Konflikt w Górskim Karabachu
Górski Karabach był autonomiczną enklawą zamieszkaną przez Ormian, położoną w zachodniej części Azerbejdżańskiej SRR. Jego powierzchnia wynosiła 4,4 tys. km2; obecnie, wraz z terenami otaczającymi Karabach, zdobytymi przez Ormian w czasie wojny powierzchnia liczy 12 tys. km2 (14% Azerbejdżanu). Ludność ok. 140 tys. (95% Ormianie), w zasadzie wszyscy posiadający obywatelstwo. Ponad 500 tys. Azerów zamieszkujących ten obszar uciekło w czasie wojny do Azerbejdżanu. Wyjechali także Azerowie z Armenii oraz Ormianie z Azerbejdżanu.
Historia konfliktu
Konflikt rozpoczął się jeszcze w 1988 roku wraz z kolejnymi podejmowanymi w Moskwie przez Ormian próbami przekazania Karabachu spod jurysdykcji Azerbejdżańskiej SRR – Armenii; ogromną rolę w zabiegach Ormian i reakcjach Azerów (pogromy ludności ormiańskiej) odegrały tu historyczne uprzedzenia obu narodów. Niezwykle krwawy i dramatyczny konflikt zbrojny zakończył się zwycięstwem karabaskich Ormian, przy wydatnym i nieformalnym wsparciu Armenii (w końcowym okresie także Rosji).
Od 1992 roku konflikt monitorowany jest przez tzw. Grupę Mińską OBWE (Rosja, USA, Francja), która patronuje rokowaniom między Azerbejdżanem a reprezentującą Karabach Armenią. Ormianie deklarują gotowość ustąpienia z tzw. terenów okupowanych (położone poza Karabachem), z wyjątkiem tzw. korytarza laczyńskiego, łączącego enklawę z Armenią. Warunkiem jest uzyskanie gwarancji bezpieczeństwa dla Karabachu.
Azerowie podchodzą tak samo do Karabachu, jak i do ziem okupowanych, uważając wszystkie tereny zajęte przez Ormian za integralną część swojego państwa. Mimo deklaratywnej niezależności Górski Karabach funkcjonalnie jest częścią Armenii, przy czym karabascy Ormianie zajmują najważniejsze stanowiska w Erewanie (w tym kolejny prezydenci, Robert Koczarian i Serż Sarkisjan). Karabach i Armenia są obiektami ścisłej blokady gospodarczej wprowadzonej przez Azerbejdżan i sojuszniczą Turcję.
Obecnie Armenia (i sam Karabach) jest głównym sojusznikiem (a wobec skali uzależnienia – wasalem) Rosji w regionie. Aktualna sytuacja. Mimo formalnego zawieszenia broni corocznie w wymianie ognia ginie kilkunastu/kilkudziesięciu żołnierzy po obu stronach (ostatnia poważniejsza potyczka miała miejsce w początkach marca br.). Obie strony (zwł. Azerbejdżan korzystający z naftowego boomu) dozbrajają i modernizują armię. Regularnie (kilka razy w roku) odbywające się spotkania prezydentów Azerbejdżanu i Armenii nie przynoszą postępu w rozwiązaniu konfliktu. Obie strony używają niezwykle wojowniczej retoryki na użytek wewnętrzny, co czyni je zakładnikami opinii publicznej. Retoryka ta staje się z roku na rok coraz bardziej agresywna.
Prognozy
Pomimo utrzymującego się napięcia między Ormianami a Azerbejdżanem, groźba wybuchu konfliktu w Górskim Karabachu wydaje się mało realna w ciągu najbliższych pięciu lat. Ryzyko wojny znacząco wzrasta natomiast w dalszej perspektywie. Należy się bowiem spodziewać, że w miarę narastania dysproporcji potencjałów militarnych pomiędzy Azerbejdżanem (ciągnącym bardzo duże zyski z surowców) i biedną Armenią, Baku zdecyduje się na siłowe odzyskanie praw do utraconych terytoriów.
Materiały udostępnione przez Ośrodek Studiów Wschodnich (O S W. WAW. P L)
Kultura Enter
2008/10 nr 03