Strona główna/PLAKAT (ROZMOWA). Graficzny minimalizm czy dominacja formy?

PLAKAT (ROZMOWA). Graficzny minimalizm czy dominacja formy?

Graficzny minimalizm czy dominacja formy? Rozmowa z Lechem Mazurkiem i Sebastianem Smitem, twórcami Międzynarodowego Biennale Plakatu Lublin.

Paulina Janczylik: Skąd pomysł na zorganizowanie Międzynarodowego Biennale Plakatu w Lublinie?

Sebastian Smit: W 2008 roku zorganizowałem pierwszą wystawę dla studentów. Później z Lechem Mazurkiem zaczęliśmy robić wystawy plakatu studenckiego o nazwie „Res non verba”, które odbywały się w nieistniejącej już Galerii Zajezdnia Wydziału Artystycznego UMCS. Stwierdziłem, że można zorganizować coś większego. Na początku myśleliśmy o ogólnopolskim biennale plakatu dla studentów, ale ostatecznie zdecydowaliśmy, że będzie ono międzynarodowe. W 2013 roku odbyło się pierwsze Międzynarodowe Biennale Plakatu Studenckiego w Lublinie. W drugiej edycji zwiększyliśmy liczbę zaproszonych osób. Zgłosili się nie tylko studenci kierunków artystycznych, ale także absolwenci. Okazało się, że w tym gronie jest bardzo dużo profesjonalistów, dlatego w trzeciej edycji postanowiliśmy zmienić formułę i nazwę. Teraz jest to Międzynarodowe Biennale Plakatu Lublin, w którym funkcjonują dwie kategorie – studenci i profesjonaliści. Poniekąd było to też spowodowane tym, że Międzynarodowe Biennale Plakatu w Warszawie zostało przez organizatorów zapomniane i w ramach 25 salonu jubileuszowego nie przeprowadzono naboru prac. W zamian zorganizowano retrospektywną wystawę podsumowującą działalność od momentu powstania, czyli od 1966 roku.

Jak na tle profesjonalistów wypada twórczość studentów?

S.S.: Nie widać żadnej różnicy. Na tegoroczne biennale zgłoszono około 4 tysięcy prac, spośród których jury wybrało najlepsze. W katalogu widać, że plakaty studentów wcale nie są gorsze od prac autorów profesjonalnych. Poziom jest równy, co bardzo dobrze świadczy o pedagogach uczelni. Nie chciałbym generalizować, ale uważam, że studenci nie zawsze mają świadomość tego, co robią, ale jeśli są prowadzeni przez dobrych pedagogów, mają szanse na zaistnienie na międzynarodowym wydarzeniu. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że kategoria studencka nadal jest dla nas priorytetem i nie będziemy z niej rezygnowali. Naszym zadaniem, jako pedagogów Wydziału Artystycznego UMCS, jest promowanie młodych artystów i dawanie im szansy na karierę. Nasze Biennale jest najlepszym przykładem tego, co młodzi twórcy mogą uzyskać dzięki takiemu wyróżnieniu. W kategorii studenckiej są przyznawane nagrody pieniężne oraz nagrody rzeczowe. Już od pierwszej edycji Rektor Profesor Stanisław Michałowski funduje nagrodę w wysokości 5 tysięcy złotych. Jest to nagroda Grand Prix. Oprócz niej jest kilkanaście nagród ufundowanych przez dziekanów i rektorów innych uczelni.

Lech Mazurek: Nagród jest dużo. Są to zarówno nagrody pieniężne, rzeczowe, jak i wystawy indywidualne. Myślę, że to dobra formuła, dlatego, że dla studentów poza pewnego rodzaju prestiżem pomagającym na początku twórczej drogi, ważne są zarówno pieniądze, jak i wystawy indywidualne w ośrodku akademickim. Czasami sam fakt, że prace studentów są eksponowane razem z twórczością „weteranów” plakatu światowej sławy nadaje koloryt imprezie. Warto wspomnieć, że kiedy robiliśmy pierwszą edycję biennale, mieliśmy pewne obawy, czy nasza inicjatywa spotka się z odzewem. Krótko mówiąc obawialiśmy się, że przy braku funduszy na promocję, nie będziemy mieli co pokazać. Zaskoczeniem dla nas była ilość nadesłanych prac, których było około 1500, przy czym w większości były to zgłoszenia zagraniczne. Okazało się, że nagrody są sprawą drugorzędną. Mieliśmy doświadczenie w organizowaniu wystaw naszym studentom, które były lokalnymi imprezami z kameralną atmosferą, natomiast nagle zaczęły napływać do nas plakaty z różnych stron świata. Stało się tak poniekąd dzięki Facebookowi, bo to była najtańsza forma promocji. Tendencja jest wzrostowa, w tym roku było już 4 tysiące nadesłanych prac. Jurorzy mieli trudne zadanie, żeby spośród nich wybrać około 200 plakatów – to ilość wymuszona przestrzenią ekspozycyjną, nie poziomem nadesłanych zgłoszeń, bo ten również się podwyższył i to nie ze względu na obecność profesjonalistów.

Co brało pod uwagę jury, przyznając wyróżnienia dla prac z kategorii profesjonalistów?

S.S.: Głównym kryterium jest to, co plakat przedstawia, czy jest charakterystyczny, czy „krzyczy” do widza i spełnia założenia plakatu, który powinien być wyrazisty i w prosty sposób przekazywać myśl. Było pięciu jurorów, którzy są zakotwiczeni w różnych kręgach kulturowych – Byoung Il Sun jest z Korei Południowej, Li Xu z Chin, Doğan Arslan z Tucji. W jury zasiadło również dwóch Polaków – Krzysztof Dydo, który jest kolekcjonerem i znawcą plakatu oraz Jarosław Koziara – artysta, twórca land artu, grafik. Każdy z nich ma inne upodobania, postrzeganie sztuki oraz wrażliwość. Jeśli chodzi o głównego zwycięzcę, Jacka Staniszewskiego – laureata Grand Prix, to od początku był on faworytem ze względu na bardzo silny przekaz wizualny i emocjonalny jego prac. Postanowiono, że nagroda Grand Prix zostanie przyznana za całokształt pracy artystycznej. Laureatem złotego medalu został Tomasz Bogusławski, który również jest artystą o ugruntowanej pozycji. Był wielokrotnie nagradzany na przeglądach i festiwalach plakatu. Jego prace także są bardzo wyraziste. Wykreował własny język wizualny, którym posługuje się od wielu lat, i chyba dzięki temu został dostrzeżony przez międzynarodowe jury.

Czy we współczesnym plakacie są obecne cechy Polskiej Szkoły Plakatu?

S.S.: Myślę, że tak. Zarówno artyści polscy, jak i zagraniczni wracają do stylistyki Polskiej Szkoły Plakatu. Po kilku latach dominacji plakatu minimalistycznego, który był tworzony za pomocą komputerów, widoczne jest zainteresowanie ekspresyjną formą i ręczną typografią. Czasami jest ona odwzorowywana na komputerze. Wraca moda na Henryka Tomaszewskiego. Artyści, którzy mają już ukształtowaną stylistykę, tacy jak Tomasz Bogusławski, Mirosław Adamczuk, czy Jacek Staniszewski, bardzo dobrze znają tę szkołę i są jej bezpośrednimi kontynuatorami. Jeśli chodzi o innych twórców, to jest widoczny powrót do tradycyjnej formy plakatu. Myślę, że to bardzo dobrze. Polska szkoła jest rozpoznawalna na całym świecie. Nazwiska naszych grafików są znane artystom z zagranicy i stanowią dla nich źródło inspiracji, ale oczywiście nie wszyscy się na tym wzorują, co dobrze widać w plakacie wschodnim. Mam na myśli Chiny, Japonię, Iran, które bardzo dużo czerpią ze swojej kultury. Ważna jest dla nich również tradycja piśmiennictwa, dlatego typografia definiuje cały plakat. Oczywiście w kategorii profesjonalnej pojawiają się też nazwiska autorów z zagranicy. Srebrny medal otrzymał Ugur Altun z Turcji, brązowy Dmitry Rekin z Rosji, wyróżnienia honorowe przypadły Chińczykom, Japończykom, Duńczykom.

Wśród prac znalazły się plakaty poruszają tematy polityczne?

L.M.: Oczywiście, ale są to z reguły plakaty będące raczej komentarzem do współczesnych wydarzeń niż formą agitacji. Cieszy pluralizm w poglądach oraz to, że obok plakatów poruszających wyeksploatowane już obszary ideowe, możemy zobaczyć artystyczne manifesty dotykające spraw mniej popularnych, o zaskakująco ciekawej formie graficznej. Plakaty stricte polityczne to tylko mały procent pokazanych prac. Ogólnie w obu kategoriach (profesjonalnej i studenckiej) plakaty można podzielić na komercyjne i autorskie. Wśród tych pierwszych większość stanowią plakaty zapraszające na wydarzenia kulturalne, reklamowe, kulturalne w tym teatralne, jazzowe. W drugiej grupie możemy zobaczyć prace ideowe, ekologiczne, poświęcone ludziom i  wydarzeniom oraz plakaty będące swego rodzaju sztuką dla sztuki, mające pokazać sprawność twórcy w posługiwaniu się językiem komunikacji wizualnej. Do tej różnorodności należy dodać szeroki wachlarz zastosowanych środków formalnych. Graficzny minimalizm spod znaku „mniej znaczy więcej” coraz częściej rezygnuje z  wektorowej dyscypliny, na rzecz ekspresji wynikającej z powrotu do tradycyjnych narzędzi, często z wykorzystaniem obróbki cyfrowej. Ponadto, mimo globalizacji obejmującej wszystkie dziedziny życia, widocznej już od lat w sztuce plakatu, widać wyraźnie, że artyści nie zamierzają rezygnować z pewnych cech charakterystycznych dla kultury własnych cywilizacji. Warto zaznaczyć, że mimo ograniczonej ilości prac wybranych na ekspozycję, końcowy zestaw jest ciekawym obrazem tego, co dzieje się obecnie we współczesnym plakacie, ponieważ mamy uczestników z całego świata –  z Azji głównie z Chin, Iranu, Korei, Japonii, z Europy i obu Ameryk.

Z czego może wynikać silna współpraca z Chinami?

L.M.: Plakat chiński ma bardzo mocną pozycję. Wschodnie projektowanie oparte na literze jest zupełnie inne niż zachodni plakaty typograficzny. Plakat irański czerpie z bogatej tradycji kaligrafii oraz ornamentyki perskiej w rozbudowanej warstwie dekoracyjnej. Ale arabski to alfabet fonetyczny – zbliżony do naszego. Natomiast  pismo chińskie to pismo logograficzne, sinogramy oznaczają całe pojęcia. Same w sobie są czymś w rodzaju logotypu, co daje ogromne możliwości w plakacie. Niestety w większości przypadków, aby w pełni docenić chińskich designerów, potrzebna jest znajomość chińskiego albo opis plakatu.

Czy wystawy dalej będą odbywać się w Centrum Spotkania Kultur?

L.M.: Pierwsze dwie edycje odbyły się w Galerii Labirynt. Wystawa wyglądała bardzo dobrze ze względu na dużą niepodzieloną przestrzeń ekspozycyjną. Stojąc na środku sali można było objąć wzrokiem całą wystawę (ponad 400 prac wraz z towarzyszącą wystawą jurorów). Mobilne ścianki umożliwiały atrakcyjne zaaranżowanie przestrzeni. Budynek CSK jest bardzo reprezentacyjny i wystawę w tzw. Alejach Kultur (poziom 0 i 1) siłą rzeczy zobaczy więcej ludzi, ale niestety nie mamy możliwości wykorzystania w pełni potencjału tego miejsca. Wystawa jest sztucznie rozbita na cztery części, poza tym w przestrzeni, którą mamy do dyspozycji mieści się mniej prac, także jeszcze nie podjęliśmy decyzji.

W tym roku organizatorami biennale są: Stowarzyszenie Otwarta Pracownia w Lublinie, Wydział Artystyczny UMCS i CSK. Od początku istnienia Biennale odbywa się pod patronatem honorowym JM Rektora UMCS prof. Stanisława Michałowskiego, Prezydenta Miasta Lublin Krzysztofa Żuka. W tym roku patronatem objął nas również Marszałek Województwa Lubelskiego. Projekt zrealizowano dzięki wsparciu Miasta Lublin w ramach obchodów 700-lecia miasta w 2017 roku. Od drugiej edycji sponsorem strategicznym Biennale jest PGE Dystrybucja S.A.

28 grudnia 2017

Lech Mazurek – absolwent Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Pracuje na Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie, gdzie w 2017 roku uzyskał stopień doktora. Członek Związku Polskich Artystów Plastyków i stowarzyszenia Otwarta Pracownia w Lublinie. Zajmuje się grafiką artystyczną, głównie w technice druku cyfrowego, malarstwem, plakatem (komercyjnym i autorskim), projektowaniem graficznym. Autor 10 wystaw indywidualnych oraz uczestnik ponad 50 zbiorowych w kraju i za granicą (min.: Australia, Chiny, Czechy, Litwa, Tunezja, Szwecja, Wielka Brytania). Kurator wystaw i konkursów międzynarodowych min: International Poster Biennale Lublin, PrintOn, TYPE + TEXT International Exhibition of Typography Poster.

Sebastian Smit – absolwent Wydziału Artystycznego UMCS w Lublinie. Nauczyciel akademicki na Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie, gdzie w 2014 roku uzyskał stopień doktora w dziedzinie sztuk pięknych. Członek Związku Polskich Artystów Plastyków i Stowarzyszenia Artystycznego Otwarta Pracownia w Lublinie. Zajmuje się grafiką artystyczną, malarstwem, plakatem, projektowaniem graficznym. Autor 14 wystaw indywidualnych oraz uczestnik ponad 30 zbiorowych w kraju i za granicą. Kurator i organizator wystaw oraz konkursów międzynarodowych: International Poster Biennale Lublin, PrintOn, TYPE + TEXT International Exhibition of Typography Poster.

GRAND PRIX 3. Międzynarodowego Biennale Plakatu Lublin - Stefan Mijić, BOŚNIA I HERCEGOWINA / BOSNIA AND HERZEGOVINA. Z materiałów organizatorów..

GRAND PRIX 3. Międzynarodowego Biennale Plakatu Lublin - Stefan Mijić, BOŚNIA I HERCEGOWINA / BOSNIA AND HERZEGOVINA. Z materiałów organizatorów.

Trzecia Nagroda na 3. Międzynarodowym Biennale Plakatu Lublin - Qian Liang (Chiny). Materiały organizatorów.

Trzecia Nagroda na 3. Międzynarodowym Biennale Plakatu Lublin - Qian Liang (Chiny). Materiały organizatorów.

Pierwsza Nagroda ex aequo na 3. Międzynarodowego Biennale Plakatu Lublin - Ekaterina Vysotskaya (Białoruś).

Pierwsza Nagroda ex aequo na 3. Międzynarodowego Biennale Plakatu Lublin - Ekaterina Vysotskaya (Białoruś).