oni sytemu pomocy społecznej i ciężko pracują na swoje utrzymanie. Według wyliczeń Urzędu ds. Cudzoziemców zaledwie 1,8 tys. nowych imigrantów z Ukrainy korzystała z polskiej pomocy społecznej. Wprawdzie masowy napływ taniej siły roboczej z kierunku wschodniego opóźnia tempo wzrostu najniższych wynagrodzeń, ale dzięki temu Polska gospodarka pozostaje bardziej konkurencyjna. Dotychczas przybysze zza wschodniej granicy najczęściej znajdowali zatrudnienie w małych i średnich przedsiębiorstwach, jednak obecnie jest dostrzegalne rosnące zainteresowanie tą kategorią wśród pracowników korporacji międzynarodowych. Coraz częściej do Polski przyjeżdżają także osoby dobrze wykształcone – według danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w latach 2013–2016 liczba specjalistów z Ukrainy poszukujących pracy w Polsce wzrosła czterokrotnie. Coraz częściej przyjeżdżają inżynierowie, informatycy, lekarze. Jest to w znacznej mierze spowodowane wyższym poziomem bezpieczeństwa społecznego oraz bardziej przyjaznym systemem prawnym i transparentną administracją skarbową, w mniejszym stopniu dotkniętą problemem korupcji i innymi patologiami często obecnymi w republikach poradzieckich. Z badań socjologicznych Otto Work Force wynika, że aż 94% ankietowanych imigrantów zarobkowych z Ukrainy jest zadowolonych z pracy w Polsce, a co drugi chciałby pozostać tu na stałe. Co ważne, 96% pytanych twierdzi, że Polska jest państwem otwartym na pracę cudzoziemców[24]. Badania te burzą popularny stereotyp, że Polacy są narodem ksenofobicznym, niechętnie odnoszącym się do imigrantów.
Warto zauważyć także, że podejmujący zatrudnienie w Polsce imigranci ze Wschodu z reguły szybko integrują się ze społeczeństwem przyjmującym, przez co nie generują dodatkowych kosztów związanych z implementacją polityki integracyjnej. Zdecydowana większość szybko uczy się języka polskiego, respektuje miejscowe normy prawne i obyczaje. Wśród Ukraińców pracujących w Polsce dominują migranci cyrkulacyjni, którzy dużą część swoich zarobków przeznaczają na zakupy w Polsce, co sprzyja wzrostowi wymiany handlowej między państwem imigracyjnym a emigracyjnym oraz stanowi wyśmienitą promocję polskiej produkcji za wschodnią granicą państwa[25].
Polskie doświadczenia z migracją zarobkową z Europy Wschodniej są zdecydowanie pozytywne. Imigranci ekonomiczni z Ukrainy i innych państw regionu odbierani są zazwyczaj dobrze przez społeczeństwo przyjmujące, szybko dostosowują do nowych warunków i nie generują problemów z punktu widzenia bezpieczeństwa publicznego. Poważnym wyzwaniem jest jednak duży odsetek osób, które podejmują pracę w gospodarce nieformalnej, przez co stają się łatwym celem zorganizowanej przestępczości, są wykorzystywani do pracy niewolniczej lub w przemyśle erotycznym.
Kolejnym problemem może być postępujący proces osiedlania się na stałe gastarbeiterów ze Wschodu, co z czasem może rodzić napięcia na tle etnicznym, podobne do obserwowanych obecnie w niektórych państwach Europy Zachodniej. Narastaniu tego problemu będzie sprzyjało zjawisko formalizowania zatrudniania gastarbeiterów ze Wschodu. Symptomamitego typu problemów mogą być kontrowersje związane z działalnością osób świadczących usługi transportowe dzięki aplikacji Uber w dużych miastach Polski, szczególnie w Warszawie. Znacząca liczba osób pochodzących ze Wschodu, głównie z Ukrainy i Białorusi, świadcząca w ten sposób swoje usługi, budzi poważną niechęć miejscowych taksówkarzy, ale też części klientów. Czasami z tego powodu dochodzi nawet doprzejawów przemocy, zdarzają się też przypadki niszczenia mienia. Polscy klienci rozczarowani są m.in. słabą znajomością topografii miasta, brakiem dostatecznej znajomości języka polskiego oraz często niskim standardem usług[26]. Rodzące się konflikty mogą być podsycane przez środowiska nacjonalistyczne i szowinistyczne po obu stronach granicy czyprzez rysujące się na horyzoncie różnice polityczne oraz odmienną wizję wspólnej przeszłości. W perspektywie to wszystko może stanowić poważne wyzwanie we wzajemnych stosunkach polsko-ukraińskich.
Wnioski
Dramatyczne wydarzenia wywołane wielowymiarowym konfliktem rosyjsko-ukraińskim po 2013 r. odcisnęły się na życiu milinów obywateli obszaru poradzieckiego. W pierwszej fazie kryzysu największe straty gospodarcze poniosły przede wszystkim dwie strony konfliktu, jednak dekoniunktura w Federacji Rosyjskiej wpłynęła negatywnie na sytuację gospodarczą większości państw regionu. W połączeniu z narastającymi w Rosji nastrojami antyukraińskimi przyczyniło się to do zmiany dotychczasowych preferencji emigracyjnych części obywateli państw poradzieckich, w szczególności Ukraińców, którzy dysponują jednym z najbardziej rozbudowanych systemów sieci migracyjnych w Europie, co ułatwia im dywersyfikowania kierunków emigracji zarobkowej, chociaż ostatnio ten kierunek migracji jest coraz bardziej popularny także wśród Białorusinów[27]. Zachętą do wyjazdów jest niski kurs rubla i hrywny oraz liberalna polityka migracyjna Polski wobec przybyszów z Ukrainy.
Polityka migracyjna Polski, nastawiona na pozyskiwanie sezonowych imigrantów zarobkowych z państw Europy Wschodniej miała być panaceum na niedobory na polskim rynku pracy spowodowane masową emigracją zarobkową Polaków po akcesji do Unii Europejskiej. Zarówno polscy przedsiębiorcy, jak i większość społeczeństwa pozytywnie odnosi się do przybyszów zza wschodniej granicy, co z jednej strony jest wyrazem solidarności okazywanej w czasie krwawych zajść na kijowskim Majdanie, a potem w trakcie strać na Donbasie, a z drugiej konsekwencją szybkiej integracji większości imigrantów ze społeczeństwem przyjmującym. Pracodawcy wysoce sobie cenią imigrantów z Ukrainy, podobnie zapatruje się na nich rząd polski, który rozmyślnie otworzył polski rynek na pracowników z Europy Wschodniej, co po części jest tez elementem polityki softpower wobec tego regionu.
Masowy napływ ukraińskich imigrantów i studentów może jednak przynieść także niepożądane efekty. Rosnąca grupa osób chcących na stałe osiedlić się w Polsce oraz konkurencja o najgorzej płatne stanowiska może spowodować wzrost nastrojów ksenofobicznych, co obecnie obserwujemy w wielupaństwach Europy Zachodniej. Zagrożenie jest o tyle realne, że po obu stronach granicy są środowiska niechętnie obserwujące zbliżenie polsko-ukraińskie. Biorąc pod uwagę behawioralne i psychologiczne teorie powstawania konfliktów etnicznych, kładące nacisk nie nieodpowiedzialne zachowania elit oraz budowanie przez określone osoby atmosfery strachu i zagrożenia, należy apelować do rozsądku środowisk opiniotwórczych w celu zapobieżenia trudnym do przewidzenia konsekwencjom. Obserwujemy obecnie wpływnie odpowiedzialnego zachowania elit na stosunek społeczeństwa brytyjskiego wobec imigrantów z Europy Wschodniej. Pamiętajmy też, że część tego typu działań może być wspierana finansowo przez władze Federacji Rosyjskiej. Należy mieć to na uwadze i zawczasu próbować zapobiegać potencjalnie niebezpiecznym tendencjom poprzez edukację i jednoznaczne krytykowanie postaw skrajnych oraz surowe karanie hatecrimes po obu stronach granicy.
Andrzej Szabaciuk
Andrzej Szabaciuk – doktor nauk humanistycznych, pracownik Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
[1] Artykuł jest rozszerzoną i uzupełnioną wersją publikacji w języku rosyjskim wydanej w monografii naukowej poświęconej kryzysowi ukraińskiemu: А.Шабацюк, ИммиграцияизУкраины в Польшу в условияхукраинскогокризиса:масштабы и перспективыявления, [w:] Т. Стемпневси, А. Шабацюк (ред.), Украинскийвопрос: безопасность, экономика, общество. The Ukrainian Question: Security, Economy, Society, Люблин-Варшава-Луцк 2017, s. 187–201.
[2] Zob. S. Castles, S.J. Miller, Migracje we współczesnym świecie, przeł. A. Gąsior-Niemiec, Warszawa 2011, s. 47–51.
[3] W. Marciniak, Rozgrabione imperium. Upadek Związku Sowieckiego i powstanie Federacji Rosyjskiej, Kraków 2004, s. 169–204; P. Bajor, Sytuacja gospodarcza i uwarunkowania surowcowo-infrastrukturalne niepodległej Ukrainy, „Nowa Ukraina”, 2013, nr 13, s. 103–106.
[4] Ukraine in figures 2015. Statistical Publication, Kyiv 2016, s. 23.
[5] Marriage and divorce statistics, Eurostat 2016; B. Perelli-Harris, Ukraine: On the border between old and new in uncertain times, „Demographic Research”, 2008, Vol. 19, no. 29, s. 1172.
[6] N. Levchuk, Alcohol and mortality in Ukraine, MPIDR Working Paper, No. WP 2009-017, Rostock 2009, s. 16.
[7] Гармонізований звіт України про досягнутий прогрес у здійсненні національних заходів у відповідь на епідемію СНІДY (GARPRUkraine). Звітний період: січень 2012 р. – грудень 2014 р., www.unaids.org (dostęp: 10.11.2016).
[8] A. Lesińska, Polityka migracyjna Federacji Rosyjskiej w kontekście polityki zagranicznej i sytuacji demograficznej, „Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej”, 2014, t. 12, z. 1, s. 30–34; A. Szabaciuk, Wybrane problemy polityki imigracyjnej Federacji Rosyjskiej, „Rocznik Nauk Społecznych KUL”, 2014, t. 6 (42), nr 3, s. 85–94.
[9] Е. Кубишин,Нелегальная миграция как фактор формирования теневого рынка труда: мифы и российская реальность, „Научные труды МИМ ЛИНК”, 2010, № 24, s. 167; В. Мукомель, Оценки численности незаконных мигрантов, [w:] Миграционная политика России: Постсоветские контексты, Москва 2005, s. 194–198; А. Шабацюк, Нелегальная иммиграция в Российской Федерации и ее влияние на государственную безопасность, [w:] З. Станкевич, Т. Стемпневски, А. Шабацюк (ред.), Безопасность на постсоветском пространстве: новые вызовы и угрозы – Security of the Post-Soviet Region: new Challenges and Threats, Люблин-Москва 2014, s. 177.
[10] A. Szabaciuk, Wpływ kryzysu ukraińskiego na procesy migracyjne na obszarze posowieckim, „Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej”, 2016, t. 13, nr 5, s. 225–236.
[11] M. Jaroszewicz, Migracje z Ukrainy do Unii Europejskiej z perspektywy ryzyka, „Politeja”, 2016, nr 2 (41), s. 24–26.
[12] Według wyliczeń Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z 2017 r. tylko ok. 300 tys. osób z Ukrainy (ok. 25%), opłacała składki ubezpieczeniowe. Zob. M. Rzemek, Nowe zasady zatrudniania Ukraińców, „Rzeczpospolita”, 15.03.2017.
[13] F. Schneider, Shadow economy in Europe, ATKearney Reports, 2013, s. 11–15.
[14] Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 30 sierpnia 2006 roku w sprawie wykonywania pracy przez cudzoziemców bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę, „Dziennik Ustaw”, 2006, nr 156, poz. 1116.
[15] Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 29 stycznia 2008 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie wykonywania pracy przez cudzoziemców bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę, „Dziennik Ustaw”, 2008, nr 17, poz. 106.
[16] Zatrudnienie i przeciwdziałanie bezrobociu. Zmiany w zatrudnianiu cudzoziemców – pytania i odpowiedzi, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, www.mpips.gov.pl, (dostęp: 27.12.2017).
[17] Tamże.
[18] Raport Polskiej Służby Konsularnej [lata 2007–2016], Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Departament Służby konsularnej, Warszawa 2008–2017.
[19] Zob. R.J. Kamiński, Mały ruch graniczny między Rzecząpospolitą Polską a Ukrainą, [maszynopis rozprawy doktorskiej] Biblioteka Uniwersytetu w Białymstoku, Białystok 2016,wszędzie.
[20] I. Chmielewska, G. Dobroczek, J. Puzynkiewicz, Obywatele Ukrainy pracujący w Polsce – raport z badania. Badanie zrealizowane w 2015 r., Departament Statystyki NBP, Warszawa 2015, s. 28.
[21] Z. Rokita, Majdan w trakcie sesji, „Tygodnik Powszechny”, 25.10.2015.
[22] I. Chmielewska, G. Dobroczek, J. Puzynkiewicz, Obywatele, s. 6.
[23] R. Omachel, Cała prawda o ukraińskiej imigracji, „Newsweek”, www.newsweek.pl (dostęp: 30.04.2017).
[24] A. Błaszczak, Ukraińcy coraz lepiej czują się w Polsce, „Rzeczpospolita”, 30.04.2017.
[25] A. Gorczyca, Ukraińcy na zakupach w Polsce. Zostawiają miliardy złotych. „Wyborcza.biz”, wwww.wyborcza.biz (dostęp: 29.08.2016).
[26] D. Różańska, Zhakhongir, Vladyslav i inni. Klienci zaczynają mieć dość Ukraińców w Uberze. Jest tu jeden zasadniczy problem, „Na:Temat”, www.natemat.pl(dostęp: 27.05.2017).
[27] M. Piątkowska, Po Ukraińcach czas na Białorusinów. Nadciąga druga fala emigrantów zarobkowych?, www.gazeta.pl. (dostęp: 12.12.2017).