Demokracja a teoria architektury i urbanistyki (cz. 1)
Kiedy ludzie nie mogą kontrolować świata, zmniejszają świat do rozmiarów ich możliwości kontroli: do najbliższego sąsiedztwa, do własnego mieszkania lub działki z domem jednorodzinnym. Jak przestrzeń wpływa na rozwój demokracji i społeczeństwa obywatelskiego? Jakie rozwiązania przestrzenne najlepiej realizujących idee demokracji w mieście?
DEMOKRACJA to dialog.
PRZESTRZEŃ MIEJSKA to część sfery publicznej.
AKTOR to każdy z mieszkańców świadomy swojej roli.
ŻYCIE POLITYCZNE MIASTA to artykułowanie i realizacja potrzeb przez aktorów.
PARTYCYPACJA SPOŁECZNA to udział mieszkańców w życiu politycznym miasta.
PROCES PLANISTYCZNY to wymiana wiedzy o przestrzeni pomiędzy aktorami.
ARCHITEKT to projektant przestrzeni pośredniczący w wymianie wiedzy.31
RATUSZ to przestrzeń demokracji przedstawicielskiej.
CENTRUM MIEJSKIE to przestrzeń demokracji innowacyjnej.
Aby móc zacząć mówić o demokracji, należy najpierw ujednolicić rozumienie tego pojęcia, ponieważ jego znaczenie zmieniało się w historii, a także zmienia się w każdej subiektywnej perspektywie. Można powiedzieć, że są różne demokracje lub też że jest jedna demokracja widziana jako zmienny w czasie system. We współczesnej debacie teoretyków demokracji, obok poszukiwania nowych modeli demokracji liberalnej opartej na systemie przedstwicielskim, można wyróżnić aprecjację demokracji bezpośredniej opartej o innowacyjne instytucje i bazującej na procesie społecznego uzgadniania1 w zgodzie z zasadą wzrostu świadomości społecznej wraz z większą wolnością jednostek w samodecydowaniu.
Przedmiotem niniejszego eseju jest analiza warunków powstawania społeczeństwa obywatelskiego, oraz skali demokracji uwarunkowanej kontekstem przestrzennym, w którym każdy z nas żyje i który każdemu z nas w jakiś sposób doskwiera wywołując zainteresowanie sprawami dzielnicy lub miasta. W ten sposób abstrakcyjne pojęcie demokracji zostaje związene z fizyczną przestrzenią, miejscem, w którym demokracja ma się realizować równolegle do przestrzeni społecznej i wirtualnej.
Przestrzeń a społeczeństwo
Architekci od początku powstawania miast wydają oceny na temat jego funkcjonowania, starają się proponować pro-rozwojowe rozwiązania. Stają się projektantami i planistami miejskimi. Praktyczna realizacja obiektów finansowanych ze środków publicznych wymaga szczególnej uwagi na szeroki kontekst społecznoekonomiczny miasta. Nawrócenie architektów na postawy wrażliwe społecznie nasiliło się niedługo po II wojnie światowej i było widoczne podczas kongresu CIAM 8 w 1952 roku zatytułowanym „The Heart of the City”2Przewodniczący John Sert postulował na nim powtórne wytworzenie „serc miast” tętniących życiem. Cały kongres poświęcony był rozważaniom nad środkami architektonicznymi, dzięki którym przestrzeń miast ponownie stałaby się przyjazna ich mieszkańcom. Należy podkreślić, iż wtedy jeszcze przywiązywano najwięcej wagi do rozwiązań czysto kompozycyjnych i estetycznych, podczas gdy następne dekady przyniosły myślenie bardziej procesualne oparte strukturalnie o sieciową współpracę ludzi zgodnie z charakterem demokratycznego ustroju. O ile centralne planowanie odzwierciedla systemy autorytarne, o tyle odpowiednikiem planowania dla krajów demokratycznych jest sieciowość, równy dostęp do informacji, itd.
Olbrzymi rozwój miast, który na zasadach wolnorynkowych nasilił się jeszcze bardziej od czasu kongresu, znacznie utrudnił zadowalającą realizację tamtych postulatów.3 Po ponad półwieczu potrzeba odnowy środowiska miejskiego ponownie nasila się zarówno w manifestach architektów i architektów krajobrazu4, pod postacią raportów pozabranżowych5, jak w licznych inicjatywach obywatelskich6. Problem ma swoje źródło w skali globalnych przemian, determinujących rozwój miast ponad uwarunkowaniami wynikającymi z potrzeb lokalnych. Międzynarodowe Stowarzyszenie Planistów Miejskich i Regionalnych (ISOCARP) w kolejnym uaktualnieniu Międzynarodowego Manualu Praktyki Planistycznej (IMPP)7 przypomina priorytety wypracowane na podstawie analizy procesów rozwojowych miast krajów pierwszego i trzeciego świata:
-
długofalowe planowanie wykorzystania i zarządzania zasobami
-
osiąganie celów planistycznych bez rozwoju gospodarczego
-
usprawnienie partycypacji społecznej i wdrażania jej wytycznych
-
wpływanie na politykę przez planowanie zorientowane mocniej na potrzeby publiczne
-
wykształcanie mocnej zawodowej etyki poprzez nieustającą samoocenę.
W Polsce w przyjętej w grudniu 2008 aktualizacji do Strategii Rozwoju Kraju mającej ambicję kształtowania holistycznej polityki rozwoju społeczeństwa i państwa, zawarto propozycję uzupełnienia obszaru dotyczącego „budowy sprawnego państwa oraz zintegrowanej wspólnoty społecznej i jej bezpieczeństwa” o:
-
uwzględnienie konieczności zapewnienia sprawnych, przejrzystych i przyjaznych obywatelowi instytucji publicznych
-
podkreślenie znaczenia wzrostu bezpieczeństwa indywidualnego;
-
zwrócenie uwagi na rozwój edukacji obywatelskiej;
-
wzmocnienie kwestii aktywności społecznej obywateli i zaufania społecznego;
-
uwzględnienie wzmocnienia roli organizacji pozarządowych w procesie kształtowania mechanizmów rozwojowych.8
W Polsce oraz innych krajach postkomunistycznych, zagadnienia społeczne wciąż nie są ściśle odnoszone do przestrzeni miejskiej tak, jakby związek przestrzeni i jej użytkowników dopiero przebijał się do szerszej świadomości. Być może dlatego, że system przepływu informacji pomiędzy zarządzającymi miastem i jego użytkownikami dopiero powoli wykształca się, nie przybrał jeszcze adekwatnych form lub nie znajduje uznania u władz miejskich jako mało relewentny. „Dialog na poziomie minimum”. Można z pewnością powiedzieć, że lefebvre’owskie pytanie oraz jego parafrazy (kto ma prawo do miasta? do kogo należy miasto? kto ponosi odpowiedzialność za jego stan?) nie zostały jeszcze publicznie zadane na rodzimym gruncie.
„Kiedy ludzie nie mogą kontrolować świata, zmniejszają świat do rozmiarów ich możliwości kontroli, mianowicie do najbliższego sąsiedztwa”9 lub, jak można obserwować w kraju, do własnego mieszkania lub działki z domem jednorodzinnym. Poczucie sprawczości, możliwości wpływania na własne otoczenie – samodecydowanie – znacznie słabnie lub wręcz zanika. Otaczająca przestrzeń zamiast dawać pole dla bogatych i częstych interakcji społecznych, a także zwyczajnej regenreacji sił witalnych staje się wroga lub po prostu nieobecna w naszych życiach. Niezadowalający poziom zagospodarowania przestrzeni (m.in. dominacja samochodów, brak infrastruktury służącej interakcjom społecznym, nieprzyjazne materiały, kiepska estetyka i wykonanie, itd.) odzwierciedla niskie wymagania społeczeństwa (wobec nieuświadomionych możliwości), ale jest też wynikiem samego sposobu gospodarowania przestrzenią (Jak to się dzieje że nasze otoczenie wygląda tak a nie inaczej?).
„Kluczem do sukcesu jest zmiana sposobu sprawowania władzy. Zasadniczy motyw tej zmiany polega na tym, że to władze publiczne mają pełnić rolę służebną wobec społeczeństwa, a nie odwrotnie.”10 „Miasto dla ludzi, nie ludzie dla miasta”, jak powiedział kiedyś Albert Einstein. Jak okaże się dalej, potrzebna jest refleksja zarówno po stronie zarządzających, jak i użytkowników miasta oraz równocześnie po stronie architektów.11
Zasady progresywnego zarządzania miastem, a więc zgodnego ze zmieniającymi się globalnie uwarunkowaniami, a więc zarządzania, którego nadejścia wszyscy zdają się oczekiwać, zostały opisane już dwie dekady temu przez Davida Osborne’a i Teda Gaeblera w amerykańskim bestsellerze Rządzić inaczej. Jak duch przedsiębiorczości przekształca administrację publiczną. Niektóre z tych zasad to:
-
Władze aktywizujące – sterowanie zamiast wiosłowania (1)
-
Władze w rękach społeczności – uwłaszczenie zamiast obsługiwania (2)
-
Władze konkurencyjne – wprowadzenie zasady konkurencyności do systemu zarządzania (3)
-
Władze z poczuciem misji – przekształcenie organizacji kierujących się przepisami (4)
-
Władze zdecentralizowane – od hierarchizacji do współudziału i pracy zespołowej (9).12
W The Creative Cities Charles Landra opisuje suplementarne do powyższych warunki, jakie musi spełniać miasto, by odnieść sukces w dobie rosnącej konkurencyjności miast: Docenienie miejskiej kultury, ekspresji wartości i tożsamości było kluczowe dla możliwości reagowania na zmiany (cywilizacyjne) – przede wszystkim w kulturze organizowania się. Oparcie perspektywy rozwoju o kulturę było kluczowe w umożliwieniu planowania miejskiego, zaś rozpoznanie faktu, iż nikt nie może przeprowadzić miejskiej zmiany sam było kluczowe dla pokonania przepaści pomiędzy dyscyplinami, instytucjami, oraz podejściami reprezentowanymi przez sektory publiczny, prywatny i woluntarystyczny.
Musiały zostać wymyślone nowe formy działania. Sama współpraca międzywydziałowa w urzędzie nie potrafiła wyzwolić miejskiego potencjału. Niezależne sektory planowania, ekonomii, społeczne, edukacyjne i kulturalne nie nauczyły się wzajemnego wpływania na podstawowe założenia, sposoby działania i cele. Skuteczna polityka miejska wymaga zatem podejść kreatywnych, holistycznych, antycypujących i opartych na ludziach. Trwały sukces polega na rozwijaniu myślenia polityków i „agentów” miejskich.13
Na podstawie cytowanego wcześniej IMPP można podjąć próbę usystematyzowania współczesnego procesu planistycznego z podziałem na sektory „aktorów” lub jak woli Landry „agentów” przestrzeni miejskiej.
-
I sektor PUBLICZNY: urzędnicy, politycy – realizacja celów publicznych; struktura wertykalna
-
II sektor PRYWATNY: przedsiębiorcy – realizacja celów prywatnych; struktura wertykalna lub horyzontalna
-
III sektor POZARZĄDOWY: organizacje – ekonomia społeczna, kreatywność; struktura horyzontalna
-
IV sektor SPOŁECZNY: mieszkańcy – użytkownicy, odbiorcy działań; brak struktury
Każdy z tych sektorów w jakiś sposób użytkuje przestrzeń. W uproszczeniu np.: I – realizacja w niej celów politycznych, II – korzyści ekonomiczne, III – życie w przestrzeni, IV – zaspokojenie indywidualnych potrzeb).
Przytaczani powyżej badacze: Landry, Osbourne, Gaebler postulują zwiększenie efektywności zarządzania miejskiego poprzez rozszerzenie pola działania na zainteresowanych aktorów miejskich. Długotrwała przemiana jakościowa wymaga zaspokojenia potrzeb tych aktorów, a więc wymiany wiedzy w procesie kształtowania przestrzeni miejskiej. Dla wyzwolenia procesów kreatywnych wymagane są jednak różnorodne działania wychodzące poza przewidziane obecnym prawem procedury. Potrzeba współpracy tych aktorów dla skutecznej realizacji ustalonych celów publicznych odzwierciedla się w nowych definicjach demokracji:
Innowacje w Demokracji to „instytucje specjalnie wymyślone i powołane do życia w celu zwiększenia i pogłębienia uczestnictwa obywateli w procesie politycznego podejmowania decyzji”. A dzieje się to głównie poprzez: bezpośrednie zaangażowanie obywateli, zamiast jednostronnej koncentracji na wybranych przedstawicielach; instytucjonalizację (wprowadzenie w życie) tych innowacji w proces strategicznego podejmowania decyzji, odchodzenie od korzystania z tradycyjnej instytucjonalnej infrastruktury współczesnej demokracji14 na rzecz nowoczesnych narzędzi komunikacji społecznej umożliwiających zaistnienie łańcucha reakcji:
informacja -> świadomość -> aktywność obywatelska -> rozwój jakościowy
Uznanie zwykłego człowieka za podstawę systemu planowania i realizacji założeń miejskich ma swoje podstawy we współczesnych poszukiwaniach teorii urbanistyki. W Urban Dialectics Andy Merrifield z nadzieją wyczekuje powstania teorii urbanistyki nie stojącej w opozycji do zdrowego rozsądku czy codzienności życia, lokalnych mitów i plotek, ludzkiej omylności. […] Powinna być promowana praktyka urbanistyczna w której prawdziwi ludzie – zwykli ludzie – powinni być na przedzie. Ludzie, którzy wielkimi i małymi czynami przemieniają świat, który również zmienia ich.15
Modyfikacja systemu planowania wymaga adaptacji (tam gdzie to możliwe) lub stworzenia nowej przestrzeni dla zaistnienia i wyzwolenia omawianych procesów tam, gdzie istniejąca przestrzeń nie stwarza odpowiednich warunków.
Musimy niezwłocznie zrozumieć, że nie żyjemy oddzielnie w świecie fizycznym i psychicznym – te dwie projekcje są całkowicie zlane w jedną egzystencjonalną rzeczywistość. Projektując i budując fizyczne struktury, tworzymy jednocześnie i esencjonalnie struktury mentalne i rzeczywistości. Niestety, nie wytworzyliśmy jeszcze dość wrażliwości i narzędzi rozumienia interakcji pomiędzy naszymi zewnętrznymi i wewnętrznymi krajobrazami.16
Juhani Palasmaa niezależnie od dotychczasowych dokonań nauki psychologii środowiskowej, odnosi się do naszej, jako projektantów, wrażliwości na oddziaływanie przestrzeni na człowieka. Na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej podczas seminarium „Teoria architektury” pod kierunkiem prof. Lecha Kłosiewicza w dniu 26 listopada 2008 autor [niniejszego eseju] poszukujący podobnych związków pomiędzy przestrzenią i aktywnością społeczną, dokonał eksperymentalnej prezentacji wstępnych założeń pracy dyplomowej. Rysunek pierwszy przedstawiał salę zajęć w trakcie semestru, której przestrzeń (rozrzucone stanowiska 2-4 osobowe) ograniczało uczestnictwo studentów do indywidualnej pracy. Rysunek drugi przedstawiał układ sali po przemeblowaniu z udziałem studentów (stoły przesunięte pod ściany, studenci gromadzący się pośrodku sali na wspólnej przestrzeni) sprzyjający koncentracji na sprawach wspólnych. Zainicjowana sytuacja w uproszczony sposób wyjaśniła tezę o tym, że układ przestrzeni może mieć wpływ na stopień naszej aktywności społecznej. Na potwierdzenie – dyskusja seminaryjna po prezentacji trwała ponad pół godziny. Wcześniej do dyskusji nawet nie dochodziło.
Zrozumienie konsekwencji oddziaływania kreowanej przestrzeni podejmowane przez Palasmaa oznacza zarówno odpowiedzialność architekta przed usługodawczym społeczeństwem, jak i szansę świadomego wspomagania procesów kształtujących to społeczeństwo. Jeśli zatem jesteśmy świadomi mocy narzędzi jakie mamy do dyspozycji i ich znaczenia dla spodziewanych przemian, należy przyjrzeć się warunkom realizacji powyższych założeń w fizycznej przestrzeni miast.
Demokracja przedstawicielska – ratusz
Poniżej przedstawiono opis idealnego ratusza reprezentującego lokalną społeczność z rozdziału „Lokalne ratusze” w Języku wzorców Christophera Alexandra oraz komentarz uwzględniający uwarunkowania koszalińskie:
Każdy człowiek przychodzący do siedziby władz ze swoimi pomysłami i skargami powinien czuć się w niej jak w domu. Musi mieć przeświadczenie, że jest to forum, jego miejsce, do którego może zadzwonić i porozmawiać z osobą odpowiedzialną za to czy tamto lub umówić się z nią na spotkanie za dzień lub dwa. Lokalny ratusz – stanowi terytorium społeczności której służy, jest zbudowany w sposób zapraszający do spontanicznego odwiedzania, by rozmawiać o polityce. Otwarta przestrzeń wokół budynku jest tak ukształtowana , by ludzie chcieli się tam gromadzić i zatrzymywać na dłużej.17
Obserwacja wnętrza ratusza koszalińskiego wykazuje, iż nie do końca spełnia on powyższy postulat. Nie tylko korytarzowy rozkład biur jest dość odpychający, ale również hole nienajlepiej spełniają swoją reprezentacyjną funkcję:
-
niskie stropy
-
nieprzyjemne materiały wykończeniowe
-
słabe światło dzienne pomimo południowej ekspozycji
-
brak przystępnej informacji o mieście.
Właściwości te można – za wyjątkiem żelbetowej struktury konstrukcyjnej budynku – poprawić bez kosztownej przebudowy. Dzisiaj ratusz funkcjonuje w przestrzeni rynku tylko poprzez swoją elewację – bez udzielania miastu tego, co w środku. Podział jest wzmocniony dodatkowo prostopadłym parkingiem wzdłuż ulicy. Zasadą projektu nowego zagospodarowania powinno być przywrócenie budynku ratusza jako ważnego aktora w życiu placu.
Uważamy, że słabość lokalnego zarządzania jest w dużej mierze uwarunkowana i spowodowana przez fizyczną naturę budynku ratusza, która podkopuje zarząd lokalnej społeczności, nawet tam, gdzie urzędnicy tej instytucji są otwarci na udział społeczeństwa w rządzeniu. Istotą tego problemu jest poczucie bezsilności odczuwane na poziomie społeczności. Kiedy ktoś udaje się do ratusza, aby podjąć działania w sprawie dotyczącej swego sąsiedztwa lub społeczności, od razu znajduje się w defensywie.
Zarówno budynek, jak i urzędnicy pracujący w ratuszu służą całemu miastu. Jednostkowy problem urzędnicy ci postrzegają jako mało ważny wobec problemów całego miasta, sami wyglądają na bardzo zajętych i wydają się obcy. Petenta prosi się o wypełnienie formularzy i umówienie się na spotkanie. Często związek między tymi formularzami, spotkaniem a sprawą, z którą się przychodzi, jest dość niejasny. Po krótkim czasie członkowie danej społeczności czują się coraz bardziej odsunięci od ratusza, od centrum podejmowania decyzji i od procesu decyzyjnego w kwestiach, które mają wpływ na ich życie. Poczucie bezsilności szybko narasta. Społeczność potrzebuje publicznego forum wyposażonego w nagłośnienie, ławki, ściany na których można wywiewszać ogłoszenia…. teren należący do społeczności, gdzie ludzie przychodziliby gdyby tylko uznali, że należy coś przedsięwziąć w jakiejś sprawie. To publiczne forum nazywamy areną.18
„Tania i zawsze dostępna powierzchnia biurowa” otoczona szeregiem drobnych usług służących lokalnej społeczności, a także „naszyjnik projektów społecznych”, czyli lokalne centrum obywatelskie to kluczowe według Alexandra elementy składające się na ośrodek lokalnej władzy obywatelskiej. Prace Alexandra dotyczą głównie doświadczeń miast amerykańskich o nieco innej specyfice funkcjonowania demokracji opartej na świetnie wyuczonej umiejętności społeczeństwa amerykańskiego do samoorganizowania się. W kolejnym dziale przytoczone zostaną badania europejskie.
Uniwersalny opis Alexandra pomimo różnic kulturowych pokrywa się z obserwacją ratusza koszalińskiego. Projektowana warstwa programowa nowego rynku powinna uzupełniać zaobserwowane braki ratusza. Wprowadzenie części jego funkcji do należącej do wszystkich obywateli przestrzeni miejskiej stałoby się przestrzennym wyrazem demokratycznej dystrybucji władzy.
Ratusz jest nieodzowny jako obiekt administracyjny, ale w zgodzie z istotą sfery publicznej rozumianej szeroko tak jak public realm u Hannah Arendt, czy później np. u Neila Smitha19, budynek ratusza powinien zostać uzupełniony o cechy inkluzywności i otwartości. Według Arendt, która widziała miasto jako polis, samozarządzającą się społeczność, której obywatele deliberują, debatują i dochodzą do rozwiązań, sfera publiczna spełnia trzy kryteria:
-
przeżywając życia śmiertelników, poprzez upamiętnianie społeczeństwa tworzy jego historię
-
dla różnych grup ludzi jest areną angażowania się w debatę i przeciwstawne boje
-
jest dostępna wszystkim i użytkowana przez wszystkich.
Bliżej współczesności, dla Loukaitou-Siderisa i Banerjee20, „sfera publiczna w idealnym ujęciu funkcjonuje jako forum politycznej akcji i przedstawicielstwa; jako neutralny i wspólny grunt dla społecznej interakcji, wymiany zdań i komunikacji oraz jako scena nauki życia w społeczeństwie, rozwoju indywidualnego oraz informowania”. Te wszystkie funkcje nie mogą spełniać się w jednym obiekcie ratusza, którego w codziennym funkcjonowaniu gospodarzami są władze, nie obywatele, dlatego ważne jest zapewnienie odpowiedniej infrastruktury spełniającej powyższe wymogi również w otoczeniu ratusza i w przestrzeni publicznej miasta.
____________________________________________________________________
Powyższy tekst jest pierwszą z trzech części eseju Galla Podlaszewskiego pt. Relacja demokracji do teorii architektury i urbanistyki będącego częścią pracy magisterskiej autora pt. Przestrzeń demokracji: zagospodarowanie rynku w Koszalinie napisanej na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej w Samodzielnej Pracowni Projektowania i Teorii Architektury pod kierunkiem prof. nzw. dr hab. arch. Ewy Kuryłowicz i obronionej w listopadzie 2009.
1Michael Saward, Demokracja, Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2008. Tyt. oryg. Democracy, Cambridge 2003.
2Jose Sert, E. N. Rogers, J. Tyrwhitt, The Heart of the City: Towards the Humanisation of Urban Life, International Congresses for Modern Architecture, Lund, Humphries, London 1952, tłum. wł.
3Konflikt liberalizmu (wolność jednostki) i wypaczeń wolnego rynku powodujących znaczne nierówności społeczne odzwierciedlone w dezintegracji przestrzeni miejskiej, w: Martin Parker, Valerie Fournier, Patrick Reedy, The Dictionary of Alternatives, Utopianism and Organization, Zed Books, New York, 2007, s. 159.
4Vittorio Magnago Lampugnani – Hier könnte, sollte, oder musste geschehen. Möglichkeiten in Architektur und Städtebau: ein Versuch. w: Wolfgang Weinzierl (red.), Dreissig Jahre Landschaftsarchitektur, Donau Courier, 2003, s. 84, tłum. wł.
5Potrzeba nasycenia funkcjonalnych przestrzeni humanistyczną wrażliwością została dostrzeżona już nawet poza środowiskiem architektów w niebranżowym raporcie PricewaterhouseCoopers pt. Cities of the Future: Global Competition, Local Leadership. www.pwc.com, 2005, s.15
6 Np. www.pps.org, natomiast w Polsce: „Wspólna przestrzeń” zrzeszająca niezależne grupy i stowarzyszenia jak: Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN” (Lublin, www.tnn.lublin.pl); Sieć „Miasta dla rowerów” (www.rowery.org), Grupa Pewnych Osób (Łódź, www.gpo.blox.pl), Towarzystwo Upiększania Wrocławia (www.tumw.pl), SISKOM (Warszawa, www.siskom.waw.pl).
7Judith Ryser, Teresa Franchini, The World of Planning and its Future w International Manual of Planning Practice, ISOCARP, The Hague 2008, s.20, tłum. wł.
8Założenia aktualizacji Strategii Rozwoju Kraju 2007-2015, dokument przyjęty przez Radę Ministrow dnia 30 grudnia 2008, Warszawa, http://www.mrr.gov.pl/
9Manuel Castells, The New Urban Crizis, w: Dietmar Frick (red.), The Quality of Urban Life : Social, Psychological and Physical Conditions, Berlin, New York 1986, s. 18, tłum. wł.
11projektantów miejskich? architektów? urbanistów? planistów? nauczycieli? edukatorów?… Kim dzisiaj jest architekt?
12David Osborne i Ted Gaebler, Rządzić inaczej. Jak duch przedsiębiorczości przenika i przekształca administrację publiczną, Media Rodzina, Warszawa 2005, s.12.
15Andy Merrifield, Urban Dialectics. Social Struggle in the Capitalist City, Monthly Review Press, New York 2002, s.17, tłum. wł.
16Juhani Pallasmaa, New Architectural Horizons, fragment wykładu wygłoszonego podczas Association of Collegiate Schools of Architecture Intrnational Conference, sierpień 2003, opublikowanego w „Architectural Design” 2/2007, s. 17.
17Christopher Alexander, Język wzorców, tyt. oryg. A Pattern Language, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2008, rozdz. 44.
19Hannah Arendt, The human Condition, University of Chicago Press, Chicago 1980, w : Matthew Carmona, Tim Heath, Taner Oc, Steve Tiesdell, Public Places – Urban Spaces, The Dimensions of Urban Design, Architectural Press, Oxford 2003, s. 109, tłum. wł.; Setha Low, Neil Smith, The Politics of Public Space, Routledge, New York 2006 – gdzie powracając do historii starożytnej zaznacza się, iż dla Greków przestrzeń publiczna niemal z definicji była przestrzenią miasta.
20Anastasia Loukaitou-Sideris, Tridib Banerjee, Urban Design Downtown, Poetics and Politics of Form, University of California Press, Berkeley, CA 1998, s. 175, w: tamże, s. 46