Strona główna/TEATR. Dziewczyna z walizką

TEATR. Dziewczyna z walizką

Alicja w Krainie Czarów potrafiła inspirować różnych twórców. W XIX-wiecznej powieści (artysty i matematyka) wciąż pozostają wątki do odkrycia lub interpretacyjnej żonglerki.  Zresztą tłumacz Maciej Słomczyński stwierdził, że książka ta jest wyjątkowym „wypadkiem w dziejach piśmiennictwa, gdzie jeden tekst zawiera dwie zupełnie różne książki: jedną dla dzieci i drugą dla bardzo dorosłych”. Niczego pomiędzy dziećmi a „bardzo dorosłymi”. Zatem jaki punkt zwrotny przyjął sobie język sceny dla bardzo dorosłych w aktualnej sytuacji wojny na Ukrainie – podejrzała dla Państwa Magdalena Jankowska.

Magdalena Jankowska

Program lubelskiego Festiwalu Bliski Wschód kształtowała przesłanka, by zaprezentować wspólne działania artystek i artystów z Białorusi, Ukrainy i Polski a także spektakle stworzone przez zespoły białorusko-ukraińsko-polskie w ramach rezydencji artystycznych Instytutu Teatralnego im. Z. Raszewskiego. Dzięki temu od 19 do 26 czerwca mogliśmy obejrzeć propozycje twórców bardzo różnej rangi. Byli „Kupałowcy” – grupa aktorów sceny narodowej w Mińsku, którzy zmuszeni sytuacją w kraju wyemigrowali do Polski. Wystąpił też amatorski Teatr Imperialny działający przy Akademickim Centrum Kultury „Chatka Żaka”. Ich miejsce w hierarchii dyskretnie określał fakt, iż wstęp na przedstawienie grupy złożonej ze studentów i doktorantów UMCS był bezpłatny. Pozostając pod wrażeniem znakomitej propozycji tych pierwszych (Gęsi – ludzie – łabędzie), zajmę się dokonaniem zespołu na dorobku, bowiem „Imperialny” ciągle takim pozostaje, chociaż powstał w 2011 roku. Jednak od tamtego czasu, jak to w ruchu studenckim bywa, wielokrotnie zmieniał swój skład i do dziś ponawia nabory. Tym bardziej, zasługuje na uwagę nie tylko w kontekście tej imprezy.

Badawczo-artystyczny projekt Alina po drugiej stronie granicy, który skupia się na stosunku Polaków do Ukraińców i relacji wzajemnej, powstał jeszcze sprzed rozpoczęciem „działań specjalnych” Putina. Wówczas, kiedy ukraińska emigracja miała przede wszystkim charakter ekonomiczny. Po 24 lutego napłynęła do nas fala uchodźców wojennych, a polaryzacja postaw względem ich obecności uległa znacznej zmianie. Zatem waga podjętego tematu jeszcze wzrosła. A przecież w dotychczasowym kształcie przedstawienia da się już odnaleźć presumpcję, że wszystko, co dobrze znane i stabilne może się nagle zachwiać w posadach. Na tym domniemaniu bywają ufundowane najpiękniejsze marzenia ludzkości, ale także ludzka tragedia.

Materiał socjologiczny zebrany w trakcie wywiadów i uzupełniony o fragmenty blogów oraz komentarzy zamieszczanych w Internecie posłużył konwencji teatru dokumentalnego. Cytaty z autentycznych wypowiedzi zespół sprzągł z fundamentalnym utworem literatury dziecięcej, bo jak ogromna liczba zespołów wcześniej, „Imperialny” sięgnął po dzieło Lewisa Carrolla. W motywie nagłej zmiany otoczenia, co jest udziałem bohaterki powieści, twórcy widowiska znaleźli paralelę do historii współczesnej dziewczyny. Wpadającą do norki Alicję zastępuje Alina – Ukrainką, która przyjeżdża do Polski, żeby studiować. Zapewne ma jakieś wyobrażenie o naszym kraju, ale jak to zwykle bywa ukształtowane ze stereotypów. Sama też prawdopodobnie będzie odbierana przez ich pryzmat. Odpowiedzi ankietowe płynące z offu dają świadectwo rozmaitym uprzedzeniom, powierzchownym sądom i uproszczonym interpretacjom historii. Pojawiają się też słowa uznania i sympatii. Wszystko to razem stanowi dla przybyszki gąszcz, przez który będzie się musiała przedrzeć, na własnej skórze weryfikując słuszność przesądów, pierwszych wrażeń, pośpiesznych uogólnień na temat obydwu nacji.

Nim poznajemy bohaterkę, jeszcze w trakcie wchodzenia na widownię, jesteśmy postawieni w sytuacji oddającej położenie Alicji. Wśród publiczności kręci się bowiem kilka męskich postaci w barwnych kostiumach z nieokreślonego miejsca i epoki, częstujących widzów słodyczami i zawartością różnobarwnych kieliszeczków. Poczynaniami kelnerów dyryguje apodyktyczna dama, która się awanturuje i wykrzykuje groźby o ścinaniu głów. To Królowa Kier – okrutna władczyni z Krainy Czarów  w istocie jednak tej władzy pozbawiona. Gościnne gesty sług w zderzeniu z jej agresywnym tonem stwarzają sprzeczny komunikat. Produkty na tacach zdają się wołać: „Imperialny” sięgnął po dzieło Lewisa Carrolla. W motywie nagłej zmiany otoczenia, co jest udziałem bohaterki powieści, twórcy widowiska znaleźli „zjedz mnie” i „wypij mnie”, ale ogólna atmosfera chwili jakby ostrzegała o zdradliwości zawieranych przez nie substancji. Wszystko to wprawia nas w konsternację i krępuje zachowanie. Ci natomiast, którzy ulegli pokusie skosztowania płynu, mogli w nim rozpoznać nie tylko sam smak wódki, lecz dobrze wybrany znak. Alkohol jako produkt o magicznej wręcz mocy zjednywania sobie ludzi i wzrostu akceptacji świata, ale także substancja, która często sprawia, że człowiek maleje. Jakże często będący pierwszym źródłem wsparcia, pocieszycielem, wybawcą z samotności i tęsknoty za swoimi, którzy zostali w kraju.

W pierwszej scenie zza biało-czerwonego szlabanu idzie ku nam bohaterka ustylizowana na skromne dziewczę z innej epoki. Niebieska sukienka i tradycyjna walizka w dłoni każe byśmy w niej najpierw zobaczyli przybysza – kogoś nie stąd, jakby w to nowe miejsce zapędziła ją ciekawość Alicji. Jednak dzisiaj, kiedy dramatyzm sytuacji w Ukrainie wzrósł niepomiernie, staje przed nami Alina – wojenna uciekinierka. Dźwigany przez nią bagaż nabrał metaforycznego ciężaru. Konieczność ułożenia sobie życia poza ojczyzną sprawia, że intensywnie przygląda się nowemu otoczeniu. Stara się przeniknąć mechanizmy poruszające tutejszą rzeczywistością Odczytać intencję miejscowych, bo przecież tak wiele od nich zależy. W galerię barwnych postaci z książki wkracza, jak uchodźcy w nasze społeczeństwo, a one mają bardzo różne charaktery, zindywidualizowane zasady postępowania i różny stosunek do obcej. Królik, przez którego norkę Alicja opuściła swoje miejsce na ziemi, a teraz pod jego przewodnictwem idzie do świata cudowności, jest bojaźliwy i ulega maniakalnym nawykom, co czyni z niego trudnego towarzysza. Kot z Cheshire, „stworzenie o przedziwnym uśmiechu i precyzyjnym umyśle” objaśnia jej mechanizmy funkcjonowania Krainy Czarów. Zaś dysponent grzyba pozwalającego zmieniać rozmiary ciała Pan Gąsienica służy bohaterce swoim specyfikiem, lecz ma wobec niej pogardliwy stosunek. Przykry w obyciu Kapelusznik lubi sprzeczki z dziewczynką, bo cieszy go jej frustracja. Inny członek tej samej herbacianej kompanii Marcowy zając (tu Zając), mistrz bałamutnych interpretacji, także jest zadowolony, kiedy wprawia Alicję w zakłopotanie. Wreszcie usposobienia figur karcianych na usługach Królowej: oskarżony o kradzież ciasteczek Walet Kier oraz jej ogrodnicy Piątka i Szóstka, zalęknieni i niezdarni w obecności swojej Pani. Cała ta menażeria wchodzi do gry.

Oko widza zanurza się w dynamicznych obrazach, które budują ciała aktorów o świetnie opanowanym ruchu i w pomysłowych kostiumach. Sekwencje figur układają się w zaszyfrowane tym kodem przesłanie o złożoności świata, której częścią składową jest tak samo prawda, dobroć i piękno jak fałsz, zło i brzydota. Stąd też urzekające barwną estetyką widowisko, jeśli dodać pochwały za znakomitą reżyserię światła, mieści w swojej strukturze także ciemne punkty. Zakwestionowana przez okoliczności zewnętrzne tożsamość bohaterki wymaga ponownego zdefiniowania. Nowa rzeczywistość podsuwa różne propozycje, sufluje punkty widzenia i kryteria. Spektakl stawia pytanie, jak się w nich odnajdzie? Czy to bardzo zmieni jej spojrzenie na świat? Wszyscy, już poza sceną, pytamy o sytuację Ukrainy i jej obywateli. I każdy z nas może dać swoją własną odpowiedź.

Magdalena Jankowska

Spektakl Alina po drugiej stronie granicy
Festiwal BLISKI WSCHÓD
Obsada:

Ekaterina Sharapova – Alina
Aleksandra Klimek – Pan Gąsienica
Aleksandra Najda – Marcowy zając
Katarzyna Pitura – Szóstka
Klaudia Wrona – Królik
Gabriela Tarnowska – Królowa
Antola Sadło – Kot Chester
Karol Mazurek – Kapelusznik
Karol Szewczuk – Piątka
Łukasz Włosek – Karta
Tomasz Jastrzębski – Sąsiad
Kacper Zieliński – Muzyk
Mykhailo Shoda – Muzyk

 

Kultura Enter 2022/02
nr 103–104 „Rosyjskie zbrodnie”

Cała seria ilustracji do "Alicji w krainie czarów" wg Salvadora Dalego (1968) w Palazzo delle Papesse w Sienie, wystawa czynna do maja 2023 roku. Fot. Aleksandra Zińczuk.