KULTURA ENTER 2013/09 nr 55
-
Prowincja absolutna, czyli pogranicze
Andrij Lubka -
Życie na prowincji: z Lublina do Dynowa
Aneta Pepaś -
Stacja Kultura
Katarzyna Piwońska, Maria Wróbel -
Wierzymy w krasnoludki, nie w zysk
Katarzyna Krzywicka, Beata Kwiecińska, Maciej Dąbrowski -
Mój dom nie jest prowincją, ale centrum świata. Nie jest też wsią, ale dziurą w lesie
Izabela Kubiak, Małgorzata Kacner -
Czy w dzielnicach Lublina mieszka kultura?
Katarzyna Krzywicka -
Polki powiatowe
Karolina Wysocka, Beata Maciejewska -
A na naszych wsiach kolorowo! Postkolonialna wrażliwość polskiej prowincji w ujęciu alfabetycznym
Izabela Kubiak -
Siła prowincji tkwi w NGO!
Aleksandra Paprot -
Cyrk – opowieści. Opowieść pierwsza. Dobrzeń Wielki – szczęśliwe przypadki
Grażyna Chmielowicz -
Cyrk – opowieści. Opowieść druga. Otwock, Zakopane – precz z nudą!
Ewa Pręgowska -
Jaka kultura się liczy?
Roland Zarzycki -
Cyrk – opowieści. Opowieść trzecia. Lublin, Zaliszcze – w grupie siła
Monika Kalinowska
Informacje o okładce
Egzystencjalizm
Z dala od centrów
na wiecznych peryferiach
gdzie oddechu ziemi nie skraca
gorset zasznurowanych ciasno szos
Z lekkim dystansem
wobec nadgorliwości
hord nuworyszów
i wszelkiej maści przechrztów
Z ciepłą pobłażliwością
wiejskich grabarzy
i odświętnych rzeźników
których nie rozbestwił nadmiar
Rzadko na pokaz
niczym wrotycz oset i krwawnik
i bez pozorów
że chodzi o coś więcej
Zbigniew Dmitroca
Lublin – Kolonia Rożki
14/15 sierpnia 1997, lipiec 2006
***
Socjologia mówi nam, że polska wieś się urbanizuje, a miasto rustykalizuje. Cała Polska, zgodnie z planami niezagospodarowania przestrzennego, buduje struktury niedookreślone, terytorialne hybrydy trudne do tożsamościowego przyłapania. Jak w tym wszystkim wykryć i opisać żywotność tradycji prowincjonalnej, niezwykle ważnej i twórczej przez stulecia, poczynając od Reya, Kochanowskiego, Potockiego?
Prowincja w modernizującej i globalizującej się Polsce to wciąż temat nieco wstydliwy, raczej negatywny punkt odniesienia niż obszar któremu trzeba się przyglądać i gdzie warto być. Od mediów i polityków dostajemy kolorowe foldery reklamowe, telewizyjne obrazki rodzajowe w stylu serialu „Ranczo” i obietnice doprowadzenia za pięć-dziesięć-dwadzieścia lat w te miejsca szerokopasmowego internetu i autostrad. Czyli – trzeba Prowincję upodobnić do Centrum, a na razie, dopóki to nie nastąpi, przynajmniej pokolorować w dyskursywnym fotoszopie, żeby wyglądała i przemawiała tak jak Centrum, lub chociaż w zrozumiały dla niego sposób. I tak – to co lokalne zamienia się w „pseudocentralne”, wieś – w pseudomiasto, a miasteczko – w pseudometropolię.
W sporządzonej w 2011 roku pod patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego diagnozie pt. „Stan i zróżnicowanie kultury wsi i małych miast w Polsce” czytamy: „O stanie kultury Polski lokalnej nie wiemy zgoła nic, a jeśli wydaje się komuś, że coś jednak wie, to tylko dlatego, że bierze mity, stereotypy i poznawcze klisze za prawdę, którą one jedynie przesłaniają.”
Co w takim razie zrobić ze wspólnotami lokalnymi, z może niemodną, ale żywotną tradycją społecznikowską, i ze współczesnymi jej odmianami? Z całym wielkim zasobem „wiedzy lokalnej”, tworzonej przez zupełnie realnych ludzi w codziennych sytuacjach? W niniejszej edycji chcemy zajrzeć poza zasłonę stereotypu biernej i sennej Prowincji (jako przestrzeni rzeczywistej i mentalnej). Zapraszamy do lektury!
Grzegorz Kondrasiuk