Strona główna/Coming-out kultury szerokiej

Coming-out kultury szerokiej

Kultura szeroka to nowe pojęcie opisujące rozległy obszar społecznych działań kulturalnych mających oddolną i spontaniczną naturę. Ich charakter określa zasada „zrób to sam”, tworzenie kapitału społecznego, połączenie wiedzy i wyobraźni a także zdolność tworzenia nowych trendów.

Kulturę szeroką opisuje książka Kultura szeroka. Księga wyjścia. Wydana czerwcu 2011 roku przez Ośrodek „Brama Grodzka Teatr NN” w Lublinie. Jest ona dostępna w pdf pod adresem http://biblioteka.teatrnn.pl/dlibra/Content/29958/KULTURA+SZEROKA_CALOSC.pdf. Genezę powstania tej książki opisuje zamieszczony obok w numerze tekst Kultura szeroka jako językowy spisek przeciw kulturze wysokiej. Oprócz tekstów publicystycznych, które podsumowuje niniejszy artykuł (cytujący większość eseju na s. 191-193 w książce), zawiera ona opisy 25 lubelskich środowisk kultury niszowej w większości stworzone przez ich przedstawicieli. Są to: wolontariusze, kuglarze, osadnicy alternatywni, animatorzy ruchu folkowego, bębniarze, poeci, osoby uprawiające capoeirę, fani fantastyki, ruch rycerski, muzyczna scena niezależna i amatorska, teatr alternatywny, arteterapia, miłośnicy kolei i komunikacji miejskiej, motocykliści, rowerzyści, skateboadrdziści, kibice sportowi, raperzy, twórcy streeartu, środowisko Tektury (niezależnego „domu kultury”), społecznicy dbający o przestrzeń publiczną („nowi mieszczanie”), twórcy i animatorzy komiksu i turyści piesi.

Książka ta pokazuje, że kultura jest czymś więcej, niż się dotychczas wydawało. Opisuje ona rozległy obszar społecznych działań kulturalnych mających oddolny i spontaniczny charakter, zwanych kulturą niezależną, nieformalną, alternatywną, niszową, amatorską, offową czy fanowską. Chcemy dla niej ukuć nowe określenie: kultura szeroka (przekornie wobec „wysokiej”), ponieważ inne jej nazwy mają nieco pejoratywny, gettoizujący wydźwięk. Kultura szeroka jest dopełnieniem, przeciwwagą i kontrapunktem dla kultury znanej i uznanej, performatywno-komercyjnej, nazywanej wysoką, mainstreamową, oficjalną, masową, popularną lub narodową, którą tworzą profesjonaliści szanowani za wyjątkowe osiągnięcia. O ile kultura mainstreamowa szuka doskonałości w wąskiej specjalizacji i tworzy podział na artystów i publiczność, o tyle kultura szeroka rozwija się horyzontalnie. Jest bliska, dostępna, włącza, uczy, zachęca do aktywności.

W myśleniu o kulturze następuje powolna, ale trwała zmiana. Coraz częściej postrzega się ją nie poprzez wybitne jednostki oklaskiwane przez tłum, ale w kategoriach zrównoważonego rozwoju. Duże kraje europejskie myślą poważnie o mierzeniu dobrobytu swoich obywateli wskaźnikiem PKB, lecz indeksem szczęścia wymyślonym w Bhutanie, kraju biednym, ale o silnej tożsamości kulturowej. Idąc tym tropem, sporządzono w Wielkiej Brytanii raport pt. „Five Ways to Well-being”, który stara się odpowiedzieć na pytanie, jakie są źródła szczęścia. Sporządzili go nie działacze kultury, lecz ekonomiści, którzy wskazali, że dobre samopoczucie dają nam zwykłe, niedoceniane czasem codzienne czynności, takie jak kontakty z innymi ludźmi, dawanie im czegoś od siebie, uczenie się nowych rzeczy oraz bycie aktywnym i ciekawym świata (s. 9 w książce).[1] Dokładnie tak działa kultura szeroka.

Powszechnej akceptacji tego nowego myślenia dowodzi hasło tegorocznej Europejskiej Stolicy Kultury w Turku „Culture does good” („Kultura dobrze robi”) i program obchodów oparty właśnie na filozofii wellbeing. Jeśliby narysować drogę między kulturą a szczęściem, to „Five Ways to Wellbeing” wskazuje jej półmetek – co trzeba robić, aby mieć się dobrze. Kultura szeroka pomaga w pokonaniu pierwszej połowy tej drogi, odpowiadając na pytanie, jak to zrobić.

Można wskazać cztery charakterystyczne rysy kultury szerokiej, które wyłaniają się z zamieszczonych tekstów:

  1. Zasada „zrób to sam”, czyli DIY (Do It Yourself). Wspomina o niej Michał Wolny w tekście o scenie niezależnej, a wyjaśnia poniżej (s. 212 w książce).[2] Jest to osobna filozofia przedsiębiorczości, wedle której lepiej jest samemu tworzyć kulturalne wydarzenia czy obiekty sztuki niż na nie chodzić lub je kupować. DIY ma ścisły związek z działaniami amatorskimi, obywatelskimi i ekologicznymi. Warto zauważyć, że w języku polskim słowo „amator” oznacza zarówno nieprofesjonalistę, jak i zapaleńca.
  2. Tworzenie kapitału społecznego. Wspólne zainteresowania i działania rozwijają sieć kontaktów i wzajemnego zaufania. Ponieważ kultura szeroka tworzona jest na początku bez pieniędzy, jedyny jej zasób stanowi właśnie kapitał społeczny. Ten punkt jest ściśle związany z DIY. Razem można po prostu zrobić więcej.
  3. Edukacja i kreatywność. Na to zwrócił uwagę Krzysztof Księski (prezes Lubelskiego Stowarzyszenia Fantastyki „Cytadela Syriusza”), pisząc, że fantastyka opiera się na rzeczywistości, którą trzeba poznać, aby móc wyobrażać sobie światy alternatywne. Kultura szeroka twórczo przekształca lub aktywnie wykorzystuje jakieś źródło: tradycję, przestrzeń miasta, kulturę popularną, krajobraz, co wymaga zdobycia wiedzy o tym źródle. Aktem kreacji może tu być zarówno tworzenie nowych treści, jak i fotografowanie, wędrowanie czy upiększanie przestrzeni. Punkt ciężkości w tych działaniach jest położony na relację, grę z kontekstem, a nie na ekspresję siebie, nawet jeżeli w efekcie powstają wybitne dzieła autorskie.
  4. Tworzenie trendów. Zauważył to Boniek Falicki (skateboarding), kiedy zastanawialiśmy się, co definiuje kulturę szeroką: jest źródłem nowych pomysłów, koncepcji, stylów, które potem przedostają się do mainstreamu. Stąd też Michał Stanowski pisze o ruchu artystów Nieprzetartego Szlaku.

Poza tymi czterema cechami, środowiska kultury szerokiej różnią się między sobą wszystkim: krytycznym lub afirmacyjnym podejściem do rzeczywistości, stosunkiem do rynku, formą organizacji i osobowością prawną, czasem istnienia, liczebnością, statusem społecznym itd. Nie przeszkadza to jednak wielu ich członkom sympatyzować z kilkoma środowiskami jednocześnie. Uważny czytelnik z pewnością wychwyci te koneksje zachodzące między poszczególnymi dyscyplinami kultury szerokiej.

Kultura szeroka została pokazana w książce poprzez studium przypadku Lublina. Możliwe, że jest ona zjawiskiem, które powinno być opisywane tylko w ten sposób – przez zanurzenie się w konkretnym lokalnym kontekście, przez pryzmat indywidualnego horyzontu zdarzeń obywatela danej społeczności. W opisach poszczególnych grup staraliśmy się oddać głos ich reprezentantom lub liderom, sugerując im wyjście od wspólnych kategorii opisu, takich jak nazewnictwo, miejsca, działania czy bolączki. Ostatecznie jednak każdy autor opowiada o swoim środowisku tak, jak mu wygodnie, własnym językiem i w formie, którą uznał za najlepszą: artykułu, eseju, sprawozdania, notatek w punktach, szkicu historycznego itd. Niektóre z opisów mają kilku autorów lub są uzupełnione materiałami archiwalnymi. Wszystkie one wciągają czytelnika w charakterystyczny żargon, opisują właściwe dla środowiska aktywności, wartości i motywacje.

Co do typologii opisywanych środowisk, wybraliśmy nietypową drogę, gdzie dominanta decydująca o charakterze danej grupy zależy od kontekstu czy kąta patrzenia, jaki w danym momencie nas interesuje. Niech kultura szeroka będzie czymś migotliwym, mieniącym się znaczeniami i umykającym jednoznacznemu opisowi jak elektron. Wybór przedstawionych w książce środowisk dyktowały dwa kryteria: chęć jak najszerszego i reprezentatywnego spojrzenia na różnorodność opisywanego zjawiska oraz dostępność kontaktów w danym czasie. Stąd „raster” rozpoznania poszczególnych środowisk jest nierówny, a o wielu grupach w ogóle nie wspomniano.

Zaistniały przynajmniej dwa powody wydania tej książki. Po pierwsze starania Lublina o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury wywołały reakcję łańcuchową rozwijającą kulturalną samoświadomość miasta. Powstała nieformal-na grupa SPOKO, czyli Społeczny Komitet Organizacyj-ny Lublin ESK 2016. Rozpoczęto też prace nad strategią rozwoju kultury, a więc nad polityką kulturalną miasta. Ponadto dyrektor Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN” Tomasz Pietrasiewicz – autor pomysłu, aby „Lublinowi alternatywnemu” poświęcić książkę – sam wywodzi się ze środowiska teatru alternatywnego (tak jak dyrektorzy Centrum Kultury Janusz Opryński i Warsztatów Kultury Grzegorz Rzepecki). Ośrodek od początku swojego istnienia kroczy ścieżką  nieprzetartą, o czym świadczy choćby jego nazwa, w której tożsamość artystyczna łączy się z tożsamością miejsca; misja kulturalna łączy się z misją obywatelską i edukacyjną. Z tego też powodu w Bramie Grodzkiej pojawiły się osoby zdolne stworzyć niniejszą książkę, należące do różnych środowisk kultury szerokiej.

Teksty zawarte w tej publikacji to stop-klatki, słowne fotogramy stanu rzeczy. Są one pamiątką spotkania między nami, jej autorami, a ludźmi, do których zgłosiliśmy się z intrygującą i nietypową prośbą o opisanie swojej pasji i określenie siebie jako reprezentanta jakiejś grupy, co nigdy nie jest łatwe. Serdecznie im dziękujemy za okazane zaufanie i współpracę. Dzięki ich zaangażowaniu włożonemu w tę książkę być może ktoś kiedyś opisze to wszystko lepiej lub inaczej. Właśnie dlatego jest to księga wyjścia, a nie dojścia.

Marcin Skrzypek


[1] Raport „5 dróg do pomyślności” („5 Ways to Well-being”) jest podsumowaniem obszernych badań na temat czynników wpływających na zdrowie i jakość życia, przeprowadzonych przez New Economics Foundation dla Departamentu Biznesu, Innowacji i Umiejętności rządu Wielkiej Brytanii w ramach projektu „Mental Capital and Well-being”. Raport ten podkreśla wagę relacji społecznych, nauki i kultury dla długości i jakości życia. Międzynarodowe badania wykazują, że osoby, które utrzymują kontakt z innymi, są aktywne, zwracają uwagę na swoje otoczenie, nieustannie się uczą i dają coś innym od siebie – żyją dłużej i mają poczucie większego spełnienia w życiu. Wyniki tych badań są niezwykle ważne dla polityki sektora spraw publicznych w Wielkiej Brytanii i w innych krajach, takich jak Francja, które zrozumiały, że stanu zdrowia obywateli i stabilnego rozwoju społecznego nie da się mierzyć wyłącznie wskaźnikami ekonomicznymi. François Matarasso

Szukaj kontaktu…

Z ludźmi wokół Ciebie. Z rodziną, przyjaciółmi, kolegami i sąsiadami. W domu, pracy, szkole i w Twojej społeczności. Pomyśl o nich jak o fundamentach swojego życia i zainwestuj swój czas w ich rozwój. Rozwijanie tych kontaktów będzie wsparciem i wzbogaci każdy Twój dzień.

Bądź aktywny…

Idź na spacer lub pobiegaj. Wyjdź z domu. Przejedź się na rowerze. Zagraj w coś. Uprawiaj ogródek. Tańcz. Ruch sprawia, że czujesz się dobrze. Przede wszystkim znajdź taką aktywność fizyczną, która sprawia Ci radość i która pasuje do Twojego poziomu mobilności i kondycji.

Zwracaj uwagę…

Bądź ciekawy. Dostrzegaj piękno. Zwróć uwagę na to, co niecodzienne. Zauważ zmiany pór roku. Delektuj się chwilami, kiedy idziesz do pracy, jesz obiad czy rozmawiasz z przyjaciółmi. Miej świadomość otaczającego Cię świata i tego, co czujesz. Refleksja nad swoim doświadczeniem pomoże Ci zrozumieć, co jest dla Ciebie ważne.

Nie przestawaj się uczyć…

Spróbuj czegoś nowego. Wróć do dawnych zainteresowań. Zapisz się na kurs. Podejmij się nowego zadania w pracy. Napraw rower. Naucz się grać na instrumencie lub gotować swoją ulubioną potrawę. Postaw sobie cel, którego realizacja sprawi Ci satysfakcję. Uczenie się nowych rzeczy da Ci większą pewność siebie, a także dostarczy zabawy.

Dawaj…

Zrób coś miłego dla przyjaciela lub obcego. Podziękuj komuś. Uśmiechnij się. Oddaj swój czas innej osobie. Dołącz do grupy. Dostrzegaj potrzeby innych, tak jak dostrzegasz swoje. Widok siebie i własnego szczęścia włączonego w szerszą społeczność może dać niewiarygodną satysfakcję i zbudować relacje z ludźmi wokół Ciebie.

tłum. Konrad Szulga, Ewa Kipta

[2] P.S. – DIY

Marcin Skrzypek poprosił mnie o napisanie krótkiego tekstu dotyczącego idei DO IT YOURSELF (DIY), czyli „zrób to sam”. Trudno jest zdefiniować zjawisko, w które jest się emocjonalnie i osobiście zaangażowanym od dłuższego czasu, dlatego też taka będzie moja relacja: osobista i emocjonalna. Sama idea „zrób to sam” odnosi się do niezwykle licznej grupy działań, inicjatyw, pomysłów, więc chciałbym skupić się na zasadach, na jakich (moim zdaniem) to zjawisko funkcjonuje.

• DIY jest oparte na współdziałaniu ludzi o wspólnej pasji, na partnerskich zasadach między poszczególnymi uczestnikami/uczestniczkami danego działania lub czynności, w pewnym sensie znosi niepotrzebną barierę między twórcą a odbiorcą, ponieważ każdy z nas, w myśl tej idei, potencjalnie może tym twórcą zostać. Nie ma tu miejsca na lepszych czy gorszych – działanie w myśl idei „zrób to sam” znosi hierarchię pomiędzy jednostkami, zapewnia bezpośredni kontakt, wyzwala ich ogromny potencjał oddolnej samoorganizacji.

• DIY wypływa też z naturalnej chęci pochwalenia się efektem swojej pracy przed innymi (głównie przez znajomymi), chęci udowodnienia samemu sobie, że się coś potrafi, że umie się przełamać własną niemoc bądź nabyć nowe umiejętności.

• „Zrób to sam” wynika z wewnętrznej potrzeby kontroli nad swoimi działaniami. Sam decydujesz co, kiedy i jak zrobisz, sam czy wspólnie i na jakich zasadach, niezależnie czy dotyczy to rysowania komiksu, wydawania płyt, organizowania koncertu czy tworzenia ozdób. Nie musisz wchodzić w niewygodne zależności, które często zabierają całą przyjemność, satysfakcję tworzenia czgoś samemu. DIY daje wolność twórczą i przestrzeń do realizacji własnych pomysłów. Można rzec, że niezależne działanie może być dla nas ambitnym wyzwaniem, dzięki któremu się realizujemy.

• Najczęściej , ze względu na niewielkie środki i możliwości – często na własny koszt – wymusza to większą kreatywność i pomysłowość, np. tworzenie nowych rzeczy z recyklingowanych przedmiotów. Z pewnością pociąga to za sobą pewne wyrzeczenia i ograniczenia, wymaga poświęcenia, ale efekt smakuje o wiele lepiej, pełniej, daje spełnienie, satysfakcję. Dzięki autentycznemu entuzjazmowi, talentowi, kreatywności, włożonemu sercu we własną pracę, można „nadgonić” wiele niedociągnięć czy braków.

• Najważniejsi w całej układance są oczywiście aktywni ludzie, wszystko odbywa się na zasadzie dobrowolnej wymiany.

• Idea DIY uczy odpowiedzialności za siebie i za innych, wspierania innych aktywności z nadzieją na rewanż, pomagania sobie i dawania z siebie tego co każdy z nas może zaoferować, nie oczekując materialnych profitów. Daje nam radość wolnego i nieskrępowanego tworzenia, bez oglądania się na mody i trendy.

• DIY jest też ogólnoświatową siecią pozytywnej wymiany – idei, postaw, przedmiotów, usług. Jest tworzeniem własnych kanałów informacji oraz przestrzeni, które zapewniają możliwość niezależnego działania, samemu bądź z pomocą przyjaciół.

• DIY jest wyzwaniem, ale wyzwaniem na wyciągnięcie ręki. Dosłownie.

Michał Wolny

d.i.y. or die!