Kreatywna Europa: unijny program wsparcia kultury i jego potencjał dla rozwoju kultury
Kreatywna Europa, nowy program wsparcia dla „europejskiego sektora kultury i sektora kreatywnego” na okres 2014–2020, został niedawno (5 grudnia 2013 r.) uchwalony przez Parlament Europejski i Radę UE. Budżet programu wynosi 1,46 mld euro, co oznacza wzrost o 9% w porównaniu z poprzednim programem. Pierwsze nabory wniosków już zostały ogłoszone. Póki co wszystko gra. Dlaczego więc tak zwana „zmiana paradygmatu”, przewidziana w projekcie Komisji, wywołała tak liczne protesty i głosy sprzeciwu? Czy możemy stwierdzić, że cele i zamiary programu uległy zmianie i jeśli tak, to w jakim kierunku? I co to oznacza dla wkładu programu kulturowego EU w rozwój w kulturze i rozwój poprzez kulturę?
Co wydarzyło się do tej pory…
W roku 2011 Komisja Europejska opracowała projekt rozporządzenia w sprawie ustanowienia nowego programu wsparcia dla sektora kultury i sektora kreatywnego w ramach perspektywy finansowej na lata 2014–2020. Jego głównym celem jest połączenie we wspólny system aktualnych programów Kultura (2007–2013), MEDIA dla sektora audiowizualnego (2007–2013) i MEDIA Mundus dla współpracy ze specjalistami z krajów trzecich z sektora audiowizualnego (2011–2013), jak również stworzenie nowego mechanizmu finansowania (fundusz gwarancyjny, który ma być uruchomiony w roku 2016). W pierwotnym projekcie Komisji planowano zwiększenie budżetu dla „sektora kultury i sektora kreatywnego” łącznie na kwotę 1,801 mld euro, co oznaczało by wzrost o 37%. Ze względu na ostre cięcia budżetowe w ramach Wieloletnich Ram Finansowych realizacja tego ambitnego planu okazała się niemożliwa.
Tuż po publikacji pierwsza wersja projektu została poddana krytyce ze strony różnych sektorów społeczeństwa obywatelskiego, inicjatyw kulturowych oraz krajowych instytucji politycznych. Krytyka dotyczyła głównie zmian w języku i przesunięcia centrum zainteresowania programu.
Oto kilka przykładów. W projekcie zakłada się, że program przyczyni się do realizacji celów Strategii „Europa 2020”, a mianowicie „propagowania inteligentnego i zrównoważonego rozwoju sprzyjającego włączeniu społecznemu”. Program jest jednoznacznie postrzegany jako wkład w osiągnięcie „wysokiego stopnia zatrudnienia i wydajności oraz większej spójności społecznej”. Stworzone zostaną bodźce do rozwoju przedsiębiorczości opartej na wiedzy i zapewnienia lepszego dostępu do środków finansowych. Komisja czuje się zobowiązana do wprowadzenia programu tego rodzaju w obliczu nowych wyzwań w dziedzinie kultury: rozdrobnienia rynku, wpływu digitalizacji i globalizacji, trudności w dostępie do środków finansowych i braku porównywalnych danych. Bariery narodowe i językowe skutkują „ograniczeniem możliwości wyboru dla konsumentów” (Komisja Europejska KOM(2011) 785: 12).
Mimo że styl opisanych tu intencji i celów programu okazuje się zatem niedwuznacznie ekonomiczny w swojej istocie, w definicji rozporządzenia stwierdza się, że przez sformułowanie „sektor kultury i sektor kreatywny” rozumie się wszystkie sektory, „których działalność opiera się na wartościach kulturowych lub artystycznej i twórczej ekspresji, niezależnie od tego, czy ta działalność ma charakter zorientowany czy niezorientowany na rynek”. W następnym zdaniu wszakże wspomina się jedynie o dobrach i usługach w kontekście m. in. dziedzictwa kulturowego, festiwali, przedstawień artystycznych, sztuk wizualnych i muzyki. Jednak „usługa” z definicji jest działalnością, „oferowaną w celu zaspokojenia potrzeb i pragnień konsumentów na rynku” (Onpulson Economic Lexicon). Czyżby sztuka i kultura były rozumiane jedynie jako potrzeba ze strony konsumentów?
W komunikacie Komisji dotyczącym programu stwierdza się, że sektor kultury optymalizuje swój potencjał „w zakresie wzrostu gospodarczego, tworzenia miejsc pracy i włączenia społecznego” (Komisja Europejska KOM(2011) 786: 8). W komunikacie odnotowane są także osiągnięcia obecnych programów, głównie w zakresie poprawy i sukcesów ekonomicznych.
Sformułowanie “Kultur- und Kreativwirtschaft” („branża kultury i branża twórcza”) jest jednym z najbardziej popularnych tworów leksykalnych w niemieckojęzycznym projekcie programu. Według danych ekonomicznych, ten sektor rozwija się szybciej w porównaniu z innymi sektorami gospodarki 27 państw członkowskich EU i jego wyniki gospodarcze stanowią 3,3% PKB (Komisja Europejska KOM(2012) 537: 2).
W nowym programie poważnie traci na znaczeniu aspekt dialogu międzykulturowego. Różnorodność kulturowa i tożsamość rozpatrywane są w świetle międzynarodowej konkurencyjności. Takie terminy jak „różnorodność kulturowa” i „dialog międzykulturowy” są używane w sposób bardzo nieprecyzyjny i nie całkiem naturalny. W ten sposób projekty nie nastawione na zysk i promowanie konkurencyjności są pozostawione państwom członkowskim, zgodnie z zasadą subsydiarności (por. Sievers/Wingert 2012: 38).
Natomiast termin „kreatywność” zajmuje wybitne miejsce w nowym programie. Kreatywność można teraz postrzegać jako konstantę oderwaną od jednostki. Tym samym kulturę pozbawia się subiektywności – ona jest obiektywizowana i sprowadzana do kategorii mierzalnych poprzez użycie terminu „kreatywność”, który może konkurować z innymi. Kreatywność wchodzi tu w symbiozę z „budowaniem/uwalnianiem potencjału”. Ten termin jest także powszechnie kojarzony z pojęciem „wzrostu”.
Było całkiem oczywiste, że tak zorientowana i ujęta w takim stylu polityka kulturalna UE doprowadzi do ekonomizacji polityki w zakresie kultury. Chociaż stwierdza się, że różnorodność kulturowa i dialog międzykulturowy rzeczywiście mają być propagowane, z tego samego zdania wynika, że „kultura jako katalizator kreatywności” jest pojmowana jako istniejąca w kontekście „wzrostu i zatrudnienia”. W ten sposób kultura jest wyraźnie ujęta jako coś, co nie istnieje poza orientacją na rynek i potrzeby wzrostu.
Zmiany zostały wprowadzone…
Po licznych protestach i ogromnej liczbie poprawek zaproponowanych przez Parlament Europejski i Radę niektóre zmiany zostały uwzględnione. Rada, na przykład, „zmieniła zrównoważenie między celami gospodarczymi a celami kulturalnymi programu, powołując się w szczególności na swoistą wartość kultury, a także niekomercyjnych projektów kulturowych i twórczych”.2 Przede wszystkim PE odrzucił strukturę programu i ustanowił Kreatywną Europę jako program ramowy składający się z dwóch niezależnych komponentów (Kultura i MEDIA) dysponujących osobnymi środkami budżetowymi i mających osobne loga. W sprawozdaniu PE „uwzględniono specjalne odniesienia do dialogu międzykulturowego, włączenia społecznego i zbyt słabo reprezentowanych grup”, pod wieloma względami poparto krytyczne uwagi ze strony Rady i postawiono wymóg dopracowania i uściślenia licznych fragmentów (m.in. w zakresie systemu poręczeń).3
Ale nawet porozumienia co do zmian w tekście programu są dość mgliste – jak, na przykład, te dotyczące wprowadzenia kryteriów jakościowych w procesie ewaluacji i monitoringu: „Komisja może przyjmować akty delegowane w celu uzupełnienia jakościowych i ilościowych wskaźników efektywności”.4
Tak więc, chociaż niektóre zmiany wzięto pod uwagę, faktem nadal pozostaje fundamentalna zmiana w języku polityki kulturowej UE.
Nowa narracja…
W grudniu 2006 r. Komisja Europejska dołączyła do sygnatariuszy Konwencji UNESCO w sprawie ochrony i promowania różnorodności form wyrazu kulturowego. Tym samym, obok pojmowania kultury jako dobra, określono jej immanentną wartość istniejącą poza korzyścią ekonomiczną. Ma to znaczenie centralne dla legitymizacji promocji kultury. To, że w obecnej wersji programu Komisja przesuwa akcenty z dwoistej natury produkcji kulturalnej w stronę nastawienia na zysk, pozostaje faktem.
Nowe centrum zainteresowania i kierunek polityki kulturowej EU da się zauważyć, gdy tylko zajrzy się na stronę internetową Komisji. W notatce prasowej „Kreatywna Europa: najczęściej zadawane pytania” można przeczytać opis wyzwań, na które ma odpowiedzieć program: „Sektor kultury i sektor kreatywny nie wykorzystują w pełni jednolitego rynku. Jednym z największych wyzwań, z jakimi musi zmagać się sektor, to rozdrobnienie rynku wynikające z różnorodności kulturowej i językowej”.5 Czy to oznacza, że powinniśmy eliminować różnice kulturowe i językowe w celu ułatwienia swobodnego obrotu na rynku? Czyż ochrona różnorodności europejskiej nie była pierwszym i podstawowym celem wszystkich poprzednich programów?
W przeciągu lat 2011–2013 dyskurs Komisji Europejskiej rozdzielił się z jednej strony na oficjalny styl programu, z drugiej zaś na werbalne zapewnienia na konferencjach oraz innych wydarzeniach. Na „spotkaniu informacyjnym” Komisji na początku roku 2012 pracownicy Departamentu Edukacji i Kultury zapewnili, że w praktyce przyznawania środków nie zmieni się wiele; najwyżej zostaną wprowadzone pewne ulepszenia, chociaż styl programu powinien zostać dostosowany do celów Strategii „Europa 2020”. W przeciwnym razie wydatki na kulturę musiałyby zostać mocno obcięte.
Krytyczne uwagi ze strony Parlamentu (Parlament Europejski, Sprawozdanie, 14/1/2013) dotyczyły przede wszystkim pozycjonowania ekonomicznych aspektów „produkcji kulturalnej” i centralnego znaczenia strategii rozwoju opartych na konkurencji. Jeśli spojrzeć na projekt rezolucji Parlamentu, od razu widać, że szczególny nacisk będzie położony na niekomercyjny aspekt działalności kulturalnej i osiągnięć w dziedzinie kultury. Dodane mają być całe fragmenty tekstu, nieobecne w pierwotnej wersji Komisji, na przykład, punkt 5a preambuły dotyczący dziedzictwa kulturowego. Zgodnie z propozycją Parlamentu, na mocy poprawki 27 do preambuły dodaje się punkt 16a, dotyczący dwoistej funkcji działalności kulturalnej: obok aspektu gospodarczego, również aspektu sztuki dla sztuki i jej znaczenia dla rozwoju tożsamości, znaczeń i wartości. Poza wszelką wątpliwością, między Komisją Europejską a Parlamentem Europejskim przetoczyła się wojna ideologiczna.
Jeżeli chodzi o Radę UE, jeszcze w pierwszym porozumieniu ministrów ds. kultury i edukacji państw UE w sprawie „pierwszego ogólnego podejścia politycznego” przyjętym w maju 2012 r. znalazł się zapis o tym, że należy kłaść większy nacisk na „immanentną wartość kultury i sztuki” i zwracać więcej uwagi na sektor non-profit. W dokumencie zwrócono uwagę na potrzebę znalezienia równowagi między różnorodnością kulturową a aspektami gospodarczymi. Podkreślono również, że przede wszystkim należy bardziej brać pod uwagę mniejszych operatorów oraz inicjatywy non profit. Ponadto, proces ewaluacji powinien opierać się nie tylko na czynnikach ilościowych, należy opracować także standardy jakościowe. Starania Rady można postrzegać jako próbę stworzenia poręcznej alternatywnej koncepcji kultury, wychodzącej poza dychotomię immanentnych wartości i gospodarczych aspektów produkcji kulturalnej. Tutaj podkreśla się potrzebę wypracowania podejścia holistycznego do zarządzania kulturą. Czy rzeczywiście jest tak, że reprezentacja według klucza narodowego jest wciąż najlepszym sposobem zapewnienia realistycznego spojrzenia na produkcję kulturalną – ze względu na bliskość do pola kulturowego?
Oddziaływanie na rozwój w kulturze i rozwój poprzez kulturę…
Z pewnością widmo krąży po Europie. I z pewnością jest to milcząca, wszechobejmująca zasada orientacji na rynek, konkurencyjności i neoliberalizmu. To nie ulega wątpliwości. Ale czyż nie powinna chociażby polityka kulturowa na poziomie europejskim – jeśli trzymać się zasad jej ustanowienia – ułatwiać wymianę i kontakty międzykulturowe oraz próbować uciec przed tym wszechpożerającym potworem? Zasadniczą cechą widma jest to, że nie da się je uchwycić, spojrzeć mu w oczy i zwrócić się do niego bezpośrednio.
Czy obecny program kulturowy UE przyczynia się do rozwoju w kulturze i rozwoju poprzez kulturę? I tak, i nie. Owszem, sprzyja pewnym sektorom produkcji kulturalnej i niewątpliwie jest daleki od konserwatywnej, w myśl pesymizmu kulturowego, wizji sztuki dla sztuki. I nie, jeśli zakładamy, że przemysły kultury, ich zyski oraz wkład w rozwój nie są jedynym celem produkcji kulturowej. Nie, jeśli zakładamy, że kultura ma ważne znaczenie dla emancypacji ludzi, demokratyzacji, aktywności obywatelskiej i poziomu świadomości. Czy powinny zatem państwa sąsiednie inwestować w udział w programie, który, zgodnie z propozycją, będzie otwarty także do „krajów objętych polityką sąsiedztwa (Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy, Algierii, Egiptu, Maroka, Tunezji, Jordanii, Libanu, Libii, Palestyny, Syrii i Izraela). Aby wziąć udział w programie, kraje spoza UE muszą opłacić „bilet wstępu”. Jego cena zależy od PKB (produkt krajowy brutto) danego kraju w stosunku do budżetu programu”?6
Ponownie: i tak, i nie. Jeśli te państwa czują się gotowe do udziału we współzawodnictwie w dziedzinie przemysłów kultury, w którym tradycyjnie wygrywa Wielka Brytania – owszem, mogłyby zyskać co nieco, kompensując opłatę, którą musiałyby najpierw wnieść. Ale nie zyskałyby tego, czego by większość tych państw sobie życzyła: zwiększenia możliwości dla wymiany kulturowej, umocnienia tendencji liberalnych i demokratycznych, emancypacji obywateli.
Podsumowując: jeżeli chodzi o politykę kulturalną UE, mamy przed sobą ambiwalentne czasy. Z jednej strony, mamy otwartość na rynki, być może, zmaksymalizowanie korzyści gospodarczych płynących z europejskiej produkcji kulturalnej i, co za tym idzie, umocnienie pozycji na rynku międzynarodowym. Ale jednocześnie rozluźnia się pojęcie kultury, która nie jest dziedziną do końca autonomiczną, i może takową nigdy nie była, ale posiada liczne funkcje i wymiary: emancypacyjne, społeczno-polityczne, krytyczne oraz demokratyczne. Obecny trend homogenizacji napędzany przez orientację na rynek wiąże się dla Europy z ryzykiem utraty jednej z jej najważniejszych cech – mianowicie samej jej różnorodności.
Dr. Cornelia Bruell1
Tłumaczenie z języka angielskiego Andrij Saweneć
Źródła cytowane:
-
Bruell, Cornelia (2013): Creative Europe. A New Programme – A New Cultural Policy as well?, Stuttgart, Institute for Cultural Foreign Relations (ifa-edition Culture and Foreign Policy).
-
Komisja Europejska (2011a): Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego program „Kreatywna Europa”, Bruksela, 23/11/2011, KOM (2011) 785 wersja ostateczna.
-
Komisja Europejska (2011b): Komunikat Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów: „Kreatywna Europa” – nowy program ramowy dla sektora kultury i sektora kreatywnego (2014-2020), Bruksela, 23/11/2011, KOM(2011) 786 wersja ostateczna.
-
Komisja Europejska (2012): Komunikat Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów: „Promowanie sektora kultury i sektora kreatywnego na rzecz wzrostu gospodarczego i wzrostu zatrudnienia w UE, Bruksela, 26/09/2012, KOM(2012) 537 wersja ostateczna.
-
Parlament Europejski (17/9/2012): DOKUMENT ROBOCZY w sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ustanowienia programu „Kreatywna Europa” (COM(2011)0785 – C7-0435/2011 – 2011/0370(COD)), Komisja Kultury i Edukacji, Sprawozdawczyni: Silvia Costa, Bruksela.
-
Parlament Europejski (14/1/2013): Sprawozdanie (w pierwszym czytaniu) w sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ustanowienia programu „Kreatywna Europa”, Dokument z posiedzenia, A7-0011/2013, Bruksela.
-
Sievers, Norbert/Wingert, Christine (2012): Von der Kulturverträglichkeit zur Wirtschaftsverträglichkeit? Wohin geht die EU-Kulturpolitik?, Kulturpolitische Mitteilungen, Nr. 136, I/2012, p. 35-39.
___________________________________
1 Bardziej szczegółowo na temat programu Kreatywna Europa patrz: Bruell 2013.
3 Ibid.
4 Ibid.