Strona główna/Turystyka, konsumpcja dóbr kultury i komsomolski biznes w Dniepropietrowsku epoki Breżniewa (1964-1984)

Turystyka, konsumpcja dóbr kultury i komsomolski biznes w Dniepropietrowsku epoki Breżniewa (1964-1984)

W roku 1979 nadzorujący turystykę pracownicy lokalnego KGB sprowadzili do miasta oryginalne albumy rockowe, zakazane później przez partyjnych ideologów. Z wycieczek na Węgry i do Polski dwaj aparatczycy przywieźli swoim dzieciom albumy Highway to Hell grupy AC/DC i Dynasty zespołu KISS. Miejscowi przywódcy Komsomołu, odpowiedzialni za organizację czasu wolnego, stali się członkami siatki powiązań i układów osobistych, zwanej „mafią dyskotekową”. Biznes wideo korzystał z tej samej infrastruktury i sieci, co ruch dyskotekowy, sprzymierzając ze sobą turystykę zagraniczną, aktywistów komsomolskich, szefów związków zawodowych i mafię dyskotekową. Powiązania tego rodzaju przyczyniły się do zawrotnej kariery biznesowej dwójki fanów zachodniej muzyki popularnej, a mianowicie Julii Tymoszenko i jej męża Ołeksandra.

Turystyka w „zamkniętym” mieście

Od samego niemal początku konsumpcja produktów zachodniej kultury masowej przez społeczeństwo radzieckie wiązała się z turystyką, co nadawało socjalistycznemu wypoczynkowi jeszcze jeden istotny wymiar. Zarówno zagraniczna, jak i krajowa turystyka zaopatrywały radzieckich konsumentów w niedostępne w radzieckich sklepach najnowsze towary pochodzenia zagranicznego. Turystyka międzynarodowa stwarzała zamkniętemu społeczeństwu radzieckiemu okazję do rzeczywistego dialogu kulturowego z obcokrajowcami. Co więcej, turystyka taka zaspokajała rosnące zapotrzebowanie na materiały muzyczne i informacje na temat zachodniej muzyki popularnej. Nie da się zrozumieć dynamiki konsumpcji dóbr kultury w zamkniętym społeczeństwie radzieckim bez uwzględnienia turystyki[1]. Turystyka radziecka odegrała kluczową rolę w socjalistycznej konsumpcji dóbr kultury. Z jednej strony musiała zaspokajać wzrastający popyt na wypoczynek, dobra konsumpcyjne i usługi, z drugiej zaś strony miała obowiązek dokładać się do intelektualnego potencjału konsumpcji kultury poprzez poszerzanie kulturalnych horyzontów członków rozwiniętego społeczeństwa socjalistycznego.

Turystyka, a zwłaszcza turystyka międzynarodowa, stała się bardzo istotnym poligonem doświadczalnym dla nowych dróg konsumpcji kultury, szczególnie pod koniec epoki Breżniewa. W epoce rozwiniętego socjalizmu natężenie turystyki międzynarodowej nieustannie wzrastało. Już w 1929 roku, pod rządami Stalina, rząd radziecki utworzył specjalną agencję turystyczną Inturist (skrót od rosyjskich słówinnostrannyj turist, co oznacza „turysta zagraniczny” bądź „międzynarodowy”), mającą obsługiwać odwiedzających ZSRR obcokrajowców. Pod koniec roku 1964[2], wraz z przejściem do konsumpcyjnego modelu społeczeństwa rozwiniętego socjalizmu, Wszechzwiązkowy Zarząd Turystyki Zagranicznej, po kilku latach przemianowany na Państwowy Komitet Turystyki Zagranicznej, zaczął sprawować nadzór z ramienia państwa nad wszystkimi formami turystyki międzynarodowej. Komitet ten przejął kontrolę nad Inturistem i dwiema utworzonymi później agencjami[3]: 1) młodzieżową organizacją turystyki międzynarodowej Sputnik, stanowiącą biuro podróży Komsomołu i 2) agencją turystyki międzynarodowej Wszechzwiązkowej Centralnej Rady Związków Zawodowych. Według G. P. Dołżenko, pierwszego historyka turystyki radzieckiej, między rokiem 1956 a 1960 liczba cudzoziemców odwiedzających każdego roku ZSRR wzrosła z 486 do 711 tysięcy. W roku 1970 zagranicznych turystów było około 2 miliony, a do roku 1985 zarejestrowano przyjazd kolejnych 6 milionów. Ponad 60% z tej liczby stanowili turyści z krajów socjalistycznych. Podobnie wzrosła liczba turystów radzieckich za granicą – z 561 tysięcy w roku 1956 do ponad 1,8 miliona w roku 1970. Do roku 1985 za granicę wyjechało przeszło 4,5 miliona obywateli radzieckich[4].

Na ukraińskim szczeblu lokalnym turystyka krajowa znajdowała się pod zarządem Republikańskiego Komitetu Turystyki i Wycieczek. Tak jak w całej Ukraińskiej SRR, w rejonie dniepropietrowskim najpopularniejszą formą turystyki była turystyka krajowa. Miejscowe biuro KGB ociągało się z zezwoleniem na masową turystykę międzynarodową ze względu na strategicznie tajny status Dniepropietrowska[5]. Funkcjonariusze KGB nie sprzyjali rozwojowi turystyki międzynarodowej na tym ważnym strategicznie obszarze i próbowali powstrzymać wszelkie aktywne postaci krajowej turystyki, które mogły doprowadzić do naruszenia tajności. Mimo ostrożnego nastawienia KGB do turystyki w rejonie, władze lokalne promowały turystykę zorientowaną na zdrowie jako przejaw bieżącej strategii partii. Radzieccy aparatczycy z Dniepropietrowska ściśle wypełniali nowe dyrektywy KPZR, dotyczące konsumpcji dóbr kultury i stwarzania obywatelom radzieckim lepszych warunków bytowych. Według tych wytycznych, turystyka była częścią konsumpcji socjalistycznej[6]. Za czasów Breżniewa w Dniepropietrowsku powstała spora liczba nowych obiektów turystycznych[7].

Natomiast zagraniczna turystyka wyjazdowa na Ukrainie radzieckiej kierowana była przez Departament Turystyki Republikańskiego Komitetu Związków Zawodowych i organizację komsomolską Sputnik, zaś przybywających na Ukrainę obcokrajowców przyjmowała ukraińska filia Inturistu oraz Sputnik. Ze względu na posiadany przez Dniepropietrowsk status „miasta zamkniętego”, cudzoziemcy nie mieli tam wstępu. W rzeczywistości tylko jedno miasto przemysłowe obwodu dniepropietrowskiego, Krzywy Róg, było otwarte dla obcokrajowców, z których większość stanowili studenci miejscowej szkoły górniczej oraz przedstawiciele krajów socjalistycznych i rozwijających się. W związku z tym dniepropietrowskie filie związkowego Departamentu Turystyki oraz Sputnika zajmowały się przede wszystkim podróżującymi za granicę mieszkańcami rejonu, a nie napływającymi turystami. Przytłaczająca większość miejscowych turystów wyjeżdżających za granicę uczestniczyła w tzw. międzynarodowej turystyce kulturalnej. Osoby te nabywały specjalne „plany” podróży, które polegały zazwyczaj na 1-2-tygodniowych pobytach za granicą. W ramach tych wycieczek turyści odwiedzali miejsca przewidziane w oficjalnie zatwierdzonym programie zwiedzania i kosztorysie, a następnie nocowali w hotelach ściśle wyznaczonych przez radzieckie władze turystyczne. Te same władze zabezpieczały turystom radzieckim komplet dokumentów podróżnych, włącznie z paszportami i wizami, a do tego przydzielone na osobę kwoty w obcych walutach. W interesach podróżowało niewielu – byli to zazwyczaj stypendyści i naukowcy, którzy zresztą mieli własne plany podróży, zwane „delegacjami dla twórców” (ros. tworczeskaja komandirowka)[8].

Większość podróżujących za granicę turystów z Dniepropietrowska czyniła to w grupach 34-40-osobowych, ściśle monitorowanych przez przedstawicieli radzieckiej administracji turystycznej. Zatwierdzani przez KGB przedstawiciele (zazwyczaj radzieccy, związkowi, partyjni i komsomolscy aparatczycy) natychmiast po powrocie wycieczki do Dniepropietrowska zobowiązani byli do złożenia raportu o nadzorowanej grupie, zarówno do miejscowej administracji turystycznej, jak i do KGB. Międzynarodową turystykę grupową jako pierwsze wprowadziły w rejonie dniepropietrowskim związki zawodowe. W roku 1961 rejonowa rada związków zawodowych planowała wysłać za granicę 613 miejscowych turystów, ale pod naciskiem KGB liczba ta została zredukowana do 551 osób[9]. W roku 1966 związki zawodowe rejonu dniepropietrowskiego umożliwiły podróż zagraniczną 1.299 turystom[10]. Dziesięć lat później, w roku 1976, mimo ograniczeń ze strony KGB, związkowe biuro podróży wyprawiło za granicę 4.931 osób[11].

Na wprowadzenie nowej formy podróżowania za granicę – finansowanej przez Komsomoł zbiorowej turystyki międzynarodowej, organizowanej przez Sputnik[12] – KGB zezwoliło dopiero w roku 1972. Podłożem ideologicznym dla poparcia komsomolskiej turystyki międzynarodowej w tym rejonie były dyrektywy partii komunistycznej. Skutkiem tych zmian, już w roku 1973 Leonid Breżniew zwrócił uwagę, że „międzynarodowe powiązania Komsomołu, kontakty radzieckich chłopców i dziewcząt z młodzieżą z innych krajów, stały się zasadniczym elementem całej polityki zagranicznej Związku Radzieckiego”[13]. Idąc za partyjnymi zaleceniami, administracja turystyczna wysyłała za granicę wyłącznie wiarygodnych ideologicznie, zatwierdzonych przez KGB pracowników przemysłu, inżynierów, kołchoźników i nauczycieli, którzy mogli w sposób należyty reprezentować radzieckie przekonania polityczne. Każda z wycieczek miała w swoim składzie również jednego lub dwóch „nieoficjalnych” przedstawicieli KGB i aparatu komsomolskiego, w tym zazwyczaj bezpośredniego reprezentanta rejonowego komitetu Komsomołu z Dniepropietrowska. Na przykład w roku 1977 kierownikiem każdej z wyprawionych za granicę 28 grup wycieczkowych był wysokiego szczebla aparatczyk z rejonowego lub obwodowego oddziału Komsomołu[14].

W roku 1973 dniepropietrowski Sputnik zorganizował odwiedziny w mieście Krzywy Róg dla 125 turystów z zagranicy, głównie z Polski i Czechosłowacji, oraz dla ponad 6 tysięcy radzieckich turystów ze 160 innych miast ZSRR. Jednocześnie komsomolska organizacja turystyczna rozesłała po całym Związku Radzieckim ponad 8 tysięcy miejscowych turystów, a 430 turystów z regionu wyjechało za pośrednictwem Sputnika do 23 różnych krajów. Spośród nich, 380 osób wyjechało za granicę po raz pierwszy w życiu. Zgodnie z danymi z rejonowego komitetu partii komunistycznej, w roku 1973 ponad 4 tysiące turystów z rejonu dniepropietrowskiego wyjechało za granicę za pośrednictwem związkowych agencji podróży lub komsomolskiego Sputnika. Był to jednak nadal zaledwie maleńki ułamek (0,1%) liczącej wówczas 3,5 miliony i stale wzrastającej populacji rejonu[15]. W roku 1976 z rejonu dniepropietrowskiego pochodziło niecałe 5% wszystkich ukraińskich turystów podróżujących za granicę ze Sputnikiem. Mimo to, jak na obszar zasadniczo zamknięty dla kontaktów z obcokrajowcami, ta liczba była znaczącą[16]!

Z czasem zagranicę odwiedzało także więcej młodzieży z rejonu dniepropietrowskiego. W roku 1977, 815 młodych turystów z Dniepropietrowska wyjechało do 18 krajów. Większość z nich, bo aż 747 osób (92%), weszła w skład 22 grup turystycznych, które udały się do krajów socjalistycznych, a tylko 68 osób (pozostałych 8%) w pięciu grupach odwiedziło kraje kapitalistyczne[17]. W latach 80. przeszło tysiąc młodych turystów z rejonu rocznie odwiedzało inne kraje. Zwykle 90% spośród nich wyjeżdżało do krajów socjalistycznych, a raptem 10% – do krajów kapitalistycznych i rozwijających się[18].

Ogólnie, przytłaczająca większość udających się za granicę dniepropietrowskich turystów, czyniła to za pośrednictwem związków zawodowych. Zgodnie z rejestramiSputnika, w roku 1979 organizacja umożliwiła wyjazd za granicę tysiącu miejscowych turystów, natomiast dwa lata później – 1.245 osobom. W tych samych latach agencja turystyczna związków zawodowych zorganizowała wyjazdy dla odpowiednio 5.242 i 5.400 miejscowych turystów. Wynika z tego, że w tym czasie biuro podróży Komsomołu obsłużyło zaledwie 18% wyjeżdżających za granicę turystów z rejonu.

Od samego początku międzynarodowa turystyka w zamkniętym mieście Dniepropietrowsku była bezpośrednio powiązana z konsumpcją dóbr kultury przez jego mieszkańców. Wszyscy turyści wyjeżdżający z rejonu za granicę kwalifikowani byli jako podróżujący w celach kulturalnych. Najnowsze studia kulturowe i socjologiczne turystyki przedstawiają „turystów kulturalnych” jako tych, którzy „wspólnie przypatrują się pewnym obiektom, które w jakiś sposób wyróżniają się lub przemawiają do nich”[19]. Dla turystów z ZSRR podróże były niepowtarzalną okazją nie tylko do „przypatrywania się” pewnym obiektom z obcego świata, ale również do utrwalenia w pamięci swoich doświadczeń z odwiedzin na zewnątrz radzieckiego świata. Jako że nawet ideologowie radzieccy i lojalni obywatele Związku Radzieckiego odczuwali swoistą niepewność wobec cudzoziemskich stylów życia, wyjazd turystyczny za granicę stanowił rzadkie i niezwykłe wydarzenie. Z jednej strony, poddani komunistycznej indoktrynacji radzieccy turyści byli nastawieni sceptycznie i krytycznie wobec wszystkiego, co nieradzieckie. Z drugiej strony to, czego doświadczali podczas pobytu za granicą, przyciągało ich i olśniewało[20]. Dla obywateli ZSRR przebywających za granicą po raz pierwszy, wszystko wyglądało, pachniało, smakowało i brzmiało inaczej. Jedna z bohaterek popularnej radzieckiej komedii z roku 1969 pyta męża, który właśnie wrócił z zagranicznej wycieczki: „Czy próbowałeś Coca-Coli? Jak ci smakowała?” Żona pragnie dowiedzieć się, jak smakuje produkt, który oficjalna radziecka propaganda zawsze przywoływała w związku z zachodnim konsumpcjonizmem i stylem życia. Najwyraźniej fizyczne, niemalże fizjologiczne doświadczenie z podróży do obcego kraju interesowało ją dużo bardziej, niż obiekty kultury (muzea, historyczne miejsca itp.)[21].

Radzieccy turyści chcieli nie tylko przyjrzeć się, ale i dotknąć, powąchać i posmakować tego, co zwiedzający z Zachodu przyjmowali za oczywiste i uważali za najzwyklejsze dobra konsumpcyjne, niewarte uwagi turysty (np. puszka Coca-Coli, dżinsy Levi’s). Kierownicy wycieczek z Dniepropietrowska z lat 1964-1984 skarżyli się na to w swoich oficjalnych raportach. Według nich, większość turystów interesowała się bardziej wizytami w centrach handlowych i sklepach, niż zwiedzaniem muzeów i innych ważnych obiektów „turystyki kulturalnej”[22]. Niegdysiejsi kierownicy wycieczek potwierdzają, że podczas podróży po Węgrzech, NRD, Egipcie czy Indiach zarówno związkowe, jak i komsomolskie grupy turystyczne więcej czasu spędzały w sklepach, niż w muzeach[23]. Jednocześnie oficerowie KGB uczestniczący w wycieczkach, czasami nawet w roli ich szefów, zeznawali, że również kierownicy grup bywali bardziej pochłonięci materialnymi aspektami konsumpcji zagranicznych dóbr i usług, niż kulturalnym i edukacyjnym wymiarem podróży. Niektórzy z nich sporo zarabiali, wymieniając radzieckie odznaki i monety z obcokrajowcami[24]. W latach 1972-1982 typowa skarga, powtarzająca się jak refren we wszystkich raportach KGB dotyczących grup turystów wracających z zagranicy do Dniepropietrowska, brzmiała: „większość naszej grupy wolała raczej chodzić na zakupy, niż uczestniczyć w wycieczkach”[25].

Ukraińskie rejony z reguły podlegały pod centralną administrację ukraińską w Kijowie, ale ze względu na status Dniepropietrowska jako „strategicznie ważnego centrum militarnego USRR”, rejon ten znajdował się pod bezpośrednim nadzorem Moskwy. Szczególny status „rakietowego miasta” wpływał na wiele sfer życia, w tym na turystykę. Administracja turystyczna w Dniepropietrowsku była bardziej elastyczna i słabiej kontrolowana przez Kijów[26]. Do końca lat 70., miejscowa administracja turystyczna rozwinęła własne programy podróży, które były bardziej atrakcyjne dla lokalnych konsumentów. W latach 1974-1982 najpopularniejsze cele wycieczek organizowanych przez Sputnik stanowiły dla dniepropietrowskich turystów kraje socjalistyczne: Jugosławia, Bułgaria, NRD, Węgry, Czechosłowacja i Polska. Natomiast spośród wycieczek oferowanych przez Departament Turystyki Związków Zawodowych, największym powodzeniem cieszyły się między innymi „śródziemnomorski rejs parowcem z Odessy” oraz „podróże kulturalne do Egiptu i Indii”[27].

Radzieckie biura podróży zajmowały się również przygotowywaniem dokumentów podróżnych (paszportów i wiz) oraz zapewnianiem waluty. Ilość twardej waluty przeznaczonej dla indywidualnego turysty zależała od kraju docelowego i czasu trwania wycieczki. W Dniepropietrowsku w latach 1972-1984 na dwutygodniowy wyjazd do kraju kapitalistycznego lub rozwijającego się, jednemu turyście przysługiwało zwykle do 150 rubli. Na trwającą tyle samo wycieczkę do Bułgarii czy NRD, turysta wymieniał maksymalnie 10 do 15 rubli. Skargi na upokorzenia, jakich doznawali za granicą radzieccy turyści, nie dysponując wystarczającą ilością twardej waluty, żeby móc zachować przyzwoitość, pojawiały się nawet w oficjalnych raportach kierowników wycieczek. Jak utyskiwał A. Kuroczkin, szef grupy uczestniczącej w roku 1968 w rejsie po Dunaju, „nasi turyści czuli się niezmiernie ograniczeni finansowo, z braku gotówki nie mogąc sobie pozwolić na pójście do toalety czy napicie się wody”[28]. Przy rzadkich okazjach, takich jak rejs po Dunaju w październiku 1978 roku, radzieckie władze turystyczne zezwalały na indywidualną wymianę w wysokości do 300 rubli[29]. Oczywiście wielu przedsiębiorczych i zainteresowanych zagranicznymi dobrami konsumpcyjnymi członków radzieckiej elity zabierało ze sobą różne przedmioty przeznaczone na „przyjacielską wymianę” w trakcie podróży. Wśród owych obiektów przyjacielskiej wymiany mogło znaleźć się wszystko, począwszy od butelek wódki, aż po radzieckie odznaki. KGB oraz służby celne od czasu do czasu zezwalały na wywiezienie tych artykułów za radziecką granicę[30].

W zamian za to dniepropietrowscy turyści przywozili do domu więcej zagranicznych towarów. Turyści kulturalni stali się rzeczywistymi konsumentami kulturalnymi dóbr obcego pochodzenia, o których zawsze marzyli, ale których nie mogli dostać ani w radzieckich sklepach, ani na czarnym rynku. Niektóre z tych produktów, na przykład płyty z zagraniczną muzyką, stały się obiektami największego pożądania wielu turystów, zarówno zwykłych uczestników wycieczek, jak i kierowników grup. W rezultacie owi „turyści kulturalni” z Dniepropietrowska znacząco przyczynili się do rozwoju rynku zachodniej muzyki popularnej, który stał się żywotnym elementem konsumpcji dóbr kultury w rejonie.

Miejscowi turyści, którzy potrzebowali większych kwot w obcej walucie na zakupy za granicą, usiłowali nielegalnie wywozić radzieckie towary, pamiątki i nadprogramową ilość radzieckiej waluty. Liczba aresztowanych za to przestępstwo turystów z Dniepropietrowska bywała skandalicznie wysoka. Podczas wycieczki do Jugosławii w roku 1972, 22 członków grupy turystycznej ukarano grzywną za próbę przewiezienia przez granicę ZSRR dodatkowej gotówki. Wszyscy ukarani byli elitarnymi członkami miejscowej partii komunistycznej. Co więcej, ci „turyści-kryminaliści” stanowili przytłaczającą większość całej wycieczki (22 z 34 osób). Za zabranie na wycieczkę zagraniczną biżuterii, radzieckich aparatów fotograficznych i papierosów aresztowano wielu solidnych i wiarygodnych aktywistów KPZR, dziennikarzy i nauczycieli. Natomiast na koniec podróży radziecka milicja wymierzała wielu dniepropietrowskim turystom grzywny za przywóz do Związku Radzieckiego nadmiernych ilości zagranicznych produktów. Radzieccy oficerowie celni porównywali ceny wwożonych towarów (magnetofonów, płyt, itp.) do kwoty w rublach, jaka była dozwolona dla uczestników konkretnego wyjazdu za granicę. Jeśli obliczona w rublach wartość była wyższa niż kwota oficjalnie dozwolona w wymianie turystycznej, milicja konfiskowała turystom przywiezione dobra. W latach 1972-1984 na każdą wracającą do kraju 34-osobową wycieczkę przypadało przeciętnie 3-10 przypadków przemytu zagranicznych towarów albo złamania zasad wymiany walutowej[31].

Relatywny rozwój międzynarodowej turystyki wyjazdowej po roku 1975 wynikał do pewnego stopnia z wysiłków propagandowych radzieckich władz, mających na celu zademonstrowanie światu, że Związek Radziecki w sposób dosłowny kieruje się Aktem Końcowym Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, a dokładniej jego ustępem mówiącym o tym, iż do rozwoju współpracy międzynarodowej niezbędny jest swobodniejszy ruch turystyczny[32]. Odkąd w roku 1978 Stany Zjednoczone rozpoczęły negocjację porozumień turystycznych z Egiptem, Węgrami, Jugosławią i Polską, ze względu na napływ turystów z USA kraje te stały się atrakcyjniejsze również dla radzieckich turystów, którzy dostrzegli tam nowe możliwości konsumpcji[33]. Przytłaczająca większość turystyki zorganizowanej kierowała się odtąd nie do krajów rozwijających się, takich jak Egipt czy Indie, ale do względnie stabilnych i lojalnych krajów socjalistycznych: Węgier, NRD czy Bułgarii. Wśród turystów radzieckich niezwykle popularna była również Jugosławia. Jednakże lokalni oficerowie KGB i partyjni ideowcy, którzy sami uwielbiali tam wyjeżdżać, woleli nie zachęcać turystów do zakupu wycieczek, do socjalistycznej Jugosławii, jako że nie była ona oficjalnym członkiem bloku radzieckiego. Zgodnie z niepisaną hierarchią dniepropietrowskiej turystyki międzynarodowej, najlepszym celem podróży był świat prawdziwie kapitalistyczny – USA, Francja, Anglia czy Włochy. Drugą lokatę w tym rankingu zajmowały pozostające pod mniejszym wpływem Zachodu kraje rozwijające się, na przykład Indie czy Egipt. Jugosławia jako najbardziej „zachodni” kraj socjalistyczny znajdowała się na trzeciej pozycji. Czwarte miejsce przypadało pozostałym europejskim krajom socjalistycznym, natomiast socjalistyczne kraje Azji oraz Kuba lokowały się na dole hierarchii[34].

W latach 70. i 80. do europejskich krajów socjalistycznych dniepropietrowscy turyści podróżowali zazwyczaj pociągiem z Kijowa. Jeśli celem wyjazdu była Polska albo NRD, trasa prowadziła przez stację kolejową w Brześciu (Białoruś). Na Węgry, do Czechosłowacji albo Jugosławii jechało się przez węzeł kolejowy Czop na Zachodniej Ukrainie. Inną popularną wycieczką była podróż morska z Odessy na Ukrainie do Bułgarii i Rumunii. Rejsy śródziemnomorskie, w trakcie których odwiedzało się duże porty nad Morzem Śródziemnym, organizowane były przez związki zawodowe i dostępne wyłącznie dla doświadczonych turystów, podwójnie sprawdzonych przez KGB. W KGB istniała niepisana zasada w stosunku do wyjeżdżających za granicę turystów, według której tylko ci, którzy mieli za sobą podróż do kraju socjalistycznego, mogli odwiedzić kraj kapitalistyczny lub rozwijający się. Jeśli podczas pobytu w kraju socjalistycznym turysta nie popełnił ideologicznie szkodliwego błędu (np. kupując materiały pornograficzne, antyradzieckie itp.) i demonstrował wyłącznie postawę lojalnego radzieckiego patrioty, KGB skłonne było udzielić takiemu osobnikowi zgodę na wyjazd do kraju kapitalistycznego. Każda podróż za granicę wymagała również specjalnej rekomendacji ze strony pewnych organizacji komsomolskich, związkowych czy komunistycznych, których potencjalny turysta musiał być członkiem. Sprawdzenie wszystkich dokumentów kandydata zabierało przeważnie radzieckiej agencji turystycznej co najmniej kilka miesięcy. Nawet aparatczycy KPZR i Komsomołu narzekali na długie, biurokratyczne procedury sprawdzania „bezpieczeństwa”, w których zazwyczaj uczestniczył nie tylko wyspecjalizowany oficer KGB, ale również przedstawiciele administracji, partii, Komsomołu i związków zawodowych[35].

Uczestniczący w wycieczkach zagranicznych bezpośredni przedstawiciele administracji związków zawodowych i Komsomołu zawsze traktowali te wyjazdy służbowe jako okazję do własnej konsumpcji (często niespecjalnie kulturalnej). Wielokrotnie ze swoich misji turystycznych przywozili zwierzchnikom prezenty, mające stanowić oznakę lojalności[36]. Reprezentanci władz korzystali zazwyczaj ze swojego szczególnego statusu, przywożąc do Dniepropietrowska zagraniczne produkty, których nie sposób było dostać w Związku Radzieckim. Przytłaczającą większość tych dóbr stanowiły modne zachodnie towary: dżinsy, papierosy, płyty z muzyką popularną, perfumy. Bywało, że wśród nich znajdowały się popularne pozycje książkowe w języku rosyjskim, wydane w Związku Radzieckim i wysłane do innych krajów socjalistycznych w ramach promowania radzieckiej kultury i języka rosyjskiego. Książki te, zwłaszcza powieści przygodowe Aleksandra Dumasa i Artura Conan Doyle’a, były w latach 70. niezwykle popularne wśród radzieckich czytelników, ale mimo to całkowicie niedostępne w dniepropietrowskich księgarniach. Dwa największe miejscowe wydawnictwa drukowały reprinty nudnych dzieł zebranych Breżniewa i inne ideologiczne publikacje partyjne, nie zważając zupełnie na rosnące zapotrzebowanie na bardziej popularne i ciekawsze pozycje[37]. Ideologiczne paradoksy polityki handlowej wewnątrz bloku radzieckiego sprawiły, że książki w języku rosyjskim (włączając klasyczną rosyjską literaturę) można było nabyć w wielu krajach socjalistycznych, do których udawały się liczne radzieckie grupy turystyczne. Na skutek tego sporo turystów korzystało z wyjazdu jako okazji do sprowadzenia upragnionych książek z Bułgarii czy Węgier z powrotem do Dniepropietrowska[38].

Kiedy pierwsze grupy turystów wróciły z zagranicy do Dniepropietrowska, ich kierownicy złożyli swoim zwierzchnikom raporty o niezdrowym entuzjazmie dniepropietrowskich turystów wobec zachodnich produktów, zwłaszcza dżinsów i płyt z muzyką. Po roku 1974 wszyscy kierownicy wycieczek skarżyli się, że większość turystów wpadała w gorączkę poszukiwania tanich sklepów sprzedających płyty z muzyką popularną. Zamiast uczestniczyć w intensywnym programie kulturalnym w Sofii czy Budapeszcie, turyści spędzali czas w śródmieściu, polując na nagrania muzyczne[39]. Skargi na nadmierne zainteresowanie zakupem nagrań muzyki popularnej były drugim, obok doniesień o częstych przypadkach pijaństwa, typowym elementem oficjalnych raportów, składanych po każdej wycieczce zagranicznej. W roku 1978 pojawiły się nowe zażalenia, tym razem na turystów kupujących różnorodny sprzęt muzyczny. Według raportów kierowników grup z lat 1978-1985, podstawowym zakupem, jakiego liczni turyści pragnęli dokonać podczas wyjazdu, stały się nowe zachodnie magnetofony szpulowe i małe odtwarzacze kasetowe[40]. Tymczasem, jak zaświadczało wielu współczesnych, najaktywniejszymi uczestnikami tej konsumpcji kulturalnej byli aktywiści Komsomołu i kierownicy wycieczek. Ci ostatni nie tylko współuczestniczyli w wędrówkach po sklepach, próbowali także wykorzystywać swoje układy z władzami celnymi w Czopie, Brześciu czy Odessie do uzyskania pozwolenia na wywiezienie sprzętu muzycznego do Dniepropietrowska. Generalnie, stanowiący większość turystów członkowie Komsomołu preferowali wyjazdy do krajów kapitalistycznych, a to ze względu na przysługujące przy tej okazji wyższe kwoty w walutach obcych i większą możliwość zakupu różnych dóbr. Jednak pod koniec lat 70. dużo popularniejsze było przywożenie albumów rockowych i informacji muzycznej z krajów socjalistycznych, niż z innych części świata[41]. Podstawowy powód był taki, że KGB i ideologowie partii komunistycznej uważali informację muzyczną i produkty z krajów socjalistycznych za pewniejsze ideologicznie, niż materiały pochodzące z Zachodu. Na skutek tego zezwalano obywatelom radzieckim na przywożenie większych ilości dóbr kulturalnych (książek, płyt) z krajów bloku radzieckiego[42].

Spośród dóbr kultury, nabywanych podczas wycieczek za granicę, po roku 1976 obiektem największego pożądania stały się płyty z zachodnią muzyką popularną. Wielu turystów zabierało ze sobą listy nagrań, którymi zainteresowani byli miejscowi konsumenci. Przed rokiem 1970 zaledwie dwie z dziesięciu płyt na dniepropietrowskim czarnym rynku pochodziły bezpośrednio od wyjeżdżających za granicę turystów. Natomiast w latach 1972-1980, przeciętnie cztery do pięciu z dziesięciu czarnorynkowych płyt było owocem wyjazdów turystycznych do obcych krajów[43]. Tak opisywał sytuację na dniepropietrowskim czarnym rynku w sierpniu 1975 roku szesnastoletni uczeń szkoły średniej:

Dzisiaj [24 sierpnia] planowałem kupić prawdziwy towar z Zachodu na dniepropietrowskim targu z muzyką. Przyjaciele powiedzieli mi, że duża grupa turystów wróciła ostatnio z Węgier i Polski, i na rynku pojawiły się nowe płyty. Miałem pięćdziesiąt rubli, które zarobiłem tego lata w kołchozie. Dziś na targu w Dniepropietrowsku widziałem wszystkie moje ulubione albumy Deep Purple, Uriah Heep, Geordie, Gary’ego Glittera, Slade i Sweet, przywiezione z krajów socjalistycznych. To zadziwiające, jaki wybór nagrań rockowych można znaleźć u naszych socjalistycznych przyjaciół! Ale zdecydowałem się kupić tylko jeden album (za 45 rubli) mojej ulubionej grupy T. Rex. Mam teraz w końcu prawdziwą angielską płytę z socjalistycznych Węgier (nareszcie nie taśmy) z moimi ulubionymi piosenkami Children of the Revolution20th Century Boy… W przyszłym tygodniu następna grupa naszych turystów wraca z Jugosławii, z prawdziwego Zachodu, nie z żadnej tam Polski, Węgier czy Bułgarii. Nazywam Jugosławię „prawdziwym Zachodem”, bo w tym kraju nie ma ograniczeń dla rozpowszechniania muzyki, jak w innych krajach socjalistycznych… Czekamy na album grupy Shocking Blue i Jesus Christ Superstar, które jeszcze w czerwcu zamówiliśmy u jednego z uczestników tej wycieczki. Może poprosimy tych turystów, żeby następnym razem przywieźli nam nowe albumy Pink Floyd i King Crimson. Zazdroszczę wszystkim, którzy mogą pojechać do Jugosławii i zobaczyć, jak żyje się na Zachodzie[44]!

Płyty przywożone przez miejscowych turystów z podróży zagranicznych były niezmiernie ważną składową konsumpcji kulturalnej, obejmującej swoim wpływem nie tylko wielu młodych mieszkańców rejonu dniepropietrowskiego, ale również ideowców Komsomołu, odpowiedzialnych za konsumpcję muzyki rockowej i disco przez lokalną młodzież. Ze względu na kampanię dyskotekową Wszechzwiązkowego Komsomołu, która do Dniepropietrowska dotarła w roku 1976, zarówno miejscowi przywódcy, jak i aktywiści Komsomołu zostali zaangażowani w organizację i nadzór nad różnymi formami konsumpcji muzyki popularnej. Po roku 1976 Centralny Komitet Wszechzwiązkowego Komsomołu wymagał od szefów oddziału dniepropietrowskiego aktywnego uczestnictwa w nowym ruchu dyskotekowym, zapoczątkowanym przez Komsomoł republik nadbałtyckich w latach 1974-1975[45].

Podstawowym celem stało się utrzymanie kontroli ideologicznej nad parkietem tanecznym, gdzie swój wolny czas spędzała większość radzieckiej młodzieży. Tym samym miejscowi przywódcy Komsomołu, będąc odpowiedzialnymi za organizację czasu wolnego, musieli stać się członkami siatki powiązań i układów osobistych, która przed rokiem 1985 zwana była w Dniepropietrowsku „mafią dyskotekową”. Ni stąd, ni zowąd młodzi funkcjonariusze Komsomołu znaleźli się w bardzo dwuznacznej sytuacji. Zmuszeni byli utrzymywać kontakty z organizatorami imprez tanecznych przy najpopularniejszej muzyce, którzy jednak wykazywali wątpliwe preferencje ideologiczne. Ludzie ci mieli powiązania z czarnym rynkiem muzyki rockowej, który rozkwitł w śródmieściu Dniepropietrowska we wczesnych latach 60. Ze względu na zapotrzebowanie na ideologicznie pewne nagrania do dyskotek, komsomolskim ideowcom pozostało polegać na materiałach niedostępnych z tradycyjnych źródeł. Dniepropietrowscy entuzjaści rocka, którzy byli jednocześnie organizatorami pierwszych komsomolskich dyskotek, mieli możliwość zdobycia wszystkich potrzebnych materiałów na czarnym rynku. W ten sposób komsomolscy aktywiści zostali pośrednio uwikłani w nowe powiązania, a nieraz nawet w bardzo mętną i nielegalną działalność dostawców z rynku muzycznego. Podstawowym źródłem nagrań muzycznych były dwa czarnorynkowe bazary w śródmieściu Dniepropietrowska, które przetrwały mimo nieustannych wysiłków władz, zmierzających do aresztowania dilerów płyt z Zachodu[46]. Jak zauważył Walerij Miakotenko, ówczesny lider ruchu dyskotekowego w mieście, „współczesna impreza taneczna nie mogłaby zaistnieć bez świeżej informacji muzycznej z czarnego rynku”. Aby pozyskać niezbędne materiały, aktywiści dyskotekowi musieli wybrać się na śródmiejski bazar i kupić płyty, które kosztowały po 60-80 rubli za sztukę, albo taśmy z kopiami najnowszych albumów, za które płaciło się 3-5, a czasem nawet 15-16 rubli. Jak wyjaśnił dziennikarzom Miakotenko, aby w tej sytuacji przetrwać, a do tego mieć możliwość zakupu czarnorynkowych nowości, aktywista musiał zorganizować własny mały biznes handlu płytami i innymi artykułami muzycznymi[47].

Oficjalnie, Komsomoł i związkowi aparatczycy współpracowali z „dyskotekowymi aktywistami” od wczesnych etapów ruchu dyskotekowego w roku 1976. Co więcej, gwałtowne rozprzestrzenienie się tego ruchu uczyniło rejon dniepropietrowski wzorcowym w oczach wielu radzieckich ideologów. Sukces głównej dniepropietrowskiej dyskoteki służył im za dowód na ideologiczną efektywność propagandy dotyczącej nowych socjalistycznych form zagospodarowywania wolnego czasu radzieckiej młodzieży. Kijowski aktyw Komsomołu wychwalał działaczy dniepropietrowskich za „skuteczną organizację ruchu dyskotekowego”. Mimo krytyki ze strony ideologów KPZR, którzy twierdzili, że dyskoteki rozpowszechniają wśród miejscowej młodzieży burżuazyjną kulturę masową, liderzy Komsomołu utrzymali swoją współpracę z aktywistami ruchu dyskotekowego[48]. Z biegiem czasu ideowcy Komsomołu i aktywiści dyskotekowi wchodzili w coraz większą wspólnotę interesów i wzajemną zależność. Od roku 1978 komsomolskie kluby disco, zwłaszcza Mełodia, utrzymywały stałe kontakty z aparatczykamiSputnika, którzy korzystali z sal klubowych do organizacji różnych wydarzeń, w tym prywatnych przyjęć i spotkań w interesach. Aktywiści dyskotekowi asystowali działaczom Sputnika przy organizacji imprez tanecznych, które w aktach Komsomołu rejestrowano oficjalnie jako specjalne przyjęcia dla grup turystów. W zamian za to liderzy Komsomołu zapewniali miejskim klubom disco ochronę ideologiczną i przekazywali im część zysków z rzeczonych imprez tanecznych. Czasem prowadziło to do przestępstw finansowych, kiedy aparatczycy ze Sputnikaprzywłaszczali sobie publiczne fundusze i próbowali ukrywać nieoficjalne zyski ze swojego biznesu turystyczno-dyskotekowego. Pod koniec roku 1981 specjalnie powołana komisja wykryła nadużycia finansowe wielu liderów związkowej i komsomolskiej turystyki, którzy uwikłali się w szemrane interesy z pracownikami licznych komsomolskich klubów disco i kawiarni[49].

Dwuznaczność w nastawieniu komsomolskich aparatczyków do rynku muzycznego stała się jeszcze czytelniejsza w latach 80. Serhij Tihipko, który od roku 1984 działał w dniepropietrowskim Komsomole, był naocznym świadkiem takiego obrotu spraw[50]. W latach 1977-1982, jako student, Tihipko słuchał zachodniego rocka, mając świadomość, że część posiadanych przez niego taśm z nagraniami trafiła do niego z czarnego rynku. Kiedy w roku 1984 został mianowany odpowiedzialnym za komunistyczną propagandę wśród młodzieży z dniepropietrowskiej politechniki, co ściśle wiązało się z organizacją imprez tanecznych i dyskotek, stanął przed bardzo poważnym problemem. Czy można zorganizować ideologicznie wiarygodną i lojalną politycznie imprezę masową w oparciu o materiały muzyczne i nagrania wideo pochodzące z „ideologicznie niepewnych i niepoprawnych politycznie źródeł”? Produkty muzyczne z krajów kapitalistycznych były nadal dostępne wyłącznie drogą czarnorynkową. Jak wspominał Tihipko, niektórzy z jego kolegów z Komsomołu, próbując uniknąć kontaktów z dniepropietrowskim czarnym rynkiem, korzystali ze Sputnika jako drogi pozyskiwania materiałów muzycznych z krajów socjalistycznych. Uważali je za bardziej wiarygodne i pewniejsze ideologicznie, a tym samym stosowniejsze dla komunistycznej propagandy. Departament Tihipki odpowiedzialny był za organizację różnych wydarzeń, mających wypełnić czas wolny miejscowej młodzieży. Zaliczały się do nich wykłady, agitacja wizualna, specjalne testy dojrzałości ideologicznej członków Komsomołu, jak również organizacja dyskotek jako „forum propagandy ideologicznej”. W końcu Tihipko zaangażował się w liczne działania skierowane przeciwko wrogiej propagandzie, kontrolując czystość ideologiczną i poprawność polityczną wszystkich form spędzania wolnego czasu w Dniepropietrowsku, włączając w to imprezy taneczne i komsomolską turystykę[51].

Przystosowanie się aparatczyków do kampanii anty-rockowej. Korzenie pieriestrojki

Zainspirowani przez antypunkową kampanię z roku 1983, ideowcy Komsomołu w rodzaju Tihipki „ruszyli z natarciem na studia nagraniowe, dyskoteki i podziemne sieci płytowe”[52]. W latach 1984-1985 w rejonie dniepropietrowskim miejscowi aktywiści przeprowadzali specjalną inspekcję wszystkich klubów disco, spośród których wiele zamknięto. W marcu 1984 zezwolono na funkcjonowanie raptem 32 dyskotek należących do związkowych pałaców kultury oraz 14 dyskotek pozostających pod nadzorem Ministerstwa Kultury Ukrainy. Liczba zamkniętych dyskotek w rejonie osiągnęła maksimum w roku 1984. W samym Dniepropietrowsku miejscowa administracja „z powodu niskiego poziomu ideologicznego” zamknęła 17 dyskotek. Zamknięte miasto wkroczyło w okres pieriestrojki z zaledwie 17 klubami disco, które miały oficjalne pozwolenie na działalność[53]. Słynną dyskotekę w centrum kulturalnym Uniwersytetu Dniepropietrowskiego przekształcono w muzyczny klub wykładowy pod nazwą „Dialog: muzyka w walce ideologicznej”. Zamiast tańczyć, studenci słuchali teraz nużących wykładów o nowoczesnej muzyce i istotnych zagadnieniach polityki międzynarodowej. Miejscowi ideowcy woleli taki typ konsumpcji dóbr kultury od spontanicznych, trudnych do kontrolowania imprez tanecznych przy burżuazyjnej muzyce. Wielu utalentowanych disc jockeyów i inżynierów dźwięku, np. Michaił Suworow, w latach 1985-1986 porzuciło komsomolskie dyskoteki i przeniosło się na mniej ryzykowny grunt innych instytucji ideologicznych, z dala od niebezpiecznych ograniczeń otaczających muzykę rockową[54].

W latach 1983-1984 milicja organizowała specjalne najazdy na bazary muzyczne w śródmieściu Dniepropietrowska. Milicjanci nie tyle tropili czarnorynkowych handlarzy, co poszukiwali antyradzieckich produktów muzycznych, w tym płyt i taśm z piosenkami grup KISS i AC/DC. W ciągu dwóch lat skonfiskowano tysiące oryginalnych zachodnich płyt i aresztowano setki osób. Milicja była zszokowana swoim odkryciem: przytłaczającą większość aresztowanych handlarzy czarnorynkowych stanowili bardzo młodzi ludzie, głównie 14-18-letni uczniowie liceów, szkół zawodowych i techników. Stanowiło to jaskrawy kontrast wobec profilu demograficznego czarnego rynku z lat 70. W poprzedniej dekadzie większość muzycznych farcowszczyków rekrutowała się spośród znacznie starszych osób – byli to zazwyczaj studenci w wieku 18-25 lat. Innym nieprzyjemnym zaskoczeniem okazał się profesjonalizm i duży talent organizacyjny młodych muzycznychfarcowszczyków. Czarnorynkowi handlarze zorganizowali obrót płytami w zależności od ich popularności i dostępności. W ich swoistej hierarchii, oryginalne (firmiennyje) płyty z Zachodu należały do najwyższej kategorii, płyty z krajów socjalistycznych, zwane demokratami, zajmowały drugą pozycję, a najmniej popularne były płyty radzieckie, tzw. oficjonki. Przywódcy tej grupy młodych handlarzy czarnorynkowych, dniepropietrowscy licealiści, wypracowali świetnie zorganizowaną siatkę biznesową, powiązaną z otwartymi miastami Ukrainy, jak Zaporoże czy Odessa, i z licznymi małymi miejscowościami rejonu[55].

Z początkiem roku 1985 milicja całkowicie zniszczyła kwitnący niegdyś rynek muzyczny w mieście. Nie powstrzymało to jednak konsumpcji muzyki. W mieście nadal istniały kluby disco, restauracje i bary. Ich kierownictwo niezmiennie zainteresowane było „świeżą” muzyką popularną z Zachodu, ponieważ stała się ona częścią niezmiernie lukratywnego biznesu. Przedsięwzięcie „klub disco” stanowiło pierwsze stabilne źródło znaczących przychodów materialnych dla miejscowej administracji, w tym dla aparatczyków Komsomołu. Według oficjalnych dokumentów, w latach 1981-1983 klub Mełodia przynosił miesięczny zysk w wysokości ponad 60 tysięcy rubli. W rzeczywistości, organizatorzy tych przedsięwzięć zarabiali dodatkowo, już „pod stołem”, 20 tysięcy rubli miesięcznie[56].

Na skutek kampanii antyrockowej, zarządzający rozrywką muzyczną musieli znaleźć nowe źródła produktów muzycznych dla zaspokojenia rosnącego zapotrzebowania dniepropietrowskich konsumentów. Sąsiednie miasta Krzywy Róg i Zaporoże, oba otwarte dla obcokrajowców, stały się ważnymi miejscami pozyskiwania nowości muzycznych na dniepropietrowski rynek. Odpowiedzialni za rozrywkę lokalni szefowie Komsomołu musieli zacząć eksplorować nietradycyjne zasoby produktów muzycznych i nawiązywać nowe kontakty z dostawcami muzyki. W latach 1983-1985 głównym źródłem świeżego materiału dla konsumentów muzyki rockowej stała się turystyka międzynarodowa. W roku 1972 tylko 30% wszystkich płyt i taśm z zachodnią muzyką popularną docierało na dniepropietrowski rynek muzyczny tym kanałem. Natomiast z końcem roku 1984 przeszło 90% świeżej muzyki z Zachodu dostarczali dilerom w Dniepropietrowsku podróżujący za granicę miejscowi turyści, w tym również ci, którzy korzystali z usług komsomolskiego biura podróży[57].

Wiele nagrań muzyki pop, których konsumpcja została zakazana, dotarło wcześniej do Dniepropietrowska poprzez przedstawicieli radzieckiej elity rządzącej, którzy odwiedzali obce kraje jako członkowie grup turystycznych. Według aktywistów dyskotekowych, w roku 1979 nadzorujący turystykę pracownicy lokalnego KGB sprowadzili do miasta oryginalne albumy rockowe, zakazane później przez partyjnych ideologów. Z wycieczek na Węgry i do Polski dwaj aparatczycy przywieźli swoim dzieciom, które aktywnie uczestniczyły w rynku muzycznym miasta, albumy Highway to Hell grupy AC/DC i Dynasty zespołu KISS. Za pośrednictwem tych właśnie dzieci funkcjonariuszy KGB, taśmy z muzyką AC/DC i KISS zostały udostępnione tysiącom konsumentów rocka w rejonie na wiele miesięcy przed tym, nim studenci-obcokrajowcy przywieźli te albumy do Krzywego Rogu, miasta otwartego dla turystów z zagranicy[58].

Aparatczycy Komsomołu, którzy mieli okazję wyjeżdżać za granicę w czasie trwania kampanii antyrockowej, przywozili ze sobą do kraju nowe płyty, taśmy, kasety, sprzęt audio i wideo. Jak opowiadał Michaił Suworow, podczas kryzysu lat 1983-1984, kiedy milicja zamknęła rynek muzyczny, pewien komsomolski aparatczyk, który niegdyś wypytywał Suworowa o rzadkie nagrania Johna Lennona, przyniósł do centralnej dyskoteki miejskiej nowe płyty zakazanych zespołów Blondie i Iron Maiden. Właściciel kupił te płyty na Węgrzech, przebywając tam w charakterze kierownika wycieczki. W roku 1984, 90% materiałów muzycznych z zagranicy w centralnym klubie disco Dniepropietrowska pochodziło bezpośrednio od turystów ze Sputnika, którzy odwiedzali europejskie kraje socjalistyczne. W opinii aktywnych uczestników dniepropietrowskiego rynku muzycznego, około dziewięć na dziesięć utworów na imprezie tanecznej w Mełodii zazwyczaj pochodziło z materiału należącego do takich turystów. Od lutego do grudnia 1984 roku za granicę wyjechało ponad 1.500 młodych ludzi z Dniepropietrowska. Każdy turysta z tej liczby (1.026 w dorocznym raporcie Sputnika) przywiózł do miasta, co najmniej jedną płytę pochodzącą z Zachodu albo inny typ informacji muzycznej[59].

Sytuacja stała się paradoksalna, jako że zgodnie z wymogami ideowymi liderzy i aktywiści Komsomołu musieli wykazać się skutecznością wypełniania obowiązków w zakresie organizacji rozrywki dla młodzieży. Tymczasem kiedy kampania antyrockowa odcięła ich od dopływu nowinek muzycznych, z konieczności popadali w coraz głębsze uzależnienie od dawnej siatki aktywistów ruchu dyskotekowego, wśród których siłą rzeczy byli starzy entuzjaści rocka, mający powiązania z czarnym rynkiem. Zaangażowanie w konsumpcję muzyki popularnej wpisało młodą elitę komsomolską rejonu w sieć newralgicznych zależności. Po zainicjowaniu ruchu dyskotekowego w latach 1976-1977 zostali aktywnymi organizatorami, nadzorcami i uczestnikami systemu konsumpcji muzyki rockowej. Do roku 1985 mieli dostęp do wszystkich najważniejszych form zysku z tej konsumpcji. Co więcej, jako młodzi ideowcy państwa radzieckiego, mieli pełne prawo do uczestnictwa w tych zyskach. Wykorzystując swoje dyskotekowe koneksje, liderzy Komsomołu zapoczątkowali nowy typ rozrywki – salony wideo. Pierwszy sprzęt do odtwarzania nagrań wideo pojawił się w dniepropietrowskich sklepach radiowo-telewizyjnych jesienią 1982 roku. Każda próba wyświetlania zachodnich filmów za pieniądze w prywatnych domach uważana była za przestępstwo, a próbujących w ten sposób zarabiać karano[60]. We wrześniu 1983 roku wybuchł pierwszy publiczny skandal, związany z nielegalnym handlem magnetowidami i kasetami wideo. Wydarzenie to odsłoniło zależności pomiędzy aktywistami ruchu dyskotekowego a przedstawicielami „biznesu restauracyjnego” w zamkniętym mieście[61]. W latach 1983-1984 we wszystkie sprawy kryminalne, związane z nielegalnym użyciem magnetowidów, uwikłani byli disc jockeye i inżynierowie dźwięku z najbardziej szanowanych klubów disco w Dniepropietrowsku[62]. Wreszcie pod koniec roku 1984 aktywiści Komsomołu razem ze swoimi znajomymi z dyskotek wystąpili z inicjatywą zorganizowania oficjalnego, komsomolskiego biznesu wideo. Już w roku 1986, podczas gorbaczowowskiej pieriestrojki, administracja miasta zezwoliła na otwarcie w Dniepropietrowsku tzw., salonów wideo[63]. Podobnie jak ruch dyskotekowy, salony wideo stały się biznesem dość lukratywnym, a młodzi liderzy Komsomołu w swoim dążeniu do sukcesu korzystali zarówno z legalnych kontaktów z organizacjami turystycznymi i rejonową administracją radziecką, jak i z nieformalnych powiązań z entuzjastami muzyki rockowej. Wszystkie wprowadzone po roku 1976 nowe formy konsumpcji dóbr kultury, zwłaszcza muzyka popularna i filmy wideo, stały się środkiem do tworzenia nowych koneksji kierowniczych i biznesowych, co w znacznej mierze umożliwiło byłym elitom Komsomołu skuteczne działania polityczne i biznesowe już w erze postradzieckiej.

Inny paradoks kampanii ideologicznych późnej fazy socjalizmu stanowił fakt, że spisy zakazanych zachodnich muzyków, których to wykazów ideolodzy partyjni i aktywiści komsomolscy używali przy oczyszczaniu dniepropietrowskich rynków konsumpcji muzyki pop, dotarły do radzieckich oficerów służby celnej i straży granicznej dopiero w roku 1985. Na skutek tego zaniedbania przez pewien czas zakazane pozycje nadal napływały na dniepropietrowski rynek muzyczny poprzez podróżujących za granicę aparatczyków. Podczas antyrockowej kampanii w rejonie dniepropietrowskim turystyka stała się kluczowym dostawcą informacji muzycznej dla centrów rozrywki, które nieustająco potrzebowały nowych nagrań do tańca i zabawy. Komsomoł i związki zawodowe, razem z przynależnymi agencjami turystycznymi, konkurowały o informację muzyczną i o przychylność tych, którzy kontrolowali rynek muzyczny Dniepropietrowska, a których miejscowa milicja zwała „mafią dyskotekową”[64]. Do roku 1985 działalność aparatczyków na polu konsumpcji dóbr kultury połączyła dniepropietrowski rynek muzyczny (włącznie z członkami „mafii dyskotekowej”), turystykę zagraniczną oraz struktury komsomolskie i związkowe w jedną wielką sieć koneksji biznesowych.

Kryzys lat 1983-1984 wytworzył unikalną sytuację, w której radzieccy aparatczycy, odpowiedzialni za konsumpcję muzyki pop przez młodzież, zmuszeni byli wykorzystywać wszystkie elementy owej sieci, aby móc przetrwać i odnieść sukces. Ten skomplikowany system wzajemnych powiązań i zobowiązań z elementami osobistych przysług, w którym każdy zależał od każdego, został zapoczątkowany wiele lat wcześniej, jeszcze przed rokiem 1976[65]. Początek ruchu dyskotekowego w roku 1976 dodał do tego systemu nowy element – ludzi z rynku muzycznego, którzy dostarczali organizatorom czasu wolnego niezbędnej informacji muzycznej i produktów muzycznych przeznaczonych do masowej konsumpcji.

Pieriestrojka a komsomolskie interesy

W połowie lat 80. pieriestrojka wytworzyła korzystne warunki dla wykorzystania nabytych uprzednio przez aktywistów Komsomołu umiejętności menadżerskich. Pojawił się wtedy nowy aspekt konsumpcji kulturalnej – salony wideo, które wkrótce zaczęły przynosić swoim organizatorom większe zyski, niż tradycyjne kluby disco. Biznes wideo korzystał z tej samej infrastruktury i sieci, co ruch dyskotekowy, sprzymierzając ze sobą turystykę zagraniczną, aktywistów komsomolskich, szefów związków zawodowych i mafię dyskotekową. Powiązania tego rodzaju przyczyniły się do zawrotnej kariery biznesowej dwójki fanów zachodniej muzyki popularnej, a mianowicie Julii Tymoszenko i jej męża Ołeksandra[66]. W roku 1978, po ukończeniu Szkoły Miejskiej nr 75, Julia Hryhian (Telehina), córka ormiańskiego taksówkarza Hryhiana i rosyjskiej techniczki Telehiny, utalentowana studentka i fanka brytyjskiego rocka, wyszła za mąż za Ołeksandra Tymoszenko, syna członka miejskiego komitetu partii, mającego powiązania z Jużmaszem[67], największą radziecką fabryką pocisków rakietowych. W latach 90. powszechnie znana jako ukraińska „księżniczka gazu”, a w roku 2004 – jako „Joanna d’Arc Pomarańczowej Rewolucji”, Julia Tymoszenko rozpoczęła swoją nadzwyczajną karierę w roku 1978, jako szeregowa członkini komsomolskiej organizacji studenckiej na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Dniepropietrowskiego. Wydział ten otwarto w roku 1977 z inicjatywy kierownictwa Jużmaszu, aby zapewnić kształcenie wykwalifikowanych ekonomistów dla rozwijającego się militarnego kompleksu przemysłowego Dniepropietrowska. Julia ukończyła wydział z wyróżnieniem w roku 1984 i dzięki koneksjom teścia, Giennadija Tymoszenki, rozpoczęła swoją pierwszą pracę jako inżynier ekonomista. Przepracowała pięć lat w Dnieprzańskim Zakładzie Budowy Maszyn im. Lenina, innej fabryce należącej do radzieckiego kompleksu przemysłu zbrojeniowego. W roku 1979 Julia urodziła córkę Jewgeniję i aż do roku 1988 oboje z mężem cieszyli się życiem rodzinnym na sposób typowy dla radzieckiej wyższej klasy średniej. Mieszkali z córką w dwupokojowym mieszkaniu spółdzielczym, oglądali filmy, słuchali zachodniej muzyki popularnej, a od czasu do czasu bawili się w modnych klubach disco w śródmieściu Dniepropietrowska[68].

Pieriestrojka znacząco zmieniła styl życia młodej rodziny Tymoszenków. Giennadij Tymoszenko zarekomendował syna i synową do ruchu spółdzielczego i obiecał wsparcie poprzez miejski komitet partii i miejscową administrację. W roku 1988 Tymoszenkowie skorzystali z dawnych powiązań w świecie komsomolskich dyskotek, aby otworzyć w Dniepropietrowsku przedsiębiorstwo usługowe – wypożyczalnię kaset wideo. Wystartowali z pożyczonymi pięcioma tysiącami rubli, a zyski z tego pierwszego przedsięwzięcia wykorzystali do otwarcia sieci wypożyczalni. Tymoszenkowie skorzystali przy tym z doświadczeń komsomolskich aparatczyków, którzy poprzez Sputnik sprowadzili do Dniepropietrowska pierwsze magnetowidy. Aparatczycy korzystali z pomocy ludzi z ruchu dyskotekowego, którzy zaopatrywali ich w zachodnie kasety wideo oraz zapewniali publiczność chętną do konsumpcji kolejnych produktów kultury Zachodu. Wcześniejsi entuzjaści dyskotek wdrażali nowe praktyki biznesowe i po roku 1984 wysunęli pomysł utworzenia w Dniepropietrowsku sieci salonów wideo, które w owym czasie były już najpopularniejszą i najmodniejszą formą rozrywki w stołecznych miastach republik radzieckich (choćby w Moskwie) i w republikach bałtyckich. Z nadejściem pieriestrojki Komsomoł i mafia dyskotekowa wspólnie zagwarantowały zaplecze dla działalności salonów wideo w mieście. Kiedy w roku 1987 KGB na powrót otwarło Dniepropietrowsk dla cudzoziemców, fabryka pocisków rakietowych Jużmaszna mocy umowy barterowej z biznesmenami z Korei Południowej importowała stamtąd tysiące kaset wideo. Jako aparatczyk rejonowej partii komunistycznej, zarządzający dystrybucją filmów w całym rejonie dniepropietrowskim (kinoprokat), teść Julii Tymoszenko miał dostęp nie tylko do owych koreańskich kaset wideo, ale i do miejscowych kin, co zapewniło pokazom wideo pierwszą masową publiczność. Dzięki powiązaniom rodzinnymi i przy pomocy tradycyjnej infrastruktury dyskotekowej, w roku 1988 Julia Tymoszenko zorganizowała komsomolską spółdzielnię Terminał, która dzięki jużmaszowskim kasetom sprawowała kontrolę nad całą siecią salonów wideo. Bazą tymoszenkowskiego „przedsięwzięcia wideo” był Pałac Studentów w Parku Kultury i Wypoczynku im. Tarasa Szewczenki w śródmieściu Dniepropietrowska, gdzie wcześniej mieścił się czołowy rejonowy komsomolski klub disco[69]. W roku 1989 Julia porzuciła swoją dotychczasową pracę jako inżynier ekonomista i została szefem spółdzielni Terminał. W tym samym roku Serhij Tihipko, jeszcze jeden aktywny uczestnik ruchu dyskotekowego, został wybrany na pierwszego sekretarza Komsomołu rejonu dniepropietrowskiego. Nie tylko wspierał on przedsięwzięcie Tymoszenko, ale wniósł do Terminała swoje własne kontakty ze światkiem dyskotekowym i ze Sputnikiem. W ten sposób zarówno aktywiści dyskotekowi, jak i komsomolscy aparatczycy przyczynili się do rozwoju i popularności biznesu prowadzonego przez Julię Tymoszenko[70].

Wszystkie elementy zalążkowego biznesu Julii Tymoszenko rozwinęły się już w epoce Breżniewa, kiedy kulturalna konsumpcja późnego socjalizmu powiązała struktury radzieckiej turystyki międzynarodowej i ideologiczne wysiłki aktywistów Komsomołu w jeden system relacji biznesowych i menadżerskich. W masową konsumpcję rocka i muzyki disco wśród radzieckiej młodzieży zaangażowani byli aparatczycy komsomolscy i związkowi, zaopatrywani przez turystów i entuzjastów dyskotekowych w materiały muzyczne i wideo niezbędne w biznesie rozrywkowym. Rozwój postradzieckiego kapitalizmu byłby nie do wyobrażenia bez tej pajęczyny znajomości i powiązań. W roku 1991, po upadku ZSRR i radzieckiej turystyki sterowanej przez państwo, przedstawiciele komsomolskiej elity z czasów Breżniewa (na przykład Tymoszenko), korzystający dotąd z sieci radzieckich powiązań i doświadczeń, jeszcze raz zademonstrowali, że fundament sukcesu w postradzieckiej działalności biznesowej stanowi sprawne dostosowanie tej sieci do nowej sytuacji ekonomicznej. Początkowy kapitał Terminała, przedsięwzięcia muzyczno-filmowego Julii Tymoszenko, stworzonego podczas „ery disco” późnego socjalizmu, stał się podłożem jej przyszłej kariery biznesowej i politycznej w nowej epoce postradzieckiego kapitalizmu.

Sergiej I. Żuk

tłum. A. I. Witek

W niniejszym tekście słowo „związkowy” używane jest w znaczeniu „odnoszący się do związków zawodowych”, natomiast „wszechzwiązkowy” dotyczy pewnych instytucji czy organizacji obejmujących swoim zasięgiem cały ZSRR.


[1] Na temat roli turystyki w społeczeństwie radzieckim zob. G. P. Dołżenko, Istoria turizma v dorewolucionnoj Rossii i SSSR (Rostów nad Donem: Izdatielstwo Rostowskogo uniwersitieta, 1988), s. 150 nn. Zob. także Denis J. B. Shaw, „The Soviet Union”, [w:] Tourism and Economic Development in Eastern Europe and the Soviet Union, red. Derek R. Hall (London: Belladon Press, 1999), s. 137-140. Na temat turystyki i radzieckich związków zawodowych zob. Blair Ruble, Soviet Trade Unions: Their Development in the 1970s (Cambridge: Cambridge University Press, 1981). Zob. również artykuły z najnowszego zbioru dotyczącego turystyki w krajach socjalistycznych, zwł. Karl D. Qualls, „’Where Each Stone Is History’: Travel Guides in Sevastopol after World War II” [w:] Turizm: The Russian and East European Tourist under Capitalism and Socialism, red. Anne E. Gorsuch i Diane P. Koenker (Ithaca: Cornell University Press, 2006), s. 163-185; Shawn Salmon, „Marketing Socialism: Inturist in the Late 1950s and Early 1960s”, ibid., s. 186-204; Anne E. Gorsuch, „Time Travelers: Soviet Tourists to Eastern Europe,” ibid., s. 205-226; Wendy Bracewell, „Adventures in the Marketplace: Yugoslav Travel Writing and Tourism in the 1950s-1960s”, ibid., s. 248-265; Scott Moranda, „East German Nature Tourism, 1945-1961: In Search of a Common Destination”, ibid., s. 266-280; Christian Noack, „Coping with the Tourist: Planned and ‘Wild’ Mass Tourism on the Soviet Black Sea Coast”, ibid., s. 281-304.

[2] Autor artykułu odnosi się do momentu pozbawienia władzy Nikity Chruszczowa (14 października 1964) i przejęcia rządów przez ekipę Leonida Breżniewa – przyp. tłum.

[3] Wbrew twierdzeniu autora, istniejący do dziś Sputnik podaje jako oficjalną datę powstania organizacji 3 czerwca 1958 roku (zob.http://www.spu.ru/pages/right_top_nav/about/istoriy/index.html) – przyp. tłum.

[4] G. P. Dołżenko, Istoria turizma, s. 150. Zob. także Denis J. B. Shaw, „The Soviet Union”, s. 137-140. Zgodnie z oficjalnymi danymi, zaledwie w pierwszym półroczu 1972 roku za pośrednictwem agencji podróży przy związkach zawodowych 79.601 radzieckich turystów odwiedziło inne kraje socjalistyczne, a 15.156 obywateli radzieckich wyjechało do krajów kapitalistycznych i rozwijających się. Od stycznia do czerwca 1972 roku w sumie 94.757 radzieckich turystów odwiedziło 39 krajów. W tym samym okresie do ZSRR przyjechało 6.119 obcokrajowców. Spośród nich, 1.943 turystów z krajów kapitalistycznych oraz 398 z krajów socjalistycznych podróżowało w ramach tzw. wymiany bezwalutowej (na bezwaliutnoj osnowie), nie płacąc za podróż i pobyt w twardej walucie. Dodatkowo, 728 turystów z Niemiec Zachodnich, Włoch, Austrii, Belgii i Finlandii opłaciło swój pobyt w walutach innych (co dało kwotę równoważną 27.800 inwaliutnych rubli). Owego roku po Związku Radzieckim podróżowało dziennie 1.600 do 1.800 turystów z zagranicy. Dla ich zakwaterowania radzieckie związki zawodowe przydzieliły Inturistowi 770 pokoi w hotelach i bazach turystycznych oraz 2.500 miejsc na kempingach. Plany Wszechzwiązkowej Centralnej Rady Związków Zawodowych na drugą połowę 1972 roku przewidywały wysłanie za granicę ponad 165 tysięcy radzieckich turystów i przyjęcie w ZSRR przeszło 9 tysięcy obcokrajowców. Co więcej, główny nacisk kładziono na zysk. Radziecka związkowa agencja turystyczna nosiła się z zamiarem zwiększenia w roku 1973 liczby zagranicznych turystów płacących w twardej walucie z 3 do 10 tysięcy. Dane pochodzą z GARF (Gosudarstwiennyj archiw Rossijskoj federacii – Państwowe Archiwum Federacji Rosyjskiej), f. 5451, op. 68, d. 483, l. 48.

[5] Raport KGB na temat sytuacji w rejonie, przekazany komitetowi rejonowemu KPZR 4 lipca 1968 roku, DADO (Derżawnyi archiw Dnipropetrowsk obłasti – Państwowe Archiwum Obwodu Dniepropietrowskiego), f. 19, op. 52, d. 72, 1. 1-4.

[6] Na temat radzieckiej klasyfikacji turystyki i rekreacji zob. Denis J. B. Shaw, op.cit., s. 120-136.

[7] W roku 1940 w rejonie były zaledwie dwa sanatoria z 70 łóżkami. Do roku 1984 liczba ta wzrosła do 33 obiektów, w tym sanatoriów, pensjonatów i hoteli dla turystów, dysponujących 7.407 łóżkami. W całej USRR liczba podobnych obiektów wzrosła z 469 w roku 1940 do 2.566 w roku 1988. Rejon dniepropietrowski w roku 1950 rozporządzał 39.600 letnimi obozami z obiektami przystosowanymi do pobytu dzieci, a w roku 1984 obozów takich było już ponad 142.600. Żródło danych: CSUDO (Centralnoje Statisticzeskoje Uprawlenije Dniepropietrowskoi obłasti – Centralny Urząd Statystyczny Obwodu Dniepropietrowskiego). Dniepropietrowszczina v cifrach. (K 40-letiu pobiedy w Wielikoj Otieczestwiennoj wojnie), red. L. G. Głuszkina (Dniepropietrowsk, 1985), s. 68-69. Denis J. B. Shaw, op. cit., s. 122. W roku 1973 komsomolska organizacja turystyczna Sputnik rejonu dniepropietrowskiego zakwaterowała w trzech spośród powyższych obiektów ponad 6 tysięcy młodych turystów ze 160 miast w ZSRR, głównie uczniów szkół średnich. W roku 1980 ta sama organizacja zakwaterowała w sześciu obiektach turystycznych, w tym w modnym hotelu „Dniepropietrowsk”, ponad 36.000 radzieckich turystów, natomiast w nowoczesnym hotelu „Kijów” w Krzywym Rogu – 100 turystów z zagranicy. Dane pochodzą z DADO, f. 22, op. 19, d. 156 (1973-1974), l.1, 2, 14; f. 22, op. 26, d. 102 (1979-1980), ll. 1, 2, 4, 5.

[8] Na temat rodowodu tych form turystyki w czasach stalinowskich zob. Anne E. Gorsuch, There’s No Place Like Home: Soviet Tourism in Late Stalinism, „Slavic Review” 62, nr 4 (Winter 2003), s. 769-770 (cały artykuł: s. 760-785). Zob. także na temat turystyki międzynarodowej w epoce Chruszczowa: Anne E. Gorsuch, „Time Travelers: Soviet Tourists to Eastern Europe”.

[9] DADO, f. 1860, op. 1d., d. 7, l. 1.

[10] DADO, f. 1860, op. 1d., d. 62, l. 28. W roku 1970 wszystkie związki zawodowe razem wzięte zorganizowały wyjazdy zagraniczne dla 2.027 turystów. W tej liczbie mieści się 1.930 osób, które wykupiły wycieczki poprzez Inturist, 82 robotników, których wyjazd został opłacony przez związki zawodowe, oraz 15 osób odbywających leczenie w zagranicznych ośrodkach medycznych. Dane pochodzą z DADO, f. 1860, op. 1, d. 1249, l. 45, 46.

[11] W roku 1972 związki zawodowe wysłały 3.192 miejscowych turystów do różnych miejsc za granicą. DADO, f. 1860, op. 1, d. 1533, l. 5.

[12] DADO, f. 22, op. 22, d. 62, ll. 1-11. Na temat działalności Sputnikaw Dniepropietrowsku w latach 1972-1983 zob. artykuł rejonowego szefa tej organizacji: M. Błocha, Kłycze dałeczyń witczyzny (Do 25-riczczia BMMT “Sputnyk”), „Prapor junosti”, 7 czerwca 1983, s. 4. Informacje również w dorocznych raportach Republikańskiego Ukraińskiego Biura Sputnika w aktach ukraińskiego Komsomołu, które przechowuje CDAGOU (Centralnyj Derżawnyj Archiw Gromadśkych Obiednań Ukrainy – Centralne Archiwum Państwowe Organizacji Publicznych Ukrainy), f. 7, op. 20, d. 1495, ll. 1-47 (1975); d. 1689 , ll. 1-43 (1976); d. 1732, ll. 1-32 (1977); d. 2041, ll. 1-43 (1978).

[13] Cytat pochodzi z: DADO, f. 22, op. 19, d. 156, l. 7.

[14] Rozmowa autora z Karlo A. Markowem z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 12 kwietnia 1992; rozmowa autora z Natalią W. Boczarową z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 15 marca 1993; DADO, f. 22, op. 24, d. 67, ll. 10, 13, 16.

[15] W roku 1974 Sputnik przyjął w rejonie 131 obcokrajowców, zorganizował wyjazdy krajowe dla 13.031 osób, a dla 488 osób – podróż zagraniczną. W tym samym czasie agencja turystyczna przy związkach zawodowych skierowała za granicę 4.167 miejscowych turystów. Należy do tego doliczyć około 300 młodych turystów, których Komsomoł wysyłał co roku na międzynarodowe obozy młodzieżowe. Żródła danych: DADO, f. 22, op. 22, d. 4, l. 110; CSU SSRR (Centralnoje Statisticzeskoje Uprawlenije SSSR – Centralny Urząd Statystyczny ZSRR):Statisticzeskoje Uprawlenije Dniepropietrowskoj obłasti, Dniepropietrowskaja obłast’ za tri goda diewiatoj piatiletki (1971-1973 gody). Kratkij statisticzeskij sbornik(Dniepropietrowsk, 1974), s. 6.

[16] W roku 1975 Sputnik wysłał 700 miejscowych turystów za granicę, a 17.300 – na wyjazdy krajowe. W roku 1976 za granicę wyjechało 828 osób, a rozmaite miejsca w ZSRR zwiedziło 16.111 osób. W tym samym roku ukraiński Sputnikzorganizował wyjazdy i wycieczki dla ponad miliona radzieckich i zagranicznych turystów; za granicę podróżowało przeszło 20 tysięcy członków ukraińskiego Komsomołu. Na międzynarodowych obozach młodzieżowych wypoczywało ponad 10 tysięcy ukraińskiej młodzieży, a więcej niż 100 tysięcy młodych ludzi z 70 krajów całego świata odwiedziło Ukrainę w celach turystycznych. Inne, „otwarte” rejony, na przykład Czerkasy czy Łuck, wysyłały za granicę mniej turystów. Zob. artykuł urzędnika kijowskiej administracji Sputnika: Ołeksandr Jemczenko, Marszruty drużby, „Ranok”, 1977, No. 2, s. 15-17. Dane dla Dniepropietrowska w: DADO, f. 22, op. 24, d. 67, l. 16. Zob. także: Giennadij Naumienko, Orbity drużby «Sputnyka», „Ranok”, 1978, No. 3, s. 19.

[17] DADO, f. 22, op. 24, d. 67, l. 16.

[18] Dokumenty dniepropietrowskiego oddziału Sputnika i raporty szefów grup turystycznych: DADO, f. 22, op. 22, d. 62, ll. 1-64; f. 22, op. 24, d. 141, ll. 1-42; f. 22, op. 30, d. 85, ll. 1-84. Dane liczbowe na temat populacji rejonu dniepropietrowskiego w oficjalnych statystykach: CSUDO. Dniepropietrowszczina v cifrach. (K 40-letiu pobiedy w Wielikoj Otieczestwiennoj wojnie), red. L. G. Głuszkina (Dniepropietrowsk, 1985), s. 10. Informacje na temat liczby turystów w raportachSputnika w: DADO, f. 22, op. 19, d. 156 (1973-1974), l.1, 2, 14; f. 22, op. 26, d. 102 (1979-80), l. 1, 2, 4, 5; f.22, op. 22, d. 61 (1974), l. 8; op. 22, d. 403 (1975), l.4ob.; op. 23, d. 86 (1976), l. 4; op. 24, d. 67 (1977), l. 10; op. 30, d. 83 (1981), l. 3; op. 32, d. 71 (1982), l. 11; op. 34, d. 73 (1983), l. 14; op. 36, d. 73 (1984), l. 14. Liczby dotyczące turystów obsłużonych przez związki zawodowe pochodzą z: DADO, f. 1860, op. 1, d. 1991 (1976), l. 5; d. 2441 (1979), l. 3; d. 2836 (1981), l. 1-206; d. 2837 (1981), l. 1-201. W roku 1990, w szczytowym momencie pieriestrojki, liczba wycieczek zagranicznych osiągnęła maksimum w całej historii rejonu. W owym roku 2.130 osób odwiedziło kraje kapitalistyczne i rozwijające się w ramach delegacji biznesowych oraz jako zaproszeni studenci i naukowcy. W celach turystycznych do krajów kapitalistycznych i socjalistycznych wyjechało odpowiednio 5.123 oraz 23.000 mieszkańców rejonu. Ogólnie daje to liczbę 30.253 podróżujących za granicę turystów z rejonu dniepropietrowskiego. Mimo to, nadal reprezentowali oni mniej niż 1% całej populacji rejonu (0,77% z 3.905.200 osób). Nawet po doliczeniu emigrantów do Izraela i USA (7.368 osób), ogólna liczba wyjeżdżających za granicę nadal pozostawała nieznaczna (0,96% populacji). Zob. w: Ispołkom Dniepropietrowskogo obłastnogo Sowieta narodnych dieputatow (Komitet Naczelny Dniepropietrowskiej Obwodowej Rady Deputowanych Narodowych),Socialno-ekonomiczeskoje razwitie Dniepropietrowszcziny za 1986-1990 gg.Statisticzeskij sbornik (Dniepropietrowsk, 1991), s. 3, 78.

[19] Zob. zwłaszcza: John Urry, The Tourist Gaze: Leisure and Travel in Contemporary Societies (Londyn: Sage, 2002). Cytat pochodzi z: John Urry, „The ‘Consumption’ of Tourism”, [w:] The Consumption Reader, red. David B. Clarke, Marcus A. Doel i Kate M. L. Housiaux (Londyn: Routledge, 2003), s. 117-121. Zob. również rozdział: „Consuming Places: Cites and Cultural Tourism” [w:] Steven Miles i Malcolm Miles,Consuming Cities (Londyn: Palgrave Macmillan, 2004), s. 66-85.

[20] Nawet ci radzieccy aparatczycy, którzy pomieszkiwali na Zachodzie, nadal żywią dwuznaczne uczucia wobec obcych krajów. Interesującą analizę odczuć stalinowskiego aparatczyka z podróży po Europie zob. w: Michael David-Fox,Stalinist Westernizer? Aleksandr Arosev’s Literary and Political Depictions of Europe, „Slavic Review” 62, nr 4 (Winter 2003), s. 733-759.

[21] Autor odwołuje się w tym miejscu do radzieckiego filmu „Brylantowa ręka” (Brilliantowaja ruka), reż. Leonid Gajdaj, „Mosfilm”, 1969.

[22] Skargi na takie preferencje znajdują się w oficjalnych raportach: DADO, f. 1860, op. 1, d. 1532, l. 11-112 (1972). Ponadto: DADO, f. 22, op. 22, d. 62, ll. 1-64; f. 22, op. 24, d. 141, ll. 1-42; f. 22, op. 30, d. 85, ll. 1-84.

[23] Wywiad autora z Serhijem Tihipko, dyrektorem dniepropietrowskiego oddziału „PrivatBanku”, 12 października 1993; rozmowa autora z Karlo A. Markowem z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 12 kwietnia 1992; rozmowa autora z Natalią W. Boczarową z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 15 marca 1993.

[24] Na temat działalności przestępczej Z. Krupakowej, kierowniczki grupy uczestniczącej w rejsie śródziemnomorskim w roku 1978, w: DADO, f. 1860, op. 1, d. 2278, l. 215. Wywiad autora z Igorem T., oficerem KGB, Dniepropietrowsk, 15 maja 1991; wywiad z Askoldem B., synem naczelnika departamentu turystyki w dniepropietrowskim oddziale związków zawodowych, Uniwersytet Dniepropietrowski, 15 kwietnia 1993. Rozmowa autora z Karlo A. Markowem z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 12 kwietnia 1992; rozmowa autora z Natalią W. Boczarową z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 15 marca 1993.

[25] DADO, f. 1860, op. 1, d. 1532, l. 111-112.

[26] Wywiad autora z Serhijem Tihipko, dyrektorem dniepropietrowskiego oddziału „PrivatBanku”, 12 października 1993; rozmowa autora z Karlo A. Markowem z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 12 kwietnia 1992; rozmowa autora z Natalią W. Boczarową z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 15 marca 1993.

[27] Źródło informacj to dokumenty: DADO, f. 22, op. 22, d. 62, ll. 1-64; f. 22, op. 24, d. 141, ll. 1-42; f. 22, op. 30, d. 85, ll. 1-84, oraz osobiste opinie podróżujących: wywiad autora z Askoldem B., synem naczelnika departamentu turystyki w dniepropietrowskim oddziale związków zawodowych, Uniwersytet Dniepropietrowski, 15 kwietnia 1993. Rozmowa autora z Karlo A. Markowem z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 12 kwietnia 1992; rozmowa autora z Natalią W. Boczarową z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 15 marca 1993.

[28] Cytat pochodzi z: DADO, f. 1860, op. 1, d. 1022, l. 114. Ponadto: DADO, f. 22, op. 19, d. 73, l. 15 (1972) oraz f. 22, op. 24, d. 141, l. 21 (1978). Typowy raport dotyczący prób nielegalnego wywiezienia dodatkowych kwot w radzieckiej walucie w: DADO., f. 22, op. 22, d. 62, l. 40, natomiast na temat wymiany radzieckich towarów na gotówkę – DADO, f. 1860, op. 1d., d.62, l. 31 (1966) oraz f. 22, op. 32, d. 73, l. 85-86 (1982).

[29] DADO, 1860, op. 1, d. 2278, l. 95.

[30] Zwłaszcza w: DADO, f. 1860, op. 1, d. 1533, l. 7, 8-9, d. 2637, ll. 26, 27-27ob., jak również f. 22, op. 22, d. 62, ll. 1-64; f. 22, op. 24, d. 141, ll. 1-42; f. 22, op. 30, d. 85, ll. 1-84. Wywiad autora z Askoldem B., synem naczelnika departamentu turystyki w dniepropietrowskim oddziale związków zawodowych, Uniwersytet Dniepropietrowski, 15 kwietnia 1993. Rozmowa autora z Karlo A. Markowem z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 12 kwietnia 1992; rozmowa autora z Natalią W. Boczarową z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 15 marca 1993. Aleksiej Kozłow, Dżaz, rok i miednyje truby (Moskwa: EKSMO, 2005), s. 181-183, 191.

[31] Najbardziej typowe przypadki: DADO, f. 1860, op. 1, d. 1533, l. 7, 8-9; d. 1532, ll. 10, 2247, 51, 55, 65, 68, 7894-95,109, 11-112, 146, 147, 167; f. 1860, op. 1, d. 2278, ll. 12, 30-32, 59, 62, 97, 172, 184. Dokumenty na temat farcowki(kombinatorstwa) wśród turystów: CDAGOU, f. 7, op. 20, d. 1689, ll. 7, 10ob., 11 (1976).

[32] Rozmowa autora z Karlo A. Markowem z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 12 kwietnia 1992; rozmowa autora z Natalią W. Boczarową z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 15 marca 1993. Zob. również David L. Edgell, International Tourism Policy (Nowy Jork: Van Nostrand Reinhold, 1990), s. 40.

[33] Rozmowa autora z Karlo A. Markowem z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 12 kwietnia 1992; rozmowa autora z Natalią W. Boczarową z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 15 marca 1993. Zob. również w: David L. Edgell, op. cit., s. 43.

[34] Wywiad autora z Igorem T., oficerem KGB, Dniepropietrowsk, 15 maja 1991, oraz z Askoldem B., synem naczelnika departamentu turystyki w dniepropietrowskim oddziale związków zawodowych, Uniwersytet Dniepropietrowski, 15 kwietnia 1993. Zob. także w: David L. Edgell, op. cit., s. 41.

[35] Wywiad autora z Serhijem Tihipko, dyrektorem dniepropietrowskiego oddziału „PrivatBanku”, 12 października 1993; rozmowa autora z Karlo A. Markowem z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 12 kwietnia 1992; rozmowa autora z Natalią W. Boczarową z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 15 marca 1993.

[36] Wiele przykładów takich „oznak lojalności” podała Alena Ledeneva w swoim opisie błatu jako „radzieckiego systemu osobistych przysług”. Zob. Alena V. Ledeneva, Russia’s economy of favours: blat, networking, and informal exchange(Cambridge: Cambridge University Press, 1998), s. 3, 63, 67, 151, 196.

[37] CSUDO, Dniepropietrowszczina v cifrach, s. 78.

[38] Książki te były tak popularne, że nawet radzieccy oficerowie stacjonujący w krajach socjalistycznych przywozili je do swoich radzieckich domów razem z meblami, biżuterią itp. Wywiad autora z Władimirem Dońcem, Dniepropietrowsk, 19 lipca 2007, oraz z Serhijem Tihipko, dyrektorem dniepropietrowskiego oddziału „PrivatBanku”, 12 października 1993; rozmowa autora z Karlo A. Markowem z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 12 kwietnia 1992; rozmowa autora z Natalią W. Boczarową z Uniwersytetu Dniepropietrowskiego, 15 marca 1993. Ponadto: wywiad autora z Natalią Wasilenko, Dniepropietrowsk, 19 lipca 2007.

[39] Typowy przypadek wymiany radzieckich papierosów na płyty z muzyką: DADO, f. 22, op. 32, d. 73, l. 85 (1982).

[40] DADO, f. 22, op. 22, d. 62, ll. 1-64; f. 22, op. 24, d. 141, ll. 1-42; f. 22, op. 30, d. 85, ll. 1-84. Zob. także na temat ilości nowego zachodniego sprzętu muzycznego u ukraińskich muzyków: Aleksiej Kozłow, op. cit., s. 364, 365.

[41] Na temat zawartych już w raportach z roku 1972 informacji o zagranicznych klubach disco i imprezach tanecznych: DADO, f. 22, op. 19, d. 73, ll. 13-14.

[42] Wywiad autora z Serhijem Tihipko, dyrektorem dniepropietrowskiego oddziału „PrivatBanku”, 12 października 1993; wywiad autora z Igorem T., oficerem KGB, Dniepropietrowsk, 15 maja 1991. Zob. również przytaczane już wspomnienia słynnego radzieckiego muzyka jazzowego: Aleksiej Kozłow, op. cit., s. 181, 182-183, 194, 230. Po roku 1980 radzieckie służby celne nie wpuszczały na Ukrainę jedynie towarów zakupionych w Polsce. Radzieccy oficerowie celni uważali polski rynek muzyczny za ideologicznie wypaczony, ze względu na antyradziecki charakter powstałej wówczas „Solidarności”. Wywiad z Askoldem B., synem naczelnika departamentu turystyki w dniepropietrowskim oddziale związków zawodowych, Uniwersytet Dniepropietrowski, 15 kwietnia 1993.

[43] DADO, f. 19, op. 60, d. 85, ll. 7, 14-17. Wywiad autora z Michaiłem Suworowem, 1 czerwca 1991. Ponadto: wywiad autora z Aleksandrem Gusarem, 4 maja 1990; wywiad z Władimirem Sołodownikiem, 21 czerwca 1991; wywiad z oficerem KGB Igorem T., Dniepropietrowsk, 15 maja 1991.

[44] Szkolny pamiętnik Aleksandra Gusara, wpis z 24 sierpnia 1975. Gusar pisał o wycieczkach z Dniepropietrowska (w których udział wzięło w sumie 700 osób), które wyjechały za granicę ze Sputnikiem w roku 1975. Raporty Sputnika za rok 1975: DADO, f. 22, op. 22, d. 403, ll. 1-4ob. Gusar wspomniał o holenderskim zespole rockowym Shocking Blue i o rock operze Andrew Lloyd Webbera i Tima Rice’a. Uwagi Gusara o „prawdziwym Zachodzie” są bardzo zbliżone do tego, czego dowiedziała się Hilary Pilkington, badając rosyjskie miasteczka prowincjonalne. Zob. Hilary Pilkington, Elena Omel´chenko i in., Looking West? Cultural Globalization and Russian Youth Cultures (University Park, Pa.: Pennsylvania State University Press, 2002), s. 181.

[45] Jurij Milinteiko, Pierwyje szagi diskoteki, „Dniepr wieczernij”, 26 lutego 1977; B. Iwaszura, I. Manewicz, Riżanie dariat prazdnik, „Dniepr wieczernij”, 23 marca 1977.

[46] Od lutego do lipca 1972 roku milicja radziecka zorganizowała 100 nalotów na tradycyjne rynki muzyczne miasta, aresztując 200 handlarzy i konfiskując setki płyt i taśm. DADO, f. 19, op. 60, d. 85, ll. 7, 17.

[47] Zob. w: Jurij Niepomniaszcza, Rok, fołk, dysko… i drievo nażywy, „Prapor junosti”, 5 stycznia 1982, s. 4. Autor artykułu wyraźnie ocenzurował informacje o powiązaniach z czarnym rynkiem, ale większość czytelników popierała nastawienie Miakotenki wobec czarnego rynku jako istotnego i stabilnego źródła najnowszej informacji muzycznej i produktów muzycznych, wobec którego nie było alternatywy. Zob. dyskusję na ten temat: Powiertajuczys´ do nadrukowannogo: “Rok, fołk, dysko…”, ibid., 4 marca 1982, s. 4. Na temat rozpiętości cen płyt w innych miastach rejonu dniepropietrowskiego zob. M. Larin, Chytryj rynok, ibid., 4 sierpnia 1983, s. 4. Na temat wzrostu cen na czarnym rynku w śródmieściu Dniepropietrowska w lutym 1983 roku zob. G. Nikitiuk, Na kriuczkie u superzwiezdy, „Dniepr wieczernij”, 7 lutego 1983, s. 3. Według zawartych tam informacji, taśma z zachodnią muzyką kosztowała 5 rubli, album The Wall grupy Pink Floyd można było kupić za 95 rubli, zaś płytę Donny Summer – za 50 rubli. Najlepiej sprzedawał się wówczas album niemieckiego zespołu Kraftwerk. Przeciętny czarnorynkowy handlarz był 16-23-letnim uczniem lub studentem.

[48] Komsomolscy aktywiści podkreślali profesjonalizm i różnorodność form rozrywki w rejonowych klubach disco. Wysoki poziom profesjonalizmu ściśle zależał od świeżej informacji muzycznej, która docierała z czarnego rynku. Zob. T. Wińkowa,Profesionały czy dyletanty, „Prapor junosti”, 30 czerwca 1983, s. 4, oraz W. Machuła,Szczedra muza – muzyka, ibid., 15 grudnia 1983, s. 4.

[49] Raporty Sputnika za rok 1979: DADO, f. 22, op. 26, d. 102, l. 17, item 43; za rok 1980: DADO, f. 22, op. 28, d. 94, l. 11. Na temat skandalu finansowego w roku 1981: DADO, f. 1860, op. 1, d. 2835, ll. 1-4. O tym, jak kierownictwo Sputnika próbowało usprawiedliwiać komsomolski biznes turystyczny w rejonie dniepropietrowskim zob. M. Błocha, Orbity „Sputnyka”,Prapor junosti”, 25 września 1982, s. 4. Na temat skandali finansowych, które objęły kluby disco, kawiarnie i agencje turystyczne w roku 1982 zob. W. Maczuła, Iz bara ta kafe piszow, u „Kołobok” pryiszow, „Prapor junosti”, 15 lipca 1982, s. 3. Zob. również na temat przestępstw finansowych w roku 1983 i 1984, w które zaangażowani byli miejscowi muzycy rockowi i kierownictwa restauracji (tj. zespół Kruiz z restauracją „Staraja basznia” i zespół Ogni z restauracją „Majak”): R. Gordon, ’Czaiowi´ za … pisniu, abo szcze raz pro okremi neharazdy w roboti DOOMADu, ibid., 28 czerwca 1984, s. 4. Zob. również: M. Skoryk, Restoranyi marfon zdijusniujut’ dekotri libyteli wypyty w roboczyj czas, ibid., 19 lutego 1983, s. 2.

[50] Zob. w: Tetiana Honchatova, Serhiy Tihipko on Sharp Turns, „The Ukrainian”, 2001, No. 2, s. 60-65; Ukrainśkyj Nezależnyj Centr Politycznych Doslidżeń (Niezależne Ukraińskie Centrum Badań Politycznych), „Dnipropetrowśka sim´ja”: Informacija stanom na 25 lystopada 1996 roku. Red. W. Pichowszek i. in. (Kijów, 1996), s. 246-254; wywiad autora z Serhijem Tihipko, dyrektorem dniepropietrowskiego oddziału „PrivatBanku”, 12 października 1993.

[51] Od roku 1986 Tihipko zarządzał departamentem propagandy rejonowego Komsomołu. Wywiad autora z Serhijem Tihipko, dyrektorem dniepropietrowskiego oddziału „PrivatBanku”, 12 października 1993. Na temat podobnej sytuacji wśród leningradzkich aparatczyków Komsomołu w: Alexei Yurchak, Everything Was Forever, Until It Was No More: The Last Soviet Generation (Princeton: Princeton University Press, 2005), s. 209-212.

[52] Jak napisał amerykański historyk rocka w bloku radzieckim, w ”Związku Radzieckim siedem tysięcy dyskotek również odczuło reperkusje wydarzeń z roku 1984. Do roku 1982 około 90% muzyki granej w radzieckich dyskotekach pochodziło z Zachodu (przede wszystkim przeboje Bee Gees, Donny Summer i innych wykonawców muzyki disco). Akcja z roku 1984 spowodowała zakaz odtwarzania muzyki wszystkich zachodnich wykonawców, wliczając w to oficjalnie promowane zespoły, na przykład ABBA czy Boney M. Disc jockeye przyłapani na puszczaniu zachodnich płyt karani byli grzywnami. Niektóre dyskoteki, uznane za mające „niski poziom artystyczny”, zostały po prostu zamknięte. W nadziei ugłaskania urzędników, wiele placówek wprowadzało w życie instrukcje polityczne i kulturalne” (Timothy W. Ryback, Rock Around the Bloc: A History of Rock Music in Eastern Europe and the Soviet Union, 1954-1988, [Oxford i Nowy Jork: Oxford University Press, 1990], s. 221). Zob. także znakomitą analizę reakcji radzieckich naukowców i szczebla kierowniczego na nowe kampanie ideologiczne z lat 1984-1985: Hilary Pilkington, Russia’s Youth and Its Culture: A Nation’s Constructors and Constructed, (Londyn i Nowy Jork: Routledge, 1994), s. 80-85.

[53] Zdobuttia i wtraty, „Prapor junosti”, 24 marca 1984, s. 4; L. Mishchenko,I pochuty melodiu duszi, ibid., 16 sierpnia 1984, s. 4.

[54] We wrześniu 1986, kiedy rozpocząłem karierę wykładowcy na Uniwersytecie Dniepropietrowskim, zostałem nowym kierownikiem klubu muzycznego „Dialog”. Wywiad autora z Serhijem Tihipko, dyrektorem dniepropietrowskiego oddziału „PrivatBanku”, 12 października 1993, oraz wywiad z Michaiłem Suworowem, 1 czerwca 1991.

[55] Milicja narzekała, że główny asortyment tych młodych biznesmenów stanowiły płyty „wrogich antysowieckich zespołów KISS, AC/DC i Black Sabbath”. Zob. O. Iwangora, ’Dyskostojanka’ … dla chapug, „Prapor junosti”, 5 lipca 1984, s. 3; Jurij Lystopad, Ideologiczna borot´ba i mołod´ (Notatky z obłasnoj naukowo-praktiucznoj konferencii), ibid., 17 grudnia 1983, s. 2; M. Larin, Chytryi rynok, ibid., 4 sierpnia 1983, s. 4.

[56] I. Rodionov, Wieczer v diskoklubie, „Dnieprowskaja Prawda”, 14 stycznia 1979. Na temat liczby gości, cen biletów wstępu i napojów alkoholowych w klubieMełodia w roku 1982 i 1983 zob. B. Gran’ko, Karbowaneć za tansi, try – za kokteil´, abo czomu wpaw awtorytet ‘Mełodii,’ „Prapor junosti”, 24 czerwca 1982, oraz ibid., 15 stycznia 1983. Dane na temat zysków klubu Mełodia z wywiadu autora z Michaiłem Suworowem, 1 czerwca 1991. Ponadto: DADO, f. 17, op. 11, d. 1, l. 28; f. 22, op. 36, d. 1, ll. 36, 37, 39, 40.

[57] DADO, f. 22, op. 19, d. 2, 143, f. 19, op. 60, d. 85, ll. 9-11. Wywiad autora z Serhijem Tihipko, dyrektorem dniepropietrowskiego oddziału „PrivatBanku”, 12 października 1993.

[58] Wywiad autora z Michaiłem Suworowem, 1 czerwca 1991; wywiad autora z Władimirem Sadowojem, 10 marca 1992. Ponadto: wywiad autora z Aleksandrem Gusarem, 4 maja 1990; wywiad autora z Władmirem Sołodownikiem, 21 czerwca 1991; wywiad autora z oficerem KGB Igorem T., Dniepropietrowsk, 15 maja 1991.

[59] Na ten temat: wywiad autora z Aleksandrem Gusarem, 4 maja 1990; wywiad autora z Michaiłem Suworowem, 1 czerwca 1991. Ponadto: DADO, f. 22, op. 36, d. 73, ll. 13-15; wywiad autora z oficerem KGB Igorem T., Dniepropietrowsk, 15 maja 1991.

[60] Salony wideo były to pomieszczenia wyposażone w odtwarzacze wideo i odbiorniki telewizyjne, co umożliwiało odtwarzanie nagrań wideo. Na temat prześladowania przez milicję nielegalnych „salonów wideo” w prywatnych domach zob. L. Gamolsky, N. Jefremienko, W. Inszakow, Na barrikadach sowiesti: Oczerki, razmyszlenia, interwiu (Dniepropietrowsk, 1988), s. 146-147.

[61] Kelner Borys Szafraj przywiózł do Dniepropietrowska japoński magnetowid JVC, który kupił za 8.500 rubli w Moskwie. Swoim klientom, którzy dotąd kupowali u niego zachodnią muzykę, sprzedawał kasety wideo po 150 rubli za sztukę. Zob. L. Gamolsky, Żażdał Boria nasłażdenij, „Dniepr wieczernij”, 29 września 1983, s. 4.

[62] W najsłynniejszą sprawę kryminalną, związaną z nielegalnym wyświetlaniem „zakazanych zachodnich filmów wideo” zaangażowani byli: Konstantin Prokop, słynny lider klubu disco w Iliczowskim Pałacu Kultury, oraz Walentin Szaszkow, disc jockey w innej prestiżowej dyskotece. Zob. Igor Puppo, U zamorskich „muz” na posyłkach, „Dniepr wieczernij”, 15 października 1985, s. 4.

[63] Wywiad autora z oficerem KGB Igorem T., Dniepropietrowsk, 15 maja 1991. Ponadto wywiad z Jewgenem D. Prudczenko z Centralnej Biblioteki Rejonu Dniepropietrowskiego, 18 lipca 2007, oraz wywiad z Galiną W. Smoleńskają z Centralnej Biblioteki Rejonu Dniepropietrowskiego, 18 lipca 2007. Wywiad z Natalią Wasilenko, Dniepropietrowsk, 19 lipca 2007. Władimir Doniec (ur. 1953) wspominał podobny rozwój wydarzeń w innym mieście przemysłowym rejonu dniepropietrowskiego, Dnieprodzierżyńsku. Wywiad z Władimirem Dońcem, Dniepropietrowsk, 19 lipca 2007.

[64] Wywiad autora z oficerem KGB Igorem T., Dniepropietrowsk, 15 maja 1991; wywiad z Askoldem B., synem naczelnika departamentu turystyki w dniepropietrowskim oddziale związków zawodowych, Uniwersytet Dniepropietrowski, 15 kwietnia 1993.

[65] Jak już wcześniej napisałem, ten system wzajemnych przysług nazywa się po rosyjsku blatem. Zob. w: Alena Ledeneva, op. cit.

[66] Dmitrij Popow, Ilia Milsztein, Oranżewaja princessa. Zagadka Julii Timoszenko(Moskwa: Izdatielstvo Olgi Morozowoj, 2006), s. 55. Zob. także: Dmytro Ponamarczuk, Prosto Julia, „Izwiestia”, 20 września 2007.

[67] Ros. Proizwodstwiennoje Obiеdiniеnie Jużnyj Maszinostroitielnyj Zawod imieni A.M.Makarowa (Spółdzielnia Produkcyjna Południowy Zakład Produkcji Maszyn im. A. M. Makarowa). Ukr. Piwdenmasz – przyp. tłum.

[68] Dmitrij Popow, Ilia Milsztein, op. cit., s. 64-67. Niektórzy aktywiści ruchu dyskotekowego wspominają, że widzieli Tymoszenków tańczących. Wywiad autora z Michaiłem Suworowem, 1 czerwca 1991.

[69] Zaktualizowaną biografię Julii Tymoszenko zob. w: Dmitrij Popow, Ilia Milsztein, Oranżewaja princessa. Zagadka Julii Timoszenko, s. 52-89; oraz w: Dmytro Ponamarczuk, Prosto Julia, „Izwiestia”, 20 września 2007.

[70] Wywiad autora z Serhijem Tihipko, dyrektorem dniepropietrowskiego oddziału „PrivatBanku”, 12 października 1993.

Kultura Enter
2009/04 nr 09