Strona główna/2009/05 nr 10

KULTURA ENTER 2009/05 nr 10

Informacje o okładce

Co najmniej od zamierzchłych czasów mody na semiotykę wiadomo, że brak tekstu też może być tekstem, choć wcale nie trzeba semiotyka do zdroworozsądkowego stwierdzenia, że milczenie najczęściej bywa wymowne. A zatem, w tym miesiącu w „kulturzeenter” – milczymy. Milczymy wymownie. Na tematy narodowe. Milczymy za pomocą ankiety „Polak przyszłości – model do składania”, rozpisanej wśród luminarzy współczesnej (polskiej) myśli, która wzbudziła wśród tychże luminarzy dość mikry, aczkolwiek ciekawy odzew. W jednej z nielicznych odpowiedzi Tadeusz Nyczek przywołuje nas do porządku, twierdząc, że jest to jedna z tych ankiet, które prowadzą donikąd i niczego nie rozwiążą (choć ankiety nie są od rozwiązywania). Każdy, kto weźmie w niej udział, ma szanse znaleźć się wyłącznie po jednej albo drugiej stronie starej barykady mentalno-światopoglądowej, najcelniej sformułowanej w XIX wieku przez rosyjskich filozofów: można oto zostać albo zapadnikiem wyznającym liberalno-europejskie wartości, albo słowianofilem zapatrzonym jedynie we własne narodowe racje. U nas to trwa od stuleci, a co najmniej od „Pana Tadeusza” i wcale nie widać, żeby coś się tu zmieniło. Polecając uwadze czytelników motywacje nyczkowego pesymizmu, nieśmiało opowiem o naszych sposobach walki z milczeniem, w których przejawiają się typowe dla młodzieńców w naszym wieku (niecały rok!) skłonności do ulegania nadziei – na trzecią drogę, jakiś poboczny, dywersyjny dyskurs na tematy polskie i narodowe. Skoro sami błąkamy się w definicyjnej mgle, to może skutecznie opowiedzą nas Inni? Jakub Wydrzyński i Milena Migut relacjonują zatem kilka epizodów tych ryzykownych poszukiwań prowadzonych poza granicami kraju, a Aleksandra Konopko zajmuje się przedstawieniami Jana Klaty, którego zawód czy też raczej powołanie reżysera teatralnego predestynuje do patrzenia na Polskę i Polaków z perspektywy trochę zdziwionego, ciutkę złośliwego, i ogromnie wkurzonego dzieciaka. Osobny przypadek w tym szergu stanowi Tomasz Kozak – uchwycony w długiej rozmowie z Barbarą Wybacz – wartysta kontrowersyjny, a przy tym niezwykle wygadany ideolog-erudyta. Na zakończenie – trochę samochwalstwa. Udało nam się w końcu wejść w stałą współpracę ze znakomitym białoruskim miesięcznikiem „Arche”, który już od tego numeru udostepnia nam swoje teksty.

Grzegorz Kondrasiuk