FELIETON ŚWIĄTECZNY
Niech ten wiosenny kolor odradzającego się świata zostanie z nami również po świętach. Niech będą one dla Państwa pełne nadziei! Szczególnie mimo trudnych czasów niepokoju i światowego zamieszania.
Niech ten wiosenny kolor odradzającego się świata zostanie z nami również po świętach. Niech będą one dla Państwa pełne nadziei! Szczególnie mimo trudnych czasów niepokoju i światowego zamieszania.
Wieczne walki między spragnionymi rozrywki mężczyznami wreszcie przerywają kobiety przy pomocy sztucznej inteligencji. Niestety to tylko literacka fikcja. Gillydeme wymyślił Pratchett, a nasza planeta jak granat kręci się wokół osi zła.
Jest ptak, który każdego lata migruje do Sabile – bocian biały. Ptaki te przylatują do Sabile z Doliny Jordanu w Palestynie. Podążam za nimi, by nakreślić alternatywną geografię – tę zmapowaną na niebie. Co widziały te ptaki? Co wiedzą? W zeszłym roku do Sabile przybyło dużo mniej bocianów. Przyleciały pokryte popiołem. Gdzie były? Bomby nad Libanem, bomby nad Ukrainą, bomby nad Gazą.
Skwer Praw Kobiet w Krakowie – młodopolskim mieście Tadeusza Boya Żeleńskiego, który na ówczesne mu czasy był niezwykle postępowym obrońcą praw kobiet i pisał m.in. felietony ("Piekło kobiet"), przyznając kobietom prawo do aborcji czy antykoncepcji. Jego fascynującą postać przypomina w biografii wydanej przez Wydawnictwo Literackie Monika Śliwińska.
Coraz częściej myślę o tym w kontekście tzw. radykalnej nadziei czy głębokiej adaptacji. Bo być może potrzebujemy już nie tyle nowych strategii, ile głębszego wejrzenia – pogłębienia tego, co już istnieje, ale wymaga odnowienia i ugruntowania.
Koncepcja rzeźby społecznej Beuysa wyrasta wprost z teorii artystycznej, będącej konsekwencją poszerzonego pojęcia sztuki. „Musimy przede wszystkim rozszerzyć definicję sztuki poza specjalistyczną działalność prowadzoną przez artystów aż po kształtowanie społeczeństwa przyszłości, opartego na całościowej energii owej jednostkowej kreatywności w ludziach, przez ludzi oraz dla ludzi, lecz z położeniem nowego akcentu na w, przez i dla, jako procesie twórczym. Wierzę, że istota ludzka jest ze swej natury istotą duchową".
Stawką w mowie zawsze jest bóstwo. Ale gdzie spotykają się skończoność i nieskończoność? Co w ogóle wyraża język? I jak wiele przeszłości zawiera? Dla Waltera Benjamina Imiona B-oga funkcjonują jako zbieżność między językiem ludzkim a językiem boskim, pomost między rozdzielonymi rzeczywistościami. Dotykam brzęczącego przekroju z czcionką w zębach.
Właściwie akcja "Mesjasza" rozgrywa się w dużej części w nocy, gdzieś na krawędzi świata. Według kabalistycznych ustaleń o północy Bóg wkracza do raju i widzi się ze sprawiedliwymi. A co znajduje się na końcu świata?
Kiedy dziś myślę o Słowenii i moich słoweńskich przyjaciołach, zastanawiam się, czy Słowenia gotowa jest dziś przyjąć umownego nowego zbiorowego Emila Korytkę? Myśląc w ten sposób podświadomie obawiam się, że wkrótce znów z naszych stron mogą wyruszyć w świat wczorajsi patrioci i naiwnie wierzący w wolność i demokrację idealiści. Pytanie, gdzie, możemy szukać schronienia w świecie, który próbuje na kolanie tworzyć metodą faktów dokonanych Trump, ale nie on jeden przecież, bo jego naśladowców nie brakuje również na naszym podwórku i w najbliższym sąsiedztwie. Które miejsce należy uznać za bezpieczne? Za Bugiem? Za Olzą? Za Wartą? A może dopiero po słonecznej stronie Alp?
290 lat temu Rosjanie spuścili na wody wojenną galerę i nazwali ją „Ubornaja”, czyli toaleta. Statki wiosłowe były wtedy rzadkością, ale w Rosji galerników nie brakowało. A co do samego imienia łodzi, cóż, Moskwa i dziś działa w zgodzie z tą kuriozalną tradycją i m.in. system artylerii ochrzczono mianem Buratino, a więc imieniem rosyjskiego Pinokia, a rakietę międzykontynentalną, którą ostatnio Putin wykorzystał do ataku w Ukrainie – oresznik, a zatem leszczyna.
Kobziarze śpiewali dumy, czyli przekazywali w języku ukraińskim epos bohaterski o sławnych czynach bohaterów ojczystej ziemi. W słuchaczach więc zawsze wywoływało to poczucie godności, świadomość tego, że w przeszłości Ukraińcy nie byli niewolnikami, że są potomkami narodu rycerzy. To było niebezpieczne dla Imperium Rosyjskiego, ale ono czuło się tak pewnie, że pozwalało na tego rodzaju swobodne myślenie.
Idę o zakład, że dzisiaj w Polsce czekacie znaku, czytacie wiadomości ze świata i nie możecie wyjść ze zdumienia – czyżby to wszystko odbywało się naprawdę, czyżby świat popadł w totalny chaos i szaleństwo?
Gardzi Europą i jej wpływami w Ameryce. Nie uznaje też autorytetów, ani propozycji ideowej poza hasłem 'Make America Great Again' i wiarą w przemoc dolara. Trumpowi oczywiście bliżej do narracji populistycznej i nacjonalistycznej niż lewackiej, ale to nie ideologia, nie wizja przyszłości, ale swoista ludowa rebelia przeciw rządom liberalnym.
Moja bliższa znajomość z Borgesem zaczęła się w Belgradzie w 1997 roku podczas Międzynarodowego Spotkania Pisarzy, które co roku odbywa się tam w październiku. Gdybym nawet chciał bardzo coś wymyślić, żeby zbliżyć się do borgesowskiego sposobu mieszania i przeplatania czasów i miejsc, ten zbieg okoliczności, jaki mi się przydarzył, mógłby mi się chyba tylko przyśnić.
Niektórzy pływają tak płytko, że całe swoje życie spędzają w ciemnościach. Ciemny autor i ciemny czytelnik nie są tożsami. Ciemnym czytelnikom brak oddechu nie tylko do osiągnięcia głębi filozoficznych, lecz także głębi jakiejkolwiek poważnej literatury.
Wędrówki, nowe twarze, obce języki, odmienne krajobrazy – to wszystko było udziałem większości twórców z przełomu XIX i XX wieku. Należał do nich urodzony w Złoczowie Halpern.
Self-publishing zyskuje na popularności. Obecnie można mówić nawet o kilku setkach samowydawców w całym kraju, co przekłada się na niemałą liczbę tytułów. Szacunki mówią nawet o blisko tysiącu takich dzieł. Obecność samowydawcy na stoisku wiąże się ze sporymi zaletami dla czytelnika. Może on osobiście poznać autora, wziąć od niego autograf, zrobić wspólne zdjęcie, porozmawiać o twórczości. Czytelnicy to doceniają. Uczestnictwo w targach książki wiąże się zatem nie tylko z możliwością zakupu książki, lecz także kontaktu z jej twórcą.
Trudno mi było uwierzyć w nieodwracalność wydarzeń. Wszystko, co się działo, przeczyło temu, co wiedziałem o powojennej rzeczywistości. Nauczono nas myśleć, że II wojna światowa postawiła kropkę nad i. Wiedzieliśmy, że na mapie politycznej czasami pojawiają się nowe granice i powstają nowe państwa, zarazem jednak wierzyliśmy, że nikt nie odważy się wymazać istniejących granic, nie sięgnie po obce terytoria, by przyłączyć je do własnego kraju. Moskwa lubi porównywać Krym do Kosowa, ale nikt nie przyłączył Kosowa do Albanii.
Dla Jay Bernard, brytyjsko-jamajskiej osoby piszącej zamieszkującej Londyn, stolica Zjednoczonego Królestwa – niegdysiejsze miasto-sterownia globalnej ekspansji kolonialnej – przywołuje pojęcie odpowiedzialności za przeszłość, podkreśla poczucie zaplątania w tkaninę splecioną z lokalnej i światowej historii, przypomina o powinności zagłębienia się w fizyczną i obciążającą tkankę miasta.
Andrzej Stasiuk, o czym wspominał wielokrotnie, pisze jedną książkę, dlatego każdy, kto jechał do Babadag albo osiołkiem przemierzał żółte drogi na wschód, zabierze się z nim i tym razem nad rzekę. Nad Bug, po Polsce, bo to dla pisarza rzeka dzieciństwa, rzeka wschodnia, rzeka graniczna.
Historia Gaby nie kończy się na wojnie w Donbasie, przesiedleniu i trudach asymilacji, a zaczyna się otwierać w drugą stronę: w stronę przeszłości, tej zapisanej gdzieś podskórnie, przemilczanej. Otwiera się historia jego rodziny, w której niewiedza – podobnie jak wcześniej u samego Gaby – była mechanizmem ochronnym. W dzieciństwie należało nie wiedzieć tego wszystkiego, co się wiedziało – to zdanie brzmi jak klucz do całego pokolenia. Nie wiedzieć o mieście, o ludziach, o świetle i mroku, o własnych korzeniach. Nie wiedzieć bo zbyt dużo rzeczy było zbyt bolesnych albo zbyt niebezpiecznych, żeby je nazywać.
Mariusz Sawa podaje opis ataku na Sahryń w dniu 10 marca 1944 r.: około wpół do piątej rano Ukraińcy jako pierwsi otworzyli ogień. Wywiązała się walka na cmentarzu, następnie stoczono potyczkę o cerkiew i posterunek policji. Kulminacją ataku było „opanowanie” cerkwi. Jeden z dowódców AK, Zenon Jachymek, zaznaczył, że „ok. 10 godziny Sahryń już nie istnieje”. Po szturmie na posterunek, Jachymek stwierdził, iż życie straciły dwadzieścia dwie osoby, w tym dwie kobiety. Świadkiem masakry była młoda dziewczyna – Zina Małymon.
Dziękujemy wszystkim gościom za przybycie na obchody jubileuszu 80. urodzin Poety!
It is very complicated for me to work with Hebrew in this time, as the State of Israel commits genocidal violence in Gaza. Hebrew is currently being used to erase another history. I think about the way Hebrew names of places are being used to remove the Palestinian names of places. This goes to show that all language can serve a regime of brutality. What else can be done with language? I have printed the Hebrew blind, embossing it into the paper. I have printed names of God that are not words. How can I break and resurrect this form at the same time?
Саме так, просто з помноженням на жахи війни, почувалися українці три роки тому, коли Росія розпочала злочинне повномасштабне вторгнення і стала бомбити наші мирні міста. Хотілося крикнути: зупиніть планету, я вийду!
Dlatego dziś, w dniu jego 80. urodzin, chcę podziękować Bohdanowi Zadurze za stworzenie w polskim piśmiennictwie Hotelu Zadura, w którym jest przytulny pokój dla nas wszystkich, dla literatury ukraińskiej.
W Nowym Roku życzymy Państwu, żeby się dobrze działo. Dobrze, czyli? Łagodnie, miarowo, rytmicznie. Na przykład tak jak w metronomie Olgi Pawłowskiej na jej wystawie pt. "30 uderzeń na minutę". W tych obrazach żywioł wody i stateczność gór przypominają o solidnych fundamentach, jakie wytycza nam natura. Zaś centralnie wyeksponowany metronom (na zdjęciu) zdaje się inaczej akcentować płynący czas.
Te szanse zależą oczywiście od polityków. My uważamy, że skoro rządzący obecnie wpisali w umowie koalicyjnej, że będą rozwijać samorządność i dążyć do decentralizacji ustroju Polski, to nasza propozycja jest dobrym punktem wyjścia. Bo w tej umowie koalicyjnej jest tylko ogólne hasło decentralizacji, ale brak konkretów. Nasza książka zawiera zaś cały szereg konkretnych propozycji. Można je przynajmniej punktowo wyciągać i próbować realizować.
Rosja wciąż jest krajem z największym zasobem ładunków jądrowych. Gdyby popadła w chaos, gdyby tamtejsi wojskowi watażkowie albo jakieś tajemnicze ugrupowania złapały broń jądrową w ręce, to strach sobie wyobrazić, co mogłoby się stać.
Słowacki dyplomata Miroslav Wlachovský był w 2023 roku ministrem spraw zagranicznych i europejskich w tak zwanym rządzie technicznym premiera Ľudovíta Ódora. Przedtem był ambasadorem Słowacji w Wielkiej Brytanii i Danii, a także doradcą do spraw polityki zagranicznej premierów Mikulásza Dzurindy i Eduarda Hegera.