WIELOKULTUROWOŚĆ. Artyści w areszcie
Fundacja Dom Kultury z Warszawy od kilku lat prowadzi działania na rzecz resocjalizacji i readaptacji społecznej: warsztaty edukacyjno-artystyczne z osadzonymi w polskich więzieniach, wydawanie magazynu „W Kratkę” i bloga eWKratke. Wspieranie osadzonych w polskich więzieniach stało się głównym celem Fundacji, a także motywacją do podejmowania kolejnych wyzwań.
W sierpniowe popołudnie przyjeżdżam do Warszawy. Mam poprowadzić wykład dla Fundacji Dom Kultury. Na przystanku czekam na Justynę Domasłowską-Szulc, wiceprezeskę organizacji, z którą współpracuję od kilku lat w ramach różnych projektów kulturalno-edukacyjnych. Za chwilę dociera na miejsce. Witamy się serdecznie i omawiamy szczegóły moich zajęć. Nazajutrz mam poprowadzić warsztaty o kulturze romskiej dla osadzonych w Areszcie Śledczym Warszawa−Grochów.
W ustalony dzień otwierają się przed nami drzwi aresztu. Zanim wejdziemy do chłodnych, wąskich korytarzy, po których przechadzają się osadzone, jesteśmy poddane krótkiej rewizji, musimy zostawić dokumenty i telefony. Mimo że jest to mój drugi wykład w areszcie, odczuwam lekki stres. Obawiam się, jak zostanę przyjęta i czy to, o czym opowiem, w ogóle zainteresuje osadzone.
Wchodzimy z Justyną na salę. Jest niewielka, stoi w niej kilkanaście krzeseł i dwa stoły, od zwykłego pomieszczenia różni się kratami w oknach. Na ścianach plakaty, informujące o tym, jak dbać o zdrowie i higienę, jak nie zarazić się groźnymi chorobami. W rogu stoi telewizor, jedna z niewielu rozrywek dostępnych w areszcie. Zaraz po wejściu włączam laptop i rzutnik, przede mną kilkunastoosobowe „jury”. Zaczynam mówić. Po kilkudziesięciu minutach atmosfera się rozluźnia, pada kilka pytań z sali: jak wyglądają romskie śluby, jak Romowie obchodzą święta, gdzie pracują? Kobiety wyraźnie interesują się tematem. Po wykładzie czas na rozmowy. Obserwuję Justynę, zna się z każdą z osadzonych, ma z nimi przyjacielskie kontakty. Na każdą wizytę w areszcie przygotowuje dla nich poczęstunek.
W tym roku Justyna otrzymała Srebrną Odznakę Ministra Sprawiedliwości za zasługi w pracy penitencjarnej. Ważniejsze, że dostała również stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w programie „Aktywność obywatelska”. Dzięki grantowi będzie prowadzić zajęcia dla kobiet w areszcie na warszawskim Grochowie w ramach projektu „Kultura na zamku”; zamek oznacza w tym przypadku zakład typu zamkniętego, w którym odbywają wyroki osoby skazane za ciężkie przestępstwa. Są to zarazem uczestnicy projektu.
Moje zajęcia były jednymi z wielu, które zorganizowała Fundacja Dom Kultury. Ich głównym celem jest zmiana postaw i systemu wartości osadzonych kobiet, a także ich edukacja i poszerzanie horyzontów oraz integracja ze społeczeństwem.
Dla osób, do których nie docierają prawie żadne bodźce spoza aresztu, każde z takich spotkań jest wydarzeniem, wzbogacającym i rozwijającym emocjonalnie oraz intelektualnie. W ten sposób osadzone stykają się z tematami lub emocjami, których nigdy nie doświadczyły na wolności. Po spotkaniu słyszę, że jeszcze długo rozmawiają o dzisiejszych zajęciach. Większość z tych kobiet odsiaduje wyroki za poważne przestępstwa, w swoim życiu przeszły przez wiele dramatów, niektóre pozostaną za murami do końca swoich dni. Cieszą się każdą namiastką zewnętrznego świata. Każde spotkanie z ludźmi spoza krat jest dla nich jak powiew świeżego powietrza w życiu pełnym samotności i izolacji.
Działania na „zamku”
Zakłady penitencjarne w Polsce na działania kulturalno-oświatowe mogą przeznaczyć zaledwie tysiąc złotych rocznie. Dlatego każdy artysta lub animator kultury, który chciałby poprowadzić podobne zajęcia, musi liczyć się z tym, że zrobi to społecznie, w ramach wolontariatu. W 2012 roku Fundacja Dom Kultury, po kilku pilotażowych zajęciach z więźniarkami na Grochowie i zapoznaniu się ze specyfiką miejsca oraz skalą potrzeb, postanowiła zrealizować w grochowskim areszcie duży cykliczny projekt, okazało się bowiem, że dla osadzonych w zamkniętych zakładach karnych kultura jest właściwie niedostępna, co pogłębia poczucie wykluczenie społecznego i stygmatyzację. Organizacja otrzymała wtedy pierwszą dotację MKiDN na projekt „Wielokulturowe warsztaty twórcze w zakładzie karnym”, realizowany dla kobiet osadzonych w grochowskim areszcie śledczym. Od kwietnia do października prowadzone były zajęcia edukacyjno-artystyczne, podczas których zaprezentowano kulturę wybranych mniejszości narodowych mieszkających w Polsce. W projekcie uczestniczyło około 20 osadzonych kobiet. Dano im możliwość poznania elementów m.in. kultury afrykańskiej, arabskiej, kaukaskiej, ormiańskiej, romskiej oraz żydowskiej. Warsztaty składały się z części merytorycznej, czyli wykładów i prelekcji, połączonej z częścią praktyczną, to jest warsztatami gry na instrumentach, warsztatami tańca, zajęciami plastycznymi, kulinarnymi i tak dalej.
„W Kratkę” i eWKratke
Fundacja Dom Kultury firmuje też magazyn kulturalno-społeczny o charakterze integracyjnym, czyli pismo „W Kratkę”, dostępne również w internecie na stronie wkratke.org. pl. Ten nieregularnik jest współtworzony przez środowisko artystyczne i kobiety osadzone w Areszcie Śledczym Warszawa−Grochów − niezwykła kompilacja. Znakomici polscy plastycy ilustrują teksty pisane przez kobiety, których przeszłość i przyszłość determinuje tytułowa krata. Jak czytamy na stronie internetowej Fundacji: „>>W Kratkę<< jest raczej procesem niż więzienną gazetką. Procesem, w którym chodzi o przełamanie się, szczerość, podzielenie się bólem, tęsknotą, swoimi nadziejami, radościami. Prowadzi to do resocjalizacji i readaptacji społecznej”. Twórcy gazety nie dostają honorariów, a czasopismo ukazuje się wtedy, kiedy organizatorzy zdobędą na nie środki; niestety funduszy na wydruk czasopisma wciąż brakuje. Pierwszy i drugi numer ukazały się w 2013 roku, trzeci i jak na razie ostatni − w 2015 roku. Pomysłodawcą tytułu i jego redaktorem naczelnym jest filmowiec i dziennikarz Leszek Wejcman.
Innym rezultatem działań Fundacji Dom Kultury jest blog dla kobiet osadzonych w Areszcie Warszawa−Grochów − eWKratkę. To pierwsza strona internetowa w Polsce tworzona przez osoby odsiadujące wyroki i praktycznie całkowicie odcięte od świata i sieci. Na stronie czytamy, kim są autorki, poznajemy każdą z nich, oglądamy zdjęcia, oczywiście bez twarzy − cóż, takie są wymogi, nie można rozpowszechniać ich wizerunku. Mimo że nie znamy tożsamość autorek bloga, po kilku wpisach zaczynamy lepiej rozumieć ich świat, świat po wewnętrznej stronie murów. Blogerki piszą o pierwszych dniach w zamknięciu albo opisują kolejne lata spędzone w celi, szczerze ujawniają, za co odsiadują wyroki. Na ogół przyznają, że popełniły w życiu jakiś błąd. Myślą o rodzinie, tęsknią, obiecują poprawę, twierdzą, że za kratami zmieniają swoje życie.
Blog stał się platformą komunikacyjną dla osób osadzonych w więzieniu ze światem poza murami. Autorki piszą odręcznie, a ich teksty są redagowane na specjalnych warsztatach pisania. Potem teksty wpisuje się do internetu; robią to realizatorzy projektu i wolontariusze. Na wszystko musi być zgoda władz więziennych.
Zajęcia praktyczne z pisania prowadził najpierw Leszek Wejcman, jego pracę kontynuuje Jolanta Koral. Nie są to jedyne formy wsparcia dla piszących. Fundacja organizuje też zajęcia z języka polskiego, a także spotkania ze znanymi blogerami i blogerkami oraz autorami książek, krytykami literackimi, dziennikarzami.
Okazuje się, że blog cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Po trzech miesiącach od pierwszych wpisów miał już pół miliona wejść. Pod listami osadzonych pojawiają się komentarze, często bardzo emocjonalne. Wszystkie są pokazywane autorkom bloga. Jeśli któraś z kobiet chce komuś odpisać, przekazuje tekst animatorom z Fundacji, którzy wprowadzają go do sieci.
Blog – dostępny na stronie ewkratke.blog.pl − funkcjonuje m.in. dzięki finansowemu wsparciu MKiDN oraz prywatnych darczyńców.
Sztuka na zamku
5 lutego 2014 roku w Galerii Kordegarda w Warszawie odbył się wernisaż wspólnej wystawy artystów i więźniów. Prace powstały rok wcześniej, podczas warsztatów prowadzonych przez wybitnych polskich twórców: Pawła Althamera, Artura Żmijewskiego, Paulinę Pałkę Antoniewicz, Elizę Proszczuk, Justynę Kabalę, Dobrawę Borkałę oraz Grupę Reaktor–Laboratorium Rzeźby. Poza dziełami plastycznymi można było obejrzeć również film Jacka Taszakowskiego Sztuka na zamku − dokumentacja oraz fotografie Małgorzaty Brus.
Projekt „Sztuka na zamku” był kolejnym długoterminowym programem działań resocjalizacyjnych, współfinansowanym ze środków MKiDN. Trwałym efektem współpracy Pawła Althamera i Grupy Reaktor z kobietami z oddziału zamkniętego jest rzeźba, uosabiająca wolność, powstała przy użyciu różnych technik, m.in. spawania, drutowania, sklejania, owijania. Rzeźba doczekała się wolności, gdyż organizatorzy „wyprowadzili ją” z aresztu na Grochowie, skąd dotarła między innymi do warszawskiej Galerii Kordegarda. Z inicjatywy Pawła Althamera odbył się też spacer po Parku Rzeźby na Bródnie, w którym wzięły udział kobiety z oddziału półotwartego grochowskiego aresztu oraz grupa artystyczna Nowolipie. Paweł Althamer podjął się roli przewodnika i opowiedział kobietom zza krat o idei tej unikatowej i ogólnodostępnej plenerowej galerii sztuki, o tym, skąd się wziął pomysł Parku Rzeźby i o eksponatach. Przy innej okazji artysta zorganizował w więzieniu kongres rysowników, czyli wspólne rysowanie wielkoformatowego obrazu różnymi technikami.
Z kolei Artur Żmijewski poprowadził w areszcie warsztaty z malowania tuszem oraz warsztaty modowe, podczas których kobiety z zamku zostały poddane różnym stylizacjom. Artysta przywiózł ze sobą ekipę stylistów: makijażystki, fryzjerkę, manikiurzystkę, a także dokumentalistę i fotografa. W areszcie zorganizowano prowizoryczne studio filmowe, w którym osadzone mogły poczuć się niecodziennie i wyjątkowo. Dla każdej z nich było to pierwsze tego rodzaju doświadczenie w życiu.
W ramach projektu „Sztuka na zamku” powstał również wideoklip Się wydawało − do piosenki zespołu Pustki. Wideoklip kręciły dziewczyny z tzw. półotworka, czyli zakładu półotwartego na Grochowie, pod kierownictwem Sławka Beliny, artysty, performera, rzeźbiarza, filmowca. Sceny kręcono na ulicach warszawskiej Starówki, na Krakowskim Przedmieściu i w przestrzeni Galerii Kordegarda. W ramach projektu zostały zorganizowane również warsztaty logotypowe prowadzone przez grafika Janka Bajtlika. Projekt został zrealizowany dzięki wsparciu ekipy Galerii Kordegarda oraz Narodowego Centrum Kultury.
Czas na nowe wyzwania
W 2015 roku w zakładach penitencjarnych w całym kraju realizowano „Warsztaty w więzieniach”. Tym razem artyści zaprosili do współpracy naukowców i psychologów. Celem projektu były działania artystyczne z więźniami, pozwalające na bliższe poznanie się twórców i osadzonych poprzez wspólną pracę artystyczną. Pomysłodawczynią i kuratorką projektu jest Katia Szadkowska, artystka i historyk sztuki. Wynikiem tych działań będzie wystawa w jednej z warszawskich galerii sztuki.
Ten projekt jest ważny z kilku powodów. Po pierwsze, po raz pierwszy Fundacja Dom Kultury wyszła w swoich działaniach poza Warszawę. Warsztaty odbyły się w zakładach karnych na terenie całej Polski, m.in. w Poznaniu, Wrocławiu, Iławie, Grudziądzu, Potulicach, Stawiszynie. Po drugie w projekt zaangażowali się nowi twórcy, m.in. Zuzanna Janin, Marek Piekarski, Beata Sosnowska, Jerzy Szumczyk, Sebastian Krok. Wielką zaletą tego projektu jest ogromna różnorodność form pracy, o czym świadczą choćby materialne efekty artystycznych działań: medale, stemple, sztandary, murale, happeningi historyczne, nagrania audio, projekty architektoniczne, filmy dokumentalne. Fundacja i kuratorka projektu przewidują, że zaplanowana na wiosnę 2016 roku wystawa poprojektowa będzie ważnym wydarzeniem nie tylko kulturalnym, ale także społecznym. „Ideą naszą jest nie tylko wpływanie na więźniów przez kulturę i edukację. Zależy nam również na zmianie społecznego stereotypu człowieka odbywającego karę pozbawienia wolności, który każe widzieć w osadzonym jedynie nieludzką bestię. A to jest krzywdzące uproszczenie. Spotykamy w więzieniach osoby wrażliwe, utalentowane i chcące pracować nad sobą” − mówi Elżbieta Wrona, prezes Fundacji. Celem wystawy będzie próba pokazania więźniów z ich lepszej strony.
Pośrednio walce z uogólnieniami i stereotypami poświęcone było seminarium „Rola działań artystycznych i edukacji kulturalnej w procesie readaptacji społecznej osób skazanych”, zorganizowane przez Fundację Dom Kultury w grudniu 2015 roku w świetlicy Aresztu Śledczego Warszawa−Mokotów. Wzięli w nim udział pracownicy Służby Więziennej, a także społecznie zaangażowani artyści oraz studenci kierunków resocjalizacyjnych i pedagogicznych. Bezpośrednim celem spotkania była debata o tym, jak istotny jest podczas odbywania kary pozbawienia wolności czynnik wychowawczy. I że jest to zadanie i wyzwanie nie tylko dla pracowników więziennictwa, ale również dla ludzi spoza systemu. Ważne jest zbudowanie prężnego ruchu obywatelskiego, angażującego wolontariuszy i działaczy z zewnątrz zainteresowanych pracą z ludźmi odbywającymi wyroki pozbawienia wolności.
Nowy rok – nowe projekty
W 2016 roku Fundacja będzie kontynuować rozpoczęte programy; na pewno pojawią się nowe wpisy na blogu eWKratkę, jeśli znajdą się fundusze, ukaże się kolejny numer czasopisma „W Kratkę”. Rośnie grupa artystów chętnych do poprowadzenia zajęć z osadzonymi; pojawiły się nowe pomysły i nowe zgłoszenia. Jacek Rozenek, znany aktor i trener personalny, podjął się zrealizowania cyklu warsztatów z rozwoju osobowości dla kobiet w grochowskim areszcie. Do grona wolontariuszy dołączyła Magdalena Wdowicz-Wierzbowska, artystka fotografik, oraz Magdalena Lerynowicz, charakteryzatorka z jednego z warszawskich teatrów studiująca andropedagogikę. Sześć kobiet z oddziału zamkniętego na Grochowie zdecydowało się zrobić maturę. Fundacja zadeklarowała, że zorganizuje sztab ochotników, którzy poprowadzą dla nich lekcje i korepetycje. W tegorocznych planach jest też słuchowisko radiowe i usprawnienie działania więziennego radiowęzła, poprzez wymianę sprzętu na znacznie nowszy, a także wsparcie szkoleniowe doświadczonych dziennikarzy i prezenterów radiowych dla „radiowców zza krat”. Radiowęzeł to ważne medium – na Grochowie słucha go około 700 skazanych.
Bez wątpienia działania w szeroko rozumianej kulturze i sztuce pomagają w readaptacji społecznej osób wykluczonych, dlatego Fundacja Dom Kultury zamierza kontynuować pracę. W najbliższym czasie planuje rozszerzyć działalność i wyjść naprzeciw potrzebom ludzi nie tylko osadzonych w więzieniach, ale również zmarginalizowanych w inny sposób, m.in. ze środowisk objętych opieką ośrodków pomocy społecznej. Celem tych projektów jest według animatorek „demokratyzacja sztuki”, czyli jej dostępność dla wszystkich, bez względu na status społeczny czy materialny.
Agnieszka Caban
W projekcie "Sztuka na zamku" udział wzięli znani polscy artyści, na zdjęciu Paweł Althamer. Fot. Małgorzata Brus
Trwałym efektem współpracy Pawła Althamera z kobietami z oddziału zamkniętego jest rzeźba, uosabiająca wolność. Fot. Małgorzata Brus
Rzeźba doczekała się wolności, gdyż organizatorzy „wyprowadzili ją” m.in. do warszawskiej Galerii Kordegarda. Fot. Małgorzata Brus
Artur Żmijewski poprowadził w areszcie warsztaty z malowania tuszem oraz modowe. Fot. Małgorzata Brus
Artur Żmijewski w kooperatywie artystycznej z osadzonymi w grochowskim areszcie. Fot. Małgorzata Brus